
Niski input lag w TV jest bardzo pożądany przez graczy, bo pozwala na szybsze przełożenie ich akcji na ekran. Czy QLED od Samsung nadaje się do grania? Zobacz sam!
Telewizor do gier musi prezentować bardzo niski input lag. W końcu przychodzi mu konkurować z monitorami dla graczy, które dbają o niego od lat. Czym jest jednak input lag i jaki ma wpływ ma rozgrywkę? Tego dowiesz się z tego materiału, bo temat jest bardziej złożony, niż to sugeruje sama specyfikacja.
W filmie, który znajdziesz powyżej, posłużyliśmy się telewizorem Samsung QE55Q60RA, potocznie określonym mianem QLED. Jego producent zarzeka się, że Game Mode w tym TV nie ma sobie równych. Już sam system adaptywnej synchronizacji klatek, współpracujący z konsolami i komputerami, pokazuje, że koreański gigant nie przebierał w środkach. Zaczniemy jednak od paru podstaw, bo chciałbym Ci dobrze pokazać, na czym to wszystko polega i jak testujemy input lag.
Sprawdź cenę telewizora Samsung QE55Q60RA:
Input lag i czas reakcji
Input lag jest zjawiskiem często opisywanym w recenzjach monitorów, projektorów i telewizorów. Wiele osób pod tym pojęciem upatruje czasu reakcji samej matrycy, jednak jest to podejście błędne.
- Czas reakcji matrycy odnosi się do okresu, którego ta wymaga do zmiany koloru jednego piksela.
- Input lag do czasu reakcji samej matrycy dokłada także opóźnienie generowane przez peryferia, które komunikują się ze źródłem obrazu.
Podsumowując, input lag to opóźnienie pomiędzy sygnałem elektrycznym, wygenerowanym na przykład w myszce, a jego efektem w postaci akcji na ekranie. Czas reakcji to z kolei maksymalny okres, w którym matryca zmienia kolor jednego piksela.
Jak robimy test input lag w TV?
W naszych pomiarach używaliśmy komputera stacjonarnego, myszki ze specjalną diodą, kamery nagrywającej 1000 klatek na sekundę oraz dodanego przez producenta kabla HDMI.
Dioda w myszce zapala się przy użyciu jej lewego przycisku, wyznaczając podczas nagrania moment zaistnienia sygnału elektrycznego. Ten trafia do komputera stacjonarnego, który przetwarza go na akcję w grze i wyświetla tę akcję za pomocą karty graficznej na podpiętym telewizorze.
Wszystko to nagrane jest kamerą z prędkością 1000 klatek na sekundę, co pozwala nam w łatwy sposób obliczyć opóźnienie pomiędzy zapaleniem diody a akcją na ekranie. W końcu milisekunda to 1/1000 sekundy, więc mając 1000 klatek na sekundę w nagraniu otrzymujemy klatkę na każdą milisekundę. To ważne, bo właśnie w milisekundach producenci podają opóźnienia.
W badaniu input lag bierzemy więc pod uwagę cały system, od myszki przez komputer do telewizora, a nie sam telewizor. W końcu zakładamy realistyczny scenariusz użytkowania. W oficjalnych specyfikacjach pojawiają się często dane wynikające z laboratoryjnych testów czasu reakcji matryc. Możesz je sam zobaczyć w naszej porównywarce telewizorów.
W tych mierzy się sam czas zmiany koloru jednego piksela, a do tego często przy tranzycji z jednego poziomu szarości w następny (GTG - Gray to Gray), więc tej najłatwiejszej. Trudniejsze przejście z czerni w biel (B2W - Black to White) rzadko trafia nawet do specyfikacji producenta, a co dopiero na krzykliwe naklejki i ikony, zdominowane przez niższe GTG. Dobrze to widać w walce telewizor vs monitor, którą opisaliśmy jakiś czas temu.
Tworzy to też drobne nieporozumienia wśród mniej poinformowanych użytkowników, którzy patrzą tylko na oznaczenia. Mając napisane wielkie 1 ms z małą gwiazdką u dołu, można mieć święte przekonanie, że ze sklepu wychodzi się ze świetnym monitorem czy telewizorem gamignowym. W końcu tych gwiazdek nie wymyślili wczoraj.
Wiele tanich matryc chwali się szokująco niskimi wartościami milisekund bez oznaczenia warunków testu. Nawet jeśli koło 1 ms pojawi się "GTG", to znakomita większość kupujących nie zna znaczenia tego skrótu. Tym materiałem chcemy przyczynić się do zmiany stanu świadomości konsumentów.
Samsung QE55Q60RA - podnosi rękawice rzuconą przez monitory
Użytkownicy komputerów oraz monitorów, szczególnie tych z wysoką częstotliwością odświeżania matrycy, często z pobłażaniem spoglądają na telewizory, gdy pojawia się temat input lag. Jeszcze niedawno tylko matryce OLED mogły konkurować w tej dyscyplinie z topowymi ekranami gamingowymi. Wysokie ceny i ryzyko wypalania się statycznych interfejsów gier skutecznie odstraszyły potencjalnych nabywców, którzy po prostu czekali na coś ze swej perspektywy bezpieczniejszego. Sam zobacz, ile kosztują dziś telewizory OLED 55-65 cali.
Dylemat QLED czy OLED pojawił się około 1,5 roku temu i już wtedy sporo namieszał w pogoni za najpiękniejszym obrazem.
55-calowy Samsung QE55Q60RA, będący w gruncie rzeczy telewizorem LCD z technologią Quantum Dot, podniósł rękawicę z nagłówka i dał dziś pokaz swoich możliwości.
Uśredniony wynik na poziomie 21 ms prezentuje input lag, którego nie powstydziłby się niejeden monitor dla gracza.
Można powiedzieć, że Game Mode w tym telewizorze gamingowym od Samsung działa bez zająknięcia, wzmacniając też jasność całej matrycy.
Dodano także obsługę technologii FreeSync dla komputerów oraz konsol, która upłynnia obraz, ale nie w 30 FPS. Z adaptywną synchronizacją nie warto też wychodzić powyżej 90 klatek na sekundę, bo w tej okolicy kończy się jej skuteczność.
Bez FreeSync można zagłębić się nieco w same technologie korekcji obrazu Motion Plus zawarte w chipie Quantum 4K od Samsunga. Funkcje wyostrzenia ekranu takie jak redukcje rozmycia oraz drgań pozwalają nawet z 30 FPS wycisnąć całkiem przyjemny efekt przy 120-hercowej matrycy Q60R. Dodatkowo można też wzbogacić czernie, a sam telewizor w tryb przełącza się automatycznie po wykryciu konsoli.
Telewizor gamingowy z niskim input lag jest w Twoim zasięgu!
Szukając telewizora gamingowego z niskim input lag, na grupach i forach na pewno spotkałeś się z czasem szyderczym, a czasem nie: "Dołóż dwa koła i kup OLED-a". W przypadku Samsung QE55Q60RA chyba nawet nie będziesz musiał bardzo dołożyć, a dostaniesz w zamian przyzwoity dla większości użytkowników input lag połączony z całkiem przyjemnym obrazem.
No, chyba że czaiłeś się na coś tańszego, wtedy sprawdź nasz ranking telewizorów, albo za "dwoma kołami" zamiast OLED-a podstaw QLED-a. Tanie telewizory jeszcze sobie z graniem nie radzą, dajmy im czas.
Zobacz inne testy telewizorów:
blog comments powered by Disqus