PODPOWIEDZI:

realme C11 - Jak spisuje się smartfon niskobudżetowy?

Rzadko kiedy recenzujemy urządzenia tak tanie. Realme C11 na start kosztuje 499 złotych, a ma oferować znacznie więcej. Wśród wyróżników bateria o dużej pojemności, sporych rozmiarów ekran i system dwóch aparatów. Czy to wszystko przekłada się na dobre urządzenie?

realme C11

Ocena VideoTesty.pl
Twoja ocena
10 GŁOSÓW
ZALETY
  • Ekran
  • Wykonanie
  • Bateria
WADY
  • Płynność działania
  • Aplikacja aparatu
  • Wydajność

Tanie smartfony mają wzięcie. W świadomości wielu użytkowników są one odrzucane, ale mimo tego błyszczą w ofertach operatorów i docierają tam, gdzie kupno smartfona nie jest priorytetem. Realme C11 chce w niskiej kwocie zadowolić jak najwięcej konsumentów. Czy mu się to uda?

Sprawdź aktualną cenę realme C11:

Oferta dla ciebie realme c11 mediamarkt.pl

Co się udało w realme C11?

Na potrzeby tej recenzji zrezygnuję z przydługiej formy i skupię się na tym, co w telefonie najważniejsze. Jego pełną specyfikację sprawdzicie w porównywarce smartfonów, a tymczasem powiem, co w tym telefonie zagrało. 

Wykonanie. Nikt nie spodziewał się w urządzeniu za 500 zł czegoś innego niż plastik. I oczywiście taki znajduje się w realem C11. To, czym się wyróżnia, to solidność - nic nie trzeszczy, a spasowanie przycisków jest godne najdroższych smartfonów. Nawet po dociśnięciu konstrukcja się nie odgina. Dodatkowo producent zastosował ciekawy zabieg - na obudowie znajdują się tłoczenia, dzięki którym nie widać potencjalnych rys, jakie mogłyby się z tyłu gromadzić.

Tłoczenia na obudowie realme c11 dodają mu uroku

Inna sprawa, że małe wyżłobienia trudno domyć, przez co o czystość obudowy nie tak łatwo zadbać. Na szczęście w innych miejscach nie mogę narzekać - ekran pokryto folią, a aparaty nie odstają z obudowy w znacznym stopniu. Smartfon ma wszystko w odpowiednich miejscach.

Ekran w realme C11 to naprawdę dobra matryca. Ktoś z pewnością znalazłby taniejący smartfon sprzed lat z AMOLED-em, ale 6,5-calowy IPS LCD o rozdzielczości HD+ (1560x720 pikseli) spisuje się ponadprzeciętnie. Dobra jasność maksymalna i minimalna, w miarę żywe kolory i znośne, choć nie idealne kąty widzenia to nawet więcej, niż mogłem wymagać. Do okazjonalnego oglądania Youtube nadaje się idealnie, a do tego producent pozwala zmienić barwy wyświetlanego obrazu.

Tani i dobry smartfon do oglądania Youtube - oto realme C11

Bateria. Co prawda sama liczba napawa optymizmem, ale słabe procesory mogą zniszczyć potencjał nawet i 5000 mAh. Na szczęście - nie tym razem. realme C11 dał mi spokojne dwa, a nawet trzy dni pracy na jednym ładowaniu. Przy maksymalnym wycisku podczas testów smartfonów wyniki spadają znacznie, ale nie w tym przypadku - wyciągałem od 7 godzin (wyłącznie na LTE!) do 10 przy mniej intensywnych dniach. 

Bateria w realme C11 to jeden z jaśniejszych punktów tego telefonu

Nie ma róży bez kolców i oczywiście cierniem w boku jest w tym przypadku czas ładowania. Aby odzyskać 100% energii, potrzebujemy trzech godzin. W ciągu godziny realme C11 napełni się w 43%, a w 30 minut otrzymamy ledwie 22% energii.

Te rzeczy w realme C11 są w porządku

Niby smartfon za 500 złotych, ale i tak mogło być lepiej. 

Przykładowo, średnio satysfakcjonowała mnie praca modułów łączności. Narzędzia lokalizacji potrzebowały niejednokrotnie kilkunastu sekund, by ustalić moją przybliżoną pozycję - potem działały zadowalająco. Nie do końca zadowalał mnie zasięg w smartfonie, bowiem raz na jakiś czas jakość rozmowy drastycznie spadała. Nie jest to rzecz spychająca realme C11 na dno rankingu smartfonów, niemniej - zauważalna.

Ustawienia w realme C11 oferują wiele opcji połączeń

Nie było też idealnie w kwestii Bluetooth - opóźnienia oraz przerywany sygnał to średnio jedno na 10 połączeń z większością konstrukcji. Smartfon nie chciał się dogadać z Xiaomi Mi Band 5 mimo wielu prób powiązania. Lepiej działało Wi-Fi. Na plus odnotowuję obecność Dual SIM oraz slotu na kartę Micro SD. Uważałbym jednak z wkładaniem powolnych jednostek, gdyż po jednej z takich operacji telefon zamarzł i nie reagował na żadne komendy.


