W trakcie ostatniego spotkania z inwestorami, prezes Twittera przyznał, że serwis szuka alternatywnych metod generowania przychodów na platformie. Jedną z nich jest wprowadzenie płatnego abonamentu premium.
Twitter przez większą część swojego życia, które rozpoczęło się w 2006 roku, przynosił straty właścicielom. Jego kapitał był generowany w głównej mierze przez inwestorów zachęconych obietnicą potencjalnych przyszłych zysków. Mimo tego, że niedawno mobilna aplikacja serwisu przebiła magiczną granicę miliarda pobrań w Google Play Store, sytuacja spółki jest wciąż niepewna.
W najnowszym raporcie firmy za drugi kwartał tego roku, który został przedstawiony podczas spotkania z inwestorami, możemy przeczytać, że firma notuje spore wzrosty. Dotyczą one jednak tylko zaangażowania użytkowników platformy, przekładającego się na liczbę tweetów i cytowań. W porównaniu do analogicznego okresu ubiegłego roku wzrosło ona o 34 procent. O 19 procent zmniejszyły się jednak znacznie ważniejsze dla akcjonariuszy przychody generowane przez platformę.
Za spadek ten odpowiada głównie eksodus reklamodawców, bojkotujących lub szerokim łukiem omijających coraz częściej media społecznościowe. Sytuacji nie pomógł także ostatni duży atak hakerski na platformę. Jego ofiarą padli między innymi Bill Gates, Elon Musk i Barack Obama oraz konta znanych firm, takich jak Apple. Podkopało to jeszcze mocniej zaufanie do serwisu.
Rozwiązanie problemów finansowych prezes Twittera, Jack Dorsey, widzi we wprowadzeniu nowych metod jego monetyzacji. Spółka planuje więc uruchomienie płatnego abonamentu premium, którego testy rozpoczną się jeszcze w pod koniec tego roku. Na razie nie wiadomo, na co liczyć będą mogli subskrybenci. Możemy jednak przypuszczać, że najbardziej podstawową funkcja abonamentu blokada wyświetlania reklam.
Źródło: Twitter
Zobacz także:
- Logitech zaskakuje krzesłem gamingowym za 6000 złotych
- Legion Phone Duel – gamingowy flagowiec od Lenovo
- GOG Galaxy 2.0 rozpoczyna oficjalne partnerstwo z Epic Games!
