Wstęp: Jakość wykonania, budowa i elementy fizyczne
Rozwiewając wszelkie wątpliwości – tak, LG G5 wykonany jest z metalu, a cała obudowa została pokryta specjalną, ochronną warstwą farby. Dzięki temu urządzenie nie ma tendencji do wyślizgiwania się z dłoni, a także nie sprawia wrażenia zimnego, kiedy podnosimy je z biurka. Dodatkowo dzięki takiej konstrukcji, plastikowe elementy, które pozwalają na działanie anteny telefonu można było ograniczyć do minimum i są one widoczne tylko na górnej krawędzi w postaci malutkich przerw w chromowanym pasku. Niektórzy uważają, że wygląda to niezbyt estetycznie, w mojej opinii wygląda to dokładnie tak samo, jak wstawki na iPhonie 6s czy Galaxy S7.
Nie da się jednak ukryć, że w kwestii designu LG G5 to zupełnie inny smartfon niż jego poprzednik. Abstrahując od metalowej obudowy, przyciski głośności przesunięto na lewą krawędź telefonu, pozostawiając z tyłu jedynie guzik uruchamiania ekranu z wbudowanym czytnikiem linii papilarnych. Jest to moim zdaniem jedyny fizyczny element tego urządzenia, którego jakość wykonania mogłaby być lepsza. Jest nieco luźny, przez co niekiedy dziwnie zachowuje się przy klikaniu – niemniej jednak samo jego działanie jest niezakłócone. Tylna lokalizacja jest naprawdę praktyczna i powoduje, że bardzo łatwo i sprawnie można odblokować telefon za pomocą odcisku palca. Zdecydowanie nie jest to najszybszy czytnik linii papilarnych na rynku, bowiem iPhone 6s i Galaxy S7 radzą sobie tutaj lepiej, natomiast jest on na pewno w ścisłej czołówce. Wszakże oprócz tego, czytnik zamontowany w G5 ma inną znaczącą przewagę – aby odblokować urządzenie nie trzeba wciskać przycisku power, wystarczy jedynie przyłożyć do niego palec. Na dodatek uświadczymy tutaj również funkcji wybudzania i usypiania smartfon podwójnym stuknięciem w ekran, co ułatwi nam życie, jeżeli będziemy chcieli tylko sprawdzić powiadomienia, bez odblokowywania systemu. Skuteczność czytnika linii papilarnych oceniam na około 90% w dogodnych warunkach, bowiem kiedy ubrudzimy nasz smartfon lub sami mamy np. tłuste palce, to jego sprawność spada i wtedy najlepiej przetrzeć urządzenie ściereczką. Warto jednak wspomnieć, że zarówno przycisk, jak i miejsce na obiektywy aparatów wystają nieco poza obrys bryły urządzenia. LG G5 leży w dłoni dość pewnie, a podczas testów wyślizgnął mi się z ręki tylko raz, podczas gdy Galaxy S7, a w szczególności wersja Edge nieco więcej.
Na prawej krawędzi zintegrowano slot na karty nanoSIM i microSD do 200 GB, naturalnie w postaci specjalnej szufladki. Zaś u góry ujrzymy za to gniazdo audio mini jack, a obok niego plaster podczerwieni, który to u konkurencji został względem poprzedniego roku usunięty. Jeżeli więc chcecie kontrolować inne urządzenia elektroniczne za pomocą smartfona, to G5 stanie na wysokości zadania. Dolna krawędź oprócz mikrofonu, kryje również port USB typu C o prędkości USB 3.0, który jest wielkim plusem tego telefonu. Dzięki temu rozwiązaniu użytkownik nie musi martwić się już którą stroną umieszcza wtyczkę w gnieździe. Na przednim panelu znajdziemy diodę powiadomień, słuchawkę telefonu, standardowy zestaw czujników oraz obiektyw przedniego aparatu 8 Mpix, o przysłonie f/2.0. Warto jeszcze wspomnieć o tym, że szkło ochronne Gorilla Glass 4 jest w interesujący sposób zakrzywione. Nie wiem czy ma to jakieś praktycznie zastosowanie np. podczas upadku, ale nie zmienia to faktu, że wygląda ciekawie. Z kolei z tyłu zaczyna dziać się magia – znajdziemy tutaj bowiem aż dwa aparaty. Pierwszy, główny to konstrukcja bardzo podobna do tej zastosowanej w LG G4 – rozdzielczość 16 Mpix z przysłoną f/1.8 oraz 3-osiową stabilizacją obrazu, która wsparta jest przez laserowy autofocus, diodę doświetlająca i czujnik widma kolorów. Z kolei prawdziwa gratka, to aparat dodatkowy – 8 Mpix matryca o świetle f/2.4, lecz o superszerokim kącie widzenia aż 135°.
