Samsung w dalszym ciągu ma pozycję lidera na rynku smartfonów z Androidem. Jego ostatnie produkty postrzega się jednak jako powolną ewolucję aniżeli rewolucję. To wystarczyło do obronienia swojej pozycji na rynku, przynajmniej do pewnego czasu. Czy Samsung Galaxy S23 Ultra, pomimo wyższej ceny niż u poprzednika, stanowi najlepszy wybór w świecie Androida? Czy to najlepszy smartfon na rynku? Przekonajmy się!
Wariant 8/256 GB | Wariant 12/512 GB | Wariant 12 GB/ 1 TB |
![]() | ![]() | ![]() |
Testowany egzemplarz w wariancie 8/256 GB dostarczyli do testów przedstawiciele Samsung Polska. Przedstawiona wersja kolorystyczna jest dostępna wyłącznie w ofercie sklepu Samsung.pl.
Jakość wykonania Samsung Galaxy S23 Ultra
Dawno, dawno temu flagowce Samsunga były wykonane mizernie. Na szczęście te czasy przeminęły lata temu, a Samsung Galaxy S23 Ultra nie wraca do drażliwej przeszłości. Nie oznacza to jednak, że producent osiągnął ideał.
To przede wszystkim telefon, który dla wielu będzie niezbyt poręczny. Zauważam jednak, że producent dokonał prawie wszystkiego, co mogło pomóc w zmianie tego stanu. Smartfon ma zaokrąglone boczne ramki i choć początkowo nie doceniałem tej zmiany, tak po dłuższym czasie zauważam, że wyszła ona smartfonowi na dobre. W połączeniu z lekkim zaobleniem pleców urządzenie trzyma się lepiej niż S22 Ultra i większość smartfonów o podobnym rozmiarze ekranu.
Niestety, największą wadą konstrukcji będzie jej ciężar - całość waży 228 gramów i choć jest to dobrze rozprowadzona waga, tak nie jest to smartfon dla każdego. Dosięganie jedną ręką do górnych elementów interfejsu zawsze będzie wyzwaniem. Innym minusem konstrukcji jest układ wysp aparatów, przez który na płaskich powierzchniach telefon buja się podczas dotykania dolnej połowy ekranu. Zwracam także uwagę, że limitowana, "czerwona" (jak dla mnie koralowo-łososiowa) wersja telefonu zauważalnie się palcuje - na szczęście ten problem niemal nie funkcjonuje w innych wariantach.
Samsung chwali się zastosowaniem szkła Gorilla Victus 2. Mogę potwierdzić wysoką trwałość szkła przy upadkach z wysokości około metra - ani z przodu, ani z tyłu nie pojawiły się żadne pęknięcia, a telefon lądował na bruku oraz kafelkach kilka razy (przypadkiem). Niestety tak wytrzymały nie jest lakier, którym pomalowano osłony aparatów - wyraźne są przetarcia, także te wynikające z położenia telefonu na nierównym kamieniu. Do tego samo szkło gromadzi mikrorysy.
Znacznie lepiej z przeciwnościami losu poradziły sobie ramki - te, jak na skalę upadków doznały niewielkich otarć lakierów, a w dodatku zachowują swój kolor i nie widać na nich zbyt mocno odcisków. Dobrze pracują przyciski umieszczone po prawej stronie, choć minimalnie ruszają się na boki. Rysik S Pen to z kolei rozwiązanie bardzo podobne do ubiegłorocznego - jest lekki, poręczny i nie brudzi się nadmiernie, choć widać na nim odciski. Czasem jego klikająca końcówka wyskakuje z obudowy, zwłaszcza, gdy ma się kilka rzeczy w portfelu.
Całość obudowy jest dobrze spasowana, nie ugina się, a do tego Samsung gwarantuje zgodność ze standardem IP 68. To wszystko sprawia, że telefon jest w czołówce rankingu smartfonów, gdy chodzi o wykonanie. Do perfekcji brakuje lepszej odporności ramek obiektywów na ścieranie czy lepiej wpasowanych w obudowę przycisków, ale i tak jest dobrze.
Ekran w Samsungu Galaxy S23 Ultra
Zajrzyjmy na parametry ekranu, które niewiele różnią się od tego, co zobaczyliśmy rok temu:
- Rozmiar: 6,8 cala.
- Rozdzielczość: 3088x1440 pikseli (500 ppi).
- Technologia: Dynamic AMOLED 2X
- Odświeżanie: do 120 Hz
- HDR: 10+
Fakt, że Samsung nie podbił fizycznych parametrów swojej flagowej matrycy może sprawić, że w tym roku straci on palmę pierwszeństwa. Nie oznacza to, że ekran jest przeciętny. Jedyną większą wadą są kąty widzenia. Wyświetlacz bardzo szybko pokazuje niebieską tintę obrazu, gdy go przechylimy i jest w tym konsekwentny pod każdym ostrzejszym kątem. Jest to też problem większy niż u konkurencji.
