W Polsce zaczyna pojawiać się coraz więcej smartfonów Oppo z różnych segmentów cenowych. Co więcej, rzadko spadają one z cen oferowanych na start, co zwiększa ich wartość w odsprzedaży. Telefonem, który stracił ze swojej pierwotnej ceny, jest Oppo Reno Z. Czy warto go kupić? Sprawdźcie w naszym teście!
Jestem na tak - ekran
Oppo Reno Z wyposażono w matrycę Super AMOLED. Widok coraz częstszy w średniej półce cenowej, wszak Samsung Galaxy A30s oraz Xiaomi Mi A3 takowe posiadają. Czego by jednak nie mówić, ekran w Oppo spisuje się zacnie, oferując żywą reprodukcję barw. Rozdzielczość Full HD+ 2340x1080 przy rozmiarze 6,4 cala daje zagęszczenie 403 piksele na cal. To przekłada się na znakomitą ostrość wyświetlanych czcionek.
Ekran nie ma problemu większości Super AMOLEDów w tej cenie, czyli dość przeciętnych kątów widzenia. Oczywiście, po odchyleniu ekranu jego jakość staje się gorsza, ale poziom reprodukcji kolorów nadal jest przyzwoity. Czernie są czarne, a biele są żółte tylko w minimalnym stopniu. Jasność minimalna jest świetna, a maksymalna spodziewana w tej cenie. Telefon bez wątpienia świetnie nadaje się do oglądania filmów, szczególnie że ma certyfikację HDR.
Oppo dodało także opcje personalizacji wyświetlanego obrazu. Chętni zmienią odcień barwowy, skorzystają też z trybu podświetlenia nocnego oraz opcji minimalizacji migotania przy niskiej jasności. Oprogramowanie oferuje Always-On Display.
Waga: 3
JEstem na nie - jakość dźwięku
Co prawda mamy gniazdo słuchawkowe, ale problem jakości powraca podobnie jak w Oppo Reno 10x Zoom. Telefon posiada teoretyczne stereo, jednak znów mamy problem z proporcjami - dźwięk z dołu jest znacznie donośniejszy (choć i tak niezbyt donośny) w porównaniu do głośnika u góry. Ten służy przede wszystkim do rozmów i czuć to, gdy odtwarza dźwięk nieporównywalnie niższej jakości.
Miałem okazję porównywać niedawno inne propozycje z gniazdami słuchawkowymi w tej cenie i Oppo Reno Z przegrywa chociażby z Redmi Note 8 Pro. Jest ciszej, niskie i wysokie partie są agregowane, a przetwornik nie potrafi wykrzesać dużo ze słuchawek. Brakuje też aptX HD do bezprzewodowego słuchania, co daje się odczuć. Test Oppo Reno Z pokazuje, że telefon jakością dźwięku ustępuje nawet tańszym propozycjom.
Waga: 1
Jestem na tak - bateria
Rzadko kiedy w tej cenie dostajemy ładowarkę 20W. W połączeniu z baterią 4035 mAh to całkiem przyjemny zestaw. Ładuje się w zadowalającym tempie - w 15 minut zobaczymy 23%, w pół godziny 45%, a pełny akumulator - po godzinie i 35 minutach. Telefon śmiało może być dla was odpowiedzią na pytanie: jaki telefon z pojemną baterią?
Pozytywnie wypada też czas pracy. Miałem obawy o procesor MediaTeka, ale niesłusznie. 5,5 godziny w cyklu mieszanym z włączoną synchronizacją było w zasięgu. Włączałem wtedy Wi-Fi przez 20% czasu i 80% LTE. Po połączeniu przez Wi-Fi czas wzrósł do 6 godzin na ekranie. Mniej aktywni użytkownicy wyciągną z telefonu 2 dni, a większość dzień bez potrzeby ładowania. W moim przypadku kładłem się spać, mając jeszcze 25% baterii.
Waga: 2
Jestem na nie - aparaty
W teorii powinno być dobrze, szczególnie, gdy znajdziemy podobieństwo z droższymi przedstawicielami serii Reno:
- Główny aparat: 48 MPix, f/1.7, 26mm, 0,8 µm
- Dodatkowy aparat: 5 MPix, f/2.4 (efekt bokeh)
- Aparat do selfie: 32 MPix, f/2.0
- Video: 4K/30 FPS, 1080p/60 FPS
W teorii zestaw podobny do tego z OnePlusa 7. W praktyce nie ma szału. Rozczarowuje rozmycie dalszych obiektów i drugiego planu. Brakuje im naturalnej ostrości, która ginie podczas pixel binningu. W rezultacie efekt przypomina akwarelę, która rozlewa się na korony drzew albo ściany budynków.
