Poza tym jest w miarę standardowo. Producent zadbał o kilka trybów (w tym automatyczny, z którego korzysta się najczęściej) i stosunkowo porządny zestaw filtrów. Na pierwszy rzut oka problem z tym urządzeniem polega na tym, że w zasadzie bardzo brakuje bardziej szczegółowych danych, nie tylko w sieci, ale i w instrukcji. Dowiedzieliśmy się dla was tego i owego o tym sprzęcie - zacznijmy jednak od jego wyglądu.
Zobacz aktualną cenę:
Wygląd Klarta Forste 3
Sprzęt zgodnie z panującymi obecnie na rynku trendami wygląda całkiem prosto. Z frontu osłona, zasłaniająca filtry, z tyłu wylot powietrza i uchwyt. Wszystko wykonane w plastiku, za to całkiem przyjemnym w dotyku i raczej solidnym. No, może odrobinę niepokoi uchwyt, który wydaje się zbyt cienki na utrzymanie z grubsza 6 kilogramów, ale mimo tego wytrzymał przenoszenie z miejsca na miejsce w trakcie testów.
Swoją drogą na jednym z boków znajduje się sensor laserowy, zdolny skanować powietrze na obecność szkodliwych pyłów PM2.5. Producent nie chwali się jednak, jak często to robi. W porównaniu z redakcyjnym sensorem działał z lekkim opóźnieniem. Za to już sama maszyna filtrowała w niezłym tempie, ale o tym za chwilę.
Jakie filtry skrywa Klarta Forste 3?
Najpierw przede wszystkim trochę o filtrach. W oczyszczaczu powietrza Klarta Forste 3 znajdują się… trzy. Przede wszystkim na wejściu jest standard, czyli wstępny. Nie jest to jednak typowa drobna siateczka. Całość składa się z grubych nici, które zdaniem producenta lepiej wytrzymają próbę czasu przy ręcznym oczyszczaniu z kurzu szczotką. Jego plastikowa konstrukcja utrudnia wkładanie i wyciąganie z maszyny.
Dalej znajduje się filtr węglowy, otoczony uszczelnieniem. Posłuży do pozbywania się szkodliwych gazów i nieprzyjemnych zapachów z otoczenia. To nie do końca standard w maszynach w tej cenie, dobrze więc, że producent się na niego zdecydował. Tuż za nim znajduje się filtr najważniejszy, czyli HEPA.
No, właściwie to nie do końca. High Efficiency Particulate Air to nazwa nadawana filtrom w standardzie oznaczonym od H12. Fabrycznie firma dorzuca E11 - co przekłada się na mniejszą procentowo wydajność oczyszczania. Całkiem wydajnie oczyszcza na przykład, jak wynika z testu, Philips Dual Scan AC3858/50.
Z tym, że to marginalna różnica 4 procent, niemniej warta odnotowania. Powstrzyma 95% między innymi szkodliwych pyłów PM2.5, które odpowiadają za ciężkie choroby i znajdują się między innymi w smogu.
Tryby pracy i funkcje urządzenia
W zasadzie główne tryby są cztery. Producent postawił na najbardziej podstawowe - nocny, turbo i automatyczny. Oprócz tego jest też opcja silent, fast i slow. Z tym, że z całej tej kliki można od razu wykluczyć jako niezbyt samodzielne dwa: nocny i automatyczny. Tryb sleep to w zasadzie silent z wyłączaniem wyświetlacza, a ten inteligentny po prostu rotuje pomiędzy resztą trybów, w zależności od potrzeb.
Zobacz też: Hoffen Air Pro - Test oczyszczacza powietrza z Biedronki
Maksymalna wydajność oczyszczania według standardu CADR wynosi w tym modelu 300 metrów sześciennych na godzinę. W tym przedziale cenowym trudno spodziewać się więcej. Zresztą, między innymi przez to urządzenie zalecane jest do pomieszczenia o rozmiarach do 40 metrów kwadratowych. Widywałem mniejsze mieszkania, z pewnością więc poradzi sobie w twojej sypialni lub salonie.
Dodatkowe funkcje
Producent nie zadbał o zbyt wiele dodatkowych funkcji. W zasadzie są dwie najpotrzebniejsze - powiadomienie o konieczności wymiany filtra i blokada rodzicielska. To pierwsze jest głosowe i następuje przy zużyciu sprzętu, a to drugie to po prostu wyłączenie panelu dotykowego. Oczywiście do momentu przyciśnięcia odpowiednio długo konkretnego klawisza lub skorzystania z dołączanego w zestawie pilota.
