Całkiem nieźle. Urządzenia z tej półki cenowej zazwyczaj działają tak, jak powinny. Przetestowaliśmy pod różnym kątem możliwości tego sprzętu. Już na pierwszy rzut oka widać, że Philips tworząc ten model, nie szczędził środków.
Zobacz ofertę na to urządzenie:
Wygląd i funkcje Philips Dual Scan AC3858/50
Solidna biało-szara konstrukcja w walcowatym kształcie prezentuje się raczej minimalistycznie. Na szczycie znajduje się wyświetlacz z kolorowym obramowaniem. To o tyle interesujący dodatek, że w zależności od poziomu zanieczyszczenia, jego kolor będzie się zmieniać.
Wyświetlacz i kontrolowane zanieczyszczenia
Niebieski oznacza niski poziom cząsteczek o rozmiarach 2,5 mikrometra, gazów i alergenów. Zasygnalizuje, że oddychanie w domu jest w pełni bezpieczne. Gdy jednak na przykład stężenie pyłów przekroczy 12 mikrogramów na metr sześcienny, kolor stanie się fioletowy.
To oznacza, że jakość powietrza jest średnia, a oczyszczacz zacznie aktywnie pracować nad tym, aby to zmienić. Gdy atmosfera pogorszy się bardziej, obręcz stanie się fioletoworóżowa i ostatecznie czerwona. Jest to już poziom bardzo niebezpieczny dla zdrowia.
Oczywiście kolory, jakkolwiek intuicyjne by one nie były, nie są jedynym sposobem na sprawdzenie stanu powietrza w pomieszczeniu. W centrum wyświetlacza znajdują się trzy zestawy liczb. To wskaźniki prezentujące stężenie cząsteczek PM 2.5, alergenów IAI i szkodliwych gazów.
W zasadzie warto tutaj też wytłumaczyć, z czym się je te PM-y, IAI i gazy. Albo nawet dlaczego jeść się nie powinno. O cząsteczkach 2,5 mikrometra jest od jakiegoś czasu bardzo głośno nie bez powodu. To najbardziej szkodliwe pyły, które odpowiadają na przykład za raka płuc.
IAI to w zasadzie poziom substancji uczulających w pomieszczeniu. Podwójny czujnik wykrywając go, określa poziom zagrożenia dla alergika w skali od 1 do 12. Skoro sprzęt widzi PM 2.5, to czemu nie miałby zauważyć większych w końcu pyłków traw czy kurzu?
Czujniki gazu zna każdy. Ten w Philips Dual Scan AC3858/50 przetwarza dane i wyświetla stężenie szkodliwych związków lotnych w czterostopniowej skali. L1 oznacza na przykład, że powietrze jest bezpieczne, ale przy L3 warto już włączyć oczyszczacz na pełną moc w trybie turbo. Przy L4 sugerowałbym też otworzenie wszystkich okien i może wezwanie specjalistów.
Przyciski na panelu sterowania
Przy wyświetlaczu znajduje się 5 przycisków sterowania. W zasadzie nie ma tu zbędnych opcji, ale piktogramy są odrobinę niezrozumiałe. Nie mówię oczywiście o wyłączniku zasilania czy przycisku kontrolowania światła. Jednak już bez instrukcji nie wiadomo na pierwszy rzut oka, co robią pozostałe. Na szczęście jest ich mało, więc szybko można się nauczyć.
A są to bardzo przydatne funkcje. Jest na przykład przycisk stanu/resetowania filtra, o którym więcej opowiem już za chwilę. Znajduje się też tutaj przełącznik trybów i osobny służący do kontroli wyświetlanych danych. Ich działania nie trzeba tłumaczyć szczegółowo - również tutaj producent postawił na minimalizm.
