Test Hoffen Air Pro, który pojawi się w Biedronkach już niebawem (24.10.2019), był dla mnie mało interesującym doświadczeniem. Prostota tego urządzenia praktycznie nie dała mi pola manewru, więc będzie krótko i treściwie. Zapraszam do czytania i oglądania.
Oczyszczacz powietrza z Biedronki nie ma sensora
Hoffen Air Pro nie ma zainstalowanego sensora PM 2.5, przez co nie daje żadnej informacji o jakości powietrza. Jestem rozczarowany, bo chciałem zobaczyć jego czułość na zanieczyszczenia.
Teraz najgorsze, bo okazuje się, że to nie jest jedyne przestępstwo tej maszyny, za które nie mam co robić dzisiaj w pracy.
Drugą kartkę pokazałem dosłownie chwilę później, bo uruchomiłem "tryb Night", który przestraszył kota sąsiadki dwie klatki obok. No, może przesadzam, ale przy 46 dB ciężko się śpi w pokoju o wielkości 12 m2.
Jakość wykonania - plastic is fantastic
Co tu dużo mówić, Hoffen Air Pro jest wykonany w pełni z plastiku. Nie ma żadnych wstawek, jedynie zielone podświetlenie wokół panelu kontrolnego, które można regulować w trzech trybach. (Wyłączony/Niższa intensywność/Wyższa intensywność)
Fajnym pomysłem są silikonowe stopki, które radzą sobie całkiem nieźle w stabilizacji oczyszczacza powietrza z Biedronki. Niby niewiele, ale ale przy tak lekkiej maszynie to kluczowa sprawa.
Demontaż filtra jest prosty i logiczny. Właściwie nie da się go źle wsadzić, bo jest symetryczny. Jedynie plastikowymi ząbkami wokół pokrywy trzeba dobrze trafić, żeby przy okazji niczego nie ułamać, albo nie zakręcić krzywo.
Sam filtr wykonany jest z trzech warstw. Filtr wstępny wyłapuje większe cząsteczki, takie jak sierść czy włosy. Filtr węglowy odpowiada za pochłanianie zapachów, a o filtrze EPA 11 powiem Wam za chwilę.
Obsługa panelu sterowania jest prosta i przyjemna. Przyciski dobrze reagują, wszystko jest jasno opisane. Widziałem znacznie droższe i gorzej "prowadzące się" oczyszczacze powietrza.
Hoffen Air Pro - funkcje
Hoffen Air Pro jest oczyszczaczem powietrza, który swoją podstawową funkcję spełnia na 12m2. Pozwala mu na to wentylator oraz filtr EPA 11, który zatrzymuje 95% cząsteczek o przekątnej powyżej 0,4 µm. Nie będziesz więc bezpieczny od wolnych wirusów, a jedynie tych osadzonych na większych cząsteczkach. Ten standard poradzi sobie za to z bakteriami, dymem papierosowym czy spalinami. Więcej o dobrych filtrach znajdziesz w rankingu oczyszczaczy powietrza, w którym zbieramy znacznie sensowniejsze jednostki.
Na panelu głównym znalazły się trzy tryby działania wentylatora, trzy opcje ustawienia czasu pracy i kontrolka podświetlenia. Kompletna prostota, za co nie mam żadnych zarzutów. Nikt tu niczego nie udaje.
Głośność działania i pobór prądu oczyszczacza z Biedronki
Tak jak już zdążyłem nadmienić, testowany oczyszczacz powietrza Hoffen Air Pro jest głośny w każdym ze swoich trybów. Oznaczenie tego najniższego jako Night jest bezlitosne, a porównanie głośności pracy do lodówki z prasówki mnie wręcz bawi.
W końcu bardzo mało osób śpi na tych samych 12 m2, na których ma lodówkę, bez żadnej bariery pomiędzy. Coś musi być tego przyczyną. W tym miejscu dla porównania warto zobaczyć test Sharp KC-A40 EUW, w którym pokazana jest wzorowa kultura pracy.
Koniec pastwienia się, czas na krótką tabelkę, dzięki której wszystko będzie jasne:
| Tryb | Głośność | Pobór prądu |
| Night | 46 dBA | 14,2 W |
| Normal | 51 dBA | 18,7 W |
| Turbo | 56 dBA | 33 W |
| Spoczynek | 0,2 W |
Hoffen Air Pro - ocena ostateczna
Hoffen Air Pro nie powala zarówno skutecznością, jak i kulturą pracy. Jest za to prosty i estetyczny, a przy tym kosztuje 249 zł. Czy warto sięgać po taką maszynę? Moim zdaniem nie. Wystarczy zobaczyć test Xiaomi Air Purifier 2, żeby dowiedzieć się o tym, co powinien mieć podstawowy oczyszczacz powietrza i ile kosztuje.
Testowana maszyna nie ma żadnego sensu, bo kupowanie oczyszczacza powietrza opiera się o założenie, że zależy Ci na jego jakości. W tym przypadku dostajesz słaby filtr, niską wydajność i kompletny brak informacji o stężeniu zanieczyszczeń w Twoim powietrzu.
Wydaje mi się, że Hoffen próbuje po prostu czymś możliwie najtańszym wskoczyć w rynek i puścić oko do Biedronkowej klienteli, która może w temacie głębiej nie siedzi.
Tak czy inaczej nie potrafię zarekomendować tego urządzenia człowiekowi, który realnie go potrzebuje. Jako gadżet zaś kupić może go każdy, ale po tym tekście robi to już z pełną świadomością.
