PODPOWIEDZI:
Huawei Watch Fit 4 Pro: smartwatch, który ułatwi ci życie

Recenzja Diablo IV: Vessel of Hatred – Powrót do dżungli!

Diablo IV nie przyjęło się tak dobrze, jakby tego chcieli twórcy. Jednak wciąż mogą to wszystko obrócić na swoją korzyść przy pomocy sezonów i dodatków. Tak się składa, że zadebiutowało pierwsze oficjalne rozszerzenie zatytułowane Diablo IV: Vessel of Hatred. Szykuje się powrót do mrocznych dżungli znanych z Diablo II. Zapraszam do przeczytania recenzji!

Diablo IV: Vessel of Hatred

Ocena VideoTesty.pl
Twoja ocena
0 GŁOSÓW
ZALETY
  • Nowy teren
  • Nowa klasa postaci
  • Powiew świeżości
  • Wiele smaczków dla fanów serii
  • Ubijanie potworów wciąż cieszy
WADY
  • Kampania fabularna
  • Cena

Fabuła

Podstawka Diablo IV kończyła się w najmniej spodziewanym momencie. Gracze od razu wiedzieli, że Mefisto będzie kolejny na naszej drodze. Już film wprowadzający potwierdza, że czas rozprawić się z niedokończonymi wątkami. Szukając Neireli znajdziemy także i Mefista.

W głównej mierze fabuła koncentruje się na poszukiwaniach dwójki bohaterów. Gracz wyrusza w niebezpieczną podróż do Nahantu. Niektóre lokacje przypominały mi kultowe miejscówki z Diablo II. One tutaj znajdują się w lepszej oprawie. Powracają także starzy znajomi bohaterowie oraz dochodzą zupełnie nowe. Wszystko sprawia wrażenie, jakby szło w dobrą stronę. Rozpoznajemy stare lokacje, ścigamy dobrze znanego złoczyńcę. Niestety fabuła dodatku Diablo 4: Vessel of Hatred rozczarowuje na każdej linii. Kampanie przejdziemy w zaledwie paręnaście godzin (mi to zajęło około 8 godzin zabawy), nie dowiadując się tak naprawdę za wiele. Dodatek dokłada jeszcze więcej pytań, niż stara się na nie odpowiedzieć. Rozciągając tak historię, Diablo IV może otrzymać jeszcze wiele rozszerzeń fabularnych.

Diablo IV: Vessel of Hatred - Nowe przedmioty

Sprawdź recenzję Diablo IV >>>

Nowości

Diablo 4: Vessel of Hatred wprowadza szereg nowości do podstawki. Dochodzi nowa kraina geograficzna Nahantu. Naprawdę bardzo dobrze wyglądające dżungle, pełne niebezpieczeństw i skarbów. Surowy desing Diablo IV mi przeszkadzał, ciężko było mi stwierdzić w jakiej krainie się znajduję. Zielone tereny wyróżniają się na tle wszystkie co było w Diablo IV. Dochodzą miasta takie jak Górne i Dolne Kurast, fani Diablo II na pewno kojarzą te miejscówki. Oprócz kampanii fabularnej są dodane rozmaite aktywności pokroju misji pobocznych czy podziemi.

Diablo IV: Vessel of Hatred - Nowe klasy postaci

Wprowadzono nową klasę postaci Spirytysta, dwóch wariantach kobiety i mężczyzny. Typ postaci jest bardzo ciekawy i swoją moc skupia na duchach czterech strażników: goryla, juguara, orła i skolopendra. Drzewo rozwoju postaci zachęca do próbowania różnych kombinacji, jednak prawda jest taka, że zazwyczaj ogranicza się to do wyboru „topki” w danym sezonie. Spirytyście jest bardzo blisko do Mnicha z Diablo III. Gra się postacią przyjemnie zarówno w zwarciu jak i na dystans. Czasami odnosiłem wrażenie, że nowa klasa jest zbyt mocna. Niewykluczone, że pojawia się drobne patche zmieniające niektóre umiejętności czy ich wartości liczbowe.

