Metal i elegancja
W modelu Zenbook Pro 14 Duo OLED Asus stawia na elegancję i jakość wykonania. Bardzo mi się to podoba, bo laptop wygląda estetycznie i powinien pasować zarówno do biura, jak i pokoju gracza. Praktycznie cała konstrukcja została wykonana z metalu i może poszczycić się militarnym certyfikatem wytrzymałości. Nawet część z klawiaturą nie ugina się zbytnio pod naciskiem.
Sprawdź cenę testowanego laptopa:
Pokrywa charakteryzuje się estetycznym wzorem i błyszczącym, eleganckim logo. Na spodzie znalazły się jedynie szerokie antypoślizgowe stopki oraz otwory wentylacji i maskownice głośników. Z lewej strony znalazł się wylot chłodzenia i mini Jack. Z tyłu znaleźć można drugi otwór wentylacyjny, HDMI w najnowszym standardzie, a więc 2.1, szybki czytnik kart Micro SD i wejście zasilacza. Z prawej zobaczyć można diody, dwa Thunderbolt-y 4 zapewniające wysokie szybkości transferu i ładowanie oraz jeden pełnowymiarowy USB 3.2 gen 2.
Umiejscowienie USB nie jest najlepsze dla praworęcznych fanów przewodowych myszy, natomiast potencjalni nabywcy tego sprzętu bez problemu powinni znaleźć fundusze na sprzęt bezprzewodowy.
Oferowane porty i ich rozmieszczenie powinny zadowolić nawet profesjonalistów, tym bardziej że laptop wyposażony w dwa ekrany ma jedynie 17,9 mm grubości i 1,7 kg wagi. Z pewnością nie jest to najlżejszy 14-calowy laptop, natomiast dodatkowa masa jest uzasadniona.
W zestawie poza laptopem i zasilaczem znalazłem pisak Asus Pen 2.0 z wymiennymi końcówkami, eleganckie etui i naklejane podstawki unoszące laptopa.
Zawias, klawiatura, touchpad
Po otwarciu klapy Asus wygląda futurystycznie, zwłaszcza że zawias podnosi dodatkowy ekran pod kątem 12 stopni, jednocześnie unosząc nieco monitor główny. Prawdopodobnie przez złożoną konstrukcję zawiasu niemożliwe jest otwarcie pokrywy jedną ręką i jednym ruchem.
Poniżej ekranów, a więc w niecodziennym w laptopowych standardach miejscu, producent umieścił podświetlaną klawiaturę i touchpad. Przyciski mają świetny skok i bardzo dobrą stabilizację. Używanie tej klawiatury jest wygodne i sprawne.
Touchpad jest precyzyjny i gładki, przeszkadza jedynie jego rozmiar. Na biurku czy stole, gdzie można odsunąć Zenbooka kilkanaście centymetrów od krawędzi, klawiatura i touchpad są bardzo wygodne. Minus, że umiejscowienie tych elementów w dolnej części laptopa utrudnia ich używanie w pozycji półleżącej, tu sytuację ratują dotykowe matryce.
Ekrany - świetne, choć różne
Producent informuje, że jest to pierwszy na świecie ekran OLED 14,5 cala, 2,8K o częstotliwości odświeżania na poziomie 120 Hz. Muszę przyznać, że robi on świetne wrażenie. Kolory są nasycone, kąty widzenia fantastyczne, a jasność imponuje.
Głęboka czerń zachwyca, szczególnie w ciemniejszej scenerii. Jako miłośnik gier doceniam też szybki czas reakcji i 120-Hercowe odświeżanie.
Producent informuje także o pokryciu 100% przestrzeni barw DCI-P3, technologii Display HDR True Black 500 czy redukcji szkodliwego niebieskiego światła.
Drugi ekran w odróżnieniu od głównego jest IPS-em. Początkowo różnica w technologii. a nawet wykończeniu ekranu trochę mnie irytowała, ponieważ ekran główny jest błyszczący, a dodatkowo oferuje matowe wykończenie. Można się jednak do tego przyzwyczaić. Monitor dodatkowy jest skierowany w górę, więc matowe wykończenie zwiększy czytelność przy mocnym świetle. No i najważniejsze parametry, a więc gęstość pikseli i częstotliwość odświeżania są takie same - problemy takie jak skalowanie Windowsa czy różnica w płynności tutaj nie wystąpią.
