W czasach kiedy Xiaomi i OnePlus zaoferowały znacznie wyższe ceny za swoje urządzenia niż rok wcześniej, Apple wyciąga asa z rękawa. Nowy iPhone SE to kompaktowa propozycja, która może zawojować rynek dobrą specyfikacją... i niewysoką ceną.
Sam nie wierzę w to, co piszę, ale to gigant z Cupertino pokazał w tym roku tanią alternatywę dla flagowców. Wszyscy wiedzieliśmy, że coś się święci, gdy Apple zaliczył wpadkę z etui. Nikt nie spodziewał się jednak tego, kiedy firma pokaże najnowszego iPhone'a. I oto jest - iPhone SE na rok 2020!
Sprawdź ceny iPhone'a SE:
Bryła nawiązuje do iPhone'a 7 oraz 8
To chyba największa, przynajmniej widoczna na pierwszy rzut oka, wada tego modelu. Ramki nad i pod ekranem są naprawdę ogromne. To oczywiście dziedzictwo starego designu Iphone'ów sprzed lat. Dzięki niemu smartfon będzie kompatybilny z etui oraz gadżetami z poprzednich odsłon. Oznacza to także powrót czytnika linii papilarnych.
To wszystko w bardzo lekkiej, bo ważącej zaledwie 148 gramów, konstrukcji. Jej grubość to 7,3 milimetra, czyli znacznie mniej niż obecna czołówka rankingu smartfonów. Mniejsza jest też długość - 138,4 mm oraz szerokość (choć nieznacznie) - 67,3 mm. Obudowę wykonano ze szkła złączonego aluminiową ramką. Całość jest zgodna ze standardem IP 67.
Z jednej strony chciałoby się pochwalić Apple za kompaktową i lekką konstrukcję, z drugiej trudno nie zauważyć, że można było tu wepchnąć większy ekran.
Recykling z jedną, istotną zmianą
4,7 cala nie robi na nikim wrażenia w 2020 roku. Od kiedy tworzę testy smartfonów nie spotkałem się z tak niewielkim ekranem. Niewielka będzie też rozdzielczość matrycy Retina (bazującej na rozwiązaniach LCD) - 1334 x 750 pikseli. Zagęszczenie na poziomie 326 ppi z reguły obserwujemy w rankingu smartfonów do 700 złotych, ale z drugiej strony znacznie droższy od nich iPhone 11 oferuje podobną liczbę pikseli na cal. Smartfon obsłuży HDR 10 oraz Dolby Vision.
Niemniej, jak to się mawia w różnych kręgach, liczy się wnętrze i to w tym aspekcie Apple może zyskać rzeszę fanów. iPhone SE (2020) napędza Apple A13 Bionic. To najmocniejszy procesor w ofercie producenta, obecny także w modelach 11 Pro. Wykonany w 7-nanometrowym, ulepszonym procesie litograficznym oferuje 6 rdzeni - 2 o maksymalnym taktowaniu 2,65 GHz oraz cztery 1,8 GHz. Nieznana jest ilość pamięci operacyjnej.
Wiemy za to, że dostaniemy 64, 128 lub 256 GB na pliki. System, który to wszystko napędza to iOS 13. Nie zabraknie także obsługi Apple Pay. Nad wszystkim ma czuwać bateria, której wydajność według producenta ma być podobna jak w iPhone'ie 8. W "ósemce" akumulator miał pojemność 1821 mAh. Tu możemy spodziewać się podobnego efektu, w końcu rozmiar i waga urządzenia są takie same. Różnicą jest obsługa ładowania 18W (ładowarki nie dołączono w zestawie).
W erze smartfonów z kilkoma aparatami propozycje Apple wydaje się być mało innowacyjna, jednak jakość zdjęć z 12-megapikselowej matrycy może robić różnicę. Wartość przesłony to f/1.8.iPhone SE (2020) pozwoli na nagrywanie w 4K i 60 klatkach na sekundę oraz skorzystanie z trybów portretowych. Nie zabraknie optycznej stabilizacji. Z przodu czeka kamera 7 Mpix z wartością przesłony f/2.2.
iPhone SE - specyfikacja i dostępność
Uprzedzamy, że część elementów specyfikacji nie jest jeszcze potwierdzona i może ulec zmianie:
Najnowszy smartfon Apple kupimy w przedsprzedaży od 17 kwietnia, a do pełnoprawnej sprzedaży trafi tydzień później. Urządzenia pojawi się w wersji białej, czarnej oraz Product (RED). Wiemy już ile kosztuje iPhone SE (2020), dlaczego tyle i czy warto go kupować. Ceny wydają się być atrakcyjne:
- iPhone SE 2020 64 GB - 2199 złotych
- iPhone SE 2020 128 GB - 2449 złotych
- iPhone SE 2020 264 GB - 2949 złotych
iPhone SE jest więc o 1500 złotych tańszy od tegorocznego iPhone 11. Jednocześnie Apple wygasza sprzedaż iPhone'a 8, by nie robić konkurencji.
Kupicie?