Poza tym panel Dynamic AMOLED 2X to najwyższy poziom doświadczeń. Duża jasność maksymalna bez problemu pozwala radzić sobie z odtwarzaniem treści także w pełnym słońcu. Smartfon błyskawicznie reaguje na zmiany oświetlenia i jedynie podczas oglądania seriali okazjonalnie ustawia zbyt niską jasność. Z kolei i tak niską minimalną jasność dodatkowo zmniejszymy poniżej fizycznego poziomu, dodając w obrazie ciemny filtr.
Kolory osiągają bardzo wysokie nasycenie w trybie żywym, z kolei tryb naturalny wydaje się być zbyt pomarańczowy. Producent przewidział to i dodał opcję lekkich korekt temperatury barwowych. Zbyt lekkich - po tak dobrym ekranie spodziewałbym się większej personalizacji. Nie jest to jednak duży problem, podobnie jak płynność wyświetlanego obrazu. Przy niskiej jasności obrazu nie doświadczyłem zazielenienia szarości, ale zauważyłem delikatne różowienie czcionek - większe niż na OnePlus 11, ale mniejsze niż na OPPO Find X5 Pro czy Huawei Mate 50 Pro.
Podsumowując - istnieje szansa, że w tym roku Samsung Galaxy S23 Ultra nie obroni tytułu serii z najlepszym ekranem. Na ten moment wygrywa z konkurencją na Androidzie dzięki jasności maksymalnej, ale kolorystyka czy kąty widzenia zdecydowanie mogą zostać pobite, jeśli pojawią się mocne alternatywy.
Jakość dźwięku i wibracji
Samsung przyzwyczaił nas do tego, że w kwestii dźwięku jest w czołówce wrażeń, jakie mogą na nas czekać w urządzeniach mobilnych. Nie inaczej jest tym razem, gdyż producent postawił na dobre głośniki stereo. Te grają czysto nawet przy maksymalnej głośności, a spektrum odtwarzanych przez nie dźwięków jest na tyle pojemne, by miały i coś dla fanów mocnego basu, ale i klasycznej muzyki pełnej sopranów. To wszystko z niuansami dźwiękowymi, które odróżniają Samsunga Galaxy S23 Ultra od reszty stawki.
Dźwięku ze słuchawek posłuchamy bezprzewodowo, gdyż nie znajdziemy tu gniazda słuchawkowego (chyba że chcemy poświęcić jakość i wybrać przejściówkę USB-C do mini-jack). W systemie znajdziemy ustawienia Dolby Atmos z podstawowym korektorem graficznym, który dość znacznie wpływa na jakość dźwięku. Oprócz tego nie zabrakło narzędzia do podbijania jakości dźwięku. Producent nie dorzuca aplikacji muzyki, ale Samsung Music pobierzemy ze sklepu Galaxy Store. Program posiada bogaty zestaw funkcji, w tym między innymi prędkość odtwarzania i przejścia czy wyłącznik czasowy.
W temacie wibracji Samsung od lat dostarcza jedna z lepszych rozwiązań i ponownie w Galaxy S23 Ultra dostajemy haptykę na miarę lidera rankingu smartfonów. Producent pozwala wyregulować moc dla powiadomień, połączeń czy interakcji w systemie. W dodatku wibracje mogą synchronizować się z dzwonkiem, więc w rezultacie otrzymujemy teoretycznie nieskończoną liczbę konfiguracji. Telefon precyzyjnie odpowiada na dotyk, a sygnały mają dużą moc.
Wydajność Samsunga Galaxy S23 Ultra
Jak spisuje się smartfon z pierwszym układem wspierającym sprzętowy Ray Tracing na smartfonie? Jak radzą sobie nowe pamięci - UFS 4.0 oraz LPDDR5X? Zajrzyjmy "pod maskę" S23 Ultra:
- Chipset: Snapdragon 8 Gen 2 4nm for Galaxy.
- Rdzenie: Cortex X3 3,36 GHz + 2x Cortex A715 2,8 GHz +2x Cortex A710 2,8 GHz + 3x Cortex A510 2 GHz.
- Układ graficzny: Adreno 740.
- RAM: 8 GB LPDDR5X (dostępna wersja z 12 GB LPDDR5X).
- ROM: 256 GB UFS 4.0 (dostępne wersje z 512 GB oraz 1 TB pamięci UFS 4.0).
![]() | ![]() | ![]() | ![]() | ![]() | ![]() | ![]() | ![]() | ![]() | ![]() | ![]() |
Antutu Benchmark - 1223355 | 3D Mark Wild Life - maksymalny wynik | 3D Mark Wild Life Extreme - 3836 | Wild Life Extreme Stress Test | Geekbench 4 - 8145/ 20809 | Geekbench 5 - 1507/4796 | Geekbench ML - 605 | GPUScore RayTracing Full HD - 1831 | GPUScore RayTracing 2988x1440 - 981 | Cross Platform Disk Test - 411 MB/s / 1,01 GB/s | Androbench - 592 MB/s / 3083 MB/s |
Nieco zmodyfikowana architektura procesora w porównaniu do konkurencji oraz większy niż w ubiegłym roku układ chłodzenia niemal pozwoliły pozbyć się Samsungowi problemów z przegrzewaniem. Niemal, bowiem przy korzystaniu z TikToka czy długich sesjach gier, smartfon robi się ciepły. Nie gorący, ale dla mnie był niekomfortowy w dotyku. O ile zimą to niewielki problem, tak latem do temperatur w okolicy 40°C będzie trzeba dodać kolejne kilka stopni. Innym problemem okazuje się niska prędkość zapisu pamięci na pliki. Nie jest to coś, co psuje korzystanie, ale stanowi odchylenie od normy.
