PODPOWIEDZI:

Edward Snowden – Zdrajca Czy Bohater?

Edward Snowden – Zdrajca Czy Bohater?

Nikt nie ma wątpliwości, że w sieci nie jesteśmy anonimowi. Inwigilacja, podsłuchy i śledzenie każdego kroku w internecie to powszechne zjawisko. Jednak szokiem było, gdy 2013 roku amerykański informatyk Edward Snowden zdradził kulisy działania własnego kraju. Od tego czasu w USA stał się wrogiem publicznym numer jeden.

W 2013 roku, wybuchł międzynarodowy skandal w związku z upublicznieniem tajnych dokumentów. Na jaw wyszło to, że amerykański rząd notorycznie podsłuchuje swoich obywateli, jak i obywateli innych państw. Na celowniku miał znaleźć się m.in. telefon kanclerz Niemiec – Angeli Merkel. W proceder zaangażowani byli giganci technologiczni, a przeciek tych danych do opinii publicznej wywołał ogromną dyskusję, na temat legalności takiego działania. Za ujawnieniem tych szokujących informacji stał jeden człowiek – Edward Snowden.

Informatyk z Karoliny Północnej

Snowden nie był człowiekiem znikąd. Pracował dla CIA, był zatrudniony m.in. przez firmę Dell, wykonywał zadania zlecone przez amerykańską wewnętrzną agencję wywiadowczą – NSA. Informatyk miał więc dostęp do wielu poufnych danych, a to wymagało od niego milczenia. Jednak z czasem, Edward Snowden zaczynał odkrywać kolejne ciekawe, ale i martwiące go praktyki amerykańskiego wywiadu. Praca dla agencji wywiadowczej, w końcu pokazała mu ciemniejszą stronę działalności tej instytucji. Sam Snowden – wiedząc, że konsekwencje jego działania będą ogromne – zdecydował się na przekazanie opinii publicznej szeregu informacji, na temat inwigilowania przez amerykańskie władze ludzi w sieci. Upublicznił też dane o podsłuchach, i o nakłanianiu koncernów telekomunikacyjnych i informatycznych do udziału w kontroli prywatnych wiadomości. Tym samym wydał na siebie wyrok we własnym kraju, a władze oskarżyły go o zdradę.Edward Snowden ujawnił wiele tajnych dokumentów

Wujek Sam Cię słyszy

Snowden przekazał prasie m.in. informacje o programie PRISM. Ten pozwalał agencji NSA, na kontrolę przepływu danych na serwerach największych koncernów internetowych. Do programu miały przystąpić m.in. Microsoft, Google, Facebook, Yahoo i wielu innych. Całe to przedsięwzięcie, zakładało również przechowywanie zgromadzonych materiałów, które można było następnie użyć w dowolnym momencie. Według założeń dostęp, do zdobytych w ten sposób informacji, mieli mieć najważniejsi ludzie w Stanach Zjednoczonych – na czele z prezydentem. Ujawnione zostały także dane, na temat podsłuchiwania rozmów, jakich mieli dopuścić się członkowie amerykańskiego wywiadu. Najbardziej szokujący był fakt, że chodziło tu nie tylko o zwykłych obywateli, ale także podsłuchiwanie kuluarowych rozmów podczas np. szczytu G20 w Londynie w roku 2009. Co ciekawe, nie tylko amerykańskie służby dopuściły się takiego działania. Edward Snowden poinformował, że swoje własne programy inwigilacji obywateli mają chociażby Brytyjczycy.

Wróg narodu ucieka

Co nie dziwi, po wykradnięciu i ujawnieniu tak spektakularnych danych, Snowden musiał jak najszybciej uciekać z USA. W tym celu udał się do Hongkongu. Tam też spotkał się z ekipą Laury Poitras, która wyreżyserowała film „Citizenfour” opowiadający o Edwardzie Snowdenie i jego działalności. Były informatyk agencji rządowych musiał być niezwykle uważny, bo już wtedy amerykańskie służby otwarcie mówiły o chęci jego sprowadzenia do kraju i osądzenia jako zdrajcy kraju. Snowden musiał więc czym prędzej podjąć dalsze kroki. Tu z pomocą przyszedł m.in. kontrowersyjny szef WikiLeaks – Julian Assange, który zaczął lobbować u przywódców wrogich amerykanom państw, za przyznaniem Snowdenowi azylu. Sam zbieg zachowywał wszystkie możliwe środki bezpieczeństwa. Nie opuszczał hotelowego pokoju w Hongkongu, nie używał smartfonów – jak stwierdził – każdy iPhone pozwala automatycznie Cię namierzyć. Wolał używać zwykłych telefonów.

