Czy myszka dla graczy jest mi potrzebna?
Temat ten mógłby być (i z pewnością kiedyś będzie) osobnym artykułem, a pewnie i tak nie wyczerpał by wątku. Myszki klasyczne również nadają się do grania, a te lepiej wykonane nawet świetnie. Czy więc jest sens wydawać pieniądze na produkt, który w nazwie ma 'Gaming' lub jest 'adresowany' graczom? Rozważamy tutaj kwestie myszek. Jeżeli nie mieliście okazji pograć i porównać konstrukcji klasycznych oraz produktów 'do gier', to pewnie dla Was nie będzie miało to różnicy.
Gdzie są więc różnice i czy można je odczuć?
Tak! Myszki adresowane dla graczy mają jedną wspólną cechę (a przynajmniej powinny mieć) - poprawiają komfort gry poprzez zaspokojenie potrzeb osób o określonych wymaganiach.
Pierwszą z różnic jest więc zmiana czułości DPI gryzonia. Podczas dynamicznej rozgrywki warto skorzystać z wyższych czułości rzędu 2000/2500DPI, co pozwoli nam szybciej zareagować na ruchy przeciwnika. Kiedy natomiast celujemy z większej odległości, lub wcielamy się w rolę snajpera - celowanie wymaga od nas dokładności i pewnej ręki. Dzięki kontroli DPI szybkim ruchem palca błyskawicznie przełączymy się z wysokich czułości na te najniższe rzędu 500DPI (zaledwie). Takich rozwiązań w klasycznych gryzoniach nie znajdziemy.
Kolejną różnicą jest czas reakcji. Myszki dla graczy mają ten czas zazwyczaj krótszy niż klasyczne gryzonie. Ma to duże znaczenie właśnie w grach, gdzie liczy się każda sekunda.
Ilość przycisków oraz możliwości programowania makr. Gracze zwłaszcza Ci bardziej doświadczeni mają często swoje ulubione skróty klawiszowe, w tym również na myszce. Produkty dla graczy często posiadają więcej niż 5 standardowych przycisków, co pozwala nam bez odrywania ręki od myszki korzystać z takich możliwości jak wyświetlenie mapy, przeładowanie i inne.
Komfort użytkowania - dobra myszka dla graczy pozwala grać długie godziny bez niepotrzebnego męczenia dłoni. Staje się jej naturalnym przedłużeniem i pozwala zapomnieć, że w ogóle coś trzymamy. Tutaj produkty dla graczy posiadają dużą (i poważną) konkurencję wśród myszek ergonomicznych. Natomiast mają jedna przewagę. Wśród myszek ergonomicznych nie znajdziemy produktów, które pozwalają na regulację masy myszki (no chyba, że taką regulacją jest dla Was wyciągnięcie baterii zasilającej), czy jej wymiarów.
Co na tym polu oferuje ZM-M401R
Produkt Zalmana dostępny jest w cenie poniżej 60zł. Za tą kasę otrzymujemy myszkę, której zewnętrzna powierzchnia pokryta jest antypoślizgowym materiałem, a boki dodatkowo posiadają przetłoczenia nie pozwalające ślizgać się palcom.
Myszka Zalmana posiada możliwość zmiany DPI w locie przyciskiem umieszczonym nad rolką. Sama rolka również posiada antypoślizgowy materiał na swojej powierzchni i pełni funkcję przycisku. Zalman ZM-M401R jest konstrukcją przewodową o częstotliwości raportowania 500MHz, co daje nam opóźnienia rzędu 2ms.
Przełączniki OMRON`a oraz sensor AVAGO zapewniają długą żywotność, oraz precyzję celowania.
Specyfikacja techniczna
| Wymiary: | 118x65x35 [mm] |
| Waga: | 122 [g] |
| Czułość: | 1000DPI, 1500DPI, 2000DPI, 2500DPI |
| Długość przewodu: | 1,8 [m] |
| Czas reakcji: | 2ms |
| Akceleracja: | 8g |
| Sensor: | Avago A5050 |
| Przełączniki: | Omron D2FCF-7N |
Wrażenia z użytkowania
Myszkę Zalmana testowałem przede wszystkim na mojej ulubionej grze, czyli Medal Of Honor Warfighter. Rozgrywka jest tam bardzo dynamiczna i nie brakuje pozycji strzeleckich dla snajperów.
Myszka testowana była zarówno na blacie biurka, taniej podkładce wykonanej z tworzywa oraz profesjonalnej podkładce materiałowej Tesoro Aegis X4:
Produkt Zalmana przypadł mi do gustu już od pierwszych momentów. Myszkę trzyma się w dłoni wygodnie, choć nie jest to konstrukcja, która ma być ergonomiczna, a dzięki antypoślizgowej powierzchni M401R leży w dłoni pewnie. Jedyne do czego bym mógł się doczepić to jej waga. Moim zdaniem 122gramy to trochę mało, ja osobiście preferuję ciężkie myszki.
Przewód w materiałowym oplocie oraz duża pozłacana końcówka sprawiają, że ma się wrażenie obcowania z myszką o wiele droższą niż te 60zł. Całość wygląda na bardzo solidną.
Sprawdź najlepsze myszki dla graczy >>>
Denerwujące w ZM-M401R jest podświetlanie. Liczne diody sprawiają wrażenie zabawki, a nie produktu dla graczy. I o ile czerwone dolne diody są kompletnie bezużyteczne, tak górne podświetlanie sygnalizuje przy okazji zmianę czułości DPI myszki w 4 zakresach: 1000DPI - podświetlanie czerwone (dla mnie to była pewna nowość, bo czerwony raczej oznacza najwyższe czułości, a nie najniższe), 1500DPI - kolor zielony, 2000DPI - niebieski, oraz pomarańczowy (choć ja bym go takim nie nazwał) - czułość 2500DPI.
Przyciski umieszczone są w wygodnej dla mnie pozycji, rolka oraz przycisk zmiany DPI nie są za wysoko, a przyciski boczne bliżej przodu ZM-M401R. Te mogłyby być co prawda wysunięte jeszcze bardziej do przodu, ale w porównaniu do niektórych produktów konkurencji jest bardzo OK.
Gra z wykorzystaniem myszki Zalmana to sama przyjemność. Myszka nawet przy dłuższej rozgrywce nie ślizgała się w rękach (a idzie lato, więc da się to od razu odczuć), przewód nie haczył się o rant stołu, a co ważniejsze nawet przy najwyższej dla M401R czułości celowanie było pewne, precyzyjne i szybkie.
Największą wadą moim zdaniem są małe i dość oporne ślizgacze. Te są 4 ale zakrywają tylko niewielką powierzchnię dołu Zalmana. Nie są też wymienialne, co może mieć spore znaczenie po dłuższym użytkowaniu. Myszka nawet na podkładce materiałowej Tesoro chodziła z wyraźnym oporem, choć bez haczenia.
Podsumowanie
Zalman ZM-M401R to myszka, która ze cenę około 60zł oferuje bardzo dobre wykonanie, przyzwoite parametry techniczne, wysoki komfort gry. Nie jest to produkt bez wad, bo moim zdaniem mogłaby być cięższa, a ślizgacze porządniejsze, ale w tej cenie obecnie M401R nie ma dla mnie konkurencji. Dlatego też Zlaman ZM-M401R otrzymuje maksymalną ocenę oraz rekomendację nasze redakcji.