Sprawdź nasze testy:
- Test Samsunga Galaxy A50 - czy warto kupić?
- Motorola One Action vs Xiaomi Mi A3 - Który Android One do 1000 zł?
- Nie ma Redmi bez kolców - TEST Redmi Note 7
![]() | ![]() | ![]() |
Zdjęcie wieży w trybie automatycznym - f/1.7, ISO 113, 1/460s | Zdjęcie wieży w trybie sztucznej inteligencji - f/1.7, ISO 113, 1/463s | Zdjęcie wieży w trybie sztucznej inteligencji plus olśniewający kolor - f/1.7, ISO 114, 1/483s |
Nie jest tak, że nie da się zrobić dobrego zdjęcia. Przy oświetleniu dziennym zdjęcia potrafią mieć minimalny poziom szumów i sensowną rozpiętość tonalną. HDR nieco tu pomaga, choć odcieni czerni nie wyciągnie tak, jak trzeba. Fotografie wychodzą nieco niebieskawe, z czym próbuje walczyć funkcja olśniewającego koloru i sztuczna inteligencja. Obie przegrywają i zdjęcia wychodzą momentami wręcz karykaturalnie. Są rozjaśnione, ale i przekoloryzowane.
![]() | ![]() | ![]() | ![]() |
Zdjęcie jedzenia w trybie AI + olśniewający kolor - f/1.7, ISO 1754, 1/33s | Zdjęcie rośliny w trybie AI - f/1.7, ISO 369, 1/50s | Zdjęcie w trybie automatycznym - f/1.7, ISO 115, 1/244s | Zdjęcie w trybie HDR - f/1.7, ISO 113, 1/442 s |
Nocą algorytmy czarują po to, by telefon pokazywał jak najwięcej. Odbija się to negatywnie - kolory są agregowane w jeden, a struktury spłaszczają się. Tryb nocny próbuje wyostrzyć całą sytuację, ale efekt jest zupełnie nienaturalny. Poza tym pojawia się zaszumienie. Na plus fakt, że jesteśmy w stanie zobaczyć więcej, ale kosztem kolorów - tutaj balans bieli zmierza w kierunku pomarańczowych odcieni i przesadnie ciepłych zdjęć.
![]() | ![]() | ![]() | ![]() | ![]() | ![]() |
Zdjęcie biblioteki w trybie automatycznym - f/1.7, ISO 3200, 0,98s | Zdjęcie biblioteki w trybie nocnym - f/1.7, ISO 10444, 1/17s | Zdjęcie latarni w trybie automatycznym - f/1.7, ISO 4833, 1/20s | Zdjęcie latarni w trybie nocnym - f/1.7, ISO 3200, 0,98s | Zdjęcie budynku w trybie automatycznym - f/1.7, ISO 1842, 1/33s | Zdjęcie budynku w trybie nocnym - f/1.7, ISO 1077, 0,98s |
Test aparatu do selfie Oppo Reno Z także nie wypadł dobrze. Światło potrafi odbić się od tafli szkła, pod którym ukryty jest aparat i stworzyć niepożądany efekt flary albo łuny świetlnej. Poza tym fotografie nie odznaczają się nawet zbliżonym do rzeczywistości obrazem. Kolory są często przesycane, brakuje kontrastu, a rozpiętość tonalna pozostawia wiele do życzenia. Na zdjęciach pojawia się spora ziarnistość, zdarza się je też dość mocno prześwietlić.
![]() | ![]() | ![]() |
Selfie z prześwietlonym tyłem kadru - f/2.0, ISO 544, 1/33s | Selfie w sztucznym świetle - f/2.0, ISO 2590, 1/20s | Selfie w słabym oświetleniu - f/2.0, ISO 3535, 1/14s |
Sytuacji nie ratuje jakość nagrywanych materiałów. Najwięcej problemów jest z ekspozycją, która w nieco bardziej dynamicznych sytuacjach nie potrafi utrzymać równego poziomu. W rezultacie kadr jest albo przepalony, albo zbyt ciemny. Nie najlepiej radzi sobie też elektroniczna stabilizacja, która niezależnie od rozdzielczości nie poradzi sobie z chodzonymi video. Brakuje nieco szczegółowości. Co ciekawe, to właśnie w tym trybie kolory potrafią być wierne rzeczywistości.
Waga: 3
Jestem na tak - wydajność
Nie musicie się o nią bać, gdy kupicie Oppo Reno Z. O MediaTeku powiedziano dużo złego, ale producent wziął się do pracy i nowa jednostka jest warta uwagi.
