[Test] Apple iPad 3 "nowy iPad"

Poranek

Wstaję z łóżka, jak zawsze prawą nogą. Dzień jest dość pochmurny i zapowiada się na deszcz. Biorę iPada w ręce. Tablet wybudza się ze stanu uśpienia błyskawicznie. Stan baterii 75%. Apple zapewnia około 10 godzin pracy na baterii, a przede mną długi dzień. Ciekawe więc, czy tablet wytrzyma…

Pierwsze co robię z samego rana, to sprawdzam pocztę. Przeglądarka Safari sprawdza się znakomicie. Nie używam aplikacji poczty z przyzwyczajenia. Poczta służbowa, jak i prywatna mimo wersji mobilnych oferuje pełną funkcjonalność i dużą przejrzystość. Ekran Retina o przekątnej 9,7” robi wrażenie. W ten pochmurny dzień żywe kolory poprawiają samopoczucie.

Sprawdź też: Ranking tabletów

Śniadanie

Dobrze do śniadania przejrzeć najnowsze newsy ze świata IT oraz oczywiście najważniejsze informacje z kraju i świata. Tablet wydaje się tu być idealnym rozwiązaniem. Wiele zakładek nie jest dla iPada problemem, materiały wideo też odtwarzane są płynnie. Jak co rano sprawdzam również najnowsze filmy na YT. Te działają płynnie i bez przycięć nawet w najwyższej dostępnej jakości HD 1080p.

Jako, że zbliża się czas wyjścia z domu dobrze sprawdzić pogodę. Ręce są zajęte, więc dobrze zapytać o pogodę SIRI. Niestety ale ta nie rozumie języka polskiego. Więc do SIRI mówimy po angielsku. Funkcja ta działa tylko z włączoną lokalizacją i przy dostępie do Internetu.

Praca

Być może jestem za bardzo konserwatywny, ale w pracy cenię sobie wygodę oraz uniwersalność. Tablet Apple tu raczej sprawdza się jako gadżet, a nie właściwe narzędzie pracy. Szukając kontaktów chętniej sięgałem po papierowy kalendarz i organizer, niż po iPada. Ten przydał się za to do organizacji zadań dodatkowych. Żeby nie tracić czasu iPad przydatny był do czytania newsów, sprawdzania najnowszych informacji ze świata i Polski w wolnych chwilach, pomiędzy poszczególnymi zajęciami.

Mija połowa dnia – stan baterii 65%.

Po pracy

Kiedy już można odejść od „dużego” komputera wolny czas można zagospodarować oglądając telewizję, chodząc na spacer lub też bawiąc się nowym iPadem. Przeglądam dostępne funkcje i zainstalowane programy. Poza podstawowym oprogramowaniem do wykonywania zdjęć oraz nagrywania filmów (i ich podstawowej obróbki), do naszej dyspozycji są takie aplikacje jak iBooks, Kiosk, FaceTime (odpowiednik Skype dla iPada), Mapy, czy pakiet aplikacji biurowych, w skład którego wchodzą między innymi: Kalendarz, Przypomnienia, czy Kontakty. Pakiet aplikacji miałem okazję wcześniej poznać podczas pracy, ale te nie urzekły mnie swoją funkcjonalnością. Wyglądają ładnie, ale moim zdaniem równie funkcjonalne są programy dostępne na inne platformy, np. Androida.

To czego szukałem wieczorową porą, to oczywiście aplikacje „rozrywkowe”. W tej grupie Apple dał nam takie narzędzia jak: Wideo (możliwość odtwarzania filmów), YouTube, Game Center czy Photo Booth (prosty edytor graficzny pozwalający na proste zniekształcenie zdjęć), no i oczywiście Muzyka (odtwarzacz muzyczny) wraz z dodatkowymi programami iTunes oraz App Store.

Niestety, ale praktycznie wszystkie te programy są puste. W tablecie Apple nie ma jednej interesującej gry na „dzień dobry”. Z oczywistych względów brak również muzyki, czy filmów. Za co się należy pochwała Apple, to duży wybór właśnie dodatkowych aplikacji w swoim sklepie, ale - no właśnie - ALE te są płatne i to nie mało… Brak też cen w PLN, co dodatkowo utrudnia życie użytkownika iPada w Polsce.

No cóż, na szczęście zostaje „YT” – i darmowy dostęp do muzyki oraz ciekawych filmów, a ich autorzy zarabiają na reklamach, które również są wyświetlane na tablecie Apple.

Kiedy już posłuchałem muzyki i zobaczyłem wszystkie nowe filmy na YT z subskrybowanych kanałów, można się pobawić SIRI oraz mapami. Tu oczywiście zaskoczenia nie było – rewelacyjny ekran dotykowy sprawdzał się świetnie. Multitouch działał płynnie, skalowanie map nie było problemem, nawet kiedy tablet łączył się z Internetem nie poprzez sieć WiFi, ale dzięki obsłudze szybkiego Internetu bezprzewodowego LTE. SIRI sprawia wiele radości. Wiele poleceń możemy wykonać głosowo, a system rozumie nawet mniej wyraźnie wypowiadane sentencje.

Jakość wykonanych tabletem zdjęć jest jak na urządzenie tego typu rewelacyjna. Autofokus działa sprawnie, zdjęcia są szybko ostrzone, a czas otwarcia przysłony jest na tyle krótki, że nawet w gorszym oświetleniu zdjęcia wychodzą nieporuszone. Niestety, ale oczywiście dość krótki czas otwarcia przysłony „rekompensowany” jest dość wysokimi szumami (co widać na przykładowych zdjęciach), jednak często bardziej wartościowe jest zdjęcie zaszumione niż poruszone. Kamera iSight iPada sprawdza się wyśmienicie.

Obszerna baza i porównywarka tabletów >>>

Pora na dobranoc

No i tak dobiegł końca mój dzień z iPadem. Urządzenie pozostawia miłe wrażenie. iPad jest świetnie wykonany i, jak z resztą wszystkie urządzenia Apple, ma świetny design. Ekran RETINA wprowadził nową jakość do urządzeń tej klasy. Procesor A5X (czterordzeniowy) radzi sobie doskonale z filmami w jakości FullHD oraz każdym innym zadaniem postawionym przed iPadem. Na minus iPada należy zaliczyć drogie programy (darmowych jest o wiele mniej jak chociażby na Androida) i brak cen w polskich złotówkach.

A… zapomniał bym o baterii. Ta trzyma na tyle długo, że w ciągu dnia można o niej całkowicie zapomnieć. Jest późny wieczór, ja prawie cały dzień męczyłem iPada na wszystkie możliwe sposoby, a na górze wyświetlacza nadal ponad 30% naładowania baterii – przetrwa do rana.