Jak smartfon spisuje się na co dzień? To flagowe doświadczenie. Otwieranie aplikacji wypada tu podobnie szybko, co w OnePlus 11, czasem nawet szybciej (z wyłączeniem aparatu - o tym później). Telefon bardzo szybko przełącza się między aktywnymi procesami i nie ma momentu zmrożenia dotyku - niemal od razu możemy korzystać z aplikacji. Te czasem uruchamiają się z animacją wyświetlającą gotowy interfejs. Podczas testów nie zdarzyło mi się żadne przycięcie animacji, a płynność przewijania programów dostarczonych przez Samsunga jest wzorowa.
Czy 8 GB RAM-u to mało? Nie, gdy system jest rozsądnie zoptymalizowany. Samsung modelem Galaxy S23 Ultra udowadnia, że smartfon z taką ilością pamięci podręcznej także poradzi sobie z utrzymywaniem wielu aktywnych aplikacji. Jeśli przełączamy się między nimi w ciągu krótkiej chwili, może to być nawet 8 programów. Jeśli korzystamy długo z jednej aplikacji, to poprzednie dwie lub trzy i tak będą aktywne. Po przejściu do nich od razu możemy korzystać z ich funkcjonalności.
Narzędzie Game Booster możemy aktywować poprzez naciśnięcie odpowiedniego ogłoszenia na pasku powiadomień. Znajdziemy tam szereg skrótów, w tym te, które pozwolą uruchomić w oknie inne aplikacje, a także wpłynąć na optymalizację RAM-u czy wyłączyć powiadomienia albo nagrać fragment. Gry mogą być także schowane w dedykowanej sekcji, by nie zajmowały miejsca pośród ikon aplikacji.
Podsumowując - po latach wątpliwej płynności Samsung udowadnia, że jest w stanie stworzyć interfejs wykorzystujący pełny potencjał mocy obliczeniowej. Nie jest to może doświadczenie tak płynne jak w Z Fold 4 z 12 GB RAM-u, ale niewątpliwie 8 GB RAM-u nie jest tak wielkim problemem, jak niektórzy go opisywali przed premierą, a reszta podzespołów daje radę.
One UI 5.1 i Android 13
Od lat wiemy, że Samsung stawia na własną nakładkę oraz długie wsparcie aktualizacjami. Samsung Galaxy S23 Ultra nie jest tu wyjątkiem i korzysta z nakładki One UI 5.1, która przykrywa Androida 13. Do tego deklaruje 4 duże aktualizacje systemu i 5 lat wsparcia poprawkami bezpieczeństwa.
Telefon odblokujemy czytnikiem linii papilarnych ukrytym pod ekranem, a także z użyciem przedniej kamery. Pierwsza metoda jest niezwykle szybka i dobrze radzi sobie z natłuszczonym oraz mokrym palcem. Z kolei skanowanie twarzy działa z wielu kątów i nie potrzebuje zbyt dużej ilości światła. Jest przy tym szybkie - niemal tak jak czytnik linii papilarnych.
Nowością w One UI 5.1 jest narzędzie do edytowania ekranu blokady. Dzięki temu ustawimy jeden z kilku zegarów oraz fontów, a także rozmiar widżetu i kolor. Wybierzemy też, do czego przeniosą nas dwa przyciski dolne i dopiszemy informacje kontaktowe. Poza tym po dotknięciu zegara naszym oczom ukażą się widżety, które pozwolą przenieść się między innymi do trybów i procedur oraz dać informacje o pogodzie czy alarmie. Na razie rozwiązanie opiera się całkowicie na widżetach dostarczonych przez Samsunga. Wygląda obiecująco, ale dla części osób nie będzie tak przydatne.
![]() | ![]() | ![]() | ![]() | ![]() | ![]() | ![]() | ![]() | ![]() | ![]() |
Samsung stawia na szeroką personalizację - zarówno bezpłatne, jak i płatne motywy dla Always-On Display oraz pulpitu pobierzemy z Galaxy Themes. Te potrafią zmienić wiodące kolory w systemie, wygląd ikon oraz teł widocznych między innymi w części ustawień. Smartfon dostosuje kolor ikon do tapety, podobnie jak wiodące kolory systemu. Działa to z różnym skutkiem - część zewnętrznych aplikacji poddaje się takim zabiegom, część je ignoruje. Na ekranie głównym zmienimy zagęszczenie ikon i zdecydujemy, za co odpowiada gest przeciągnięcia palcem od góry. Wybierzemy też to, czy aplikacje otrzymają numer wskazujący na liczbę powiadomień, czy tylko kropkę i wyłączymy obrót interfejsu.
