Do redakcji trafiło ich nowoczesne żelazko Teesa SMOOTH STEAM S500. Czym się wyróżnia? Ano jest jednocześnie wyposażony w osprzęt generujący parę. Ta w zamierzeniu ma pomóc pozbyć się wszystkich zagnieceń i umożliwić prasowanie w pionie wiszących ubrań i zasłon na oknach.
Co trzeba wiedzieć o Teesa SMOOTH STEAM S500?
Na pierwszy rzut oka to żelazko wygląda całkiem standardowo. Biało-szara obudowa z niebieskawymi akcentami wygląda prosto i minimalistycznie. Sam nie jestem wielkim fanem takich kolorów, ale tego typu sprzęt ma działać, a nie wyglądać.
Urządzenie jest połączone z podstawą, w której znajduje się generator pary (generujące wyrzut o maksymalnym ciśnieniu 6,5 barów). Tu kolory są podobne, ale z dodatkowym półprzezroczystym zbiornikiem na wodę w kolorach mlecznej szarości.
Urządzenie w całości waży ponad 4,5 kilograma. Samo żelazko zaś (zapewne dzięki ceramicznej stopie) tylko kilogram. To niewielki ciężar, który sprawia, że wygodnie się z niego korzysta zarówno w normalnej pracy, jak i tej pionowej. Tym bardziej, że rączka została pokryta powłoką antypoślizgową i nie ma wielkiej szansy na to, że wypadnie ci z rąk.
Na samym żelazku znajdują się oczywiście też takie standardowe elementy, jak pokrętło temperatury i spust pary (umiejscowione pod rączką). Brakuje jednak z oczywistych przyczyn (zbiornik wody nie znajduje się w głowicy) przycisku do spryskiwania wody - Teesa SMOOTH STEAM S500 nie oferuje takiej opcji. Cały sprzęt ma moc od 2000 do 2400 watów.
Warto sprawdzić: Tanie żelazka do 100 zł
Generator pary w żelazku
Sam generator pary podłączany jest do prądu. Z niego wychodzą dwa kable. jeden zasilający głowicę żelazka, a drugi dostarczający cieczy w formie gazowej. Na nim znajduje się również włącznik i przyciski zmiany poziomów wyrzutu pary. Wody do tej czynności dostarczamy, wlewając ją do pojemnego zbiornika.
Pojemnik pomieści aż 1,7 litra płynu, co przekłada się na naprawdę dużo wyrzutów pary. Producent zapewnia także, że można zastosować zwyczajną wodę z kranu, bo urządzenie wyposażono w system odkamieniania i filtr antywapienny.
Na panelu sterującym znajduje się kilka różnych piktogramów. Wszystkie podświetlają się za pomocą LED-ów. Składają się na nie: sygnalizator włączenia sprzętu, zakamienienia, potrzeby dolania wody i trzech poziomów pary. Ten drugi jest całkiem interesujący. Gdy się zaświeci wiesz, że trzeba wyczyścić sprzęt z osadu.
Nie mieliśmy okazji tego sprawdzić (nawet pomimo bardzo zakamienionej wrocławskiej wody), ale sprowadza się do wyjęcia zbiornika, wymieszania jego zawartości i odprowadzenia z pojemnika wody wraz z niechcianą zawartością. Po odkamienieniu urządzenie włącza się ponownie (tak samo jak po dolaniu wody).
Alternatywnie warto sprawdzić: Polecane żelazka parowe dla wymagających użytkowników
Prasowanie za pomocą Teesa Smooth STEAM S500
To nie jest złe żelazko. Dosyć szybko się nagrzewało (nawet trochę szybciej niż sugerowane przez producenta 150 sekund). Jak to większość urządzeń tego typu, przy pracy z ubraniami na płaskiej powierzchni da radę. Wełna, Len, Jedwab i materiały sztuczne - ze wszystkim radzi sobie wyśmienicie za sprawą różnych poziomów parowania.
Przetestowaliśmy urządzenie na ciuchach różnych materiałów - koszulki, spodnie i koszule - ze wszystkim radzi sobie nieźle i chociaż wymaga odrobiny pracy, aby uzyskać wygładzone ubranie, to tak samo jest w przypadku każdego innego żelazka. Ceramiczna stopa uzyskuje maksymalną temperaturę na poziomie 225 stopni Celsjusza, co jest świetne nawet do pracy z lnem, ale sprawia, że należy uważać przy prasowaniu.
Zobacz też: Wydajne żelazka do prasowania do 200 zł
Praca generatora pary
Sam generator pary, jak wspomniałem, ma trzy możliwe tryby wyrzutu. Warto tutaj wspomnieć, że możliwość ustawienia siły parowania pojawia się dopiero od odpowiedniego ustawienia temperatury żelazka. Regulacja pary jest niemożliwa przy ustawieniach niższych niż dwie kropki (to znaczy jedwab od 100 do 160 stopni celsjusza) ze względu na to, że z urządzenia może kapać woda.
