Po ostatnio testowanym Xiaomi Mi Air Purifier 2 pozostał lekki niesmak związany ze sposobem, w jaki zarżnięto tym produktem ideę oczyszczania powietrza w przypadku, w którym jest się osobą wrażliwą na alergeny wziewne. Czy Philips AC3259/10 przywrócił moją wiarę w tego rodzaju maszyny? Przekonajcie się sami!
Philips AC3259/10 - testujemy tryby
Nasze testy skupiły się głownie na tym, by wychwycić różnicę pomiędzy trybami, a właściwie sposobem ich pracy. Z założenia wszystko opiera się na odczycie stężenia PM 2.5 w powietrzu. Jak możecie zobaczyć na filmie, w zależności od wybranego trybu, urządzenie agresywniej, lub mniej, reaguje na zanieczyszczenia, wchodząc na wyższe prędkości wentylatora, gdy te trzeba z powietrza usunąć. W trybie ogólnym oczyszczacz nie działał głośno, oszczędzając raczej uszy użytkownika kosztem trochę wyższych, lecz zupełnie akceptowalnych przez niealergika, poziomów PM 2.5 w powietrzu. Taka inteligencja w działaniu jest zdecydowanie domeną najlepszych oczyszczaczy powietrza na rynku.
Wejście na tryb antyalergenowy od razu podniósł prędkość działania wentylatora, by jeszcze bardziej zbić poziom zanieczyszczeń, jako że jest on przeznaczony dla osób na nie wrażliwych. Lekko traci się więc na kulturze pracy, ale mamy czystsze powietrze. Ostatni tryb, czyli ten przeciw bakteriom i wirusom, jest najbardziej agresywny, bo zakłada, że zanieczyszczeń w powietrzu być nie powinno. W związku z tym nawet lekkie skoki w okolice PM 2.5 na poziomie 12 powodowały znaczne "rozkręcenie" wentylatora. Dzięki tak skutecznej i błyskawicznej odpowiedzi, takie urządzenie świetnie sprawdzi się w przedszkolach, czy żłobkach, jako że jest w stanie w efektywny sposób oczyścić powietrze na przestrzeni nawet 95 m².
- Sprawdź aktualną cenę oczyszczacza Philips >>
Warto też wspomnieć w tej sekcji o sensorze wbudowanym w Philipsa AC3259/10, którego odczyty były dokładne i nie odbiegały od testera kontrolnego. Dodatkowo, informacja o jakości powietrza przybrała nowy wymiar w postaci technologii AeraSense, która informuje o poziomie alergenów za pomocą kolorowego wskaźnika, którego w recenzji pieszczotliwie nazwaliśmy "Okiem Saurona".
Philips AC3259/10 z aplikacją mobilną
Oczyszczacz powietrza z aplikacją mobilną jest wygodną opcją w dobie wszechobecnego dostępu do Internetu. W przypadku Philipsa AC3259/10 do dyspozycji mamy program o nazwie Air Matters, którym możemy zarówno manipulować samymi trybami urządzenia, jak i ustawiać harmonogram włączania, czy kontrolować poziom zużycia filtrów. Dodatkowo, uzyskujemy też wgląd do lokalnych danych o jakości powietrza, co pozwala dostosować działanie do dynamicznie zmieniających się warunków, czy to związanych z samą pogodą, czy ze zwiększeniem natężenia ruchu drogowego w konkretnych godzinach.
Odczyty sensora PM 2.5 także logowane są do aplikacji mobilnej, przez co mamy lepszy obraz tego, w jakich godzinach najsensowniej jest uruchamiać urządzenie. Wszystko to okraszone jest oczywiście odczytem poziomu zanieczyszczeń oraz alergenów z samego urządzenia, co pewnie na tym etapie było dla Was klarowne. Dzięki oprogramowaniu możemy też uruchomić tryb nocny, który wygasi światła i zmieni profil działania urządzenia na cichszy, chyba że warunki na to pozwolą, oraz ochronę rodzicielską, która skutecznie udaremni zmiany w ustawieniach przez ciekawskiego brzdąca. Co prawda w dzisiejszych czasach większość oczyszczaczy powietrza wiodących producentów ma te funkcje, niemniej warto o nich wspomnieć.
W aplikacji Air Matters możemy też ręcznie sterować intensywnością działania wentylatora, więc jeżeli uznamy, że czas na gruntowne czyszczenie powietrza przed powrotem do domu, to możemy wrzucić urządzenie na tryb Turbo, by po powrocie z pracy cieszyć się już cichą pracą, której zadaniem jest jedynie utrzymanie niskiego PM 2.5, a nie intensywne go zbijanie z wyższych poziomów.
Proces filtrowania powietrza i czas eksploatacji
Jak na przyzwoity oczyszczacz powietrza przystało, w Philipsie AC3259/10 zastosowano trzy stopnie filtracji. Pierwszym z nich jest mesh, którego zadaniem jest wyłapywanie większych drobin, takich jak włosy, czy sierść. Dzięki temu bardziej wyspecjalizowane filtry, które występują w głębi urządzenia, nie muszą się z nimi borykać. Jak się pewnie spodziewacie, mesh jest zmywalny, więc nie musicie go wymieniać przez okres użytkowania urządzenia, o ile nie wystąpią jakieś uszkodzenia mechaniczne.
Drugim etapem oczyszczenia powietrza jest filtr z węglem aktywnym, którego zadaniem jest usunięcie wszelkich zapachów z powietrza. Jego czas eksploatacji to rok, choć wiele zależy od warunków, w jakich będzie pracował. Logicznym jest, że jeżeli środowisko będzie bardziej wymagające, to wymiana będzie musiała nastąpić wcześniej.
Ostatnią barierą dla zanieczyszczeń jest wyspecjalizowany filtr HEPA, którego skuteczność sięga 99,97% dla cząsteczek o średnicy 0,3 mikrona. Taka jakość filtra pozwala na przechwytywanie alergenów, smogu, czy drobnoustrojów, więc nawet osoby podatne na zanieczyszczenia wziewne powinny spać spokojnie. Jeżeli chodzi o czas działania, to filtr HEPA powinno się wymienić po dwóch latach, co z resztą dowiemy się z dołączonej aplikacji.
Jeżeli w ciągu dwóch tygodni od wystąpienia powiadomienia o konieczności zmiany któregoś z filtrów jej nie dokonamy, urządzeni przestanie działać w myśl idei, że aby te miało sens, filtry muszą być skuteczne.
Podusmowanie
W poszukiwaniu oczyszczacza powietrza do mieszkania warto rozważyć Philipsa AC3259/10, ponieważ jest sensowną konstrukcją, która nie będzie szpeciła przestrzeni. Jeżeli chodzi o zalety, to zaliczam do nich tryb dla alergików oraz dopracowaną aplikację mobilną, która znacznie wychodzi poza standard. Jeżeli szukacie inteligentnego oczyszczacza do powietrza, to jesteście w dobrym miejscu, bo mogę śmiało powiedzieć, że to urządzenie działa skutecznie, nawet przy czułych na zanieczyszczenia użytkownikach, dla których przygotowano specjalne tryby. Jedynym mankamentem tej konstrukcji jest brak kółek na podstawie, dzięki którym łatwiej byłoby transportować Philipsa między pokojami.