Zobacz inne recenzje na naszej stronie:
- Naprawdę aż tak udany? Recenzja Huawei Mate 50 Pro
- Test Samsunga Galaxy Z Fold4 - Dobrze się składa!
- Flagowe Xiaomi - Czy mają sens? Xiaomi 12 i Xiaomi 12 Pro
- Recenzja ASUS ZenFone 9 - Najmniejsze zaskoczenie roku?
Wygląd One UI i poruszanie się po nim jest identyczne, co od wielu, wielu lat. Pasek powiadomień łączy też panel kontrolny. Z jego poziomu przejdziemy też do przełączników dla urządzeń smart home połączonych w SmartThings. Poza tym boczny panel wprowadza skróty do aplikacji, także z opcją otworzenia dwóch i podzielenia ekranu oraz do wyboru tych inteligentnie sugerowanych przez system. Przycisk wyłączania domyślnie uruchamia Bixby, ale możemy to zmienić. W razie czego przycisk wyłączania telefonu znajdziemy po rozwinięciu paska powiadomień.
Niewiele zmienia się też w zakresie aplikacji systemowych - te po prostu wypełnione funkcjami i od wielu lat operują na tym samym interfejsie. Jedyną większą zmianą jest rezygnacja z własnego komunikatora do SMS-ów na rzecz usługi Wiadomości dostarczanej przez Google. Inne rozwiązania pokroju przeglądarki oprócz dostarczanych przez Google aplikacji mają odpowiedniki u Samsunga. Często z większą ilością funkcji, a ich pełny potencjał wykorzystamy po zsynchronizowaniu z kontem Samsung.
Samsung kładzie duży nacisk na automatyzacje czynności, co odbywa się poprzez funkcję Tryby i procedury. W zależności od tego, gdzie będziemy, smartfon może zaoferować różne tryby pracy i włączać lub wyłączać pewne funkcje w zależności od lokalizacji i spełnienia warunków dotyczących pory dnia. Procedury to z kolei konkretne działania związane z między innymi wejściem w daną aplikację czy zniknięciem odpowiedniego zasięgu. Opcji jest sporo i każdy zainteresowany wyciśnie z tego narzędzia sporo. W dodatku wydaje się ono być nieco bardziej zrozumiałe od automatyzacji w iOS.
![]() | ![]() | ![]() |
S Pen nie dostał nowych funkcji, ale ma ich już tyle, że trudno znaleźć mu więcej zastosowań. Może tłumaczenie poprzez celowanie w słowa mogłoby tłumaczyć całe zdania. Doceniłbym też, gdyby aplikacja Samsung Notes działała przez cały czas testów, a nie pod ich koniec. Pomimo tego to ciekawe narzędzie do tworzenia zrzutów ekranu z dopiskami czy GIF-ów z części ekranu albo do robienia zdjęć, gdy jesteśmy oddaleni od telefonu o kilka metrów. Nadal nie polubiłem się z gestami powietrznymi, które obsługuje część aplikacji. Te wydają mi się ciekawostką, ale producent i tak ma sporo do zaoferowania.
Podsumowując - nakładka Samsunga to więcej tego, co znamy od lat. Nowe opcje personalizacji ekranu blokady to niewielkie, ale pożądane zmiany. To wszystko dopełnia zestawu funkcji, które poza Samsung Notes działały bezproblemowo. Szkoda, że interfejs zaczyna już trącić myszką - ten sam język projektowania od lat może znudzić nawet użytkowników starszych smartfonów.
Jakość modułów łączności
Samsung oferuje pełen zestaw funkcjonalności, jakie możemy znaleźć we współczesnym flagowcu. Zabrakło tylko gniazda słuchawkowego czy slotu na kartę Micro SD. Jest za to Ultra Wideband do precyzyjnego znajdowania przedmiotów, a w przyszłości do zastąpienia klucza w pojeździe czy domu. Znajdziemy także Wi-Fi 6E z nowym pasmem przenoszenia - 6 GHz, a także Bluetooth 5.3 z Bluetooth Low Energy. Telefon łączy się bezproblemowo z wszystkimi urządzeniami i utrzymuje dobrą jakość sygnału.
Jedyny zarzut wobec S23 Ultra dotyczy nawigacji. Nie jest on gigantyczny, ale telefon nie radził sobie ze wskazaniem kierunku poruszania się w mieście i zawsze nieco skręcał na lewo czy na prawo. Dobrze brzmiała jakość rozmów telefonicznych, a także nagrań - w skrajnych sytuacjach smartfon zastąpi dyktafon. Telefon nagrzewa się przy korzystaniu z sieci 5G i LTE, ale dopóki nie przemieszczamy się szybko między nadajnikami, nie jest to poziom, który byłby nieprzyjemny.
