MSI Cubi 3 SIlent - smooth operator
MSI Cubi 3 Silent do redakcji trafił w małym, niepozornym pudełku kartonowym, w którym jakiś czas siedział przez przedświąteczną zawieruchę. Najbardziej chciałem Wam pokazać jak radzi sobie z dwoma monitorami 4K, ale do czasu nagrania takowe nie doszły, i wciąż ich nie ma, więc w ten punkt specyfikacji będziecie musieli Smoczysławowi uwierzyć na słowo.
Sercem, które bije w aluminiowym kadłubku Cubiego, jest dwurdzeniowy, niskonapięciowy procesor Intel Core i5-7200U wsparty 4 GB pamięci SO-DIMM DDR4 o taktowaniu 2133 MHz. Na dane przeznaczono dysk M.2 od Intela o pojemności 128 GB.
MSI w swej NUCowej konstrukcji chwali się wszem i wobec szerokimi możliwościami ulepszeń, i jest to jak najbardziej uzasadnione. W kompaktowej konstrukcji zmieścili jeszcze wolny slot 2,5", który zapopulować możecie zarówno SSDkiem na SATA 3, jak i jakimś tańszym i większym tradycyjnym talerzowcem, znanym z laptopów. Przy tym drugim gorąco polecam wybierać raczej dyski z prędkością 7200 RPM i większą, bo 5400 RPM jest już na dzisiaj zbyt ślamazarne jak na moje standardy.
Oprócz tego mamy jeszcze wolny slot na pamięć operacyjną, której sumarycznie procesor jest w stanie obsłużyć aż 32 GB. Pewnie wrzucenie już 16 GB pod skrzydła i5-7200U pachnie trochę "overkillem", więc pozostałbym przy 8 GB jako opcja rozsądna.
Przejdźmy teraz do departamentu portów, bo w tym jest parę rzeczy, na które będę narzekał.
Na przodzie mamy klasycznie dwa USB 3.0 i combo audio w jednym porcie, i tutaj czepiać się nie mam do czego, jest pysznie. Sam srebrny włącznik z białym podświetleniem wygląda miodnie, jeżeli takie aluminiowe ramki trafiłyby wokół przednich portów, to już w ogóle nie miałbym o czym pisać. Gęsto robi się natomiast z tyłu, gdzie po podpięciu myszki i klawiatury kończą nam się opcje.
Mamy oczywiście złącza HDMI, DisplayPort i RJ45, co nie zmienia jednak faktu, że gdybym chciał podpiąć jeszcze drukarkę, albo słuchawki na USB, to zmuszony był bym do oszpecenia frontu. Co prawda w dzisiejszych czasach większość takich sprzętów operuje bezprzewodowo i w wielu przypadkach moje portowe gderanie nie będzie miało wpływu na użytkowanie, ale w recenzji staram się Wam zawsze pokazywać ewentualne przeszkody, na które możecie natrafić.
Do tego na tylnym panelu zabrakło mi dwóch portów audio, a mianowicie lustrzanego do przedniego comba audio+mikrofon i złącza optycznego. Zakładając używanie MSI Cubi 3 Silent jako centrum multimedialne pod telewizorem, czy rzutnikiem, takie braki muszą wybrzmieć w tej recenzji. Co prawda dźwięk może iść bezprzewodowo przez wbudowany moduł Bluetooth, czy Wi-Fi, lub wraz z sygnałem obrazu po HDMI, ale jeżeli ktoś czai się na "Cubika" z kablem optycznym, to niech lepiej wetknie go sobie w... XbOne'a.
Jeżeli chodzi o kulturę pracy, to mam dla Was jedno słowo: "Bezszelestnie". MSI przy Cubim oszczędziło na wentylatorze i poszło w stronę pełnej pasywności chłodzenia, co wyszło im idealnie. W ramach zapoznawania się ze smoczym NUCiem pozwoliłem go sobie rozkręcić, by zobaczyć jak się sprawy mają w środku. Moim oczom ukazało się drobne PCB i dysk M.2 ze sporym radiatorem. Po przebiciu się przez następną warstwę śrubek doszedłem do miejsca, do którego zmierzałem, czyli procesora. Pierwsze, czego doświadczyłem, to dość twardej i mało lepkiej pasty termoprzewodzącej, która zaaplikowana została przez fabrykę. Jej struktura przypominała bardziej zeschniętą modelinę, niż ciekłą maź, jeżeli już się w ten detal wgłębiamy, lecz nie jest to w żaden sposób złe, bo cała konstrukcja nie przebiła nigdy 65 stopni Celsjusza w długim stresie.
