PODPOWIEDZI:

Recenzja Trine 3: The Artifacts of Power

Wakacje powoli się kończą. Przed pójściem do szkoły warto aktywnie wykorzystać czas wolny. Osoby, które chętnie spędzają chwile przed komputerem ucieszy fakt, że pojawiła się gra Trine 3: The Artifacts of Power. Ta platformówka pozwoli przeżyć ciekawą przygodę przed rozpoczęciem roku szkolnego.

Trine 2: Complete Collection

Ocena VideoTesty.pl
Twoja ocena
0 GŁOSÓW
ZALETY
  • Grafika
  • Sterowanie
  • Darmowy edytor poziomów
  • Poruszanie się w "głąb ekranu"
  • Struktura lokacji
  • Powracają znani bohaterowie
  • Oprawa muzyczna
WADY
  • Długość rozgrywki
  • Otwarte zakończenie
  • Brak możliwości rozwijania umiejętności bohaterów

FABUŁA

Gracze, którzy grali w poprzednie części, wiedzą czego mogą się spodziewać. Świat po raz kolejny jest w niebezpieczeństwie. Na pomoc ponownie przychodzi trójka bohaterów, są to: Rycerz – Pontius, Złodziejka – Zoey i Czarodziej – Amadeus. Muszą oni połączyć artefakt zwany Trójnią i pokonać antagonistę Sareka. Dalsze losy historii poznajemy dzięki dialogom bohaterów i czytaniu notatek. Sama historia jest dość sztampowa i lekka w odbiorze.

Polecane: Recenzja The Talos Principle - Road To Gehenna DLC

Rozgrywka

Trine to platformówka z elementami logicznymi. Walczymy z przeciwnikami, skaczemy po platformach i rozwiązujemy łamigłówki. Do dyspozycji mamy trzech bohaterów, jednak sterować możemy jednym jednocześnie. Postacie posiadają różne moce i uzupełniają się podczas rozgrywki. Rycerz dobrze posługuje się mieczem i blokuje ciosy, Złodziejka wysoko skacze i posiada hak oraz Mag, który potrafi wyczarować sześcian, na który można skoczyć, bądź przesuwa obiekty. Te wszystkie funkcje postaci, znaliśmy już z poprzednich części. Trine 3: The Artifacts of Power balansuje bohaterów, przez co nie będziemy ciągle grali jedną postacią. Rozwiązań zagadek jest całkiem sporo, jak na taką prostą. To od nas zależy, jak sobie poradzimy z daną łamigłówką. Po drodze zbieramy specjalne trójkąty, które to są konieczne do odblokowania kolejnych poziomów.

Trine 3D

Trzecia część Trine zyskuje głębi. W poprzednich częściach poruszaliśmy się w lewo bądź w prawo. Nowa produkcja przynosi dość poważne zmiany w rozgrywce. Od teraz możemy poruszać się również w głąb ekranu. Co moim zdaniem, wyszło serii na dobre. Teraz poziomy są w pełni trójwymiarowe i do tego dość interesujące. Spodobały mi się szczególnie momenty, w których to lataliśmy Rycerzem po lewitujących platformowych. Nowa funkcjonalność może jednak przysporzyć kilka problemów. Niekiedy trudno jest połapać się, w którym kierunku się udać. Gdzie jest przejście dalej, a gdzie znajduje się pomieszczenie z sekretami. Na szczęście takich sytuacji jest dość mało, a do tego w każdej chwili możemy się wrócić, do ominiętych fragmentów.

Zagadki Logiczne

Łamigłówki są dość proste i głównie opierają się na fizyce. Musimy wykorzystywać przedmioty do podnoszenia platform czy do otwierania drzwi. Zagadki są miły urozmaiceniem rozgrywki. Do tego należy przełączać się pomiędzy bohaterami, w celu przejścia dalej. W niektórych przypadkach będziemy musieli wykazać się refleksem, jednak stosunkowo rzadko. Trine 3 przechodzić możemy także w co-opie. Wtedy łamigłówki stają się jeszcze bardziej ciekawsze, kiedy gramy z drugą osobą. Zagadki często mają kilka alternatywnych rozwiązań. W dużej mierze ogranicza nas nasza pomysłowość.

WYBIERANIE POZIOMÓW

Do dyspozycji twórcy oddali specjalną planszę, po której możemy się przemieszczać. Tam wybieramy interesujące nas poziomy. Do ich odblokowania potrzebować będziemy pomarańczowych trójkątów. Te znajdziemy poukrywane na wielu lokacjach. Kiedy ominiemy jakieś przedmioty na danej planszy, zawsze możemy do nich wrócić. Co ciekawe, nie musimy przechodzić całego poziomu od początku, aby zebrać brakujące trójkąty. Dzięki checkpointom od razu możemy trafić do fragmentu lokacji, na którym znajdują się poszukiwane przedmioty.

