PODPOWIEDZI:

TEST Ecovacs Deebot T10 - Świetnie rozpoznaje kable

Otrzymując na test Ecovacs Deebot T10, byłem ciekaw, jak model sprawdzi się w praktyce. Wielokrotnie mieliśmy w redakcji do czynienia z modelami robotów sprzątających tego producenta i za każdym razem były - w swojej cenie - bardzo sensownymi urządzeniami. Liczyłem więc na to, że tak będzie i w tym przypadku. Przyznam, że szczególnie zaciekawił mnie dedykowany robotowi asystent głosowy Yiko.

Ecovacs Deebot T10

Ocena VideoTesty.pl
Twoja ocena
0 GŁOSÓW
ZALETY
  • Świetnie rozpoznaje kable
  • Wygodny asystent głosowy
  • Nieźle radzi sobie na podłogach i dywanach
  • Użyteczne, choć proste, mopowanie
  • LiDAR i kamera przednia
  • Możliwość wideorozmowy
WADY
  • Asystent pozbawiony języka polskiego
  • Czasem nie doczyszcza brudów
  • Aplikacja ma pewne wady

Z góry mogę napisać, że test Ecovacs Deebot T10 przebiegł pomyślnie. I tak z reguły praktycznie wcale się zdarza, aby modele odkurzaczy automatycznych z tej półki cenowej były na tyle kiepskie, aby wystawić im złą notę. Rynek przez lata wypracował wymagania, jakie próbujący go zawojować producent powinien spełnić z nowym sprzętem. Ecovacs Deebot T10 spełnia prawie wszystkie.

Kup Ecovacs Deebot T10:

Kup Ecovacs Deebot T10

Zobacz też nasze rankingi odkurzaczy automatycznych

Ecovacs Deebot T10 - Robot, który widzi

Jeżeli szukając robota sprzątającego dla siebie, chcesz wyłącznie takie sprzęty, które poradzą sobie bez problemu z szybkim zmapowaniem otoczenia oraz wymijaniem nawet mniejszych przeszkód, to na pewno interesuje cię opcja łącząca kamerę przednią z LiDAR-em. No to dobrze się składa, bo to opis recenzowanego odkurzacza Ecovacs Deebot T10.

LiDAR w robocie Ecovacs Deebot T10

To znaczy, producent wieżyczkę nazywa sensorem LDS, ale to jest to samo. Robot laserowo mapuje otoczenie, dokonując pomiaru odbitego światła. Dzięki temu, i systemowi TrueMapping 2.0, szybko tworzy mapę pomieszczeń, do jakich wjeżdża. Precyzyjnie rozpoznaje otoczenie, gwarantując, że Ecovacs Deebot T10 nie będzie odbijać się od ścian.

Ważna jest też kamera przednia o rozdzielczości 960p. Przede wszystkim pozwoli widzieć robotowi to, co się przed nim znajduje. W połączeniu z autorską technologią AIVI 3.0 odkurzacz inteligentnie rozpozna przeszkody, a następnie je ominie. To już kolejna wersja tego rozwiązania i tym razem Ecovacs Deebot T10 ma do 16 razy wydajniejszy procesor w porównaniu z poprzednikami, co oznacza, że szybciej rozpozna różne przeszkody.

AIVI 3.0 w Ecovacs Deebot T10

Co rozpoznaje? Zestaw kilkunastu obiektów, który z czasem ma się rozszerzać. Pośród nich są typowe, takie jak kable, skarpetki czy buty, ale i inne kwestie nie umkną wzrokowi robota. Określi typ podłoża w twoim mieszkaniu, a jeżeli wychowujesz psa lub kociaka, to również i jego rozpozna. Zresztą, na starcie w aplikacji Ecovacs pyta o to, czy w odkurzanym mieszkaniu znajdują się jakieś zwierzęta.

Warto sprawdzić: Najinteligentniejsze roboty sprzątające świata? Ecovacs DEEBOT X1 OMNI oraz Ecovacs DEEBOT X1 Plus

Odkurza i mopuje, jak działa Ecovacs Deebot T10?