Ostatecznie z pomocą osób z WikiLeaks, a także części przychylnych mu dziennikarzy, udał się do Rosji. Tam miał oczekiwać na azyl, o który było coraz trudniej. Z powodu oskarżeń płynących z USA, jakoby Snowden był wspierany przez zagraniczne służby wywiadowcze, rządy wielu państw odmówiły mu schronienia na swoim terenie. Rosjanie przyznali azyl na jeden rok, by następnie przedłużyć go na stałe. Prawo do bezpiecznego pobytu obiecała także Wenezuela. Z oczywistych względów, nie wiadomo gdzie dokładnie przebywa Edward Snowden, a amerykańskie służby nie rezygnują z prób sprowadzenia go do kraju i osądzenia.

Snowdenowi azylu udzieliła Rosja

Opinia publiczna

Skandal z 2013roku podzielił opinię publiczną w USA. Część komentatorów, jak David Brooks z „The New York Times”, skrytykowała postawę Snowdena. Przeciwnicy zarzucali mu ujawnienie poufnych danych, mających istotny wpływ na siłę i pozycję Stanów Zjednoczonych na arenie międzynarodowej. Ich zdaniem, nie ma usprawiedliwienia dla takiej działalności, a Edward Snowden to zwykły szpieg. Takie głosy dało słyszeć się również wśród niektórych specjalistów zza granicy. Jako argument padały zdania o tym, że każdy kraj ma swój własny program szpiegowski – ujawnianie działalności własnych agencji to największa zdrada. Powtarzały się również zarzuty, o współpracy ze służbami obcych wywiadów, na co wskazywać miała skuteczność Snowdena w wykradaniu danych, mimo iż nie miał do tego odpowiedniego zaplecza. Odmienne zdanie mieli jego zwolennicy.

W obronie informatyka stanął choćby Daniel Ellsberg, odpowiedzialny za ujawnienie kompromitujących faktów nt. wojny w Wietnamie. „Uprawnienia agencji rządowych są zbyt niebezpieczne” – mówił Ellsberg. Jako bohatera przedstawił go również Oliver Stone, w filmie „Snowden” z 2016 roku. Pozytywnie jego działalność odebrały także rosyjskie władze, z prezydentem Putinem na czele. Akademia Filmowa przyznała statuetkę Oscara, za film „Citizenfour” jako najlepszy film dokumentalny. To też był swoisty sygnał za prawem do prywatności, płynący ze środowisk artystycznych. W wielu krajach protestowano przeciwko ściganiu Edwarda Snowdena.

Konsekwencje afery Snowdena

Spośród wykradzionych dokumentów, tylko część została ujawniona. Po sprawie z 2013 roku, rozgorzała międzynarodowa dyskusja na temat granic inwigilacji w sieci, oraz kontroli połączeń telefonicznych i smsów. Amerykańskie służby wywiadowcze cały czas mają jednak dostęp, do zgromadzonych przez siebie materiałów. Obawa o ich wykorzystanie przeciw politycznym wrogom nasiliła się, po wygraniu wyborów prezydenckich przez Donalda Trumpa.

Nie wiadomo, jak obecnie pozyskiwane są informacje przez takie służby jak NSA. Z dużego medialnego zamieszania wyciągnięto nadal mało konsekwencji. Jednak świadomość społeczna wzrosła i można domniemywać, że wiele osób – szczególnie tych, obawiających się swojej działalności – korzysta teraz mniej pochopnie ze środków przekazu, zostawiających po nich ślady w sieci.

blog comments powered by Disqus
Edward Snowden – Zdrajca Czy Bohater?