PODPOWIEDZI:
Ekspresy do kawy na Ceneo

TEST Dreame Z20: Świetny odkurzacz, ale czy dość dobry?

Jeszcze całkiem niedawno żartowałem sobie z nowej serii Dreame, zauważając ewidentny brak modelu odkurzacza pomiędzy Z10 a Z30. Firma z jakiejś przyczyny opóźniła wypuszczenie go na rynek. Dlaczego? Nie wiem. Nadeszła jednak wreszcie pora na test. Dreame Z20: czyli bogata średnia półka, którą na start wyceniono niezbyt dobrze. Jestem jednak pewien, że z czasem urośnie do jednego z lepszych wyborów.

Dreame Z20

Ocena VideoTesty.pl
Twoja ocena
0 GŁOSÓW
ZALETY
  • Nieźle zbiera brudy
  • Bogaty wybór końcówek
  • Stabilna stacja bazowa
  • Dobra jakość wykonania i elegancki design
  • Niezła cena w perspektywie rynku
  • Podświetlenie w elektroszczotkach
  • Filtr HEPA
WADY
  • Kiepska cena na start w porównaniu do wyższego modelu
  • Wysoki hałas w trybie turbo
  • Stacja bazowa mogłaby być bardziej użyteczna
  • Wyświetlacz nie pokazuje pozostałego czasu pracy
  • Problemy z rozrzucaniem brudów
  • Gorszy czas pracy niż Z30
  • Podświetlenie w miękkiej szczotce mogłoby być rozwiązane lepiej

Dlaczego uważam, że recenzowany Dreame Z20 został kiepsko wyceniony przez producenta? Prosta sprawa. Każdy, kto śledzi nasz serwis wie, że niedawno przygotowywałem test Dreame Z30. To jeden z lepszych odkurzaczy pionowych, które ostatnio recenzowałem. Jego największa zaleta? Kosztuje w tym momencie niewiele więcej niż Z20, a ma ponad dwa razy wyższe ciśnienie ssania. Z drugiej strony, czy to aż tak ważne?

Kup Dreame Z20:

Dreame Z20 oferta w sklepie producenta

Tak powinny wyglądać każdy zestaw

Pierwszą rzeczą, która rzuca się w oczy przy rozpakowywaniu Dreame Z20 jest jego zestaw. Pudełko jest po prostu bogate w akcesoria. Widać, że producent nie poskąpił tego, co najważniejsze. W zestawie znajdziesz:

  • Szczotkę wielopowierzchniową,
  • Miękką szczotkę walcową,
  • Obrotową miękką szczotkę do kurzu,
  • Zmotoryzowaną mini-szczotkę,
  • Narzędzie wielofunkcyjne,
  • Adapter elastyczny,
  • Wąż przedłużający,
  • Bazę.

Właściwie to w stosunku do wyższego modelu brakuje tylko szczotki miękkiej i końcówki do wyczesywania sierści. Jest więc wszystko to, czego naprawdę potrzeba, a nawet więcej. Dreame Z20 ma przede wszystkim aż dwie różne szczotki główne. Obie są wyposażone w technologię CelesTect, czyli po prostu podświetlenie pozwalające lepiej zauważyć kurz podczas sprzątania.

Bogactwo akcesoriów Dreame Z20. Odkurzacz i dużo ciemnych akcesoriów na białym tle

Szczotka wielopowierzchniowa ma konstrukcję zapobiegającą splątaniu i przełącznik, odblokowujący szparę na duże brudy. Nadaje się do twardych podłóg oraz do dywanów. Miękka szczotka walcowa jest z kolei idealnym wyborem do sprzątania paneli lub kafelków. Najlepiej sprawdzi się na płaskich, twardych podłogach. Zresztą też lepiej dojeżdża do krawędzi. Nawet na 7 milimetrów, dzięki rozwiązaniu Clean-to-Edge.

Opróżnianie pojemnika Dreame Z20 na tle ciemnych zasłon

Szczególnie podoba mi się wybrany zestaw małych dodatków. O ile na temat narzędzia wielofunkcyjnego, vel szczelinówki wiele ciekawego powiedzieć nigdy nie można, to reszta jest już całkiem interesująca.

Grafitowo-miedziana jednostka główna odkurzacza na białym tle. Przed nią dwie elektroszczotki i miniturboszczotka

Obligatoryjna zmotoryzowana mini-szczotka, przysysa się ściśle do sofy, dzięki ruchomej konstrukcji. Adapter elastyczny pomoże ci sięgnąć w niższe partie domu, bez schylania się, bo można go wyginać o 90 stopni. Obrotowa miękka szczotka do kurzu jest idealnym wyborem do czyszczenia elektroniki lub figurek. No i wąż przedłużający: coś bez czego funkcjonalnego odkurzacza bezprzewodowego po prostu nie ma.