- Procesor: MediaTek Helio P90
- Rdzenie: 2x Cortex A75 2,2 GHz + 6x Cortex A55 2,0 GHz
- Proces technologiczny: 12nm
- Układ graficzny: PowerVR GM9446
- RAM: 4 GB DDR4X
- Pamięć na pliki: 128 GB
![]() | ![]() | ![]() | ![]() |
Wynik Oppo Reno Z w Antutu Benchmark (po zmianie metodologii) | Wynik Oppo Reno Z w 3D Mark | Oppo Reno Z i rezultat w Geekbench | Oppo Reno Z - wynik w Androbench |
Największą obawę wzbudzał układ graficzny. Rozwiązania Imagination Technologies nigdy nie radziły sobie przesadnie dobrze na rynku, a deweloperzy niechętne optymalizowali swoje produkcje. W przypadku Oppo Reno Z te problemy nie istnieją. Gry uruchamiają się i działają płynnie, nie zdarza im się gubić klatki. Da się bezproblemowo grać na średnich ustawieniach, a większość produkcji nie łapie wtedy zadyszki.
Sam telefon działa jak średniopółkowiec. Zdarzy mu się zgubić parę klatek, gdy wybudzimy go za szybko, a otwieranie aplikacji poprzedza rozciągnięta animacja. Nie jest to jednak widok obcy w tej cenie i nikt nie powinien się go bać, bo tak prezentują się średniopółkowce. Oppo zoptymalizowało system na tyle dobrze, że nie ma tu mowy o wyjątkowo irytujących przypadkach. Żadna aplikacja nie wywołała problemów z temperaturą.
Waga: 1
Jestem na nie - działanie modułów GPS
Nie jest to ogromna wada, ale jeśli ktoś chciałby bezproblemowo grać w Pokemon Go czy nawigować w trasie. Telefon lubi zgubić sygnał GPS. Nie warto korzystać z niego przy włączonej niskiej dokładności. Jeśli będziemy chcieli przejechać jakąś trasę, musimy włączyć wysoką dokładność, a i to nie da nam gwarancji, że bezproblemowo dotrzemy do miejsca.
Co ciekawe, problem pojawia się nie tylko w nawigacji samochodowej, ale i pieszo. Telefon nie zawsze potrafi rozpoznać kierunek, w którym jest ustawiony. Przez moment pomaga kalibracja w mapach Google, ale nie jest to idealne rozwiązanie i dochodzi do pewnych przekłamań. Szkoda, bo jest to wada, którą już rzadko spotyka się w telefonach.
Waga: 1
Oppo Reno Z - na co zwrócić uwagę?
- Telefon jest przyzwoicie wykończony. Szkło z przodu i z tyłu oraz solidna, plastikowa ramka dają solidny zestaw, dobrze leżący w dłoni. Aparaty nie odstają z bryły urządzenia. Jedynym większym problemem są przyciski, które chyboczą się i ruszają na boki.
- Nakładka Oppo to kwintesencja chińskości. Nie brakuje tu opcji, które nie są aż tak potrzebne. Na pulpicie po lewej znajdziemy inteligentnego asystenta z niewielką liczbą skrótów. Da się zarządzać wszystkimi elementami telefonu dzięki wbudowanym, i najczęściej dobrze wyposażonym aplikacjom (wyjątkiem video). Ze 128 GB na pliki dostajemy 109. Brakuje slotu na karty micro SD.
- Telefon ma nieszczególny silniczek wibracyjny. Jest słaby. Co gorsza, nie wyregulujemy jego mocy w żadnym z miejsc.
- Czytnik linii papilarnych znajduje się pod ekranem i spisuje się dobrze jak na tę klasę cenową. Swoje trzeba odczekać, ale jest bezpiecznie. Da się także skorzystać z odblokowywania twarzą.
- Jakość połączeń telefonicznych jest na bardzo dobrym poziomie.
Oppo Reno Z - czy warto kupić?
Sytuacja nie jest jednoznaczna. Jeśli przytrafi wam się problem z GPSem, a korzystacie z niego bardzo często, będziecie przeklinać ten telefon. Nie zadowoli on też fanów fotografii mobilnej - na rynku jest sporo zdecydowanie lepszych propozycji. Na pewno w rankingu smartfonów znajdą się także telefony o większej mocy obliczeniowej.
Może jednak się okazać, że Oppo Reno Z spodoba się wam z powodu nakładki czy baterii. Na pewno, niezależnie od tych dwóch, uwagę przyciąga ekran. To duży plus tego urządzenia i jeśli chcecie oglądać video godzinami, może to być dobra propozycja. Warto czekać na promocje, bowiem bez nich urządzenie jest za drogie. Szkoda, że telefonu nie znajdziemy w ofertach abonamentowych.
Ocena Oppo Reno Z: