Marka LG ma sporo argumentów aby stać się jednym z liderów rynku smartfonowego. Jednym z nich jest smartfon o potężnej specyfikacji, rewelacyjnym ekranie oraz unikalnym wyglądzie. Lg Swift G wykonany jest praktycznie w całości z wytrzymałego szkła Gorilla Glass 2, co prawda Lg zawsze słynęło z nietuzinkowych rozwiązań, jeżeli chodzi o dizajn, jednak tym razem wyprodukowali urządzenie na miarę czasów. Lg Swift G wykonany jest z najwyższą dbałością o szczegóły. Na tylnym panelu pod szkłem zobaczymy mieniące się ozdobniki, które wyglądają nad wyraz elegancko. Podobny manewr zastosowano w Nexus 4 i to się sprawdziło. Od dziś będziemy mówić, gdy kolejni producenci stworzą podobna obudowę, że „wygląda jak w Lg”. W końcu nastał czas, gdzie firmy większą wagę przywiązują do wyglądu, przykładem jest tu również Sony Xperia Z. Czy w końcu zrozumieli jaką drogą szło Apple?
Zestawienia czołowych smartfonów >>>
Specyfikacja Lg Swift G to absolutnie najwyższa półka. Czterordzeniowy procesor Krait firmy Qualcomm, Snapdragon S4 o taktowaniu 1,5 Ghz. Dodatkowo do dyspozycji mamy 2 GB pamięci Ram oraz procesor graficzny Adreno 320. W Lg Swift G zastosowano również potężny ekran TrueHD IPS + o rozdzielczości 1280x720 pix , świetne odwzorowanie barw, rewelacyjne kąty widzenia, moim zdaniem jest to jeden z najładniejszych ekranów aktualnie produkowanych na rynku. Historia panelów Lg jest jednak bardzo długa i usłana wieloma sukcesami, dlatego w tym segmencie, chyba nie mają sobie równych. Jak widać, mocy jest pod dostatkiem. Tylko na jak długo...?
Ostatnie pytanie jest jak najbardziej na miejscu, ponieważ trzeba zwrócić uwagę, że system operacyjny – Android 4.1.2 JB z autorską nakładką Lg zużywa w stanie spoczynku (z włączonym Wi-fi) w porywach 1GB Ramu! Jak to możliwe, że otwarty system operacyjny na telefon komórkowy, może zużywać aż tak pokaźne pokłady mocy obliczeniowej. Wytłumaczyć to możemy wszystkimi funkcjami owej nakładki. Mamy tutaj kilka ciekawych rozwiązań, jak np. działanie kilku programów na jednym pulpicie, zwiększanie rozmiaru filmu (po przez uszczypnięcie ekranu) w czasie jego odtwarzania, „quick memo” oraz wiele innych. Po za tym owa nakładka wygląda bardzo kolorowo i praktycznie na każdym kroku zobaczymy ciekawe animacje np. przejścia między pulpitami, zwiększanie oraz zmniejszanie przezroczystości menu itp. Na to wszystko Lg Swift G potrzebuje 2 GB Ramu – nie ma się co dziwić...
Popatrzmy na multimedia. Na tyle urządzenia widać napis 13Mpix, taką rozdzielczość ma aparat w testowanych smartfonie. Jednak jestem zwolennikiem przysłowia „piksele zdjęć nie robią”. Zdjęcia wchodzą przyzwoicie, brak szumów, ostrość też jest na wysokim poziomie, nawet w zaciemnionych pomieszczeniach. Jednak widziałem już lepsze aparaty. W tym segmencie Lg zawsze trochę brakowało. Nic się w tym względzie nie zmieniło. Podobnie możemy powiedzieć o muzyce. Głośność oraz czystość odtwarzanego dźwięku jest w miarę dobra. Niskie tony to słabszy punkt odtwarzacza, „wysoko” już gra lepiej. Plusem są słuchawki dołączone w zestawie. Świetny wygląd oraz nie najgorszy dźwięk, raczej nie będziemy musi szukać alternatywy w sklepach z elektroniką. Na koniec trzeba powiedzieć o miejscu na te nasze multimedia. Smartfon wyposażony jest 32 GB pamięci wbudowanej i nie rozszerzymy jej w inny sposób, Lg nie posiada wejścia na kartę pamięci.
Podsumowując LG Swift G to produkt z najwyższej półki. To widać, słychać i „czuć” – wystarczy, ze przez chwile będziemy obcować z tym urządzeniem i przekonamy się o od razu o jego wyjątkowości. Wygląd, specyfikacja, ekran to trzy główne aspekty, za które trzeba nam zapłacić kwotę powyżej 2000 zł. Czy warto? Pewnie! Dla maniaków smartfonowych wynalazków pozycja obowiązkowa. Dla osób, które nie dysponują taka gotówką, zapraszam wkrótce do recenzji Nexusa 4!
Zdjęcia zrobione przez LG Swift G
]