Co do oddawania ciepła z 15 W układu, to odpowiada za nie właściwie cała górna część Cubiego, jako że ta to po prostu rząd równolegle położonych aluminiowych żeberek. Poprzez doświadczenia w obciążaniu mam właściwie dwie obserwacje. Pierwsza jest taka, że aby nagrzać do 65 stopni konstrukcję od MSI trzeba około 25 minut maksymalnego, syntetycznego stresu, który i tak nie spowodował ograniczenia zegarów procesora, więc jesteśmy bezpieczni. Druga to fakt, że nagrzanie całej obudowy nie jest problemem, bo właściwie nie wchodzimy z nią w częsty kontakt, jako że Cubiego można za pomocą specjalnej ramki przykręcić do mocowania o standardzie VESA, które znajdziecie na plecach większości monitorów, czy telewizorów.
Tutaj jednak pojawia się jeden drobny szczegół, który w tym momencie musimy wziąć pod uwagę. Gdy już swojego małego NUCa podepniecie na tył ekranu, to każde jego włączenie wymaga sięgnięcia zań do włącznika. Można to oczywiście rozwiązać poprzez ustawienie budzenia komputera przez klawiaturę, ale czy nie idealnym byłoby wydanie komendy głosowej: "Do pracy Cubi!", albo jakiejkolwiek innej, którą ustawilibyście w dedykowanej aplikacji od MSI. Nie wiem jak Wy, ale mnie kręcą takie smaczki.
MSI Cubi 3 Silent - wydajność biurowego milczyciela
W ramach testu wydajności odpaliliśmy PC Mark 10. Jak widać ze szczegółów rezultatu, w codziennych zadaniach biurowych MSI Cubi 3 Silent radzi sobie świetnie. Moje odczucia przy używaniu go poniekąd pokrywają się z tym, co widzicie w naszym wyniku. Ewidentnie nie jest to konstrukcja do grania, ale nie ujmuje to jej użyteczności w sytuacjach, do których ją przeznaczono. Włączanie samego komputera, jak i aplikacji, działa szybko za sprawą dysku SSD, przeglądarka się nie ociąga, jedyne co, to RAMu trochę brakuje, ale dołożenie drugiej kości 4 GB tą sprawę załatwi w mgnieniu oka. Cubi poradził sobie także w odtwarzaniu filmów w 4K, a ostatnie aktualizacje sterownika do zintegrowanej w procesor karty graficznej Intel HD 620 dodały także wsparcie 10-bitowego HDR, więc jest to gratka dla fanów Netflixa z nieco nowszym telewizorem w salonie.
MSI CUBI 3 Silent - dla kogo jest ten NUC?
MSI Cubi 3 Silent świetnie spełni rolę cichego, biurowego komputera, który jednocześnie może potencjalnie nie zająć miejsca na biurku, gdy zawiśnie na plecach monitora. Wrzucenie go pod telewizor też nie jest złym pomysłem, szczególnie dla tych, którzy nie lubią operować wbudowanym w SmartTV webOS, czy innym tego rodzaju oprogramowaniem. Pełnoprawny Windows 10 to jednak większe pole do popisu, więc widzę w tym wiele sensu, pomimo faktu, że teoretycznie większość nowych telewizorów potrafi wewnętrznie obsłużyć Netflix, czy Youtube, to nie przebiegnie to nigdy tak wygodnie, jak na NUCu z przyzwoitym procesorem i szybkim dyskiem SSD, obsługiwanym z kanapy bezprzewodową klawiaturą z touchpadem. Konsolidując wszelkie wnioski z tej recenzji, przyznaję MSI Cubi 3 Silent ocenę 4,5/5 i odznaczenia "Kultura Pracy" oraz "Design". Jednocześnie rekomenduję ten produkt ludziom, którzy szukają kompaktowego i cichego komputera za rozsądną cenę.
![]() | ![]() |