Recenzja Navitel R99 pod pewnymi względami była przeze mnie wyczekiwana. Wszystko dlatego, że już niejednokrotnie korzystałem z wideorejestratorów tego producenta i nierzadko miło mnie zaskakiwały. Na przykład zestaw Navitel RC3 Pro nagrywał świetnie za dnia i w nocy. Jak się okazało przy późniejszych porównaniach: ze względu na bardzo wysoki bitrate. Oczekiwania względem nowej kamery samochodowej tego producenta były więc wysokie.
Kup Navitel R99 4K:
Na pierwszy rzut oka nie brakuje wiele
Kupując Navitel R99 4K dostaniesz go w zestawie z uchwytem samochodowym, wyposażonym w antenę GPS, systemem mocowania, ładowarką, długim kablem, ściereczką i voucherem na roczną licencję aplikacji Navitel Navigator. Zestaw więc dość standardowy, z ewidentnym naciskiem na samą kamerę.
Nawiasem mówiąc, wideorejestrator mocuje się z użyciem taśmy 3M, a nie systemu przyssawek. To nie jest najwygodniejsze rozwiązanie, przy ewentualnej zmianie auta. Na szczęście jest opcja zdejmowania kamery z samego uchwytu. Szkoda tylko, że to ona, a nie mocowanie, jest podłączona do prądu. To po prostu szczypie w oczy z punktu widzenia designu.
Co musisz wiedzieć o samej kamerze? Navitel R99 4K jest średniej wielkości modelem, z fizycznymi przyciskami z boku oraz sporym 3,18-calowym dotykowym wyświetlaczem IPS. Pozwala na podgląd trwającego nagrania, zmianę ustawień oraz uzyskanie najważniejszych informacji. Takich jak powiadomienia GPS, o których za chwilę.
Sama kamera ma sensor Sony IMX415. To wciąż szalenie popularny wybór w średniopółkowych wideorejestratorach. Wraz z elektroniką siedzącą w kamerze, pozwala na nagrywanie w 4K przy 30 klatkach na sekundę, 2K przy 60 lub w 1080P przy 120 klatkach na sekundę! Dodatkowo jest tu też obiektyw o kącie widzenia 140 stopni oraz warstwą filtra IR.
Navitel R99 ma wbudowany głośnik oraz mikrofon, a także obsługuje karty microSD o pojemności nawet do 256 gigabajtów! W dodatku ma interfejs USB-C, a także jest kompatybilny z kamerą tylną tego producenta. Na deser warto podkreślić, że wewnątrz siedzi superkondensator. Nie pozwoli na pracę bez zasilania, ale jest o tyle lepszy od akumulatora, że wytrzyma więcej cyklów pracy oraz większe wahania temperatur.
O aplikacji i funkcjonalności GPS słów kilka
Navitel R99 4K wyposażony jest nie tylko w GPS, ale i w moduł Wi-Fi, dzięki któremu połączysz go z telefonem w aplikacji Navitel DVR Center. Aplikacja służy do typowych rzeczy: pozwoli ci zmieniać ustawienia kamery, szybko pobierać nagrane filmy (na przykład celem udostępnienia ich po wypadku), a także umożliwi na przykład włączenie trybu parkingowego (z dodatkowym akcesorium Smart Box Max).
Z ważnych kwestii, aplikacji brakuje kilku ustawień dostępnych w kamerze. Nie można na przykład dostosowywać limitu prędkości przy ostrzeżeniach lub w ogóle wyłączać powiadomień o fotoradarach. Fajnie byłoby też gdyby był podgląd trasy na mapie wewnątrz oprogramowania.
Co do funkcjonalności ostrzeżeń GPS: nie byliśmy w stanie tego w pełni przetestować. Nigdzie we Wrocławiu i okolicach nie mogliśmy znaleźć fotoradaru! Za to jest bardzo dużo progów zwalniających. Nie przed wszystkimi ostrzegał Navitel R99 4K, ale jak już to robił, to faktycznie z odpowiednim wyprzedzeniem. Brakuje trochę większej ilości udogodnień ADAS, na przykład ostrzeżenia przed pieszymi lub zbyt dużym zbliżeniem do auta przed nami. Tego szukamy w rankingach kamer samochodowych.
Jak Navitel R99 4K nagrywa?
Najważniejsze dopiero przed nami. Navitel R99 4K jest flagowym modelem tego producenta. W dodatku kosztuje trochę więcej niż wiele innych propozycji tej firmy. Powinien więc nagrywać bardzo dobrze.
Ważna sprawa: większość nagrań w tym materiale wykonywaliśmy przy pomocy ustawienia 4K i 30 klatek na sekundę. Full HD przy 120 będzie teoretycznie bardzo przydatne przy bardziej dynamicznych warunkach jazdy, na przykład na autostradzie, ale chcieliśmy się skupić na możliwie najwyższej jakości obrazu. Kosztem ewentualnych rozmyć.
Pod kątem różnic w trybach, wystarczy spojrzeć na dostępne na YouTube porównanie. Przy szybszej jeździe nawet w 4K przy 30 klatkach na sekundę w jasny dzień widać tablice rejestracyjne przejeżdżających samochodów. Paradoksalnie w 1440P gorsza rozdzielczość sprawia, że widoczność tego szczegółu jest gorsza. W Full HD da się z kolei wyłuskać więcej klatek czytelnych tablic, ale… w praktyce przez obniżenie rozdzielczości, w dobrych warunkach to nie robi dużej różnicy.
Wracając do konkretów, w słoneczne dni Navitel R99 4K nagrywa niezłe ujęcia w mieście. Wyraźnie widać w większości warunków tablice rejestracyjne przejeżdżających i jadących przed nami aut. Przeszkadza w tym mimo wszystko wyraźne odbicie maskownicy na szybie: brakuje tu filtra polaryzacyjnego. Za to kąt widzenia jest dostatecznie szeroki, aby widzieć wszystko co trzeba.
Pod wieczór i po zmroku wkrada się już w obraz wyraźny szum, połączony z blokowymi artefaktami oraz podbity wyostrzaniem. To nieuniknione, zwłaszcza przy bardziej szczegółowych scenach. Kamera nagrywa w bitrate około 24,5 mb/s i nie ma dodatkowego HDR. Efekt? Nocą w mieście nie zobaczysz tablic rejestracyjnych wymijanych aut. Tych przed tobą już tak, chyba że będą prześwietlone. No i ogół sytuacji na drodze rozpoznasz bez problemu.
Navitel R99: flagowa kamera samochodowa?
Jeżeli szukasz ostatecznego rozwiązania w kwestii nagrań z auta: to nie jest tego typu kamera samochodowa. Mimo tego Navitel R99 nie jest wyceniony tak, jak najdroższe modele na rynku, a oferuje przydatne na co dzień rozwiązania. Jeżeli chcesz jeździć bezpieczniej i nie martwić się fotoradarami, to może być dobry wybór. Pod warunkiem, że nie zależy ci na perfekcyjnej jakości nocą.
 |  |
Materiał powstał przy płatnej współpracy z Navitel.