Moduły – przyjaciele oraz wymienna bateria
Kolejną istotną cechą flagowca koreańskiego producenta jest możliwość samodzielnego demontażu akumulatora oraz wymiany modułów nazywanych przez LG „przyjaciółmi”. Jeżeli chodzi o ten drugi element, to niestety nie mieliśmy jeszcze okazji go przetestować, ale warto wiedzieć, że na razie w ofercie LG mamy dostępny moduł Hi-Fi firmy B&O;, który zapewni wysoką jakość dźwięku, a także moduł aparatu oferujący fizyczne przyciski do obsługi interfejsu fotograficznego. W skład przyjaciół wchodzą także okulary rzeczywistości wirtualnej oraz kamera 360°. LG G5 to więc jedyne flagowe urządzenie, w którym samodzielnie możemy dokonać wymiany akumulatora. Zaniepokojenie wzbudzała jakość wykonania wymiennej szufladki. Zwalnia się ją poprzez wciśnięcie niewielkiego przycisku, znajdującego się na lewej krawędzi. W naszym egzemplarzu, można było zaobserwować niewielką szparkę pomiędzy przystawką, a resztą metalowego smartfona. Czy jest to coś strasznego – w mojej opinii nie. Wymienna bateria to wielka zaleta, ale z drugiej strony w tej sytuacji brakuje certyfikatu wodoszczelności IP68, wiadomo – nie można mieć wszystkiego.
LG G5: Ekran
W porównaniu do LG G4, w G5-tce ekran został zmniejszony o 0,2”, dzięki czemu całe urządzenie jest również nieco mniejsze. Zastosowano tutaj 5,3-calową matrycę IPS LCD o rozdzielczości 2560 x 1440 i gęstości pikseli na poziomie 554 punktów na cal. Zapewni ona wysoką ostrość i wyrazistość wyświetlanych elementów oraz bardzo dobre odwzorowanie kolorów, w tym także czerni i bieli. Barwy nie są przesycone, jak to ma często miejsce w przypadku konstrukcji AMOLED i choć kąty widzenia są porównywalne, to jednak maksymalny poziom jasności oraz naturalnie kwestie oszczędzania energii spisują się nieco gorzej niż w przypadku matryc diodowych. Mimo to nadal jest to jeden z lepszych wyświetlaczy, jakich możemy uświadczyć na rynku. LG kontynuuje trend rozwiązania Always-on-display, znanego z modelu V10, jednak w tym przypadku wygląda to tak, jak w przypadku firmy Samsung, toteż opcja zintegrowana jest ze zwykłym ekranem i nie wymaga obecności drugiego. Mimo, że matryca IPS nie ma możliwości podświetlania pojedynczych pikseli, to LG deklaruje, iż AOD ma zużywać zaledwie 0,8% energii akumulatora na godzinę i tak faktycznie jest. Jeżeli chodzi o możliwe do wyświetlenia informacje to w tym przypadku mamy do wyboru jedynie godzinę lub podpis, naturalnie razem z ikonkami powiadomień o połączeniu, mailu czy wiadomości na Messengerze. Na ten moment nie doświadczymy np. kalendarza czy tapety. Nie można nie wspomnieć o miłym geście ze strony LG. Jak wiemy szkło Gorilla Glass prędzej czy później i tak się nieco zarysuje, dlatego Koreańczycy fabrycznie, na panelu przednim umieszczają folię ochronną. Nasza się niestety zniszczyła i musieliśmy ją zdjąć, aczkolwiek nadal jest to bardzo miły dodatek.
