W ostatnim czasie sprzedaż notebooków zaczęła przewyższać liczbą sprzedaż komputerów stacjonarnych. Nie ma, co się temu dziwić, ponieważ te pierwsze od pewnego czasu wydajnością zaczęły mocno doganiać swoich stacjonarnych braci, a wygrywają z pewnością ilością potrzebnego miejsca na biurku (i wokół niego) oraz mobilnością. Apple ma jednak coś, co może nas przekonać do posiadania komputera stacjonarnego - tym czymś jest iMac, a do nas trafił 20 calowy przedstawiciel tej serii. Ale po kolei...
Co znajdziemy w zestawie?
- instrukcja obsługi
- płytki z oprogramowaniem
- kabel zasilający
- klawiatura
- myszka
- ściereczka do czyszczenia
...ale cóż więcej chcieć, jeśli z pokaźnego kartonu wyjmujemy już w pełni funkcjonalny komputer.
Wygląd
20 calowy przedstawiciel serii iMac, ma rozmiary niewiele większe niż standardowy monitor LCD o tej samej przekątnej. Praktycznie każda osoba niemająca wcześniej styczności z Applem, iMaca bierze właściwie za „zwykły" monitor i wyraża niezwykłe zdziwienie, iż jest to prawdziwy komputer stacjonarny tyle, że spod znaku jabłuszka, który dzieli wiele pozytywnych cech ze swoimi mobilnymi braćmi - MacBookami.
Nawiązanie do notebooków jest jak najbardziej uzasadnione, ponieważ srebrna, wykonana z aluminium przednia obudowa to pierwsza cecha wspólna i zarazem ostatni znak rozpoznawczy komputerów amerykańskiego producenta. W tym przypadku tylko tył obudowy jest wykonany z czarnego tworzywa, także zastosowanie szyby osłaniającej wyświetlacz LCD jest nam znane z MacBook'ów.
Niepowtarzalny design, smukła sylwetka i jakość wykonania, do którego Apple zdążył nas przyzwyczaić są niepodważalnymi atutami tego iMac'a, który nie sposób by się nie podobał zdecydowanej większości użytkowników.
Nie mniej jednak sama stopka mogłaby być mniej podatna na ślizganie po powierzchni biurka.
Można wspomnieć, że waga urządzenia wynosi 9,1kg, ale w przypadku jednostki stacjonarnej to ma niewielkie znaczenie.
Parametry
Apple iMac'a 20 wyposażono w procesor Intel Core 2 Duo częstotliwości 2,66Ghz, oraz w kartę graficzną NVIDIA® GeForce® 9400M z 256MB pamięci DDR3 współdzieloną z pamięcią operacyjną komputera. Duet idealny do biura i multimediów, sprawdzi się też świetnie przy obróbce chociażby zdjęć, ale ze względu na słabą kartę graficzną, nie oczekujmy cudów - możemy pograć sobie jedynie w mało wymagające gry.
Całość uzupełniają 2GB pamięci operacyjnej DDR3, którą w dosyć nieskomplikowany sposób możemy rozbudować maksymalnie do 8GB, musielibyśmy jednak wymontować posiadane kości, ponieważ producent zaoferował nam jedynie dwa sloty pamięci. Do przechowywania danych otrzymujemy 320GB dysk SATA o prędkości 7200rpm. Nie jest to imponująca wielkość, szczególnie dla komputerów stacjonarnych, a raczej niezbędne minimum.
Zastosowana matryca o przekątnej 20 cali i rozdzielczości 1680x1050 pikseli - jak już wspomniałem, została zamknięta za szklaną szybą, która zabezpiecza ją przed porysowaniem. Podświetlanie LED sprawdza się bardzo dobrze nawet w słoneczny dzień, a kąty widzenia i odwzorowanie kolorów (pomimo zastosowania matrycy TFT) powinny zadowolić większość nawet tych wybrednych użytkowników.
