Sony Ericsson nie próżnuje i wprowadza na arenę telefonów komórkowych nowe urządzenia. Tym razem pod lupę brany jest model S312, czyli prosta i funkcjonalna „komórka”. Urządzenie ujrzało światło dzienne w maju 2009r.
CO W PUDEŁKU?
Po otworzeniu opakowania będziemy mocno rozczarowani, gdyż producent zamieścił w zestawie jedynie telefon, baterię, ładowarkę sieciową oraz instrukcję obsługi. Plusem jest niewielkich rozmiarów, zgrabny i elegancki pod względem graficznym, kartonik.
WYGLĄD / OBUDOWA
Pierwsze wrażenie jest jak najbardziej pozytywne. Korpus wykonany jest w całości z plastiku, w kolorach srebrnym i szarym. Powyższe materiały nie wyglądają jednak na te z wyższej półki. Gniazdo zasilania umiejscowione jest na lewej stronie obwodu telefonu, co nieco odbiega od standardowych założeń. Przyznam szczerze, iż takie rozwiązanie nieco szpeci srebrną otoczkę obudowy. Pod gniazdem zasilania umiejscowiony jest głośnik, którego akustyka stoi na całkiem wysokim poziomie. Po przeciwnej stronie umieszczone są oddzielne przyciski do aktywacji funkcji kamery i aparatu fotograficznego. Moim zdaniem wystarczyłby zupełnie jeden przycisk, gdyż po aktywacji funkcji „łowcy wspomnień” możemy jednym kliknięciem przejść z trybu rejestracji zdjęć w kręcenie filmików i vice versa.
Na spodniej stronie, w standardowym miejscu znalazł się aparat wzbogacony o niewielki flash. Gabaryty oraz masa telefonu nie wykraczają poza wielkości średnie, a zatem wycieczka z Sony Ericsson S312w kieszeni czy damskiej torebce nie będzie stanowiła żadnego problemu. Na uwagę zasługuje fakt, że telefon dostępny jest w dwóch wersjach kolorystycznych: srebrnej i granatowej. Sporym minusem jest klapka od luku baterii, która wykonana jest w postaci delikatnego, plastikowego wieczka ze słabymi zaczepami. Nie próbujmy zamykać pokrywy od baterii na siłę, bo będziemy mocowali klapkę przy pomocy taśmy klejącej, gdyż zaczepy odpadną tudzież pękną z lekkością.
KLAWIATURA
Przyciski wykonane są z plastiku, jednak ich rozmieszczenie jest niezbyt przemyślane. Przerwy pomiędzy poszczególnymi klawiszami są małe, co może wywołać swego rodzaju dyskomfort dla osób o większych dłoniach. Oprócz tradycyjnych przycisków do wpisywania cyfr czy liter, otrzymujemy 6 klawiszy funkcyjnych oraz 5-funkcyjny pierścień nawigacyjny. Metalowa otoczka skrywa pod sobą 4 przyciski, jednak na pierwszy rzut oka powyższy element wydaje się być ozdobnym dodatkiem. Osobiście miałem małe problemy podczas wpisywania treści smsa, zdarzało mi się przyciskać dwa klawisze jednocześnie, co powodowało lekką irytację. Plusem jest fakt, iż producent wyeliminował joystick nawigacyjny, który po dłuższym okresie eksploatacji okazywał się piętą Achillesową telefonu i należało go wymienić. Klawisze mają niewielki skok, a wygrawerowane napisy są podświetlane na kolor pomarańczowy, co całkiem nieźle komponuje się z granatowym korpusem. Poszczególne elementy obudowy są dobrze spasowane, nie zauważyłem uchybień w budowie korpusu.
WYŚWIETLACZ
Telefon oparty jest na 2 calowej, kolorowej matrycy TFT wyświetlającej obrazy w rozdzielczości 176 x 220px w głębi 256tys. kolorów. Przyznaję, że powyższe rozwiązanie przedkłada się na wyraźnie i czytelnie prezentowany obraz. Wyświetlacz ukryty jest pod błyszczącą, srebrną osłoną, która może służyć np. jako lusterko z uwagi na fakt, iż dość mocno odbija elementy otoczenia. Minusem tego rozwiązania jest podatność na pozostawianie odcisków palców. Będziemy musieli zatem często przecierać ekran – no, chyba, że nie zależy nam na estetycznym wyglądzie naszej „komórki”. Szklane oko prezentuje się niezwykle szykownie, głównie ze względu na zastosowanie lustrzanego materiału. Ukazywane elementy interfejsu graficznego telefonu są nasycone, a czcionka – czytelna. Jasność podświetlania matrycy może być regulowana w czterostopniowej skali. Niestety, nawet po ustawieniu maksimum możemy mieć problem z odczytaniem poszczególnych elementów menu w ostrym słońcu.