Dodatkowy wyświetlacz oferuje wiele przydatnych funkcji. Na wysuwanym pasku można przełączać wyświetlane treści między ekranami, jak i zmienić dodatkowy ekran w ogromny touchpad. Przydatne będą też skróty do apek czy grup aplikacji w określonej konfiguracji. Wisienką na torcie jest nakładka obsługująca skróty aplikacji z pakietu Adobe. Opcjonalnie umieścić tu można timeline lub inny element interfejsu, który ułatwi pracę w wykorzystywanych programach.
Obydwa wyświetlacze są dotykowe, co usprawnia nawigację, a także obsługują interakcję z precyzyjnym pisakiem ASUS Pen 2.0. Oferuje on ponad 4 tysiące poziomów siły nacisku i szybkie ładowanie.
Kamera, głośniki i bezpieczeństwo
Mimo bardzo wąskich ramek w konstrukcji zmieściła się kamera. Plus, że jest obecna, natomiast jej jakość jest co najwyżej przeciętna. Zdecydowanie lepiej radzą sobie mikrofony. Dobrze zbierają głos, a ich praca jest wspomagana inteligentnymi funkcjami.
Wbudowane głośniki skierowano do dołu. Brzmienie nie robi dużego wrażenia, natomiast dźwięk jest głośny i czysty. W konstrukcji zabrakło czytnika linii papilarnych, jest za to logowanie skanem twarzy. Działa skutecznie i szybko.
Wydajność nie tylko dla profesjonalistów
Testowy egzemplarz wyposażono w procesor Intel Core i7 dwunastej generacji o oznaczeniu 12700H. Oferuje on 14 rdzeni i 20 wątków o taktowaniu bazowym 2,3 Ghz i 4,7 Ghz w trybie turbo. Poza zintegrowaną grafiką komputer oferowany jest z RTX-em 3050 Ti, który może pracować ze sterownikami Studio dla aplikacji kreatywnych lub Game Ready dla graczy. Łączny współczynnik TDP to 85 W.
Bazując na odczytach programu HWiNFO, pojedynczo obciążony procesor lub grafika są w stanie pobierać do około 65 W. W grze Apex Legends w natywnej rozdzielczości rozkłada się to na 50 W dla RTX-a i 35 W dla procesora.
W mojej ocenie małym zgrzytem w testowej konfiguracji jest jedynie 16 GB RAM. LPDDR5 oferuje dobre parametry, ale taka ilość pamięci operacyjnej może okazać się za mała do tworzenia animacji czy montowania wideo w wysokiej rozdzielczości. W takim zastosowaniu zalecam wybrać wersję wyposażona w 32 GB pamięci RAM.
Topowy dysk, z jakim laptop jest dostępny, to dwuterabajtowy SSD. Połowę mniej pojemna wersja tego dysku oferuje prędkości typowe dla PCIe czwartej generacji, które imponują. Ponad 6500 MB na sekundę zapisu i 5000 odczytu sekwencyjnego to wydajność, na którą nikt nie powinien narzekać.
Do testów wydajności procesora użyłem programu Cinebench R23, a grafikę sprawdziłem za pomocą 3DMark w teście Time Spy. W tym miejscu omówię też profile pracy, które obecne są w aplikacji Proart Creator Hub. W sumie są cztery i różnią się prędkością obrotową wentylatorów. W każdym z nich pod pełnym obciążeniem temperatura grafiki trzyma się w okolicy 70, a procesora około w 90 stopniach Celsjusza. Różnica jest taka, że im wentylatory pracują ciszej, tym zegary są agresywniej zbijane.
| Tryb pracy wentylatorów | Wynik Cinebench | Wynik 3DMark |
| Whisper | 5855 punktów | 1497 punktów |
| Standardowy | 9489 punktów | 4965 punktów |
| Tryb wydajności | 11885 punktów | 5709 punktów |
| Pełna prędkość | 12566 punktów | 5724 punkty |
W benchmarku procesora najcichszy tryb utrzymywał częstotliwość i7 na poziomie 1,3 - 1,4 GHz. Jest to zły wybór do renderowania czy grania, natomiast faktycznie oferuje cichą pracę. Profil standardowy jest najbardziej uniwersalny. Pod obciążeniem hałasuje, ale natężenie dźwięku nie przeszkadza.
