
Duże chińskie sklepy internetowe, takie jak Ali Express, już od dłuższego czasu cieszą się ogromnym powodzeniem wśród Polaków. Głównym powodem ich popularności są konkurencyjne ceny towarów oraz przesyłek. Za sprawą nowych regulacji prawnych od stycznia przyszłego roku sytuacja ta może ulec jednak zmianom.
Jak donosi Gazeta Wyborcza, od 1 stycznia 2021 roku od wszystkich przesyłek zagranicznych spoza Europejskiej Unii Celnej pobierana ma być opłata VAT. W naszym kraju wyniesie ona 23 procent i będzie obliczana według deklarowanej wartości paczki. Nowe przepisy są wynikiem unijnego pakietu e-commerce, uproszczającego zgłaszanie procedury celnej paczek o wartości do jednego tysiąca euro oraz uszczelniającego granice wspólnoty.
VAT-em objęte mają zostać wszystkie przesyłki o wartości do 150 euro (ok. 652 zł). Na droższe towary zostanie narzucona jeszcze dodatkowo opłata celna, która różni się w zależność od kategorii danego produktu. Z podatku zwolnione zostać mają paczki o wartości poniżej 45 euro (ok. 194 zł), nadane i adresowane do osób fizycznych.
Nowe przepisy mogą być dużym finansowym ciosem nie tylko dla klientów indywidualnych, ale również dla przedsiębiorców i drobnych hurtowników zaopatrujących się w towar u chińskich sprzedawców. Do tej pory większość z nich unikała płacenia VAT-u, bowiem odpowiedzialna za jego pobieranie Poczta Polska nie była w stanie obsłużyć milionów przesyłek z Państwa Środka oraz pozostałych krajów świata, które rocznie przekraczają nasze granice.
W tej chwili z powodu braków kadrowych pocztowcy kontrolują przesyłki na wyrywki, narzucając cło jedynie na drobny procent indywidualnych przesyłek, które trafiają do Polaków. Na razie trudno sobie wyobrazić, jak Poczta ma zamiar sprostać nadchodzącemu wyzwaniu.
Nowe przepisy oznaczają bowiem, że zwykły kabel USB z Ali Exprees, o wartości zaledwie kilku złotych, będzie musiał przejść pełną odprawę celną. Nawet uproszczone procedury mogą zawieść w obliczu ogromu pracy, jaki od nowego roku czekać będzie w sortowniach i urzędach celnych. Oczywiście istnieje szansa, że do tego czasu sprytni sprzedawcy i kupujący znajdą sposoby na ominięcie lub zminimalizowanie siły rażenia nowych regulacji.