APARAT FOTOGRAFICZNY / KAMERA
Do dyspozycji użytkownika zostaje oddany aparat o matrycy 2MP wzbogacony o 2,5-krotny zoom cyfrowy. Przy dobrym oświetleniu zdjęcia są ostre i prezentują się całkiem atrakcyjnie. Problem pojawia się w sytuacji, gdy chcemy „pstryknąć fotkę” w zacienionym otoczeniu. Wbudowana dioda LED, która docelowo miała pełnić funkcję flash’a jest nieudanym rozwiązaniem. Natężenie światła jest słabe, dioda świeci się cały czas niczym latarka, a nie aktywująca się w momencie wciśnięcia migawki lampa błyskowa. A zatem, moim zdaniem, jej jedynym zastosowaniem jest wspomniana wcześniej funkcja latarki. Funkcja kamery pozwala na rejestrację krótkich filmików. Ich jakość zależy od oświetlenia otoczenia – przy słabym świetle jakość jest dość kiepska. S312 posiada wiele ciekawych funkcji, np. tryb serii zdjęć, który wykonuje 4 zdjęcia jedno po drugim. Możemy także rejestrować fotografie z wykorzystaniem 4 efektów (m.in. Normalny, Sepia, Negatyw, Czarno-białe) lub ustawić balans bieli odpowiednio do panujących warunków. Dzięki temu mamy niejako wpływ na ostateczny efekt wykonanych zdjęć.
MENU / KOMUNIKACJA / FUNKCJE
Układ menu jest raczej standardowy, jak na model ze stajni Sony Ericsson’a. Menu główne jest matrycą 3x4 ikon w postaci graficznie dopracowanych piktogramów. Poruszanie po interfejsie odbywa się szybko i płynnie, nawet w sytuacji, gdy będziemy szybko przerzucali zakładki. Problem pojawia się, gdy będziemy chcieli napisać dłuższego smsa. Po wpisaniu większej ilości tekstu, telefon zwalnia, co wprowadza dość duży dyskomfort podczas pracy.
Sony Ericsson S312 posiada 15MB wbudowanej pamięci użytkownika, która może zostać rozszerzona o dodatkowe moduły kart Memory Stick Micro (M2). Niemniej jednak, aby dodać pamięć, musimy wyjąć baterię, co znacznie utrudnia sprawę. Telefon wspiera jedynie dwuzakresowy system GSM, a wsparcie dla 3G zostało całkowicie pominięte. Transmisja danych może się odbywać dzięki łączności GPRS, EDGE czy Bluetooth z A2DP. Powyższe możliwości zupełnie wystarczą, aby pobrać ulubiony dzwonek z Internetu czy wymienić się „empetrójkami” ze znajomymi. Jeżeli chodzi o przesył plików MP3 w oparciu o Bluetooth, to zdarzała się sytuacja, że S312 nie chciał otworzyć pliku, informując komunikatem: „nieobsługiwany format”. Czyżby deklarowana informacja o obsłudze plików MP3 była nieco naciągnięta? Do łączności z Internetem wykorzystywany jest WAP oraz xHTML, co pozwala na przeglądanie zawartości witryn internetowych.
Z dostępnych funkcji multimedialnych warto wymienić odtwarzacz MP3 oraz Radio stereo z funkcją RDS. Co nam jednak po powyższych możliwościach, skoro producent nie raczył dołączyć zestawu słuchawkowego? Jest on niezbędny przy pracy radia, gdyż posiada wbudowaną antenę. Amatorzy akustycznych wrażeń będą musieli obejść się zatem smakiem. S312 posiada dzwonki polifoniczne oraz umożliwia obsługę plików MP3, co pozwoli na personalizację sygnału dzwonienia czy SMS.
Wbudowane dzwonki są całkiem niezłe, jak na fabryczne melodyjki, jednak bardziej wymagający użytkownicy z pewnością ustawią swoją ulubioną nutę w formacie MP3. Jakość akustyki wydobywającej się z głośnika miło mnie zaskoczyła, poszczególne tony są czyste i nasycone, co stanowi dużą przyjemność dla ludzkiego ucha. Java pozwala na obsługę prostych gier multimedialnych, których jednakże nie będziemy mogli zgrać z komputera z uwagi na brak kabla do transmisji danych. Pozostaje nam jedynie pobranie aplikacji z Internetu, oczywiście za stosowną opłatą. Ciekawą aplikacją jest Converter, który pozwala na zamianę wartości jednostek miary, wagi, długości, temperatury, prędkości czy powierzchni. Dzięki temu możemy np. szybko przeliczyć temperaturę z jednostek Celsjusza na Fahrenheit’a lub np. centymetry na cale. Funkcja przyda się z pewnością tym, którzy potrzebują szybkiego przelicznika, a chwilowo nie mają dostępu do komputera. Niestety aplikacja nie jest z języku polskim. Dodatkowo możemy korzystać z przeglądarki internetowej Opera Mini 4.1, do surfowania po Internecie. Możemy również skorzystać z bezpłatnej funkcji TrackID, umożliwiającej nagranie krótkiego fragmentu muzyki z radia FM lub źródła zewnętrznego i wysłanie go przez Internet. Zwrotnie otrzymamy informacje o tytule utworu i albumu oraz wykonawcy, pod warunkiem, że będą one dostępne. Opłata zostanie pobrana jedynie za ilość przesłanych danych, a nie za świadczoną usługę.
BATERIA
Telefon posiada wbudowane ogniwo litowo-jonowe o pojemności 930mAh. Producent podaje, iż maksymalny czas rozmowy wynosi 480 min., a czuwania – 400 h (16,7 dni). W praktyce czasy te wynoszą niecałe 300 min dla rozmów lub 8 dni czuwania.
PODSUMOWANIE
Sony Ericsson S312 nie odbiega zbytnio od kanonu funkcjonalności i praktyczności pozostałych telefonów producenta. Mimo kilku ciekawych opcji nie zaskakuje gamą możliwości. Jest to zatem pozycja przeznaczona dla osób, które potrzebują prostego w budowie i łatwego w obsłudze telefonu.