Opcja jonizacji
W maszynie znajduje się również jonizator. Jego działanie jest proste - ładuje ujemnie cząsteczki w powietrzu. To ma służyć przede wszystkim osiadaniu kurzu i poprawieniu jakości atmosfery w twoim domu. Co istotne, skontaktowaliśmy się z producentem, aby określić, jak działa ten element maszyny.
Przedstawicielka firmy twierdzi, że generuje 3 miliony jonów na minutę na centymetr sześcienny. To sporo, ale droższe modele mogą sięgać 10 milionów. Niemniej w tym oczyszczaczu funkcja działa sensownie, ściągając kurz na ziemię. To właściwie opcja, która bardzo podwyższa notę urządzenia - najwydajniejsze maszyny z rankingu oczyszczaczy są w nią wyposażone.
Testy Klarta Forste 3
Pora na to, co widzowie uwielbiają najbardziej, czyli faktyczne testy. Sprawdziliśmy przede wszystkim czas, jaki zabiera urządzeniu określenie i wyeliminowanie zanieczyszczenia w powietrzu. To w końcu jest najistotniejsza informacja dotycząca jakiegokolwiek oczyszczacza. Dodatkowo przetestowaliśmy również głośność i pobór prądu w różnych trybach.
Czas oczyszczania powietrza
Czas oczyszczania powietrza w przypadku Klarty Forste 3 sprawdzany był z pomocą trybu automatycznego. Jasne, można się kłócić że bardziej rzetelnie byłoby przetestować wszystkie opcje, w różnych warunkach, ale to byłby zwyczajny natłok informacji, z którego trudno byłoby cokolwiek wywnioskować.
Jak więc kreują się możliwości oczyszczacza powietrza firmy Klarta pod tym względem? W standardowym pomieszczeniu biurowym około 35 metrów kwadratowych, po odpaleniu kadzidełka i zgaszeniu świeczki, Forste 3 potrzebował około 25 sekund na pełny odczyt. Bardzo szybko tryb automatyczny włączył opcję turbo. Po zgaszeniu kadzidła maszyna oczyściła powietrze mniej więcej w minutę i trzydzieści sekund.
Głośność i pobór prądu
Testy głośności i poboru prądu przeprowadzaliśmy jednocześnie, na wszystkich trybach poza automatycznym. Środowisko testowe decybelomierz określił na mniej więcej 34,5 decybela - standard w pustym biurze w centrum miasta. Jak sprawdził się oczyszczacz w poszczególnych trybach?
- Tryb Slow - opcja slow, czyli powolna, może nie pozbędzie się szybko zanieczyszczeń z powietrza, ale na pewno nie będzie uciążliwa dla uszu i portfela. Decybelomierz wskazywał około 43 decybele, a watomierz zużycie prawie 11 watów.
- Tryb Silent - w trybie cichym maszyna pracowała… cicho. Nic w tym dziwnego, ale nie przebijała się ponad szum otoczenia. Również była dosyć energooszczędna, zasysając elektryczność o mocy około 5 watów.
- Tryb Fast - tryb szybki był całkiem głośny, generując prawie 50 decybeli hałasu. Również pobierał więcej prądu od poprzedników, o mocy sięgającej 23 watów.
- Tryb Turbo - najbardziej wydajny, ale i zarazem najgłośniejszy tryb, czyli turbo, na dłuższą metę był męczący. Hałasował, sięgając ponad 56 decybeli i pobierał ponad 50 watów prądu. Raczej nikt nie będzie z niego korzystał domyślnie, bo to po prostu nieopłacalne.
- Tryb Sleep - w trybie snu urządzenie pobierało mniej więcej prąd o mocy 3,9 wata i generowało minimalny hałas. Na tyle niski, że nie przebijał się przez szum otoczenia, a decybelomierz wskazywał 34,5 decybela. Z wyłączaniem wyświetlacza i tak niskim hałasem to tryb w sam raz do pracy w sypialni.
Słowem podsumowania - Recenzja Klarta Forste 3
Trudno nie doradzić zakupu tego sprzętu. Nie ma zbyt wielu wad, może poza niewielką uciążliwością montażu filtrów i niepewnością uchwytu. W naszych testach wypadł całkiem nieźle i kosztuje stosunkowo niewiele.
Warto jednak rozważyć zakup droższych modeli, głównie ze względu na pilota. Jednak aplikacja na telefon to spora wygoda. Możliwość ustalenia harmonogramu pracy (cichy nocą, automatyczny za dnia) to coś, czego należy oczekiwać od tego typu urządzeń. W końcu mają stopić się z tłem i zapewniać bezrefleksyjnie czyste powietrze.
 |  |
Warto sprawdzić:
