Recenzowany Philips AC3858/51 to model z wyższej półki cenowej. Na rynku można znaleźć dużo droższe propozycje (zazwyczaj opcje Sharpa), ale patrząc na czyste cyferki, propozycja Philipsa może być porównywalna z niektórymi tańszymi produktami. Tak nie do końca jest, bo głównym atutem recenzowanego modelu jest jego jakość. Wraz z wyższym budżetem na oczyszczacz powietrza przychodzą funkcje i materiały, których nie uświadczysz w tańszych propozycjach.
Tu znajdziesz Philips AC3858/51:
Philips AC3858/51 - Oczyszczacz premium. Designem i mocą
Zanim przejdę do testów, muszę poruszyć kwestie najbardziej podstawowe. To znaczy na przykład to, do jakich pomieszczeń nadaje się Philips AC3858/51, jakie ma CADR, wyjątkowe zalety oraz dodatkowe sensory. Standardowy zestaw kwestii, które koniecznie musisz poznać przed zakupem takiego modelu, a które są istotne też w rankingach oczyszczaczy powietrza.
W tej sekcji będzie też trochę opiniotwórczo, bo warto podjąć temat czegoś ,na co często nie zwracamy uwagi w pogoni za cyferkami, a co jest przecież nieodzowne i po części też kwalifikujące, lub nie, sprzęt do klasy premium. Mowa o budowie oraz jakości wykonania takiego oczyszczacza powietrza.
Philipsa AC3858/51 wykonano z solidnie spasowanego i grubego tworzywa, które jest w dodatku chropowate pod dotykiem. Nic się nie ugina, a całość przebija akcent w postaci przypominającego tkaninę i przewiewnego paska materiału na froncie. Oczyszczacz jest średniej wielkości, a kształtem przywodzi na myśl ścięty walec. Wtopi się w większość pomieszczeń.
Na górze znajduje się dotykowy wyświetlacz otoczony kratkami wywietrznika. Z jego poziomu można m.in. zmieniać tryby, sprawdzać zużycie filtra, a także poziom zanieczyszczeń w pomieszczeniu. Co ciekawe nie tylko PM 2,5, ale również szkodliwych gazów lub alergenów według współczynnika IAI.
Nawiasem mówiąc, wyświetlacz otoczono kolorowym podświetleniem, zmieniającym barwę w zależności od stopnia zanieczyszczenia powietrza. Z daleka zobaczysz, czy wszystko jest ok, bez konieczności wyciągania telefonu lub podchodzenia do Philipsa AC3858/51. To dość wygodny element designu.
Aż dwa tryby nocne? Jak pracuje Philips AC3858/51?
Wspomniane tryby są dość interesujące. Mamy tu standard, czyli automatyczny, ręcznie ustawiany lub turbo, w którym Philips AC3858/51 będzie pracował z najwyższą mocą. Najlepiej korzystać z automatyki, bo wtedy mamy pewność, że urządzenie dopasuje się do zanieczyszczenia powietrza w domu. Najciekawsze jest jednak to, że są tu aż dwa tryby nocne!
Standardowy pracuje bardzo cicho - według testów producenta hałas ogranicza się do zaledwie 18 decybeli, czyli dwa razy mniej od szeptu. Z kolei antyalergiczny automatycznie dostosuje się do poziomu alergenów w powietrzu. Idealna opcja na spokojny sen w okresach pylenia.
Dokładnie rozpoznaje zanieczyszczenia i oczyszcza powietrze!
Producent wyposażył ten model w dość nietypowy sensor, bo podwójny. Po wiedźmińsku - jeden na cząsteczki, drugi na gazy. Technologia Dual Scan pozwoliła Philipsowi podwyższyć wydajność wykrywania zanieczyszczeń i to jest odczuwalne w praktyce. O tym jednak nieco później - przy okazji testów. Najpierw warto pogadać bardziej szczegółowo o podwójnym sensorze.
Czujniki wykonują do 1000 skanów na sekundę, wykrywając mikroskopijny pył, a także alergeny oraz szkodliwe gazy.
To wszystko jest zbierane przez oczyszczacz na bieżąco i ze sporą wydajnością. Współczynnik CADR wynosi tu 610 m3/h. Praca z taką kubaturą powietrza zdaniem producenta przekłada się na odpowiednią wydajność do pomieszczeń sięgających nawet 73 metrów kwadratowych. Da radę w praktycznie każdym mieszkaniu, a nawet loftach.
Warto sprawdzić: Kompaktowy, ale wielozadaniowy - Sprawdzamy oczyszczacz Beko ATP5500N
Bardzo szczegółowo testowany filtr - NanoProtect HEPA
Integralnym elementem oczyszczacza powietrza zawsze jest filtr. To on odpowiada za wyłapywanie niepożądanych substancji lub pyłków fruwających po domu. Nowoczesne modele wyposażone są tak naprawdę w zestawy, a nie pojedyncze jednostki. Tak jest też w przypadku Philipsa AC3858/51.
Ten model na pierwszy rzut oka radzi sobie z zanieczyszczeniami w dość typowy sposób. Wyposażony został w filtr 3 w 1, łączący siatkę wstępną, wyłapującą większe brudy lub kurze, HEPA i warstwę aktywnego węgla na nieprzyjemne zapachy, gazy lub lotne związki organiczne. Interesujące jednak jest to, że bardziej konkretnie częścią tego zestawu jest filtr NanoProtect HEPA.
Producent przetestował go w starciu z cząsteczkami o wielkości nawet do 0,003 mikrometra, czyli znacznie mniejszej niż zwykle deklarowane 0,3 mikrometra. To oznacza, że powinien poradzić sobie nie tylko z pyłkami, alergenami, zarodnikami pleśni i szkodliwymi cząsteczkami PM 2,5, ale też z większością bakterii oraz wirusów.
Philips faktycznie testuje swoje rozwiązanie w odpowiednich warunkach i wykonuje NanoProtect HEPA z materiałów innych niż standardowe dla zachowania wysokiego współczynnika CADR.
Wymienny filtr do Philipsa AC3858/51 kosztuje na rynku około 335 złotych i ma starczyć nawet na 3 lata. Wiele zależy od jakości powietrza w okolicy, ale gwoli porównania - to około 111 złotych rocznie. Trwa przy tym obecnie promocja, dzięki której przy rejestracji oczyszczacza tej marki dostaniesz za zaledwie złotówkę dodatkowy filtr wydłużający na start okres pracy nawet do 6 lat!
Zobacz też: Recenzja Vestfrost VP-A1Z40WH - Skrupulatnie wykonany oczyszczacz powietrza
Clean Home +, czyli mocny punkt Philipsa AC3858/51
W dzisiejszych czasach wszystko musi być smart. Nie odnosi się to tylko do wykorzystywania przez maszyny sensorów wraz z bazami danych do inteligentnego tworzenia scenariuszy pracy, ale i do interfejsów, przez które użytkownik ma dostęp do danego sprzętu. Zmierzam do tego, że bez obsługi aplikacji nie wyobrażam sobie, przynajmniej w swoim domu, nowoczesnego oczyszczacza powietrza.
Z aplikacją Clean Home + Philipsa styczność miałem już wielokrotnie i za każdym razem konkluzja była prosta. To przejrzyste, ładne i w pełni spolszczone oprogramowanie, z którego świetnie korzysta się na telefonie. Nie zanotowałem żadnych błędów, a samo sparowanie urządzenia ze smartfonem jest szybkie i bezproblematyczne.
Ma to, co najważniejsze, czyli programowanie oczyszczacza, w tym harmonogramów, oraz informacje dotyczące jego pracy lub zużycia filtra. Dodatkowe kwestie, takie jak jakość powietrza w wybranej okolicy lub na całym globie oraz porady dotyczące zdrowia, to rzeczy, które może nie są wymagane, ale na pewno są atutem aplikacji Philipsa.
Co ważne, nie ma tu większego problemu z łączeniem między sobą kilku urządzeń wchodzących w ramy smart home lub sprzęgania propozycji tego producenta z aplikacjami w telefonie. Jest tu wsparcie dla Google Home lub IFTTT, które przy odrobinie know-how pozwolą ci na przykład zaprogramować włączanie oczyszczacza zawsze wtedy, gdy otworzysz okno lub zbliżasz się do domu.
W praktyce też nieźle - Test Philipsa AC3858/51
Ważnym elementem naszych recenzji zawsze są testy praktyczne. Sprawdzamy m.in. czas, jaki zajmuje oczyszczaczom powietrza rozpoznanie zanieczyszczeń i ich usunięcie, oraz pobór prądu (tak rzadko przecież podawany przez producentów). Philips AC3858/51 wypadł we wszystkich testach całkiem nieźle.
Czas wykrywania zanieczyszczenia przez Philipsa AC3858/51
Najważniejsza w tego typu sprzętach jest zawsze kwestia wykrywania zanieczyszczenia. Zwykle testujemy to poprzez gaszenie świeczki - rozmiary cząsteczek jej dymu są porównywalne z typowymi zanieczyszczeniami unoszącymi się w miastach. Wbrew pozorom Philips AC3858/51 wcale nie był pośród recenzowanych przeze mnie dotychczas oczyszczaczy najszybszy. Natomiast mogło wynikać to z precyzji sensora, którym w końcu szczyci się producent.
Oczyszczaczowi zajęło około 90 sekund wskazanie najwyższej wartości przy dymie ze zgaszonej świecy (chociaż pojawienie się cząsteczek wykrył dość szybko) i około 6 minut zejście do bezpiecznego poziomu. Biorąc pod uwagę fakt, że to dość mocny oczyszczacz powietrza i wspomnianą kwestię sensora, myślę, że można śmiało założyć, iż rozpoznawał zanieczyszczenie na tyle dokładnie, aby znacząco wydłużyć pracę na rzecz poprawienia jakości powietrza.
Czas wykrywania zanieczyszczenia | Czas oczyszczenia powietrza |
91 s / 89 s | 388 s / 343 s |
Energooszczędny oczyszczacz powietrza?
Może cię zdziwię, ale nie tylko oczyszczanie powietrza jest istotne w tego typu sprzętach. Redakcyjnie testujemy też zazwyczaj pobór prądu. W tym przypadku nie jest źle. W trybie nocnym oczyszczacz pobiera tylko 4,1 wata, a przy turbo około 57,6 wata mocy. Zwykle trzymamy modele na pełnej automatyce, ale takie wyniki na obu krańcach wydajności oczyszczacza są po prostu świetne.
Pobór prądu tryb najniższy | Pobór prądu tryb najwyższy | |
Philips AC3858/51 | nocny, około 4,1 W | poziom turbo, około 57,6 W |
Philips AC3858/51 - Solidny i designerski oczyszczacz do salonu
To wszystko, jeżeli chodzi o oczyszczacz powietrza Philips AC3858/51. Model po pierwsze elegancki, a po drugie po prostu wydajny. W dodatku świetnie się nim steruje przy pomocy dołączonej aplikacji. Podobnie jak w przypadku poprzedniego modelu solidna najwyższa nota. Mało zmian, ale to wynika z prostej rzeczy - trudno jeszcze bardziej ulepszyć to urządzenie.
A co wy sądzicie? Dajcie znać poniżej!