Ecovacs Deebot T10 to z wyglądu standardowy robot odkurzająco-mopujący. Mierzy nieco ponad 10 centymetrów wysokości, wjedzie więc pod większość sof i wolnostojących regałów. Sprzedawany jest w zestawie z dwiema szczotkami bocznymi oraz nakładanym modułem mopującym, OZMO Pro 3.0. 

Mop w Ecovacs Deebot T10

Ma nieco zmienioną konstrukcję, przez co łatwiej jest z niego zdejmować dołączaną ścierkę z mikrofibry, aby ją wyczyścić. Producent dorzuca przy tym też paczkę jednorazówek. Nawiasem mówiąc, ciekawostką jest to, że w podstawowym module, wkładanym z tyłu robota, jest miejsce na dodatkowe kapsułki zapachowe. Poprawią zapach domu podczas sprzątania.

Od razu trzeba zaznaczyć, że producent wyposażył testowany odkurzacz Ecovacs Deebot T10 w silnik zasysający brudy z ciśnieniem 3000 paskali. Chociaż to mniej niż w Ecovacs Deebot X1 Omni, który pojawił się kiedyś na łamach VideoTestów, to wciąż wystarczy do odkurzenia w zasadzie wszystkiego. Robot podnosił małe i większe brudy, również przy krawędziach.

Ecovacs Deebot T10 podczas pracy

Sęk w tym, że ze względu na obecność szczotek bocznych często je rozrzucał. Przy tym, puszczając go do pomieszczenia dwukrotnie, miałem pewność, że zbierze ostatecznie wszystko. Nawet lepiej radził sobie na dywanach. W końcu zwiększają tarcie i uniemożliwiają szczotkom rozrzucanie brudów na boki. Ecovacs Deebot T10 jest świetnym wyborem do dywanów o niskim włosiu lub wykładzin.

Ecovacs Deebot T10 w drzwiach

Oczywiście bez nasadki mopującej, bo ta nie ma niestety funkcji podnoszenia po wjeździe na dywan. Za to sprawdza się świetnie przy doczyszczaniu parkietów i kafelków. OZMO Pro 3.0, wibrując z częstotliwością 600 razy na minutę, dokładnie poleruje podłogi. Mop bez trudu pozbył się uciążliwej plamy z rozlanego barszczu, chociaż nie sięgnął w głąb przestrzeni między kafelkami. Ecovacs Deebot T10, pod względem sprzątania na mokro, to rozwiązanie raczej dla perfekcyjnie płaskich podłóg.

Ecovacs Deebot T10 podczas mopowania

Warto podkreślić to, że testowany odkurzacz nie jest głośny. W trybie cichym osiągnął 64 decybeli, a w MAX+ 69 decybeli. Podczas samego mopowania w trybie cichym z kolei ograniczył się do 69 - 70 decybeli. Same wartości niewiele wam powiedzą, ale w praktyce odgłos - poza trybem maksymalnym - nie był uciążliwy. W końcu chodzi o to, aby nie myśleć o sprzątaniu, prawda?

Aplikacja oraz YIKO - Twój osobisty asystent

Nie ma odkurzacza automatycznego bez aplikacji. To znaczy, jeszcze jakieś się zdarzają, ale ja na twoim miejscu bym je zignorował. Ecovacs Deebot T10 paruje się z telefonem w ramach dedykowanego oprogramowania. Co ciekawe, już na starcie aplikacja przedstawi ci twojego nowego asystenta, czyli Yiko.

Yiko, asystentka Ecovacs Deebot T10

Dzięki wbudowanemu w robota głośnikowi i trzem mikrofonom możesz z nim rozmawiać. Z góry mówię, że w testowanej wersji Ecovacs Deebot T10 Yiko nie znała jeszcze polskiego, pomimo tego że aplikacja sugerowała, iż jedną z komend jest szybkie mapowanie. W zasadzie robot w końcu na takie polecenie zareagował, ale, zamiast mapować, zaczął mopować, więc pierwsze wrażenie było dość konfundujące.

Jako że jestem osobą wszechstronnie wykształconą (niemalże poliglotą, w końcu znam polski, angielski i na tyle greki, aby wiedzieć, że wystarczy znać więcej niż jeden język, aby się na takie określenie załapać), w końcu dogadałem się z robotem. 

