
Pandemia koronawirusa odbije się mocno na kondycji globalnego rynku smartfonów. Według prognoz analityków w 2020 roku do sklepów trafi o 15 procent mniej nowych urządzeń niż w 2019 roku. To pierwszy tak duży spadek produkcji telefonów w historii, który będzie niósł ze sobą poważne reperkusje, zarówno dla gigantów branży, takich jak Apple czy Samsung, jak i licznych podwykonawców.
Według szacunków agencji DigiTimes Research w tym roku w rękach konsumentów znajdzie się 1,15 mld nowych telefonów. Chociaż jest to wciąż zawrotna liczba urządzeń, warto pamiętać, że rynek smartfonów rośnie praktycznie nieprzerwanie do ponad dekady. Nawet mimo zauważalnego ostatnio spowolnienia, także w tym roku większość czołowych producentów spodziewała się sprzedać większą liczbę urządzeń niż w latach poprzednich.
Koronawirus pokrzyżował jednak skutecznie wszystkie te plany. Za sprawą problemów logistycznych i przedłużających się przerw w pracy chińskich fabryk, a także widma recesji, spółki, takie jak Samsung, Huawei i Apple, musiały w różnym stopniu zmodyfikować harmonogramy sprzedaży oraz premier nowych urządzeń. Chociaż sytuacja w Państwie Środka ulega w tej chwili poprawie, widmo pandemii będzie jeszcze długo wisiało nad całą branżą.
Zobacz też: Ranking smartfonów
Bardzo prawdopodobne, że w przyszłym roku będziemy świadkami kolejnych spadków, tym razem wynikających już ze zmniejszonego popytu na nowe smartfony. Z powodu przewidywanego kryzysu finansowego rynek tych urządzeń może przez wiele lat nie wrócić do stanu, w jakim znajdował się jeszcze kilka miesięcy temu.
Szukasz okazji na kupno telefonu...?
Zobacz nasze aukcje, na których sprzedajemy sprzęt potestowy
Źródło: DigiTimes
Przeczytaj także: