W moje ręce trafiła już jakiś czas temu motorola edge 50 pro, z której miałem okazję poużywać trochę i mam niestety mieszanie uczucia, ale o tym nieco później.
Piękny i praktyczny
Zaczniemy od wyglądu, ponieważ to on często stanowi kartę przetargową przy wyborze telefonu i tutaj mamy spory ekran, o przekątnej 6.7” cala, który jest zakrzywiony. Fakt, jest on spory ale przez zaokrąglony ekran telefon nie sprawia wrażenia przesadnie dużego. Boki smartfona wykonane są z matowego aluminium a tył pokryty jest wegańską ekoskórą lecz Motorola ma także inny wariant, który przypomina nieco kamień i te plecki o wiele bardziej przypadły mi do gustu wizualnie. Prawda jest jednak taka, że wegańska skóra jest praktyczna, ponieważ nie zostają na niej odciski palców a sam telefon w dłoni leży pewnie i raczej się nie wyślizgnie.
Z boku znajdziemy przyciski, które moim zdaniem są trochę małe a u dołu znajdziemy port USB-C, mikrofon, tackę sim, głośniki stereo sygnowane Dolby Atmos i niestety brak złącza słuchawkowego, no ale w takich czasach przyszło nam żyć i akurat tego można było się spodziewać. Dobrym, i powszechnym w tej serii uzupełnieniem jest klasa wodoszczelności IP68, którego nie powstydziłby się nawet flagowiec. Jeżeli jednak jesteś osobą, która woli trzymać telefon w etui to ucieszy Cię dołączone do zestawu, przeźroczyste etui.
Wróćmy jednak do ekranu, który jest wykonany w technologii pOLED, obsługuje wysokie, 144 hercowe odświeżanie a zagęszczenie pikseli jest na poziomie 446 na cal, co sprawia, że z ekranu korzysta się przyjemnie w każdych warunkach, zwłaszcza że ekran osiąga jasność do 2000 nitów. Jeśli połączymy to z rozdzielczością 1220 x 2712 pikseli oraz wsparciem HDR 10+ otrzymamy świetny ekran, w sam raz do konsumowania treści takich jak ulubiony serial czy też ulubiony portal technologiczny. 
Wnętrze już nie takie piękne...
No cóż, jest tak głównie za sprawą procesora, ponieważ konkurencja, w tej cenie, oferuje często po prostu wyższe modele aniżeli Snapdragon 7 Gen 3, który znalazł się w tym modelu i tutaj jasne staje się już to, na czym w tegorocznym modelu z dopiskiem pro, producent oszczędzał. Ponadto pamięć w tym telefonie jest w standardzie UFS 2.2 i jedyne co broni tutaj Motorole to jej ilość, ponieważ mamy jej aż 512 GB. Na szczęście, przy codziennym użytkowaniu, nie widać spadków wydajności i telefon nie „zamula” i to zapewne za sprawą 12 GB pamięci ram. Zdarzają się chwile gdy procesor ma nieco większe problemy, jak np. Przy przetwarzaniu zdjęć, ale nie jest to uciążliwe i zdecydowanie można przymknąć na to oko. Zwłaszcza, że sam system chodzi nadwyraz dobrze. Jest to czysty android w wersji 14, z drobnymi udoskonaleniami i ułatwieniami przygotowanymi przez motorole. Pozwala to nam na chociażby customizacje telefonu – poprzez ekran blokady, korzystanie z moto gestów a także moto AI, które pomoże nam robić zdjęcia, które będą wyglądały jeszcze lepiej. W gry da się pograć ale przy bardziej wymagających tytułach możemy napotkać drobne problemy – na plus na pewno chłodzenie, ponieważ telefon nie grzeje się jak szalony. Producent zapewnia aktualizacje systemowe przez 3 lata a aktualizacje zabezpieczeń przez lat 4.
Edge 50 pro docenić trzeba za ładowanie 125 W przewodowo oraz 50 W bezprzewodowo. Jeśli np. Nasze słuchawki się rozładują, możemy skorzystać z ładowania zwrotnego 10 W po kablu. Co istotne, w zestawie otrzymujemy nie tylko kabel a i ładowarkę o mocy wcześniej wspomnianych 125 W. Akumulator ma pojemność 4500 mAh i telefon bez problemu wytrzyma cały dzień użytkowania.
No dobra, a jak jest ze zdjęciami?
Zdjęcia wypadają podobnie jak cały telefon czyli dobrze, zwłaszcza w tej cenie. Na tylnej wyspie znajdziemy 3 oczka:
- aparat główny 50 Mpix (1/1,55”) OIS, f/1,4 i laserowym autofokusem,
- aparat 13 Mpix z obiektywem ultraszerokokątnym, trybem makro, f/2,2,
- aparat 10 Mpix z teleobiektywem 3x, f/2,0.
Warto zaznaczyć, że współpraca z Pantone, nie dotyczy tylko kolorów telefonów a także kolorów wyświetlanych na ekranie i przede wszystkim tych, które rejestruje aparat. W tej cenie uważam, że telefon robi zdjęcia bardzo dobre – nie są sztucznie przesycone, przez co czasem wychodzą mniej przyjemne dla oka lecz wciąż naturalne. Główny obiektyw jest jasny, co owocuje dobrym rozmyciem tła, zwłaszcza przy portretach. Oczywiście im lepsze warunki oświetleniowe, tym lepsze zdjęcia. Nie oznacza to, że w trybie nocnym smartfon wypada słabo, wypada bardzo poprawnie.
Dużym plusem, który docenią osoby nagrywające filmy, jest możliwość przełączania się pomiędzy obiektywami przy nagrywaniu w 4K. Ponadto mamy tutaj niezłą stabilizację i ciekawą funkcję, jaką jest poziomowanie horyzontu przy nagrywaniu w 1080p.
Zatem czy warto?
Motorola edge 50 pro należy zdecydowanie zaliczyć do udanych modeli, który pozytywnie zaskakuje świetnym ekranem, niezawodnym systemem oraz stylowym i eleganckim wyglądem. Smartfon ten został wyceniony poniżej 3000 złotych a zakupić je możecie w sklepach sieci RTV Euro AGD i w tej cenie cieszy świetna stabilizacja wideo, duża ilość pamięci oraz super szybkie ładowanie, jednak wciąż mam wątpliwości, ponieważ dla osób szukających najwyższej wydajności, nie jest to wybór idealny. Jeśli jednak stawiasz na wygląd i wspomniane wcześniej cechy, a wydajność schodzi dla Ciebie na dalszy plan, to zdecydowanie będziesz zadowolony z tego telefonu.