Jakość zdjęć Samsung Galaxy S23 Ultra
Czy Samsung dokonał fotograficznego przełomu? A może to tylko kosmetyczne poprawki? Zestaw obiektywów nie wskazuje na wielkie zmiany, poza nową matrycą główną:
- Obiektyw główny: 200 Mpix, f/1.7, 23mm, 1/1.3", 0.6µm, Quad Pixel PDAF, Laser AF, OIS;
- Ultraszerokokątny: 12 Mpix f/2.2, 1/2.55" 1,4µm, 13 mm, 120°;
- 3x zoom: 10 Mpix f/2.4, 1/3.94", 1 µm, 90mm, PDAF, OIS;
- 10x zoom: 10 Mpix f/4.9, 1/3.52", 1.12µm, 230 mm, OIS
- Przedni aparat:12 Mpix f/2.2, 25 mm, PDAF.
Samsung w trybie natychmiastowym musi naprawić aplikację aparatu, bo jej poziom nie przystaje do flagowego smartfonu. Opóźnienie migawki (ang. shutter lag) niejednokrotnie sprawia, że chwytanie ujęć w ruchu jest problematyczne. Ponadto nagrywanie video, zwłaszcza z obiektywów przybliżających, kończy się grubo ponad sekundę po dotknięciu ikony. Do tego dochodzi niejednokrotnie mało płynne przybliżanie, a sama aplikacja uruchamia się wolniej niż u konkurencji. Jej funkcjonalności pozostały niemal identyczne jak rok temu.
![]() | ![]() | ![]() | ![]() | ![]() | ![]() | ![]() | ![]() |
f/1.7, ISO 10, 1/1036s | f/1.7, ISO 200, 1/180s | f/1.7, ISO 20, 1/180s | f/1.7, ISO 10, 1/871s | f/1.7, ISO 20, 1/180s | f/1.7, ISO 10, 1/217s | f/1.7, ISO 800, 1/100s | f/1.7, ISO 80, 1/180s |
Jakość zdjęć za dnia należy do ścisłej czołówki po raz kolejny. Osobiście życzyłbym sobie mniejszego nasycenia i mocniejszego działania HDR-u w części pochmurnych scenerii, ale smartfon utrzymuje podobną specyfikę zdjęć w większości warunków, a do tego po przetworzeniu obrazu i tak w kadrze znalazłem sporo szczegółów. Nie ma tu miejsca na cyfrowy szum ani aberracje chromatyczne. Rozmycie za punktem ostrości jest bardzo mocne i ma to swój urok - czasem nie czułem potrzeby wykorzystania trybu portretowego. Jednocześnie obszar ostrości w bliskim ujęciu jest krótki.
![]() | ![]() | ![]() | ![]() | ![]() | ![]() | ![]() | ![]() |
f/1.7, ISO 10, 1/1885s | f/1.7, ISO 20, 1/180s | f/1.7, ISO 10, 1/203s | f/1.7, ISO 200, 1/180s | f/1.7, ISO 10, 1/512s | f/1.7, ISO 10, 1/503s | f/1.7, ISO 320, 1/52s | f/1.7, ISO 16, 1/180s |
Kolorystyka fotografii skłania się ku podkreślaniu chłodnych barw i podbijaniu odcieni niebieskiego, zwłaszcza, gdy światła jest mniej. Wtedy też Samsung nie zawiera tak wielu detali w cieniach, ale jednocześnie unika szumów. Wierzę, że ten aspekt da się jeszcze poprawić. Z kolei zdjęcia o rozdzielczości 200 Mpix mogą mieć sens dla nielicznej grupy osób, które będą wycinały fragment z większego obrazka. Zazwyczaj dla uzyskania większej liczby detali bez problemu wystarczą fotografie 50 Mpix, które możemy też robić w trybie Expert RAW.
![]() | ![]() | ![]() | ![]() | ![]() | ![]() | ![]() | ![]() | ![]() | ![]() | ![]() | ![]() |
S23 Ultra - f/1.7, ISO 80, 1/180s | OPPO Find X5 Pro - f/1.7, ISO 162, 1/100s | Huawei Mate 50 Pro - f/2, ISO 50, 1/231s | S23 Ultra - f/1.7, ISO 125, 1/50s | OnePlus 11 - f/1.8, ISO 1492, 1/100s | Oppo Find X5 Pro - f/1.7, ISO 442, 1/50s | S23 Ultra - f/1.7, ISO 10, 1/728s | OnePlus 11 - f/1.8, ISO 101, 1/906s | Oppo Find X5 Pro - f/1.7, ISO 101, 1/1519s | S23 Ultra - f/1.7, ISO 400, 1/17s | OPPO Find X5 Pro - f/1.7, ISO 912, 1/20s | Huawei Mate 50 Pro - f/1.4, ISO 50, 1/3s |
Czy główny obiektyw Samsunga pokonuje propozycje od OnePlus, Huawei czy OPPO? Nie jest to nokaut, ale wygrana na punkty. Samsung najczęściej prezentuje lepszą rozpiętość tonalną, jednocześnie nie operując na przesyconych barwach (wyjątkiem zdjęcia z dużą ilością czerni - wtedy znacznie rośnie saturacja). Samsung wygrywa powtarzalnością wyglądu zdjęć. Przegrywa większą minimalną odległością ostrzenia (większa matryca robi tu różnicę).