LG G5: System i interfejs
Nowy interfejs zastosowany w LG G5 jest bardzo odchudzony i mówiąc obrazowo „spłaszczony”. Plusem tego rozwiązania jest na pewno wysoka płynność działania, z kolei pójście w stronę iOS i usunięcie listy aplikacji, było jak na mój gust zbyt pochopne. Naturalnie można za każdym razem, kiedy zainstalujemy jakiś program, sortować całość w porządku alfabetycznym lub rozdysponować wszystkie aplikacje do folderów, lecz jest to nieco czasochłonne. Appdrawer był chyba od początku jedną z większym zalet na tle iOS i na szczęście, jeżeli uważacie tak samo, możecie przywrócić stary porządek. Wiąże się to jednak z uruchomieniem trybu uproszczonego, który nie tylko ma wpływ listę aplikacji, ale również widżety i inne opcje. Z dwojga złego przynajmniej przewijanie jest w kierunku horyzontalnym, a nie wertykalnym, jak to ma miejsce w standardowym Androidzie 6.0.
Z kolei domyślnie przewijany horyzontalnie aplet preferencji jest dosyć niewygodny, lecz na szczęście i tutaj możemy dokonać wyboru. Inne cechy znane z poprzednich generacji, nadal są pokładzie. Mowa o fabrycznie wszakże nieaktywnej funkcji smart bulletin, a także Q-Slide Apps, która pozwala na uruchamianie aplikacje w okienkach czy notatki wykonywane bezpośrednio na zrzucie ekranu. LG pozbyło się za to opcji Dual Window, z której wiele osób korzystało, co jest stosunkowo dziwnym posunięciem, ale to rozwiązanie będzie dostępne domyślnie w Androidzie N, więc nie jest to powód do zmartwień. Ważne jest natomiast to, że możemy zabić wszystkie aplikacje za pomocą jednego kliknięcia. Modyfikacji podlegają także szybkie ustawienia, które przypięte są do paska powiadomień, a dla prawdziwych majsterkowiczów LG zaimplementowało także możliwość zmiany przypisania funkcji do wirtualnych przycisków znajdujących się pod interfejsem. Mi bardzo przypadł do gustu aplet poziomu jasności ekranu, ponieważ jako jeden z niewielu pokazuje dokładny procent przy automatycznym podświetleniu, możemy więc dokładnie sprawdzić, jak smartfon dostosuje jasność w konkretnych warunkach.
Na plus należy zapisać także wbudowany odtwarzacz muzyki, który wspiera przeglądanie plików w folderach, a także oferuje efektywny korektor, który zawiera także kilka presetów dla słuchawek znajdujących się w zestawie. Co ciekawe LG G5, w przeciwieństwie do wielu telefonów konkurencji natywnie wspiera szerokie spektrum formatów wideo, a sam odtwarzacz jest naprawdę poręczny, gdyż zintegrowano w nim np. system gestów pozwalający na modyfikację jasności ekranu czy głośności. LG G5obsługuje motywy, jeden dostajemy domyślnie, a kolejne można pobrać ze sklepu LG Smart World. Podsumowując kwestię interfejsu muszę wspomnieć o jeszcze jednym szczególe – kiedy otrzymujemy wiadomość SMS w formie wyskakującego okienka, to po jej przeczytaniu powiadomienie znika automatycznie – w Samsungach zaś, aby odhaczyć komunikat musimy dodatkowo otwierać aplikację wiadomości.