Diablo IV: Vessel of Hatred - Piękne dżungle

W podstawce bardzo brakowało mi najemników. Zarówno w dwójce jak i trójce, towarzysze pomagali nam podczas walki z demonami. Dopiero dodatek wprowadza najemników chętnych podróżować z nami. Podobnie mogą stawać się coraz silniejsi i odblokowywać przydatne dla nas umiejętności. Niektórych bohaterów przyjdzie nam odblokować w specjalnych zadaniach. Szkoda, że ta funkcja nie pokazała się już w Diablo IV.

Wraz z premierą dodatku wystartował także 8 sezon, zatytułowany Sezon Narastającej Nienawiści. Wprowadza nowe kolosalne zagrożenie Tułacze. Duże zmiany w systemie progresji. Aktualizację punktów nawigacyjnych i garderoby. Masę nowych potworów i przedmiotów. Zwiększenie maksymalnego poziomu do 60.

Sprawdź cenę testowanej gry:

Zobacz aktualną cenę gry Diablo IV: Vessel of Hatred

Grafika

Stylistyka dodatku przypadła mi do gusty. Dżungle wyglądają bardzo realistycznie i pięknie. Twórcy starają się zaprezentować nam piękne widoki podczas kampanii. Nie raz zatrzymywałem się i dogłębnie przyglądałem miejscom z Diablo II. Potwory także wyglądają bardzo przekonująco , pomimo, że szybko są unicestwione.

Diablo IV: Vessel of Hatred - Niektóe kadry robią wrażenie!

Nie tylko powierzchnie, ale także katakumby czy tunele prezentują się bardzo dobrze. Nowi bohaterowie w cutscenkach wyglądają niezwykle realistycznie. Wyróżniająca się oprawa graficzna ratuje Diablo IV, które w wielu miejscach wyglądało tak samo.

Sprawdź polecane zestawy komputerowe >>>

Siekanie potworów

Rozgrywka nadal przynosi dużo frajdy! Siekanie potworów jest bardzo uzależniające. Kampanię fabularną ukończyłem na starej postaci, która to jeszcze wojowała w Diablo IV. Sezon natomiast rozpocząłem od nowej klasy. Pomimo różnicy poziomów było czuć różnicę w gameplayu. Czarodziejka była dość kruchą postacią trzymającą się z boku. Spirytystka natomiast wbijała się w grupy wrogów bez większych problemów. Unikalność doboru umiejętności na pewno ucieszy początkowych graczy. Poznawanie nowych mechanik i szukania najlepszych synergii.

Diablo IV: Vessel of Hatred - Pojawiają się miejscówki z Diablo II

Sezon wprowadza nowości unikalne dla nowych postaci. Możliwość walczenia o topkę oraz o nowe przedmioty, które tam zagościły. Pomimo powtarzalnej rozgrywki grało mi się dobrze. Miło było powrócić do niektórych niewykonanych misji czy pozwiedzać mapę, na której miałem olbrzymie plamy.

PODSUMOWANIE

Czekałem na Diablo IV: Vessel of Hatred, które zapowiadało się kapitalnie. Dokończenie historii, wprowadzenie nowych bohaterów, nowego terenu oraz klasy postaci. Fabułą mocno się rozczarowałem, ze względu na zakończenie. Pozostałe elementy wyszły bardzo dobrze. Dodatek wprowadza powiew świeżości do trochę zakurzonego Diablo IV.

Rozszerzenie jest niemal stworzone dla fana Diablo IV. Poznającego wszystkie tajniki rozgrywki oraz walczącego o topowe miejsca. Dla zwykłego gracza, pozostanie spory niedosyt. Wprowadza w konsternację i zastanawia się za co tak naprawdę zapłacił.

Diablo IV: Vessel of Hatred - Ocena 3.5/5

Sprawdź też poprzednie recenzje gier:

Recenzja Diablo IV: Vessel of Hatred – Powrót do dżungli!