Warto sprawdzić: Hoffen Air Pro - Test oczyszczacza powietrza z Biedronki
Czujnik - najlepszy w swojej klasie
Technologia Dual Scan - podwójnego czujnika - pozwala na znacznie wyższą wydajność w stosunku do poprzednich modeli producenta. Urządzenie analizuje stan powietrza na bieżąco, w czasie rzeczywistym, wykonując nawet 1000 skanów na sekundę. To pozwala wykryć zarówno mikroskopijny pył zawieszony, jak i alergeny i szkodliwe gazy.
Tak, również szkodliwe zanieczyszczenia w najulotniejszym ze wszystkich stanów fizycznych. To dlatego, że na Dual Scan składa się czujnik cząsteczek i czujnik gazów. Oba są bardzo precyzyjne. Pierwszy jest w stanie zauważyć pyłki o rozmiarze do 0,003 mikrometra (to około 800 razy mniej od PM 2.5), aby następnie się ich pozbyć. To spora deklarowana precyzja - oczyszczacz zobaczy na przykład groźne wirusy.
Filtry i ich wymiana
To, że wykrywa tak małe cząsteczki, robi wrażenie, ale równie ważne jest to, by był w stanie je usunąć. Ten model oczyszczacza Philips Dual Scan korzysta z trójstopniowej filtracji 360 stopni zamkniętej w formie filtra 3w1 NanoProtect HEPA, który usuwa 99,97% zanieczyszczeń. Jest masywny, a jego fałdy są dobrze odseparowane - co wpływa na jakość filtracji.
Na niego składają się trzy rzeczy. Siatka wstępna, która wyłapuje kurz i sierść zwierząt; warstwa NanoProtect HEPA zatrzymująca zdaniem producenta niemal wszystkie cząsteczki o wielkości 0,003 mikrometra, w tym bakterie, pleśnie, smog i alergeny; a także filtr z aktywnym węglem. Ten ostatni pozbędzie się szkodliwych gazów (na przykład lotnych toluenu i formaldehydu) i nieprzyjemnych zapachów.
Jak każdy filtr, ten także trzeba wymieniać. W tym przypadku firma deklaruje żywotność do 36 miesięcy. Nie trzeba się jednak przejmować liczeniem dni - sprzęt w końcu sam informuje przy pomocy wyświetlacza lub dedykowanej aplikacji że przyszła pora na zmiany. Po kliknięciu na wspomniany przycisk stanu filtra ekran wyświetla wartość procentową pozostałego czasu eksploatacji.
Swoją drogą, jeżeli zdecydujesz się nabyć ten model do końca roku, w wybranych sklepach otrzymasz wymienny filtr za symboliczną złotówkę. To fajna opcja, która wydłuży okres użytkowania do 6 spokojnych lat.
Koniecznie zobacz: Test Sharp KC-A40EUW - Mały oczyszczacz powietrza z nawilżaczem
System obiegu powietrza 3D, zasięg i CADR
Producent chwali się technologią cyrkulacji 3D. W praktyce polega to na tym, że powietrze pobierane jest z przestrzeni 270 stopni wokół urządzenia (stąd ten cylindryczny kształt). Po przefiltrowaniu wydostaje się ono już w każdym kierunku poprzez spiralny wylot. To sprawia, że czyste powietrze lepiej rozprzestrzenia się po pokoju.
To jest jedna z podstaw zapewnień, jakoby w pomieszczeniu o rozmiarach 20 metrów kwadratowych, Philips Dual Scan AC3858/50 był w stanie prawie całkowicie oczyścić powietrze w ciągu marnych 6 minut.
Producent określa wydajność filtracji przy pomocy ustandaryzowanego wskaźnika CADR, który określa skuteczność filtracji objętością czystego powietrza, uwzględniając powierzchnię pomieszczenia. W przypadku tego modelu wynosi aż 500 metrów sześciennych na godzinę, co jest imponującym wynikiem. Przy tym nie należy tego oczywiście mylić z przepływem powietrza, bo to często popełniany błąd.
Firma określa, że ten sprzęt jest w stanie efektywnie pracować w pomieszczeniach do 60 metrów kwadratowych według normy GB/T i 130 wg NRCC. Nawet bardziej restrykcyjny standard wskazuje na możliwość zadbania o powietrze nawet w całej kawalerce, pod warunkiem że nie będzie zagracona. Do otwartego salonu będzie więc jak znalazł.