![]() | ![]() | ![]() | ![]() | ![]() | ![]() | ![]() | ![]() | ![]() | ![]() |
f/2.2, ISO 50, 1/2524s | f/2.2, ISO 50, 1/924s | f/2.2, ISO 50, 1/892s | f/2.2, ISO 50, 1/892s | f/2.2, ISO 250, 1/50s | f/2.2, ISO 50, 1/1737s | f/2.2, ISO 50, 1/1476s | f/2.2, ISO 1600, 1/9s | f/2.2, ISO 160, 1/10s | f/2.2, ISO 320, 1/33s |
Obiektyw ultraszerokokątny dostarczony przez Samsunga ma swój ostatni moment chwały. Jasne, wykonuje solidne zdjęcia, a oprogramowanie zwalcza efekt rybiego oka, ale brakuje mu szczegółowości, a w ciemniejszych sceneriach przegrywa z obiektywami o wyższej rozdzielczości łączącymi piksele. Zdjęcia są spójne kolorystycznie z tym, co prezentują inne obiektywy. Lepsza mogłaby być rozpiętość tonalna, a także życzyłbym sobie mniejszej ilości szumów. S23 Ultra mocno rozjaśnia zdjęcia ultraszerokokątne, co odbywa się kosztem bardziej widocznych zakłóceń na obrazie.
![]() | ![]() | ![]() | ![]() | ![]() | ![]() | ![]() | ![]() |
S23 Ultra - f/2.2, ISO 250, 1/50s | OnePlus 11 - f/2.2, ISO 1234, 1/50s | S23 Ultra - f/2.2, ISO 400, 1/33s | OnePlus 11 - f/2.2, ISO 1422, 1/25s | S23 Ultra - f/2.2, ISO 50, 1/2094s | OnePlus 11 - f/2.2, ISO 113, 1/529s | S23 Ultra - f/2.2, ISO 2500, 1/10s | OnePlus 11 - f/2.2, ISO 19712, 1/12s |
Moim zdaniem ultraszerokokątne rozwiązanie Samsunga przegrywa z OnePlus 11, choć nie są to różnice znaczne. Na pewno większa korzyść z łączenia czterech pikseli w jeden pojawia się przy zdjęciach nocnych - wtedy to OnePlus 11 prezentuje mniej szumów i więcej detali. Za dnia szczegółowość potrafi być podobna, z lekkim wskazaniem na OnePlus 11.
![]() | ![]() | ![]() | ![]() | ![]() | ![]() | ![]() | ![]() |
f/2.4, ISO 50, 1/347s | f/2.4, ISO 50, 1/892s | f/2.4, ISO 50, 1/100s | f/2.4, ISO 50, 1/3474s | f/2.4, ISO 50, 1/3446s | f/2.4, ISO 50, 1/157s | f/2.4, ISO 50, 1/1785s | f/2.2, ISO 1250, 1/8s |
Obiektywy przybliżające są za to bezsprzecznie lepsze niż u konkurencji, choć nie zawsze wynika to z ich fizycznych możliwości, a z oprogramowania. Smartfon dobrze zachowuje kolory, umiejętnie stabilizuje drgania i broni się szczegółowością na dobrym poziomie, dopóki nie skorzystamy z cyfrowego powiększenia. Trzykrotny zoom świetnie nadaje się do zdjęć portretowych, zachowując naturalne odcienie cery. Przy 10-krotnym przybliżeniu znika już znaczna ilość detali i zdjęcia robią się "plastelinowe" pod kątem wygładzania krawędzi, ale i tak jest to poziom lepszy niż w innych smartfonach.
![]() | ![]() | ![]() | ![]() | ![]() | ![]() | ![]() | ![]() | ![]() | ![]() |
f/4.9, ISO 50, 1/917s | f/4.9, ISO 50, 1/904s | f/4.9, ISO 80, 1/100s | f/4.9, ISO 320, 1/50s | f/4.9, ISO 50, 1/105s | f/4.9, ISO 50, 1/345s | f/4.9, ISO 64, 1/8s | f/4.9, ISO 80, 1/50s | 30-krotny zoom - f/4.9, ISO 50, 1/50s | 100-krotny zoom - f/4.9, ISO 80, 1/100s |
Czy 10-krotny zoom ma sens? Tak, bo to świetne narzędzie do fotografowania architektury. Przy 15-krotnym i 20-krotnym przybliżeniu ilość szczegółów na zdjęciach jest jeszcze na tyle duża, by bez problemu po obróbce zdjęcia osiągnąć zadowalające rezultaty. Przy dalszych powiększeniach szczegóły stają się umowne, ale nie rozmyte - pomaga wbudowana opcja stabilizowania. Większe przybliżenia, pokroju 50- i 100-krotnego, to już element rozrywkowy aniżeli użyteczne rozwiązanie - nawet przy zastosowaniu statywu.