Tryb wydajności pozwala uzyskać wysoką wydajność, ale używanie laptopa bez słuchawek będzie mało komfortowe. Profil pełnej wydajności różni się tym, że na stałe ustawia maksymalne obroty wentylatorów, a różnica względem poprzedniego profilu jest zauważalna, ale już nie taka duża.
Układ chłodzenia w Zenbooku jest wystarczający, chociaż przy długotrwałym obciążeniu wysoką wydajność użytkownik dostaje w połączeniu z głośnym działaniem. Przez większość testów laptop pracował w trybie standardowym, a kiedy potrzebowałem wydajności, przełączałem na trzeci profil.
Dodatki ułatwiające pracę
Aplikacja Proart Creator Hub daje kontrolę nad wentylatorami i oferuje prosty monitoring systemu. Dalej mamy kalibrację kolorów i Worksmart, który pozwala na jednoczesne otwieranie grup aplikacji. Najciekawsze, szczególnie dla użytkowników pakietu Adobe, będą panele ze skrótami do funkcji. Zmieniają się dla różnych aplikacji pakietu i są w pełni edytowalne. Producent dorzuca też apkę Myasus, w której zrobić można diagnostykę systemu, zaktualizować sterowniki czy aktywować funkcje przygotowane przez producenta, takie jak np. redukcja szumów AI.
Maszyna do pracy = maszyna do grania?
Komputer z RTX-em oczywiście nadaje się do grania. Starsze lub mniej wymagające tytuły będą działały płynnie w natywnej rozdzielczości. E-sportowy Apex Legends działa średnio na 60 FPS-ach z małymi spadkami do 40 - 30 klatek. Wszystko w natywnej rozdzielczości przy niskich ustawieniach graficznych.
W bardziej wymagających grach polecam obniżyć rozdzielczość na 1920 x 1200 px. Bardzo obciążający podzespoły Cyberpunk 2077 w rozdzielczości Full HD plus, z wyłączonym ray tracingiem i włączonym DLSS na tryb zbalansowany i na średnich ustawieniach, przez większość czasu działa w przedziale od 40 do 50 klatek na sekundę. Tytuł jest grywalny i wygląda zjawiskowo.
Przeciętny akumulator
Producent wyposażył Asus Zenbook 14 Duo OLED w ogniwo o pojemności 76 Wh. Dwa ekrany i wydajne podzespoły nie sprzyjają długiej pracy, ale nie jest też źle. Oglądanie Youtube lub Netflixa na około 60% jasności z wyłączonym dodatkowy ekranem rozładuje akumulator po około 5,5 godziny. Przy włączeniu dodatkowego ekranu czas w mało wymagających działaniach skraca się o około 20 procent.
Przy większym wykorzystaniu podzespołów baterii wystarczy na 1,5 do 3 godzin w zależności od typu obciążenia. W temacie akumulatora doceniam możliwość ładowania przez USB=C. Z minusów wymienię stosunkowo duży i ciężki 180-watowy zasilacz.
Temperatury
Temperatury podzespołów i obudowy są w porządku. Większa część klawiatury pod obciążeniem nie przekracza 35 stopni. Gorącym za to można nazwać spód urządzenia, pod obciążeniem ta część rozgrzewa się do około 40 stopni (45 w trybie Whisper), więc trzymanie urządzenia na kolanach może nie być najprzyjemniejszym doświadczeniem.
Asus Zenbook Pro 14 Duo OLED - Podsumowanie
Testowany Zenbook to wydajna maszyna, która świetnie sprawdzi się do pracy, jak i rozrywki. Wydajność powinna zadowolić każdego, zastosowane ekrany wyglądają rewelacyjnie i oferują dużą przestrzeń roboczą. Biorąc pod uwagę dodatkową matrycę, laptop zaskakuje niewielkim rozmiarem. Doceniam też softwarowe dodatki ułatwiające pracę.
Minusy urządzenia wynikają z jego unikalnej konstrukcji. Laptop jak na swoje rozmiary jest dość ciężki i ma głośne chłodzenie. Klawiatura jest fantastyczna, natomiast ze względu na lokalizację ciężko się jej używa, mając urządzenie na kolanach. Największym minusem jest jednak cena. 12 tysięcy złotych zawęża potencjalne grono użytkowników. Jeśli jednak twoja praca wymaga dwóch ekranów i mobilności, ciężko o lepsze urządzenie. Kupując Asusa do pracy nad dużymi projektami, warto wybrać wersję z 32GB pamięci RAM.
Sprawdź też inne recenzje laptopów:
