Telewizory Xiaomi mogą zrobić furorę w Europie, zresztą już są w niej sprzedawane. Uwagę w ofercie chińskiego giganta zwraca jednak 98-calowy model. Czy powinniśmy mieć nadzieję, że pojawi się na Starym Kontynencie, czy może zignorować jego istnienie?
Ostatnio pisaliśmy na naszym portalu o prawdopodobnym wejściu telewizorów Xiaomi na nasz rynek. Dotyczy to jednak mniejszych niż większych modeli.
Wiedz jednak, że Xiaomi w swojej ofercie ma gigantyczne modele, np. 98-calowy Redmi Smart TV Max. Został on pokazany przy okazji debiutu smartfonów Redmi K30 Pro i K30 Pro Zoom Edition. Nowa seria telewizorów będzie początkowo sprzedawana w Chinach, konkretniej od 9 kwietnia.
Cena? W przeliczeniu wychodzi ok. 12000 zł, co jak na 98-calową matrycę jest niską ceną, nawet ekstremalnie niską. Zresztą... tak wielkich ekranów nie ma w zasadzie w naszych sklepach. Znalazłem jedynie Sony KD-98ZG9 za prawie 340000 zł oraz Samsunga GQ98Q950RG za 250000 zł. Telewizor w cenie mniejszego mieszkania? Jak widać da się! Widzisz więc, jak korzystnie prezentuje się cena za Xiaomi.
Ale czy warto? Trudno na to odpowiedzieć, bo wiele zależy od wymagań, ale niektóre cechy tego sprzętu budzą moje wątpliwości. Chodzi o odświeżanie na poziomie 60 Hz. Mogą być problemy z płynnością, fani sportu nie będą zachwyceni.
Zobacz też: Test Xiaomi Mi TV 4S 43 cale - Czy tani telewizor Xiaomi okaże się hitem?
Telewizor działa oczywiście na Androidzie. Jego platforma sprzętowa wygląda na wydajną (przynajmniej jak na telewizor), ale nigdy nic nie wiadomo, jeżeli TV pracuje w oparciu o ten system. Spotykałem naprawdę drogie telewizory, które regularnie notowały na nim lagi.
Producent chwali się HDR-em, lecz obawiam się, że nie powali na kolana. Wątpię, aby zakres jasności pozwolił w tym przypadku na rozwinięcie skrzydeł technologii HDR. Są jeszcze 192 strefy działające w oparciu o podświetlenie Direct LED. Mogą, lecz nie muszą dobrze zarządzać kontrastem, trudno to ocenić, nie widząc 98-calowego Xiaomi w akcji. Kluczową rolę będą odgrywały też kąty widzenia, ekran jest przecież gigantyczny.
Ogólnie biorąc, cena jest podejrzanie za niska, i to znacznie. Obawiam się, że w praktyce jakość obrazu będzie opierała się jedynie na sztuczkach, a nie większym potencjale zastosowanej matrycy i elektroniki.
Mimo tego i tak chciałbym, aby ten model pojawił się na naszym rynku, być może udałoby się go wziąć do nas na testy. Ale czy trafiłbym do rankingu telewizorów? Nie mam pojęcia.
Źródło: Mi.com
Przeczytaj też:
- Netflix się tnie? PLAY daje Amazon Prime Video za darmo!
- Rakuten do telewizorów Philipsa - Jeden z modeli taniej!