Ładowanie Dreame Z20 w stacji bazowej na tle kaloryfera

Gdybym miał na coś zwrócić uwagę, to na to, że baza - bliźniacza do tej z Z30 - nie mieści wszystkich akcesoriów. W dodatku nie ładuje też odkurzacza automatycznie, po odłożeniu go na nią. Musisz korzystać z dodawanej w zestawie ładowarki. Nawiasem mówiąc: kiedy porty USB-C w odkurzaczach? Za to baza jest po prostu stabilna, co ma u mnie duże znaczenie, bo mam dwa bardzo ruchliwe koty w domu.

Ciemna stacja widziana od góry na jasnych panelach z drewena. Widać na niej trzy akcesoria z tyłu i odstawiony odgórzacz z przodu

Sam Dreame Z20? Pod kilkoma względami ciekawy

Najważniejszy jest jednak w tym wszystkim sam odkurzacz. Dreame Z20, a raczej jego jednostka główna, waży stosunkowo niewiele. Waży około 2,2 kilograma. Wygląda też wspaniale. Srebrno-miedziana kolorystyka, ciemna sztuczna skóra na rączce i sportowe maskownice na wylocie powietrza: to lubię. Przy tym tworzywo, z którego odkurzacz wykonano, wydaje się wytrzymałe w dotyku. Na pewno jest dobrze spasowane. Urządzenie jakości lepszych sprzętów z rankingu odkurzaczy.

Ekarn z tyłu jednostki głównej odkurzacza. Stoi na białym tle, obok niej sztuczna roślinka z Ikei, a w oddali widać napis i want to believe na plakacie z X-Files

Z innych ważnych kwestii, producent zdecydował się na zastosowanie wymiennego akumulatora. Ma starczyć nawet na 90 minut pracy. To kolejna rzecz, bez której nie wyobrażam sobie odkurzacza pionowego. Świetna sprawa pod kątem zakupu dodatkowego ale każdy sprzęt bezprzewodowy prędzej czy później będzie wymagał wymiany starzejącego się zasilania. Dobrze, gdy sprowadza się to do nowego akumulatora, a nie montażu ogniw.

Akumulator a białym tle, koło grafitowo-miedzianej jednostki głównej, plakatu i want to believe i roślinki z Ikei (perspektywa od góry)

Na tym jednak istotne rozwiązania obecne w Dreame Z20 się nie kończą. Warto podkreślić następujące rzeczy:

  • Wyświetlacz pokazujący zebrane cząsteczki,
  • Pojemnik z wygodnym systemem opróżniania,
  • Zaawansowaną filtrację powietrza wylotowego.

Pierwsza i najważniejsza rzecz: wyświetlacz LCD. Podobnie jak wiele innych modeli tego producenta, wyświetla przede wszystkim jeden z trzech trybów pracy (automatyczny, eco i turbo), a także liczbę zebranych brudów w różnych rozmiarach.

Wyświetlacz podczas sprzątania. Na nim widać cztery różne rozmiary cząsteczek i ich liczbę, a także procent baterii

Czujnik wbudowany w odkurzacz teoretycznie rozpoznaje to, co odkurzasz i podaje statystyki po sprzątaniu! Szkoda trochę, że nie wyświetla pozostałego czasu pracy w wybranym trybie, tylko procent naładowania.

Pojemnik mieści do 0,6 litra brudów. Można go łatwo opróżnić jednym przyciskiem lub w pełni zdjąć. Warto to od czasu robić, bo wiele elementów odkurzacza jest zmywalnych, dla zachowania czystości. Jest też filtr HEPA H14. Ten znajduje się na wylocie i pozbędzie się większości małych zanieczyszczeń zbieranych z podłogi.

Dreame Z20 widziany w stacji z daleka. Po lewej stronie sofa z żółtą narzutą, po prawej lekko otwarte drzwi balkonowe

Czy da się sprzątać odkurzaczem o niższym ciśnieniu ssania? Tak.

Uwaga z początku, o ciśnieniu ssania Dreame Z20 w stosunku do odrobinę droższego modelu była nazbyt krytyczna. W końcu testowany sprzęt ma 250 AW mocy, czyli właściwie więcej niż najwyższe jednostki w portfolio niejednego konkurenta. To przekłada się na jakość odkurzania.

Sprzątanie szarej sofy zmotoryzowaną miniszczotką

Jeżeli chodzi o mniejsze akcesoria: Dreame Z20 jest prawie idealny. Szczelinówka sprawdza się świetnie, zwłaszcza w połączeniu z wężem pozwalającym sięgać w trudniejsze miejsca. Obrotowa miękka szczotka do kurzu sprawdzi się przy wymiataniu brudu z klawiatury, ale i można nią czyścić różne bibeloty. Kurzu do końca z mojego buddy nie doczyściła, ale to dlatego, że dawno nie był sprzątany i stoi koło kadzideł.

