Popularne strony pornograficzne zaatakowane przez hakerów

Grupa hakerska Malsmoke zainfekowała złośliwym kodem tysiące reklam dla dorosłych, które były wyświetlane na popularnych stronach pornograficznych. Cyberprzestępcy wykorzystali do tego liczne luki w oprogramowaniu Adobe Flash oraz w przeglądarce Internet Exploler, przekierowując internautów na witryny instalujące na ich komputerach programy typu malware.

Według raportu zajmującej się bezpieczeństwem w sieci firmy Malwarebyte, Malsmoke prowadziło swoją intensywną działalność w ostatnich kliku tygodniach. Hakerzy skupiali się początkowo na dziesiątkach pomniejszych serwisów pornograficznych, ale udało im się zmodyfikować także reklamy na niezwykle popularnej stronie xHamster.com (pierwsza setka najczęściej odwiedzanych adresów w internecie).

Co prawda akcja miała bardzo szeroki zakres, ale była ona skierowana tylko w stronę wąskiej grupy odbiorców posiadających Internet Explorera oraz mających nadal zainstalowane oprogramowanie Adobe Flash. Większość odwiedzających wspomniane witryny pozostała więc bezpieczna.

Chociaż oficjalnie poczciwa przeglądarka Microsoftu nie jest już wspierana, na świecie wciąż znajdują się osoby, które używają na co dzień tego nieaktualizowanego od lat programu lub posiadają system operacyjny, na którym jest on wciąż zainstalowany (np. Windows XP, Windows 7 oraz Windows 8). Najczęściej mowa tu o różnego rodzaju komputerach firmowych, co dodaje sprawie dodatkowej pikanterii, a sprawcom możliwość wykradzenia bardziej interesujących i wrażliwych danych.

Specyficzny cel hakerów to zapewne jedna z ostatnich prób skapitalizowania luk bezpieczeństwa we Flashu, który oficjalnie przestaje być wspierany pod koniec grudnia. Na początku 2021 roku deweloperzy większości przeglądarek internetowych mają usunąć z nich możliwość uruchomienia jakichkolwiek treści napisanych w tym języku. Oczywiście programy takie jak Chrome czy Firefox poczyniły te korki bardzo dawno temu.

Źródło: ZDNet

Zobacz także:

• Android 11 debiutuje oficjalnie na smartfonach
• Nvidia zostawia w tyle AMD i pokazuje nowe karty GeForce RTX 3000
• Smartfon bez wyciągania z kieszeni sprawdzi naszą trzeźwość

O autorze: Michał Kułakowski

Zapalony gracz i miłośnik historii gamingu, na co dzień bawiący się na konsolach oraz pececie. Poza sprzętem przeznaczonym dla fanów elektronicznej rozrywki interesuje się również ogólnie pojętym światem nowych technologii, począwszy od telewizorów, smartfonów i sprzętu audio, a skończywszy na kamerach oraz różnego rodzaju gadżetach elektronicznych.