
ExMetrix podał wyniki nowych obliczeń dotyczących zakażeń koronawirusem. Szczyt zachorowań zostanie nieco przesunięty w czasie. Jeśli wszystko okaże się prawdą, po 15 kwietnia doczekamy się spadków. Niestety liczba osób chorych zdąży się jeszcze podwoić.
Ostatnie kilka dni w Polsce to stan nieustannej walki z epidemią koronawirusa. Może wydawać się, że mamy sytuację pod kontrolą - zakażeń przybywa mniej niż w większości krajów Europy Zachodniej. Jednocześnie w Polsce wykonuje się stosunkowo niedużo testów na obecność COVID-19 - wczoraj było to nieco ponad 8300 testów.
Wiemy, że koronawirus zmienia świat, a firmy technologicznie, jak wszystkie inne, starają się walczyć z rozprzestrzenianiem się wirusa na swoje sposoby. Sharp produkuje maski na swoich liniach produkcyjnych dotychczas poświęconych telewizorom. Maseczki chirurgiczne wyprodukuje Razer. Google upublicznia dane lokalizacyjne Polaków, by pomóc rządowi w ustalaniu nowych ograniczeń. Nawet Plague Inc. uczy walki z wirusami, by edukować graczy.
Solidarność w tych czasach jest niezwykle ważna. Dlatego wykorzystanie najnowszych technologii do oszacowania skali epidemii nie powinno nikogo dziwić. Dane ExMetrix mogą w tym pomóc. Ich model oparty o sztuczną inteligencję oszacował, kiedy możemy spodziewać się spadku liczby zakażeń.
Koronawirus. Do połowy kwietnia wzrost będzie gwałtowny.
ExMetrix dokonało rekalibracji ich algorytmu, który na bazie zmiennych oblicza potencjalny progres w dziedzinie zakażeń. W budowie modelu zachorowań opierano się m.in. na:
- Dotychczasowym przebiegu pandemii w wielu krajach,
- Czynnikach meteorologicznych,
- Stanie opieki zdrowotnej w danym kraju,
- Stanie kondycji zdrowotnej społeczeństwa, ze szczególnym uwzględnieniem czynników ryzyka takich jak, choroby onkologiczne, kardiologiczne, cukrzyca i otyłość,
- Strukturze demograficznej społeczeństwa, w tym odsetku ludzi w podeszłym wieku,
- Poziomie restrykcji stosowanych przez władze i przestrzeganie ich przez obywateli.
Poprzednio mówiono o tym, że szczyt zachorowań zostanie osiągnięty 20 kwietnia. Niestety, te prognozy okazały się nieco przedwczesne i wzrost liczby zakażeń zostanie utrzymany do 25 kwietnia. Potem nastąpi wypłaszczanie wykresu. Do tego czasu w Polsce chorobę odnotujemy u około 9000 osób.
Jak komentuje CEO firmy ExMetrix, Zbigniew Łukoś:
„W najbliższych dniach będziemy mieć rekordowe przyrosty stwierdzonych przypadków zakażenia, nawet do ok. 500 zakażonych zaraportowanych dziennie, jak wskazują nasze modele, co oczywiście jest znacznie mniejszą liczbą niż w Hiszpanii czy Włoszech, ale wymaga dalszej bardzo dużej dyscypliny narodu. Należy pamiętać, że model pokazuje prognozę, która nie jest odporna na nagłe rozluźnienie dyscypliny tzw. social distancing”
Najwięcej zakażeń w ciągu dnia zostanie wykrytych w okolicy 15 kwietnia. Wynik ten nie zakłada jednak rozluźnienia dyscypliny i częstszych spotkań. Tego możemy się spodziewać z powodu nadchodzących świąt wielkanocnych.
W Polsce obecnie odnotowano 5341 przypadków zakaźnych. To znacznie mniej niż w Niemczech, gdzie zakażonych jest ponad 113 tysięcy osób. Pod tym względem najgorzej prezentuje się sytuacja w Stanach Zjednoczonych, gdzie potwierdzonych przypadków jest ponad 432 tysiące.
Źródło: ExMetrix