HISTORIA
W tym tytule fabuła praktycznie nie istnieje. Naszym jedynym zadanie jest nie zginąć. Zdobywać punkty i omijać przeciwników. To cała filozofia tej niezwykle mało skomplikowanej gry mobilnej. Szkoda tylko, że twórcy nie postanowili dodać niczego oryginalnego.
ROZGRYWKA
Ninja UP! niezwykle przypomina mi inną grę mobilną. Doodle Jump cieszyło się niezwykłą popularnością kiedy to zaczęły na rynku pojawiać się pierwsze telefony dotykowe. Tam naszym zadaniem także było skakanie coraz wyżej. Mechanika jest taka sama, zmienia się tylko sposób oddawania skoków. Tutaj przy pociągnięciu palcem po ekranie tworzymy trampolinę. Bohater dzięki niej wzbija się w powietrze a licznik wysokości się zwiększa. Sposób rysowania linii ma olbrzymi wpływ na jakość skoku. Bardzo małe trampoliny powodują, że Ninja leci bardziej pionowo i zwiększą siłą się wybicia. Należy tylko uważać aby nie przesadzić aby bohater nie spadł. W późniejszych fazach gry dochodzą przeszkody jak i przeciwnicy. Trudniej jest omijać niebezpieczeństwa i wzbijać się jeszcze wyżej w powietrze. Jakikolwiek kontakt z wrogiem kończy się dla nas tragicznie.
GRAFIKA
Warstwa graficzna jest niezwykle prosta. Tło otoczenia jest bardzo kolorowe i pełne detali. Widoki zmieniają się wraz z wysokością. Na uwagę zasługuje wizerunek głównego bohatera. Ninja jest wykonany z vokseli. Ładnie to wygląda na ekranie telefonu i tabletu. Postać ma bardzo dużo płynnych animacji, które cieszą oko.
PODSUMOWANIE
Tak samo jak w przypadku gry Swing Copters zabrakło mi tutaj innowacji. Twórcy stworzyli niedokończony produkt, w którym to jest niezwykle mało gry. Nie ma elementów, które to pozwoliłyby wciągnąć graczy na dłużej. Nie uświadczymy specjalnych mocy, dziennych misji czy jakiegokolwiek innego celu pozwalającego nam go osiągnąć. Mam tylko nadzieję, że twórcy rozbudują ten tytuł i nie zginie on w morzu innych mało ciekawych gier. Tytuł ratuje to, że jest dostępny za darmo i pozwali zabić czas w kolejce u lekarza czy podróżując.
Program testowano na tablecie: Kruger&Matz KM1060