Sprawdź ten test: Test Carruzzo K444Z - Nawilżacz powietrza z higrostatem
Trzy tryby, aby wszystkimi zanieczyszczeniami rządzić
Użytkownik ma w zasadzie wybór trzech trybów, pomiędzy którymi można swobodnie rotować. Są to - automatyczny, turbo i nocny. Pierwszy jest w zasadzie tym codziennym. Inteligentnie dopasuje się do rzeczywistego stanu powietrza, dzięki wspomnianemu czujnikowi. Co ciekawe odpowiednio zmniejszy także jasność wyświetlacza, w trakcie upływającego dnia.
Tryb turbo z kolei jest całkiem łopatologiczny. Urządzenie działa z pełną mocą, nie przejmując się wskazaniami sensorów. W sam raz na prewencję lub nagłe sytuacje - na przykład wtedy, gdy zaprasza się grupkę palaczy do domu albo chce zamaskować zapach kadzidełek.
Ostatecznie w trybie snu sprzęt znacznie zmniejsza obroty. Działa bardzo cicho (niezauważalnie wręcz), ale i mniej wydajnie. Po 3 sekundach ekran przyciemnia się, stwarzając lepsze warunki dla sypialni.
Zainteresuje cię: Philips AC3259/10 - Test inteligentnego oczyszczacza do powietrza
Aplikacja Philips Dual Scan AC3858/50
Ten oczyszczacz powietrza podłącza się do sieci bezprzewodowej. Dzięki temu jest w stanie łączyć się z aplikacją w smartfonie. To opcja, której coraz częściej wypatruje się w różnych urządzeniach - od lodówek po zmywarki. Dlaczego więc nie oczekiwać jej od oczyszczacza z wyższej półki?
Przede wszystkim pozwala na sterowanie urządzeniem - włączanie, wyłączanie, zmianę trybów. Wyświetla także na bieżąco odczyty oczyszczacza. Jednakże oprogramowanie, oprócz tych podstawowych, zawiera kilka innych funkcji, które byłyby przerostem treści nad formą przy wykorzystaniu wyłącznie wyświetlacza na urządzeniu.
Dobrym przykładem jest to, że poszczególne odczyty można kliknąć, aby uzyskać więcej informacji na temat danego wskaźnika i tego, czym się różnią poszczególne poziomy stężenia szkodliwych substancji.
Na tym jednak aplikacja nie poprzestaje. Miłym dodatkiem jest na przykład informacja o jakości powietrza w okolicach użytkownika i wybranych innych miejscowościach, a także globalna mapa zanieczyszczeń. O wszelkich ważnych rzeczach związanych ze stanem urządzenia, a także jakością powietrza w mieszkaniu i na zewnątrz, aplikacja informuje też poprzez pasek powiadomień w telefonie.
Testy oczyszczacza powietrza
Żeby sprawdzić, jak urządzenie radzi sobie w codziennym użytkowaniu, poddaliśmy go szeregowi testów. Przede wszystkim sprawdziliśmy to, jak wyświetla szkodliwe zanieczyszczenia i jak oczyszcza z nich otoczenie. Poza tym, ponieważ producent branduje ten model jako cichy, skorzystaliśmy ze starego dobrego decybelomierza, aby zmierzyć poziom hałasu. Nie mogło też zabraknąć testu energooszczędności.
Zanieczyszczenie PM 2.5, gazów i alergenów
Przy teście wykorzystującym świecę i kadzidełko urządzenie faktycznie wykryło zmianę jakości powietrza. Czujniki określane jako najlepsze w swojej klasie zareagowały w krótkim czasie. Nie pokazały zmian przy zapalonej świeczce, ale po jej zgaszeniu wskaźnik PM 2.5 skoczył do około 60. Przy kadzidełku wzrósł do ponad 200, a w przypadku gazu z L2 na L3.
