Benq DC E1020 [TEST]

Mały i poręczny – tak w dwóch słowach można określić kompaktowy aparat BenQ DC E1020. Urządzenie, które miało swoją premierę w kwietniu 2009 roku, jest przeznaczone dla mniej wymagających użytkowników poszukujących sprzętu niedrogiego, a przy tym niekłopotliwego w obsłudze. W pudełku z aparatem – oprócz tak oczywistych elementów jak akumulator i pasek na rękę – znajdują się ładowarka, kabel uniwersalny (USB i A/V), futerał z tkaniny, krążek z oprogramowaniem (Arcsoft Photo Impression 5 do fotoedycji i Arcsoft Video Impression 2 do przygotowywania prezentacji multimedialnych) oraz skrócona instrukcja obsługi (pełna jest w postaci elektronicznej).

Najlepsze aparaty fotograficzne >>>

BenQ DC E1020 został zbudowany na bazie matrycy CCD o rozdzielczości dziesięciu megapikseli o maksymalnej czułości 1600 ISO (minimalna wartość wynosi 80 ISO). Zamontowany w nim obiektyw ma otwór względny zmieniający się w zakresie f/2.9–5.2, a trzykrotny zoom optyczny pozwala regulować ogniskową – w wartościach odpowiadających małemu obrazkowi – od 32 do 96 mm. Czas otwarcia migawki można ustawiać w zakresie od 1/2000 s do 2 s.

Aparat rejestruje fotografie w kilku rozdzielczościach o różnych proporcjach (4:3, 3:2, 16:9) – maksymalnie można uzyskać obraz 3648 x 2748 pikseli. Oprócz tego urządzenie potrafi nagrywać filmy wraz z dźwiękiem w rozdzielczościach 640 x 480 oraz 320 x 240 przy 30 klatkach na sekundę – ograniczeniem rozmiaru zapisanego wideo jest wyłącznie pojemność użytej karty pamięci. Pliki są zapisywane na kartach SD/SDHC o maksymalnej pojemności 16 GB, choć w awaryjnej sytuacji można też posłużyć się wbudowaną dziesięciomegabajtową pamięcią.BenQ DC E1020 jest sprzedawany w dwóch wersjach kolorystycznych: czarnej i srebrnej. Niewielkie rozmiary i masa aparatu (93 x 58 x 21,5 mm; 120 g bez baterii i karty pamięci), duży wyświetlacz (przekątna 2,7 cala) i dobrze rozplanowane położenie przycisków sterujących – to pierwsze wrażenia po wzięciu aparatu do ręki. Obudowa jest wykonana z tworzywa (metalowe są tylko drobne elementy, w tym uchwyt do paska i przyciski), ale sprawia solidne wrażenie i jest odporna na zarysowania.

U góry urządzenia znajdują się tylko trzy elementy: spust migawki, przycisk do włączania oraz dioda sygnalizująca ładowanie i włączony aparat. U dołu zaś przewidziano wyłącznie plastikowy gwint do mocowania statywu. Spora część przodu aparatu jest zajęta przez obiektyw, a poza tym jest jeszcze mikrofon, lampa błyskowa i dioda sygnalizująca pracę samowyzwalacza. Na prawej stronie obudowy są uchwyt do paska i klapka chroniąca akumulator i slot kart pamięci. Z kolei na przeciwległy bok trafiły głośnik, gniazdo do podłączenia zasilania i wspólny port USB i A/V. Niestety oba te złącza nie są niczym przysłonięte i stosunkowo łatwo je zabrudzić.

Pomagamy w wyborze aparatu fotograficznego >>>

Tył aparatu zajmuje przede wszystkim wyświetlacz LCD. Jakość wyświetlanego przezeń obrazu jest zadowalająca, ale w słońcu staje się on mocno nieczytelny. Kadrowanie można sobie ułatwić wyświetlając linie podziału. Wszystkie przyciski sterujące – oprócz już wymienionych – zostały umieszczone po prawej stronie wyświetlacza. Oprócz kilku standardowych klawiszy (menu, przejście między trybem odtwarzania a fotografowania, wielofunkcyjny i do zmiany ogniskowej) znajduje się też służący do wywoływania programów tematycznych. Producent przygotował ich aż 23, w tym takie, które służą np. do uwieczniania fajerwerków, flory i fauny w akwarium, zachodów słońca czy też automatycznego wykonywania zdjęcia po wykryciu uśmiechu u fotografowanej osoby.

BenQ DC E1020 ma wielojęzyczne menu z językiem polskim, które jest logicznie podzielone na dwie części: jedną odnoszącą się do kwestii związanych z obrazem, a drugą do różnorakich ustawień takich jak jasność wyświetlacza, oszczędzanie energii czy dźwięki. Nawigacja jest przejrzysta i intuicyjna – użytkownik nie będzie miał problemów z ustaleniem rozdzielczości i jakości wykonywanych zdjęć, ustawieniem balansu bieli (są tylko predefiniowane) czy wyborem sposobu pomiaru światła.

Jaką matrycę aparatu wybrać? >>>

Ciekawą funkcją w tym modelu aparatu BenQ jest tryb M-Burst, która pozwala na rejestrowanie na jednym zdjęciu kilku kolejnych ujęć. Do wyboru są trzy możliwości kompozycji kadru: od 2 x 2 (4 ujęcia na jednym zdjęciu), przez 3 x 3 (9 ujęć) do 4 x 4 (16 ujęć). Taki sposób rejestracji jest przydatny w momencie, kiedy chcemy mieć następujące po sobie chwile umieszczone na jednej fotografii. Mogą to być zdjęcia dziecka, które robi pierwsze kroki w życiu, czy bawiącego się zwierzaka.

Aparat oferuje też funkcję bracketingu, stabilizację obrazu, łatwe wyłączanie stabilizacji oraz możliwość zmiany obszaru, na który ustawiana jest ostrość. Lampa błyskowa może pracować w trybie redukcji efektu czerwonych oczu, ale jeśli ktoś zapomni o jej włączeniu, to może skorygować ten błąd z poziomu menu aparatu w późniejszym czasie. Osoby rejestrujące wideo będą z kolei zadowolone z możliwości podziału klipu na dwie części, co pozwala na dokonanie najprostszej edycji nakręconego filmu. Bardzo dużą zaletą BenQ DC E1020 jest też szybki start – po naciśnięciu włącznika po mniej więcej półtorej sekundy można już robić zdjęcia.