Przeczytaj najciekawsze recenzje:


Trudno też powiedzieć, by oczarowała mnie jakość dźwięku. Przy smartfonie za 500 złotych nie spodziewałem się niczego więcej niż odtwarzania płynnie muzyki tak, by była słyszalna. I niczego więcej nie dostałem. Co prawda odtwarzacz od realme ma stosunkowo dużo opcji, ale i odbija się to czkawką przy korzystaniu, gdy wszystko ładuje się przez kilka sekund. 

Odtwarzacz muzyki w realme C11 to bogata, ale i nie do końca zoptymalizowana aplikacja

Głośnik spisuje się przyzwoicie, jednak jest proporcjonalnie mniej przyjemny niż wrażenia ze słuchawek. Wąska scena i trzaski przy nieco wyższych oraz niższych częstotliwościach słyszałem często. W uchu dźwięki są przyjemniejsze, ale też i nieco ciche - brakuje tu mocy. Tego za 500 zł bym się nie czepiał.

Aplikacja aparatu realme C11 oferuje tryb nocny

Nie będę przesadnie mocno krytykował jakości zdjęć i filmów. Te drugie nakręcimy maksymalnie w 1080p przy 30 klatkach na sekundę, te pierwsze zarejestrujemy w rozdzielczości 12 Mpix z tyłu i 5 Mpix z przodu. Co ciekawe, smartfon posiada tryb nocny, co w tej cenie się nie zdarza. Nie jest tak, że drastycznie poprawia to jakość zdjęć, za to na pewno przycina kadr. Poza wspomnianymi obiektywami znajdziemy 2 Mpix, które mają pomagać przy odcinaniu w trybie portretowym. 

Zdjęcie owoca z realme C11Zdjęcie w pochmurny dzień bez HDRurealme C11 robi znacznie lepsze zdjęcia z HDR-emZdjęcie w słabszym oświetleniu, bez HDR-uTryb HDR poprawia jakość zdjęćBrak trybu HDR objawia się przepaleniem kadru
Zdjęcie w trybie automatycznym - f/2.2, ISO 100, 1/219sZdjęcie w trybie automatycznym w pochmurny dzień - f/2.2, ISO 102, 1/2500sZdjęcie z użyciem trybu HDR w pochmurny dzień - f/2.2, ISO 102, 1/2717sf/2.2, ISO 103, 1/820sZdjęcie z HDR-em - f/2.2, ISO 100, 1/933sZdjęcie bez HDR-u - f/2.2, ISO 100, 1/952s

Kupując smartfon za 500 zł nie ma co spodziewać się rewelacji. Zdjęcia z realme C11 ratuje HDR, który niejednokrotnie potrafi robić ujęcie przez 5-6 sekund albo się zawiesić. Jeśli jednak tak się nie stanie, otrzymujemy w miarę naturalne ujęcia o sensownym balansie bieli. Przy rejestrowaniu kadrów musimy mieć stabilną rękę - łatwo bowiem o rozmycie. Przepalone jasne kolory to także norma, dlatego warto wykorzystywać wspomniany wcześniej HDR. 

Tryb portretowy w jasnym słońcuTryb portretowy zmniejsza ogólną ostrość zdjęciaRozmycie nie działa na obiektachTryb automatyczny nocą nie robi najlepszych zdjęćTryb nocny na realme C11Tryb nocny w realme C11 rozjaśnia scenerięTryb automatyczny nocą w realme c11Przykładowe zdjęcie z realme c11realme C11 - przykładowe zdjęcie nocąPorównanie zdjęcia z realme C11 w trybie automatycznymPorównanie trybu nocnego z realme C11
Odcięcia w trybie portretowym bywają w miarę precyzyjneJednak czasem są niedokładneRozmycie nie działa też na obiektachTryb automatyczny nocą - f/2.2, ISO 3961, 1/11sTryb nocny zwęża kadr - f/2.2, ISO 889, 1/25sTryb nocny - f/2.2, ISO 597, 1/33sTryb automatyczny - f/2.2, ISO 3342, 1/14sTryb profesjonalny - f/2.2, ISO 852, 1/33sTryb automatyczny - f/2.2, ISO 2977, 1/20sTryb automatyczny - f/2.2, ISO 6178, 1/10sTryb nocny - f/2.2, ISO 1538, 1/20s

Smartfon na pewno nie spełni marzeń o tanim urządzeniu do zdjęć nocnych albo portretów. Ilość szumów w kadrze jest ogromna i tryb nocny tego nie zmienia, co najwyżej nieco doświetla scenerie. Trudno o ostrość nocą, i to nie tylko przy autofokusie - obszar ręcznej regulacji jest dość nieprecyzyjny. Dodatkowy obiektyw w trybie portretowym nie robi żadnej różnicy - po zakryciu go palcem smartfon zachowuje się identycznie - czyli przeciętnie.

