Spyro Reignited Trilogy pojawiło się na konsolach aktualnej generacji rok temu. Komputerowi gracze musieli zacisnąć zęby i uzbroić się w cierpliwość. Nieoficjalnie większość graczy spodziewała się wydania Spyro Reignited Trilogy na komputerach. Podobny los spotkał remaster Crash Bandicoot N. Sane Trilogy, który podobnie najpierw trafił na konsole. Tym czasem pecetowy port wymaga posiadania konta Steam oraz warto podpiąć pada.
trzy gry w cenie jednej
Jak sama nazwa wskazuje, Spyro Reignited Trilogy to paczka trzech gier. W zestawie znajdują się odświeżone wydania: Spyro the Dragon, Spyro 2 Ripto’s Rage oraz Spyro Year of the Dragon. Wszystkie gry po raz pierwszy zostały w pełni zlokalizowane. Dialogi zostały dość dobrze zdubbingowane oraz przetłumaczono napisy. Warto nadmienić, że oryginalne gry były dostępne wyłącznie w języku angielskim.
Sprawdź cenę testowanej gry:
spyro znowu wpada w tarapaty
Podczas ogrywania trylogii najwięcej czasu spędziłem z pierwszą grą. Spyro the Dragon to tytuł, który dość koszmarnie się zestarzał. Jak na dzisiejsze czasy grafika jest niezwykle archaiczna. Rozgrywka nadal się broni świetnymi mechanikami.
Oprawa graficzna Spyro powstała od nowa. Twórcy wzorowali się oryginalnymi częściami, jednak nie posiadali kodu źródłowego. Całość musieli stworzyć na nowym silniku, jedynie wykorzystując modele postaci, poziomy oraz mechaniki rozgrywki. Dzięki temu Spyro odzyskało drugą młodość i jest to świetna gra do zagrania.
ujarzmić smoka
Pecetowy port powstał z myślą o wykorzystaniu myszki i klawiatury. Nie oznacza to jednak, że nie jest możliwe podpięcie pada. Spyro Reignited Trilogy wspiera kontrolery i dodatkowo wyświetla odpowiedni interfejs. W moim przypadku gra prawidłowo wyświetlała układ klawiszy z pada od Xboxa. To, jaki sposób sterowania wybierzemy, zależy właściwie od naszych preferencji. Ja znakomicie się bawiłem z padem w rękach.
Testując grę, postanowiłem chwilę pograć na myszce i klawiaturze. Co prawda z początku czułem się dość dziwnie, jednak później się przyzwyczaiłem. Zionięcie pod prawym przyciskiem myszy i bieganie pod lewym wydawało mi się dość nieintuicyjne. Z czasem przekonałem się do takiego sterowania i grało mi się dość wydajnie.
Mogłem pozwolić sobie na trudniejsze ewolucje Spyro, które nie byłem w stanie wykonać na kontrolerze. Konkretniej chodzi o wykorzystanie super napędu, aby móc się dostać do odległego miejsca na jednej z map.
łuski spyro
To, co twórcy wykonali z oprawą graficzną, to mistrzostwo świata. Spyro Reignited Trilogy wygląda przepięknie zarówno na telewizorach, jak i monitorach. Grafika jest pełna detali, kolorowa. Lokacje prezentują się ciekawiej. Najbardziej cieszy mnie olbrzymia ilość detali, którymi wypełnione są plansze. Oryginalne gry były dość puste i brakowało w nich przedmiotów.
Poziomy wyglądają znajomo i przepięknie. Wszyscy Ci, którzy grali w trylogię Spyro, poczują się jak ryba w wodzie. Wielokrotnie zatrzymywałem się podczas przechodzenia gry, aby zwrócić uwagę na oprawę graficzną. Na naszej drodze znajdziemy wiele miejsc, które proszą się o wykonanie zrzutu ekranu. O ile oprawa graficzna zmieniła się diametralnie, tak mechanika pozostała taka sama.
Polecane zestawy komputerowe! >>>
rzeczywistość widziana w fioletowych kolorach
Nie oznacza to jednak, że gra jest pozbawiona wad. Odświeżona edycja niezbyt dobrze radzi sobie z animacją Spyro. W wielu momentach możemy zablokować smoka. Wygląda to dość komicznie, kiedy smoczek lewituje w powietrzu. Animacja bohatera lubi się pogubić, prezentując swoją nieidealność. Błędy te nie mają jednak większego wpływu na rozgrywkę. W żaden sposób nie jesteśmy karani czy pozbawieni ilości żyć.
Kolejnym mankamentem jest dobór aktorów dubbingujących. Mam pewne uwagi co do kilku wyborów. Głos ogrywanego smoka kompletnie nie pasował do postaci, powodując u mnie efekt zupełnie inny od spodziewanego. Kompletnie wybiło mnie to z baśniowej historii. Na szczęście takich uwag było zaledwie kilka. Nadal istnieje możliwość wyboru oryginalnych aktorów głosowych i polskich napisów, gdyby komuś to przeszkadzało bardziej.
Podsumowanie
Spyro Reignited Trilogy to świetnie przystosowana edycja do naszych czasów. Graficznie gra prezentuje bardzo wysoki poziom, mechanika rozrywki wciąż daje masę frajdy. Twórcom udało się przenieść trzy części Spyro do naszych czasów.
Grało mi się świetnie i ciężko było się oderwać. Zbieranie diamentów i szukanie sekretów wciąż mnie angażowało i udało mi się ukończyć pierwszą część na 120%. To tylko pokazuje, że Spyro Reignited Trilogy to świetny i grywalny produkt.
Pecetowy port to także ukłon do nowych graczy, którzy nie posiadali konsol i nie mieli jeszcze styczności ze Spyro. Warto nadrobić zaległości i wciągnąć się w tego świetnego platformera!
Grę do testów dostarczył wydawca.
Sprawdź też poprzednie recenzje gier: