OPPO zaprezentowało dzisiaj własny system operacyjny dla smartfonów. Jeżeli myślicie, że szykuje się rewolucja - to się przeliczycie. To kolejna iteracja Androida, tym razem najnowszego dziecka Google, bo wersji z 11-tką w nazwie. ColorOS to po prostu kolejny custom korzystający z otwartych bibliotek amerykańskiej firmy.
Tym razem jednak mamy do czynienia z systemem powstałym na bazie współpracy pomiędzy spółkami. To dzięki temu OPPO mogło sobie pozwolić na tak szybką implementację Androida 11. ColorOS ma dawać dostęp do najprzydatniejszych funkcji systemu, na którym bazuje i dorzucać większe możliwości personalizacji. Brzmi jak gloryfikowana nakładka na telefon, prawda? To też nie do końca prawda.
Co wprowadza ColorOS 11?
Przede wszystkim wprowadzane nowości nie mają sprowadzać się wyłącznie do personalizacji, ale i obejmować funkcje lub kwestie wydajnościowe. Nie zabraknie także lepszej ochrony prywatności.
Przede wszystkim personalizacja
OPPO wprowadzi możliwości, którymi nie mogą się zbyt często chwalić standardowe telefony z Androidem. Poza tym, że ColorOS pozwoli na tworzenie własnych tapet, umożliwi też kreację innych elementów telefonu. Na przykład ekranów always-on-display, czyli tego co wyświetla się na matrycach po wygaszeniu ich.
Producent gwarantuje też, że będzie można pobawić się w zmianę czcionek systemowych i ikon. Zmiany obejmą też OPPO Relax 2.0. Użytkownik stworzy własne kompozycje białego szumu i dostanie możliwość wykorzystania odgłosów miast z całego świata. Ulepszono też tryb ciemny o trzy warianty kolorystyczne i opcję zmiany poziomu kontrastu.
Lepsza prywatność?
Firma zwiększyła bezpieczeństwo na przykład poprzez funkcję Prywatny System. To o tyle interesujące, że działa podobnie jak w komputerach wyposażonych w Linuksa i Windowsa. Po prostu możesz odpalić niezależną wersję systemu, w której wszystkie aplikacje i dane są niezależne od podstawowego.
Wśród innych nowości między innymi skrót do blokady aplikacji (rozwiązanie obecne już od jakiegoś czasu, po prostu blokuje dostęp do oprogramowania za hasłem lub innym sposobem zabezpieczenia) i zezwolenia tymczasowe na zmiany ustawień przez programy. Jest też ograniczone zapisywanie - funkcja ograniczająca dostęp do danych telefonu dla oprogramowania.
Funkcje wydajnościowe ColorOS 11
Jeżeli chodzi o czystą moc - ma być lepiej dzięki UI First 2.0. To narzędzie wykorzystujące eliminujący opóźnienia silnik i bliżej niesprecyzowaną funkcję Quantum Animation. Najważniejsza informacją dla nabywców telefonów firmy wyposażonych w ten system jest fakt, że zwiększa o 45% użycie pamięci RAM, podnosząc współczynnik przetwarzania i owocując 17%-owym wzrostem liczby klatek na sekundę.
Oprócz tego jeszcze wydajność związana z baterią. Super Power Saving Mode (całkiem przypadkowo to niepublikowana nigdzie nazwa jednej z technik w Naruto) pozwalająca wybrać do sześciu aplikacji działających, gdy akumulator jest już prawie rozładowany.
ColorOS wprowadza też Battery Guard. Ta funkcja z kolei ochroni baterię poprzez uczenie się zwyczajów posiadacza. Na przykład zatrzymując ładowanie przy 80% w nocy i wznawiając tuż przed pobudką.
Kiedy pojawi się nowy system i na jakich telefonach?
Znamy również plany wdrożenia nowego systemu operacyjnego. OPPO na razie zachęca do korzystania z wersji beta, ale pełna pojawi się już za kilka tygodni na rynku. Wiemy także w jakich urządzeniach pojawi się docelowo:
- Od grudnia w:
- OPPO Find X2 Pro,
- OPPO Fined X2 Pro Automobili Lamborghini Edition.
- W 2021 roku:
- OPPO Find X2 Neo,
- OPPO Find X2 Lite.
Z nowego systemu skorzystają też takie modele jak OPPO Find X2, A72, A52, A91, Reno2 i wiele innych. Na razie są plany wyposażenia w ColorOS 11 aż 28 nadchodzących urządzeń z serii Find, Reno, F i A.
Źródło: Oppo.
Zobacz też:
- Premiera LG Wing - Przepis na zmartwychwstanie firmy?
- Zaoszczędź na AGD nawet do 700 złotych - Prawdziwe promocje!
- Popularne strony pornograficzne zaatakowane przez hakerów