LG G5: Wydajność i gry
Jeżeli chodzi o wydajność, to w LG G5 zastosowano 4-rdzeniowy układ Snapdragon 820, gdzie dwa rdzenie Kryo taktowane są zegarem 2,15 GHz, a dwa pozostałe wykręcają 1,6 GHz, całości dopełniają aż 4 GB pamięci RAM oraz grafika Adreno 530. Wydajność pojedynczych rdzeni z rezerwą prześciga Galaxy S7 i jego Exynosa 8890 Octa. W ostatecznym rozrachunku, to jednak ten drugi Koreańczyk otrzymał więcej punktów w benchmarku Antutu, gdyż zwyczajnie do dyspozycji ma 2 razy więcej rdzeni. Jak już mówiłem wyżej płynność pracy w codziennym użytkowaniu jest optymalna, sprawa ma się podobnie także w przypadku wzmożonej pracy np. podczas grania w gry 3D. Tutaj jednak musimy zwrócić uwagę na to, iż urządzenie zauważalnie się nagrzewa, chociaż oczywiście na akceptowalnym poziomie. Co ciekawe smartfon podczas naszego okresu użytkowania ani razu się nie zawiesił i nie zaliczył żadnych spadków wydajności. Na LG G5 bez problemu zagracie we wszystkie najnowsze produkcje, dostępne w sklepie Play. Smartfon dostępny jest w wersji z pamięcią 32-gigabajtów, z czego około 20 GB jest do dyspozycji użytkownika.
LG G5: Aparat i kamera
Interfejs aparatu jest niezwykle przejrzysty i pozwala na dziecinnie proste przełączenie pomiędzy zwykłym i szerokokątnym obiektywem. Użytkownik może wybierać spośród trzech trybów pracy: prosty, w którym wszystko za nas ustawia smartfon, podstawowy, gdzie modyfikacji podlegają proporcje zdjęć, rozdzielczość filmów oraz tryb HDR,panoramy czy multiview, który pozwoli na rejestrowanie ujęć z wszystkich 3 kamer zamontowanych w LG G5. Istnieje jeszcze zaawansowany tryb ręczny pozwalający na zmianę czasu naświetlania, iso, punktu ostrości czy zapisywanie zdjęć w formacie RAW, lecz niestety nie doświadczymy w tym miejscu rozwiniętego interfejsu nagrywania wideo – ta opcja cały czas zostaje ekskluzywna dla LG V10.
![]() | ![]() | ![]() | ![]() |
![]() | ![]() | ![]() | ![]() |
![]() | ![]() | ![]() | ![]() |
![]() | ![]() | ![]() | ![]() |
![]() | ![]() | ![]() | ![]() |
Jeżeli chodzi o jakość zdjęć głównego aparatu, to tutaj należy pochwalić go za osiągi, które można uzyskać w dobrych warunkach oświetleniowych, mowa w szczególności o rozpiętości tonalnej, minimalnej ilości zakłóceń oraz dobrym odwzorowaniu kolorów. Jednakże już przy dobrym świetle kuleje ilość detali, co można zauważyć na zbliżeniach. Moim zdaniem matryca Galaxy S7 rejestruje po prostu więcej szczegółów, choć nie oznacza to wcale, że G5 to słaby fotosmartfon. Ujęcia zarejestrowane w słabszym świetle uwydatniają jednak zakłócenia i brak detali na dalszych planach. Z drugiej strony przysłona f/1.8 pozwala na uzyskanie ciekawych efektów na zbliżeniach i fotografiach makro, dzięki niskiej głębi ostrości. Pomimo obecności 3-osiowej optycznej stabilizacji obrazu i laserowego ustawiania ostrości, trzeba zwrócić uwagę na to, że niestety często należy wykonać kilka fotografii, aby otrzymać dobre ujęcie. Na zdjęciach, szczególnie wieczorem często widać elementy poruszone, przy których dodatkowo nasilają się zakłócenia. Więcej próbek zdjęć znajdziecie w rozwinięciu tego testu, na naszej stronie.
Perełką jest jednakże aparat szerokokątny i podobnie, jak wielu innych recenzentów, uważam że to jest cecha, która znacznie bardziej przekonałaby mnie do zakupu niż same moduły. Obiektyw o kącie 135°, dostępny wprost z naszej kieszeni to coś cudownego. Wielkość planu, jaki możemy dzięki temu wynalazkowi zarejestrować robi niesamowite wrażenie. Mimo, że ten dodatkowy obiektyw ma jakościowo słabszą, 8-megapikselową matrycę i generalnie nieco gorsze osiągi, to i tak lepiej bawiłem się korzystając właśnie z tego rozwiązania. Założę się, że jeżeli zdecydujecie się na nabycie tego urządzenia drogą kupna, to z tego gadżetu będzie korzystać bardzo często. Zaryzykuję stwierdzenie, że jeżeli nie przywiązuje się aż takiej wagi do szczegółowości zdjęć, to LG G5 będzie najlepszym wyborem dla fotoamatorów.
