WSTĘP
Wiemy już, że model Bloody v7 jest popisem designerów A4Tech (patrz: poprzednia recenzja). Dynamiczne linie, matowe wykończenie i efektowne podświetlenie to nie wszystko. Również ergonomia wykonania, niepozostawiająca wiele do życzenia, nie jest wykładnią sukcesu myszy dla graczy. Przeciwnik z drugiego końca świata przecież nie widzi naszego sprzętu (a szkoda), za to nierzadko boleśnie doświadcza jego funkcjonalności na własnej skórze. Świetne parametry techniczne w połączeniu z dedykowanym oprogramowaniem (Core3) to murowany przepis na sukces. Czyżby?
Najniższe ceny myszki A4Tech Bloody v7 >>>
DANE TECHNICZNE
Rozdzielczość CPI / DPI: 100-3600
Seria: XGAME
Sposób połączenia: Kabel
Ilość rolek: 1
Ilość przycisków: 7
Interfejs: USB
Rodzaj: Laserowa
Obsługiwane systemy operacyjne: Windows 98SE/ME/2000/XP/MCE2005/XP/X64/Vista/7
Wymiary: 12,00 x 5,00 x 3,00 cm
Waga: 160 g
PODSTAWOWE PARAMETRY - IMPONUJĄCE
Czułość myszy A4Tech regulowana jest w zakresie od 100 do 3200 DPI. Daje nam to bardzo szerokie spektrum możliwości, w zależności od rodzaju wykonywanych zajęć. Dodatkowo, możemy ustalić aż pięć progów czułości, które można zmieniać zaprogramowanymi klawiszami. Jakby tego było mało, jest opcja ustawiania ilości DPI niezależnie w osi X i Y kontrolera. Na pewno znajdzie się wiele powodów do tak precyzyjnej zabawy czułością „krwawego gryzonia”.
Częstotliwość raportowania ustalamy według własnych preferencji na jednym z czterech progów: 125, 250, 500 i 1000 Hz w zależności od osobistych upodobań i wymagań gier.
Szybkość reakcji na kliknięcie to jeden z podstawowych atutów tego modelu. Według producentów może być nawet, uwaga… 18x większa niż w przypadku innych myszek dla graczy. Reakcja w czasie 1 tysięcznej sekundy to naprawdę imponujący wynik. Jeżeli jest prawdziwy, to można uznać, że ten kontroler potrafi zaoszczędzić nam kilkanaście cennych milisekund PING-u w rozgrywce multiplayer.
Podstawowe ustawienia zapisywane są w samej myszce, dzięki wbudowanej pamięci. Dlatego, podłączając ją do innego komputera – od razu mamy do nich dostęp.
PROGRAMOWALNE PRZYCISKI – PEŁNA SWOBODA
Każdy z klawiszy jest programowalny i można przypisać mu wiele różnorakich funkcji. Jeżeli wykonujemy czynności na pulpicie, możemy skorzystać z funkcji biurowych, multimedialnych albo skrótów klawiaturowych, przypisanych do przycisków. Jeżeli walczymy z wirtualnym przeciwnikiem – ustalamy najbardziej przydatne skróty. Jest możliwość zapisywania poszczególnych konfiguracji w osobnych profilach.
Ciekawym rozwiązaniem jest funkcja OSCAR MACRO (dostępna przy aktywowanym Core3), która pozwala na samodzielne programowanie naszych klawiszy w sposób całkowicie dowolny, ponad narzuconymi przez producenta opcjami. Otwiera to przed nami nieograniczone możliwości w personalizowaniu kontrolera.
TRYB HEADSHOT – AS W RĘKAWIE?
Aktywowany Core3 daje nam dostęp do tzw. trybu headshot, który według założeń producenta ma być jak ulepszenie ekwipunku żołnierza na polu bitwy. Dzięki niemu możemy zwiększyć swoje szanse na trafienie w grach FPS. Podczas strafingustrzały mają być celniejsze, trajektoria lotu pocisku – dopasowywana do ruchu, a odrzut – niwelowany. Brzmi to trochę jak kolejna bajeczka dla graczy. Jednak oprogramowanie Bloody daje nam tak wiele możliwości modyfikowania wszelkich parametrów, że po dokładniejszym zapoznaniu się z nim – jesteśmy w stanie realnie ułatwić sobie rozgrywkę.
PODSUMOWANIE
Zarówno imponujące dane techniczne jak i elastyczne oprogramowanie mogą dać nam upragnioną przewagę w starciu z międzynarodową rzeszą przeciwników. Jednak wszystko zależy od ilości czasu, poświęconego na skrupulatne modyfikacje klawiszy macro, dokładnych testów i delikatnych modyfikacji, dopasowujących mysz do naszych indywidualnych potrzeb. Niestety, efekt może być odwrotny od zamierzonego, bo skupiając się na bajerach, oferowanych przez oprogramowanie, tracimy pewną samodzielność i naturalnie wypracowane umiejętności. Osobiście, uważam, że dodatkowo płatny Core3 to gratka jedynie dla prawdziwych maniaków, którzy lubią grzebać przy najmniejszych detalach, personalizując swój sprzęt. Dodatkowo, używanie trybu headshot w niektórych grach i w wypadku niektórych broni – jest według mnie po prostu oszustwem.
Oprogramowanie jest tak obszerne, że żadna recenzja nie jest w stanie wyczerpać tematu – poruszyłem najważniejsze kwestie, reszta należy do Was – dumnych użytkowników Bloody V7.