Podsumowując, zdecydowana większość użytkowników nie potrzebuje do pracy niczego lepszego, a największą grupą zawiedzionych będą gracze, którzy powinni zastanowić się nad mocniejszym modelem, lub zakupem standardowego PC-ta.
Wyposażenie
Niestety Apple iMac nie zachwyca mnogością portów. Na wyposażeniu znajdziemy jedynie 4 porty USB, gniazdo Gigabit Ethernet, mini DisplayPort do podłączenia zewnętrznego monitora, Firewire, a także wyjście i wejście liniowe (oba w wersji optycznej). Do dyspozycji otrzymujemy dodatkowe 2 porty USB przy samej klawiaturze. Oczywiście znów muszę się odnieść do wymogu dokupienia dodatkowego kabla, aby móc podłączyć dodatkowy monitor poprzez złącze DVI lub D-SUB. Zdaję sobie z tego sprawę, że wszystko kosztuje, ale już sam iMac jest drogi, więc dodatkowy prezent ze strony producenta byłby mile widziany.
Nie zabrakło oczywiście napędu SuperDrive ukrytego w obudowie, do którego umiejscowienia należy się przyzwyczaić, aby płytki za biurko nie spadały zamiast być „połknięte" przez napęd. Na potrzeby wideo-rozmów iMac'a wyposażono w kamerkę internetową iSight o rozdzielczości 1,3Mpix oraz wbudowany mikrofon. Jeśli chodzi o komunikację bezprzewodową, to w przypadku Apple zwykle było pozytywnie pod tym względem. Tak, więc do dyspozycji otrzymujemy kartę sieci bezprzewodowej WiFi AriPort Extreme (zgodna ze standardem a/b/g/n), a także interfejs Bluetooth 2.1 z EDR.
Oprogramowanie
Notebook pracuje pod kontrolą systemu Mac OS X 10.5 Leopard, a dzięki pakietowi iLife'09 użytkownik dostaje wiele użytecznych aplikacji m.in. do zarządzania zdjęciami, montażu filmów, projektowania stron WWW. Zatem po zakupie i uruchomieniu otrzymujemy prawie, że cały pakiet potrzebnego oprogramowania w cenie zakupu sprzętu. Jeśli chodzi o pakiet biurowy to należy zakupić np. iWork'09 (odpowiednik pakietu Office Microsoftu) lub zainstalować darmowy OpenOffice w wersji dla Mac OS X.
Praca
Niewątpliwą zaletą jest kultura pracy iMaca. Komputer jest praktycznie bezgłośny, czego może pozazdrościć wielu posiadaczy standardowych „blaszaków". Jedynie wbudowany dysk twardy może być dokuczliwy bardziej wrażliwym na odgłosy, ale generalnie nie ma się co czepiać, gdyż po uruchomieniu np. radia internetowego już żadne odgłosy nie są dla nas słyszalne. Sama obudowa nie ma tendencji do zbytniego nagrzewania się, więc czego chcieć więcej - iMac jest wręcz idealny dla wszystkich miłośników wieczornego przesiadywania przed komputerem.
Niestety przyznam, że klawiatura nie przypadła mi do gustu ze względu na mniejsze rozmiary i za brak osobnej sekcji numerycznej, a i w dodatku myszka nie wydaje się tak dobrej jakości jakiej byśmy od Apple'a oczekiwali. Nie ma oczywiście problemu z podłączeniem standardowej klawiatury i myszki, które iMac sprawnie wykrywa, po czym już możemy normalnie pracować.
Podsumowanie
Apple iMac 20 to jak większość obecnych propozycji Apple, produkt nieprzeciętny i spełniający wiele oczekiwań pod względem jakości wykonania, wyglądu i innowacyjności. Mimo iż nie jest to produkt dla każdego ze względu na pewne ograniczenia choćby w wydajności 3D i cenę, to i tak wg mnie wytycza trend, w jaką stronę komputery stacjonarne powinny podążać.