WYZWANIA

Oprócz długich i rozbudowanych poziomów, są także krótsze. Te oferują nam znacznie mniejszą nagrodę za przejście i są trudniejsze. To dlatego, że posiadamy tylko jednego bohatera. Kiedy zginiemy musimy zaczynać od początku planszy. Same lokacje są tak skonstruowane, że często będziemy ginąć. Dopiero kiedy nauczymy się lokacji pamięć, uda nam się ukończyć Wyzwanie. Zadania te pozwalają nam zdobyć trójkąty, które to przybliżają nas do aktywacji nowych poziomów. Najbardziej podobały mi się areny, gdzie walczyliśmy z masą przeciwników na ekranie.

Zobacz też: Polecane zestawy komputerowe

Edytor Poziomów

Twórcy oddali w ręce graczy dość rozbudowany edytor. Dzięki niemu możemy sami tworzyć poziomy do gry. To pozwoli zostać fanom przy Trine 3 na znacznie dłużej. Narzędzie jest darmowe i wystarczy, że posiadamy pełną wersję gry. W celu poznania większej ilości szczegółów, odsyłam do oficjalnego bloga Frozenbyte.

Grafika

Trine 3: The Artifacts of Power wygląda prześlicznie na najwyższych ustawieniach graficznych! Gra ma dość piękną oprawę wizualną, dzięki zastosowaniu światła i cieni. Poziomy różnią się od siebie i mają zupełnie inną wizję artystyczną. Niektóre lokacje są niezwykle jasne i kolorowe, jak np. plaża, drugie z kolei dość ciemne i straszne. Wszystko bardzo dobrze wkomponowuję się w lekką baśniową opowieść. Na uwagę zasługuje poziom, który rozgrywa się we wnętrzu książki. Oprawa graficzna zmienia się na kreskówkę, ręcznie malowaną. Stylem przypomina mi to inną grę wykonaną w podobny sposób. Mam na myśli Prince of Persia (2008).

Wady

Trine 3 to dobra kontynuacja przygód trójki bohaterów. Nie ustrzegła się jednak kilku wad, o których muszę wspomnieć. Postacie nie mogą rozwijać swoich umiejętności podczas rozgrywki. Czarodziej nadal będzie mógł tworzyć tylko jeden sześcian, podczas całej gry. Szkoda, że twórcy zrezygnowali z tego zalążka gier RPG. Kolejnym elementem jest długość rozgrywki. Trine 3 udało mi się ukończyć po około 4 godzinach rozgrywki. Niezbyt szarżowałem, starałem się jak najlepiej poznać świat, zbierając przy tym 80% przedmiotów. Wymaksowanie tytułu powinno mi zabrać jeszcze trochę czasu, około jednej godziny. Ostatnim mankamentem jest zakończenie Trine 3: The Artifacts of Power. Jest one otwarte i twórcy mogą to wykorzystać do stworzenia dodatków bądź kolejnej części.

Polecane: 5 Najlepszych Programów Do Testowania Sprzętu

Podsumowanie

Trine 3 niezwykle przypomina poprzednie części. Powracają znani bohaterowie oraz zło, które trzeba pokonać. Nadal jest to platformówka z elementami logicznymi. Trzecia część dodaje głębi, dzięki temu możliwe jest poruszanie się do przodu. W poprzednich częściach były to standardowe dwa kierunki: lewo i prawo. Dzięki temu gra zyskała na atrakcyjności. Twórcy mają większe pole do manewru tworząc poziomy. Mogą wykorzystać dodatkowo nowy kierunek. Tak samo fani mogą przygotowywać swoje autorskie lokacje, dzięki edytorowi. Firma Frozenbyte udostępniła za darmo swoje narzędzie do tworzenia plansz. Możliwe jest granie przy jednym komputerze, przy użyciu dwóch kontrolerów. Do tego Trine 3 posiada przepiękną oprawę graficzną. Tytuł warto zagrać, jeżeli podobały nam się poprzednie części. Inaczej nie mamy na co liczyć, jeżeli chodzi o duże zmiany w samej rozgrywce.

Wymagania Sprzętowe: Intel Core i5 3,1 GHz, 8 GB RAM, karta grafiki 2 GB GeForce GTX 750 TI/AMD Radeon R9 270 lub lepsza, 5 GB na HDD, Windows VISTA/7/8/10

blog comments powered by Disqus
Recenzja Trine 3: The Artifacts of Power