Oczyszczacz w trybie automatycznym zaczął z miejsca pracować wydajniej, gdy tylko stężenie podniosło się do poziomu wskazywanego fioletowym kolorem. W przypadku świecy i kadzidła oczyścił atmosferę z cząsteczek odpowiadających PM 2.5 w czasie wynoszącym kolejno 6 i 24 minuty. Poniżej 2 minut zabrało mu pozbycie się większości szkodliwego gazu z powietrza. Oznaczało to zmianę z poziomu L3 do L2. Z niewiadomych przyczyn w toku pracy czujnik nie chciał zejść jeszcze niżej.
Philips Dual Scan AC3858/50 w tym teście wypadł całkiem sprawnie - z pewnością szybko zareaguje na niepokojące zmiany w jego otoczeniu. Tryb automatyczny to fajna sprawa, bo nie wymaga manualnego ustawiania prędkości wentylatora.
Hałas generowany przez urządzenie
Producent gwarantuje, że ten konkretny model podczas pracy w trybie nocnym nie przekroczy poziomu 34 decybeli. Tak faktycznie w codziennym użytkowaniu jest. Przetestowaliśmy pod tym względem wszystkie trzy tryby.
Oczywiście najgorzej wypadł tryb turbo - hałas kreował się na poziomie 63 decybeli i był odrobinę uciążliwy. Tryb automatyczny w już oczyszczonym pokoju wahał się w okolicach 50 decybeli. Z kolei ustawienie na noc dało najlepsze efekty. Obniżyło głośność poniżej środowiska, które samo w sobie generowało około 34 decybeli. W sam raz na spokojny sen - kosztem niższej wydajności oczyszczania powietrza.
Pobór prądu oczyszczacza Philips Dual Scan AC3858/50
Test poboru prądu nie wskazał niczego nadzwyczajnego. Podczas pracy w trybie nocnym sprzęt posiłkował się zasilaniem o mocy 4 watów. W trybie automatycznym już było nieco wyżej - około 15 watów poboru to wciąż niewiele na dłuższą metę nie będzie więc kosztowało sporo. Najwyższy był znowu tryb Turbo, zasysając energię o mocy aż 56 watów. To już dużo, ale nikt nie będzie przecież z niego korzystał bez przerwy.
Podsumowanie recenzji Philips Dual Scan AC3858/50
Nie ma róży bez kolców i urządzenia bez wad. Na szczęście w przypadku Philips Dual Scan AC3858/50 są one niewielkie.
Jednym z minusów są piktogramy. Niezbyt zrozumiałe. Tylko, że znowu - to mały problem. Wystarczy sięgnąć po instrukcję lub korzystać z dedykowanej aplikacji. A przecież wszyscy mamy smartfony (prawda?).
Brakowało również kółek do przenoszenia urządzenia, które w końcu swoje waży. Aż 9 kilo to sporo, zwłaszcza wtedy, kiedy chcesz za dnia uzyskać czyste powietrze w salonie na parterze, a nocą w sypialni na pierwszym piętrze.
Za to możliwości prezentują się naprawdę dobrze. Dwa precyzyjne czujniki faktycznie zauważają najmniejszą ilość zanieczyszczeń, a filtr 360 szybko je wychwytuje i oczyszcza powietrze. Wspomniana aplikacja nie tylko wyświetli dane urządzenia i pozwoli nim sterować, ale i po prostu pozwoli lepiej dostosować tryb życia do warunków panujących na zewnątrz.
Poza tym sprzęt pracował naprawdę cicho. W trybie automatycznym i nocnym wręcz niezauważalnie. To spory plus - w końcu wydając ponad 2,5 tysiąca złotych na maszynę, która pewnie będzie pracowała przez większość dnia, nie chcemy, aby była uciążliwa i psuła mir domowy. To wszystko sprawia, że Philips AC3858/50 ma potencjał, aby zdominować każdy ranking oczyszczaczy powietrza.
![]() | ![]() |