Przykładowe zdjęcie z przedniego aparatu realme c11Zdjęcie z przedniego aparatu przy małej ilości światła dziennegoPrzykładowe selfie z realme C11Selfie z odcięciem w trybie portretowymSelfie z doświetleniem przez ekran telefonu
Przykładowe zdjęcie z przedniego aparatu - f/2.4, ISO 578, 1/17sf/2.4, ISO 119, 1/50sf/2.4, ISO 100, 1/117sTryb portretowy - f/2.4, ISO 550, 1/25sDoświetlenie przez ekran telefonu - f/2.4, ISO 3337, 1/9s

Zdjęcia z przedniego aparatu także nie są oszałamiające. Detali jest niewiele, ostrość ustawia się niemalże losowo i przydaje się sporo światła. Nawet wtedy nie dostajemy jednak obrazów bliskich rzeczywistości. Nie spodziewałem się innych rezultatów, natomiast negatywnie zaskoczyła mnie responsywność aplikacji aparatu. Ta niejednokrotnie się wyłączała lub nawet nie rejestrowała zdjęcia. 

To w realme C11 jest nieakceptowalne

To urządzenie od początku projektowano, by zajęło miejsce w rankingu smartfonów do 500 złotych. Tym niemniej pewne rzeczy sprawiają, że nie mogę go polecać z czystym sumieniem.

Przede wszystkim: wydajność kuleje. I zanim zacznę się nad tym rozwodzić - słowo wyjaśnienia. Do testów otrzymałem egzemplarz przedpremierowy z 2 GB RAM-u i procesorem MediaTek Helio P35. Na sklepowych półkach wylądował zaś model z MediaTekiem Helio G35 i 3 GB RAM-u. Niewielka różnica w procesorze i dość istotna w ilości RAM-u mogą sumarycznie zmienić tragiczny obraz działania urządzenia. Nie jestem jednak od dywagacji, lecz od oceniania pracy tego, co otrzymałem.

realme c11 w sklepach oferuje inne podzespoły niż egzemplarz recenzencki

A było tragicznie między innymi dlatego, że smartfon nie był w stanie dokończyć Geekbencha 5. Gry czasem się uruchamiały, a czasem nie dało się w ogóle zagrać. Ponadto realme C11 wielokrotnie wyrzucał aplikacje z RAM-u, którym zarządzał źle. Rzadko kiedy jakikolwiek program uruchomił się w tym samym miejscu, nawet gdy kasowałem niepotrzebne procesy. 

Choć realme c11 ma opcje dla graczy, do gier niespecjalnie się nadaje

Pal licho, gdyby był to jedyny kłopot. Niestety, ponowne uruchomienia aplikacji to kolejny dramat. Czekanie 20 sekund, by uruchomić jakdojadę lub 15, by odpalić Mapy Google. Znikające powiadomienia i takie, na których dotknięcie smartfon nie reagował. Odblokowanie ekranu i próba uruchomienia aplikacji, po czym smartfon wrócił do ekranu blokady - takich sytuacji było wiele. I każda z nich drażniła.

Nadmiar opcji w realme C11 to problem, który trapi wydajność

To problem wynikający po części z niepotrzebnego bogactwa systemu. Z 32 GB na pliki i programy otrzymujemy 19 GB. To mało, bo po instalacji podstawowych programów oraz zrobieniu kilku zdjęć i graniu w parę gier miejsca już nie ma. A to wymiernie spowalnia przeładowany funkcjami (jak to zwykle bywa w chińskich nakładkach) system. Co z tego, że mogę podzielić ekran między dwa programy, skoro tempo ich działania jest bliższe pokazowi slajdów niż płynności? 

Czy realme C11 warto kupić?

Realme C11 miał wszystko, by obronić się w segmencie do 500 złotych. Świetnie spisuje się tu bateria, zadowala ekran i jakość wykonania. Nawet aparaty byłyby do przełknięcia. Niestety, konstrukcja poległa w jedynym elemencie, który ma wpływ na wszystko inne - codziennej wydajności. Ta jest nie do przełknięcia i nawet najmniej zaawansowani użytkownicy smartfonów spostrzegą, że coś tu nie gra.

realme C11 wygląda dobrze, ale działa gorzej

Moja porada: jeśli faktycznie masz w kieszeni 500 złotych na telefon, to poszukaj urządzeń sprzed roku, a nawet dwóch. Powinny mieć znacznie lepsze parametry. Jeśli możesz, dozbieraj i poszukaj wśród smartfonów do 700 złotych. Tam znajdą się propozycje z 4 GB RAM-u oraz, przede wszystkim, lepszą optymalizacją. Gdyby ta w realme C11 była w porządku, urządzenie byłoby godne polecenia.

Ocena realme C11:

Ocena realme C11 - 2,5 na 5 gwiazdek

blog comments powered by Disqus
realme C11 - Jak spisuje się smartfon niskobudżetowy?