W grze sterujemy groźnie wyglądającym Wikingiem. Jak przystało na osobnika tej rasy, jest bardzo silny, posiada długie włosy i jest niezwykle waleczny. Przyjdzie nam się zmierzyć aż w trzech różnych światach, które są podzielone na kilka mniejszych lokacji.
Rozgrywka jest bardzo ciekawym połączeniem mitologii nordyckiej i Super Meat Boya. Nasz dzielny wojak potrafi bardzo szybko biegać, wykonywać skoki, skakać po ścianach, a niekiedy nawet latać. Musimy unikać niebezpieczeństw i cały czas mieć głowę na karku. Bardzo często pojawiają się jakieś dodatkowe pułapki, których nie widzieliśmy wcześniej i giniemy. Będziemy musieli zaczynać poziom od początku, ponieważ każdy nawet najmniejszy kontakt z zagrożeniem kończy się śmiercią głównego bohatera. Tak samo jest też w Super Meat Boyu, jednak w Die For Metal mamy zupełnie inny klimat. Muszę przyznać, że taki mroczny i krwawy lepiej mi odpowiadał od kolorowego wizerunku Mięsnego Chłopca.
Grafika jest naprawdę bardzo dobra. Wykonana w należyty sposób i pasuje do klimatu. Oprawa poziomów jest już trochę nierówna. W jednych klimat czuć na każdym kroku, w drugich absolutnie go brakuje. Dziwna sytuacja, jakby autorzy chcieli osiągnąć w ten sposób równowagę. Muzyka jest bardzo ciężka i metalowa. Fani gatunku powinni być raczej zadowoleni. Wyznawcy innego rodzaju muzyki powinni raczej wyłączyć ją podczas grania.
Sterowanie jest natomiast zupełnie niegrywalne. Wirtualne przyciski mają dobre rozmieszczenie oraz nie jest ich dużo na ekranie, jednak nie da się poprawnie sterować Wikingiem. Bardzo często bohater zachowywał się zupełnie inaczej, niż tego chciałem, przez co ginąłem na potęgę. Bardzo mnie to irytowało, jak np. nie mogłem skoczyć, czy gra zinterpretowała to, jakbym dwa razy przycisnął przycisk w prawo. Jest to niedopuszczalne w grach tego typu. Bardzo często wyłączałem tą grę, aby już się dalej nie denerwować, jednak bardzo często do niej wracałem ponownie po jakimś czasie.
Die For Metal to dość udana kopia Super Meat Boya. Ma bardzo ciekawy klimat, jest niezwykle krwawa i okrutna. Dostępna na dwie platformy Android i iOS. Poziomów jest dość dużo i zawsze możemy pobić swój dotychczasowy rekord, czy spróbować znaleźć wszystkie ukryte czaszki. Również dobrze możemy ukończyć grę bez tego i też bawić się dobrze. Karygodne jednak jest sterowanie i mam nadzieję, że autorzy wkrótce je zmienią w przyszłej aktualizacji. Jednak mimo to bardzo polecam!