Podgląd wideo w Ecovacs Deebot T10

Jeżeli potrafisz komunikować się po angielsku, to zestaw dostępnych komend wystarczy do wszystkiego. Taka forma wydawania odkurzaczowi poleceń jest nawet wygodniejsza niż wyciąganie telefonu. Rozpoznaje polecenia z drugiego końca pokoju i potwierdza je głosowo, nie ma więc szans na pomyłkę.

Aplikacja miejscami jest dziwnie przetłumaczona i nie chciała do końca ze mną współpracować w edytowaniu zaproponowanych przez robota po pierwszym mapowaniu pomieszczeń, ale poza tym nie mam jej nic do zarzucenia. Daje łatwy dostęp do wszystkiego co najważniejsze, pozwala sprzątać pojedyncze pokoje, cały dom lub strefy (nawet kilka naraz) i nawet umożliwia stworzenie mapy 3D. To się przydaje, bo możesz wysłać robota na przykład do sprzątania wokół sofy.

Korzystanie z aplikacji w robocie Ecovacs Deebot T10

Najlepszym elementem aplikacji jest niezaprzeczalnie możliwość podglądania świata oczami robota. To super opcja dlatego, że pozwoli ci na przykład na urlopie zdalnie sprawdzić, czy w domu jest wszystko w porządku. Jeżeli zostawisz za sobą zwierzaka, to nawet masz możliwość pogadania z nim, zrobienia mu zdjęcia lub nagrania krótkiego filmu z jego udziałem. Wszystko certyfikowane pod kątem bezpieczeństwa przez TÜV Rheinland.

Koniecznie sprawdź: Dreame Bot L10s Ultra - Ostateczny robot sprzątający?

Czy Ecovacs Deebot T10 rozpoznaje otoczenie?

Skoro o kamerze, to warto wrócić do jej głównego przeznaczenia, to znaczy rozpoznawania otoczenia. Dzięki procesorowi Horizon Sunrise 3 robot ma rozpoznawać obiekty nawet do 20 razy szybciej w stosunku do poprzednich modeli. Zrobi to nawet w ciemnościach, bo kamera ma sensor typu Starlight, o podwyższonej czułości w warunkach gorszego oświetlenia.

Ecovacs Deebot T10 przy kablu

Jak to wygląda w praktyce? Robot rozpoznaje wszystkie typowe przeszkody. Porzucone gdzieś na ziemi skarpetki, kable USB lub buty. Co ważne, nie wjeżdża w nie. Nawet z przewodami nie było problemu, a to typowy problem z robotami sprzątającymi wyposażonymi w inteligentne rozpoznawanie obiektów. Wystarczy, że się lekko odwrócą od kabla, i już nie wiedzą, gdzie znajduje się jego końcówka. Ecovacs Deebot T10 radzi sobie lepiej.

Ecovacs Deebot T10 wymija buty

Gdybym miał mu coś zarzucić pod kątem rozpoznawania otoczenia, to byłaby to jedna prosta rzecz. Nie robi zdjęć wykrytych przeszkód i się nie uczy. To przydatna funkcja obecna u konkurencji, która pozwala ocenić, czy to, co robot uznał za przeszkodę, w istocie nią było. Jest więc przestrzeń do dalszego rozwoju aplikacji.

Test Ecovacs Deebot T10 - sensowny robot sprzątający

Recenzja Ecovacs Deebot T10 przebiegła bez większych problemów. Robot szybko wtopił się w tło, sprzątając co trzeba i kiedy trzeba. Szkoda trochę, że nie dostałem wersji ze stacją czyszczącą, bo taka też jest dostępna, ale jak na budżetową propozycję z możliwością rozbudowy jest całkiem nieźle. Czemu więc nie daję sprzętowi piątki? Ze względu na niewielkie błędy przy pracy, lekko niedopracowaną aplikację i brak języka polskiego w dedykowanym asystencie.

Cena Ecovacs Deebot T104 dla Ecovacs Deebot T10

blog comments powered by Disqus
TEST Ecovacs Deebot T10 - Świetnie rozpoznaje kable