![]() | ![]() | ![]() | ![]() | ![]() | ![]() | ![]() | ![]() | ![]() | ![]() | ![]() | ![]() |
Ultraszerokokątny - f/2.2, ISO 160, 1/10s | Główny - f/1.7, ISO 160, 1/17s | 3x zoom - f/2.4, ISO 50, 1/13s | 10x zoom - f/4.9, ISO 125, 1/8s | 3x zoom - f/2.4, ISO 1000, 1/33s | f/1.7, ISO 1600, 1/10s | Ultraszerokokątny - f/2.2, ISO 400, 1/17s | Główny - f/1.7, ISO 400, 1/17s | 3x zoom - f/2.4, ISO 400, 1/8s | Główny - f/1.7, ISO 1600, 1/9s | 3x zoom - f/2.4, ISO 1250, 1/8s | 10x zoom - f/4.9, ISO 2500, 1/9s |
Jak Samsung wypada nocą? Tryb nocny rejestruje zdjęcia około 2 sekund. Zdjęcia mają dość małą ilość szumów na niebie i niemal zawsze Samsung wybierze wyższą temperaturę barwną. Oświetlenie na zdjęciach nocnych nieraz zbyt mocno, jak na flagowca, rozchodzi się poza punkt świecenia (żarówkę). Jednocześnie rozbłyski nie pozostawiają tak wielu świetlnych smug jak u konkurencji. Fotografie mają dobrą ilość szczegółów, ale czasem nie udaje się wyciągnąć z prześwietleń odpowiednich detali, np. podświetlonego zegara na Pałacu Kultury i Nauki. W dodatku zdjęcia z Samsunga bywają zbyt pomarańczowe.
![]() | ![]() | ![]() | ![]() | ![]() | ![]() | ![]() | ![]() | ![]() |
S23 Ultra - f/1.7, ISO 800, 1/25s | Huawei Mate 50 Pro - f/1.4, ISO 64, 1/3s | OPPO Find X5 Pro - f/1.7, ISO 1172, 1/20s | S23 Ultra - f/1.7, ISO 800, 1/25s | Huawei Mate 50 Pro - f/1.4, ISO 160, 1/3s | OPPO Find X5 Pro - f/1.7, ISO 1910, 1/20s | S23 Ultra, ultraszerokokątny - f/2.2, ISO 1000, 1/25s | OnePlus 11, ultraszerokokątny - f/2.2, ISO 5022, 1/20s | OPPO Find X5 Pro, ultraszerokokątny - f/2.2, ISO 1343, 1/13s |
I dlatego tryb nocny w S23 Ultra jest dla mnie gorszy niż w OnePlus 11 czy OPPO Find X5 Pro, ale i lepszy od tego w Huawei Mate 50 Pro. Samsung za wszelką cenę maskuje szumy, co dobrze wygląda na przybliżeniach, ale też nie daje zdjęciom szczegółowości, jaka jest potrzebna. Ponadto przegrywa nocą w zdjęciach z ultraszerokokątnego obiektywu, które mają znacznie większy poziom ziarna i szumów. W przybliżeniu Samsung nie ma konkurencji, ale przy 10-krotnym zoomie nocą na niebie pojawiają się plamy, które uwypuklają różnice w oświetleniu otoczenia. To jednak mały problem.
![]() | ![]() | ![]() | ![]() | ![]() | ![]() | ![]() | ![]() |
f/2.2, ISO 160, 1/120s | f/2.2, ISO 160, 1/120s | f/2.2, ISO 100, 1/100s | f/2.2, ISO 250, 1/120s | f/2.2, ISO 25, 1/341s | f/2.2, ISO 250, 1/100s | Tryb portretowy | Tryb portretowy |
Galaxy S23 Ultra to godny zaufania smartfon do robienia selfie i zdjęć portretowych. Kolorystyka twarzy, niezależnie od oświetlenia, wygląda adekwatnie. Szczegółowość detali na twarzy także jest na wysokim poziomie, także w skąpym świetle. Zdjęcia mają dobrą rozpiętość tonalną i dużą szczegółowość tylnego planu. Nie są tak pełne detali jak w ubiegłorocznym smartfonie, ale 12 Mpix nadal rejestruje dobry poziom szczegółów i radzi sobie nocą. Samsung wygrywa z OnePlus 11, Huawei Mate 50 Pro i OPPO Find X5 Pro w jakości zdjęć z przedniego aparatu, jak i w jakości odcięcia postaci w trybie portretowym.
Samsung ponownie dostarcza video, które nie tylko cechuje się stałością kolorystyki i łagodnymi korektami ekspozycji, ale i dużą szczegółowością przy dobrej stabilizacji. Wydaje się, że poprawiono działanie video portretowego i przy zwykłym nagrywaniu odcięcie utrzymuje się naturalnie w okolicy naszych włosów i twarzy. Zmiana punktu ostrości odbywa się tu szybko i płynnie, nawet w gorszym oświetleniu, nie doświadczyłem też efektu "galarety". Kolory są dość podobne do tych, które widzimy przy roibeniu zdjęć.