Korzystanie z węża przedłużającego do sprzątania regału pełnego książek. Mężczyzna czyści szczelinówką przestrzeń za fotografią karłów

Zmotoryzowana mini-szczotka sprawdza się świetnie przy regularnym sprzątaniu kanapy, dopasowując się do jej kształtu. Nie ma problemów ze zbieraniem większości sierści z powierzchni, a jak pojawiają się trudniejsze miejsca - tam gdzie włosie kotów wplotło się w tkaninę - wystarczy dłużej przytrzymać końcówkę. Elastyczny adapter spełnia swoją rolę w dostawaniu się w niższe partie domu, ale trochę się zacinał podczas testów i był niestabilny.

Miękka szczotka walcowa widziana z bliska. Ma otwartą konstrukcję, z miedziano-czarnym walcem pośrodku

Obie główne elektroszczotki są wykonane naprawdę jakościowo. Nic tu się nie ugina, nic nie wydaje się najtańszym plastikiem. Obie są też dość zwinne, skręcając bez problemu w każdą stronę i nie podnosząc się z ziemi przy obniżaniu odkurzacza. Z reguły podczas sprzątania domu stawiałem na miękką szczotkę walcową. Staram się powoli pozbywać dywanów z mieszkania, więc wygodniej mi sprzątać twarde powierzchnie dedykowanym akcesorium.

Ciemne mieszkanie sprzątane przy pomocy Dreame Z20, widać niebieskie podświetlenie z miękkiej szczotki koło stolika kawowego

Ta końcówka radzi sobie całkiem nieźle na podłodze. Zbiera większe i mniejsze brudy w większości bez problemów. Również z krawędzi! Ma tendencję do rozrzucania ich czasem przed siebie - dziwne, bo nie zauważyłem tego przy Z30 - ale i tak można je potem dozbierać. Nawiasem mówiąc, w trybie automatycznym odkurzacz reaguje dość szybko na większe skupiska brudów, zwiększając moc. Dodatkowe podświetlenie jest super, chociaż szkoda, że w tej szczotce działa pod kątem 45 stopni.

Miękka szczotka walcowa koło białej listwy (przy krawędzi). Zbiera rozsypany owies

Jeżeli masz w domu więcej dywanów, szczotka wielopowierzchniowa będzie dla ciebie. Na twardej podłodze radzi sobie zdecydowanie gorzej niż miękka. Ma tendencję do przesuwania lub rozrzucania niektórych większych drobin, no i nie dojeżdża tak blisko do krawędzi. 

Za to na dywanie jest naprawdę niezła. Nie klinuje się na długim włosiu, wytrzepuje brudy i zbiera co trzeba. Widać przy tym, że Dreame Z20 generuje mniejsze ciśnienie niż odrobinę droższy model. W teście mąki potrzebuje więcej przejazdów, aby się jej w większości pozbyć z płaskiego dywanu.

Szczotka wielopowierzchniowa widziana od góry

Sprawdziłem też hałas generowany przez ten odkurzacz. W trybie najniższym generuje około 66 decybeli, a w najwyższym 83 decybele. O ile ten pierwszy jest przyjemny dla ucha - i z taką mocą w trybie automatycznym będziesz odkurzać pewnie przez większość czasu - to maksymalna moc już jest dość głośna. Jak najwyższy tryb drenuje akumulator? Dreame Z20 jest w stanie pracować w trybie turbo przez 10 minut i 42 sekundy. To o około dwie minuty krótszy czas pracy niż w Z30-tce: przy niższej mocy.

Dreame Z20, czyli odkurzacz, który można polecić

Czy Dreame Z20 jest dobrze wyceniony na start? Niekoniecznie. Czy to dlatego, że jest kiepski? Nie! Wszystko dlatego, że firma produkuje dobrej jakości sprzęt w cenach, których nie spodziewamy się po tego typu urządzeniach. Dreame Z20 niedługo stanieje i stanie się jednym z rekinów rynku, wiecznie na ustach ludzi uczęszczających na agregatory promocyjne.

Podoba mi się tu dobór akcesoriów, podoba mi się design i ogólna jakość wykonania. Biorąc pod uwagę te rzeczy, a także zwyczajnie wydajność podczas pracy, trudno nie stwierdzić, że Dreame Z20 to dobry model odkurzacza pionowego. Jest parę rzeczy do poprawy, ale brak mocy? Niekoniecznie.

Design Dreame Z204 dla Dreame Z20

Materiał powstał przy płatnej współpracy z Dreame. Nikt nie wpływał na nasze opinie.

TEST Dreame Z20: Świetny odkurzacz, ale czy dość dobry?