Przy używaniu głowicy z mocnym wyrzutem pary, aby wyprasować ubrania pionowo - to znaczy rozwieszone w powietrzu - nie zauważyliśmy żadnych niedociągnięć. Nie jest to oczywiście najbardziej optymalny sposób prostowania tkanin, ale zarówno z koszulą, jak i z zasłoną, żelazko poradziło sobie świetnie.
Warto dodać, że cały sprzęt wyłączy się po 10 minutach. Oczywiście po 10 minutach, ale od ostatniego wyrzutu pary. To przydatna sprawa, która potencjalnie może ci zaoszczędzić kosztów, na przykład przy zapłonie materiału, na którym zapomniałeś żelazka. Jestem zdania, że timer mógłby być nawet krótszy albo regulowany, ale ogólnie to dobry pomysł.
Może cię zainteresować: Żelazka parowe do 150 zł
Testy Teesa SMOOTH STEAM S500
Sprawdziliśmy jak sprawuje się żelazko w warunkach pracy - jak zwykle należało więc też sprawdzić jak wyglądają jego parametry podczas działania. Przetestowaliśmy zarówno temperatury stopy przy różnym czasie rozgrzewania, jak i pobór prądu.
Czas rozgrzewania i temperatura stopy
Urządzenie po włączeniu na maksymalny poziom temperatury nagrzało się do najniższej (według producenta) utrzymywanej, czyli 70 stopni Celsjusza, w zaledwie 15 sekund. W ciągu minuty ceramiczna stopa rozgrzała się do poziomu 160-170 stopni Celsjusza co pozwoliłoby już na wygodną pracę z bawełną i lnem. Maksymalną temperaturę około 230 stopni celsjusza sprzęt osiągnął w czasie półtorej minuty. Nie jest to zły wynik.
Pobór prądu przez żelazko
Przy testowaniu za pomocą watomierza pracy urządzenia, zauważyliśmy kilka interesujących zależności. Producent gwarantuje pobór mocy do 2200 watów. Maksymalnie w naszych testach przy najwyższej możliwej temperaturze i ustawieniu pary na największe ciśnienie, żelazko pobierało prąd o mocy 2000 watów.
Na drugim trybie pary przy minimum temperatury było to 1200 watów. Jeżeli chodzi o ogólne ustawienia minimalne - żelazko pobierało prąd o mocy 850 watów. Co to oznacza? Że nie zapłacisz zbyt wiele za korzystanie z tego sprzętu. Przy założeniu, że prasowałbyś około 30 minut dziennie na maksymalnej mocy (a nikt tak przecież nie robi), płaciłbyś około 20 złotych miesięcznie za korzystanie z tego żelazka.
Podsumowanie testu Teesa SMOOTH STEAM S500
Żelazko Teesa SMOOTH STEAM S500 jest dobrym urządzeniem, które z pewnością znajdzie swoje zastosowanie w każdym domu. U nas sprawdził się nieźle, wyprostowując każdą tkaninę na jakiej go zastosowaliśmy. Dobrze, że stopa żelazka osiąga wysokie temperatury - dzięki temu łatwiej prasuje się len.
Wydawałoby się główne danie całego modelu, czyli generator pary, pracował bez zarzutu. Czasem zdarzyło mu się wydać dziwny odgłos, ale w gruncie rzeczy robił to do czego został stworzony - wyrzucał wodę w formie gazowej na ubrania. Wspomaga dzięki temu dobrze prasowanie w pionie, a co za tym idzie, pomoże ci się przygotować na ostatnią chwilę przed ważnym spotkaniem.
Nie jest oczywiście idealnie. Bardzo mi brakowało spryskiwacza, a przycisk włączenia znajdował się w niekomfortowym miejscu. Rozumiem zamysł designu - tam gdzie piktogramy i przyciski wyrzutu pary powinny się znajdować wszystkie elementy interaktywne, ale skoro koło wyboru temperatury jest na głowicy, to czemu wyłącznik nie?
Jeżeli jednak szukasz urządzenia, które posłuży ci przez lata i będzie dobrym narzędziem do prostowania fałd i zagnieceń w każdym rodzaju materiału (nawet na zasłonach), rozejrzyj się za tym sprzętem i porównaj go z innymi - na przykład tymi, które znajdziesz w naszym rankingu żelazek. Gwarantujemy, że się nie zawiedziesz.
 |  |
Sprawdź aktualne informacje o Teesa SMOOTH STEAM S500 na stronie producenta.