Tryb ultrastabilizacji nagrywa w rozdzielczości 1440p i tylko z obiektywu ultraszerokokątnego oraz głównego. Tego trybu nie rekomenduję nocą - na ujęciach jest zbyt ciemno i brakuje detali. Przyda się za to do rejestrowania szybkich akcji w dzień, bo smartfon radzi sobie z gwałtownymi ruchami. Jedyne większe problemy przy nagrywaniu video dotyczą przechodzenia między obiektywami - to nie zawsze jest płynne i na nagraniach nie wygląda to tak, jak powinno we flagowcu. Aktualizacja aplikacji aparatu mogłaby to rozwiązać.
Czy Samsung Galaxy S23 Ultra może zastąpić wam bezlusterkowiec na wyjeździe? Jeśli jesteście zaznajomieni z fotografią półprofesjonalnie to zapewne nie, ale dla pozostałych 99,9% użytkowników smartfonu S23 Ultra to świetny zestaw fotograficzny, który dobrze przetwarza zdjęcia. W oczy rzuca się duże rozmycie drugiego planu. Czasem wręcz wyglądające nienaturalnie, ale taka magia dużej matrycy. Video prezentują się bardzo dobrze i są odpowiednio wystabilizowane. Błędy przetwarzania niemal się nie zdarzają. To wszystko czyni Galaxy S23 Ultra dobrym wyborem do rozmaitych zastosowań foto i video.
Bateria Samsung Galaxy S23 Ultra
5000 mAh to nic nowego, zwłaszcza dla tych, którzy korzystali z poprzednich generacji Samsunga. Okazuje się jednak, że nowy procesor i kości pamięci wymiernie wpłynęły na czas pracy urządzenia. Telefon niemal zawsze wytrzyma pełny dzień pracy na jednym ładowaniu - jeśli cały czas macie włączoną w tle sieć komórkową i intensywnie korzystacie z aplikacji do zdjęć, to wieczorem może przydać wam się powerbank.
![]() | ![]() | ![]() | ![]() | ![]() | ![]() | ![]() | ![]() | ![]() | ![]() | ![]() |
To jednak najbardziej radykalny scenariusz. W zwyczajnym użytkowaniu telefon bez problemu wytrzyma dwa dni korzystania lub 8 godzin z włączonym ekranem przy oglądaniu Youtube (około godziny), słuchaniu muzyki i okazjonalnym robieniu zdjęć. To wszystko przy najwyższej rozdzielczości ekranu i odświeżaniu adaptacyjnym. Nieco gorsze rezultaty smartfon osiąga nocą - podczas 8-godzinnego snu z wyłączonym internetem procent naładowania spadł z 98 do 93% i z 76 do 70%. Bateria w S23 Ultra w końcu jest "Ultra", jak wskazuje nazwa i Samsung ma powody do zadowolenia.
Samsung nadal rozczarowuje w kwestii prędkości ładowania. Poza tym, że nie dostarcza ładowarki w zestawie sklepowym, to kabel wewnątrz opakowania nie wspiera ładowania o mocy 45 watów (do tego potrzeba kabla 5A - ten w pudełku ma 3A). Nie dokonywałem pomiarów prędkości ładowania, gdyż uważam tę praktykę za nie fair w stosunku do klientów wydających tak duże pieniądze na smartfon. Oprócz ładowania przewodowego Samsung wspiera 15-watowe ładowanie bezprzewodowe oraz 5-watowe bezprzewodowe ładowanie zwrotne.
Samsung Galaxy S23 Ultra dostarcza flagowych wrażeń - i tylko cena odpycha
Samsung Galaxy S23 Ultra to pełnokrwisty flagowiec, który z pewnością przypadnie do gustu milionom użytkowników. Smartfon nie dokonuje przełomów, ale minimalizuje pewne problemy poprzednika, jak chociażby czas pracy na baterii. To w dalszym ciągu świetny sprzęt do notatek odręcznych i pracy na wielu programach. Lepiej radzi sobie z ciepłem, więc z powodzeniem można zarekomendować go do gier. Bogaty zestaw narzędzi w nakładce One UI znacząco uprzyjemnia codzienne korzystanie, jeśli tylko poświęci się mu dużo czasu na personalizacje. Czy coś się zatem nie udało?
Aplikacja do zdjęć potrzebuje gruntownego przemodelowania, a ponadto część obiektywów prosi się o wymianę na lepsze rozwiązania. To jednak jedyne większe zarzuty. Samsung Galaxy S23 Ultra to smartfon niemalże kompletny. Widzę pewną szansę, by konkurenci z późniejszej części tego roku pobili go w kilku aspektach - płynności działania, jakości ekranu czy pomniejszych aparatów. Nie zmienią jednak tego, że Galaxy S23 Ultra to smartfon jedyny w swoim rodzaju i za to pokochali go konsumenci.
Ocena Samsung Galaxy S23 Ultra - 5 na 5 gwiazdek