Przednia kamerka ma rozdzielczość 8 Mpix i również, jak konkurencja pozwala na doświetlenie twarzy za pomocą ekranu. W LG G5 naszą twarz możemy upiększyć za pomocą specjalnego filtra, podobnego do tego, który znajdziemy na pokładzie Galaxy S7.
Nagrania w rozdzielczości 4K nie obsługują optycznej stabilizacji obrazu, jednakże prezentują świetną jakość – dużą ilość szczegółów, niewielkie zaszumienie, a także szeroki zakres tonalny oraz odpowiedni balans bieli i kontrast. Nagrywać w 4K możemy także za pomocą szerokokątnego aparatu. Wideo w jakości 1080p wspiera już optyczną stabilizację, która w tym przypadku działa naprawdę dobrze i spełnia swoją rolę, jednocześnie nie wpływając na obniżenie jakości innych parametrów.
LG G5: Wydajność akumulatora – Ile G5 trzyma na baterii?
Akumulator zastosowany w LG G5 ma pojemności 2800 mAh i jest to wartość o 200 mAh niższa w porównaniu do LG G4. Zapewne duży wpływ na osiągi baterii ma optymalizacja oprogramowania i być może w związku z tym, że jest to stosunkowo świeży smartfon, na płaszczyźnie wydajności akumulatora nie uzyskuje jeszcze najlepszych wyników. W moim przypadku, z zaznaczeniem, że używam prądo-żernej aplikacji Snapchat jedynie 2 razy udało mi się nie ładować G5-tki zanim położyłem się spać. Oznacza to, że przy normalnym użytkowaniu będzie zmuszeni ładować urządzenie codziennie, tak jak praktycznie 95% smartfonów dostępnych na rynku. Z kolei bardziej intensywna eksploatacja zmusi Was do noszenia ze sobą oprócz telefonu powerbanka lub ładowarki. Na szczęście LG G5 obsługuje technologię Quick Charge 3.0, dzięki której będzie mogli naładować smartfona nawet do 80% przez zaledwie 30 minut, przez co kiepska wydajność baterii nie będzie aż tak uciążliwa. To rozwiązanie w połączeniu z możliwością wymiany akumulatora zupełnie mnie zadowala. W G5 nie ma natomiast wsparcia dla bezprzewodowego ładowania. Aby rozładować G5 do zera przy 50% jasności ekranu, będzie musieli:
- Grać w gry 3D przez 3 godziny
- Oglądać YouTube w jakości 1080p przez 7 godzin
- Lub odświeżać strony internetowe co 2 minuty przez okres 9 godzin
LG G5: Podsumowanie
Reasumując trzeba przyznać, że LG zrobiło świetną robotę przy G5-tce i jest to zdecydowanie urządzenie, które przynajmniej pod względem innowacji przoduje na rynku. Na uwagę zasługują: świetna jakość wykonania, niezwykle płynny interfejs, wysoka wydajność procesora, odwracalne złącze USB typu C, dodatkowo w standardzie 3.0, które oferuje szybkie prędkości przesyłu, a wisienką na torcie są szerokokątny aparat oraz moduły przyjaciół LG.
Jeżeli miałbym doszukać się w modelu G5 minusów, to zwróciłbym uwagę na kiepską wydajność akumulatora, która jednak zostaje rozgrzeszona przez obecność technologii Quick Charge 3.0. Z kolei brak certyfikatu wodoszczelności IP68 rekompensuje wymienna bateria… jak sami widzicie trudno więc wskazać wady tego urządzenia, dlatego zachęcam Was abyście sami dokonali tego w komentarzach pod filmem. Jeżeli ten film Ci się spodobał, zostaw łapkę w górę i udostępnij go na Facebooku, a jeżeli jeszcze nie subskrybujesz kanału VideoTesty, to zrób to niezwłocznie, aby nie przegapić kolejnych odcinków.
![]() | ![]() | ![]() |