Ktokolwiek wybiera telefon w abonamencie lub w segmencie do 1500 złotych, za pewno zetknął się z serią Redmi Note. Modele bez dopisków goszczą w niższych rewirach i radzą tam sobie całkiem dobrze. Tymczasem przed Redmi Note 10 Pro trudne zadanie - konkurencja dopieściła swoje średniopółkowce, a wybór jest większy niż kiedykolwiek. Czy w takim razie warto zainteresować się tym Xiaomi? Przekonajmy się!
| Redmi Note 10 Pro 6/64 GB | Redmi Note 10 Pro 6/128 GB | Redmi Note 8/128 GB |
 | | |
Redmi Note 10 Pro udaje wysoką półkę całkiem dobrze
Design Redmi Note 10 Pro spełnia dwie funkcje. Po pierwsze, przekona do siebie ludzi, którzy nie gustują w "fikuśnych" obudowach (choć takie też da się kupić), a chcą mieć nowoczesny telefon. Po drugie, dzięki zagiętemu szkłu oraz niewielkim ramkom i wcięciu będzie wyglądać jak urządzenie droższe. Jedyne, co wydaje się być zgrzytem, to napisy na odstającej wyspie aparatów. "Ultra" i "Premium" wyglądają nieco kiczowato.
Tak czy inaczej, sprawy z Redmi Note 10 Pro mają się dobrze. Z tyłu i z przodu znajdziemy szkło Gorilla 5. generacji, które co prawda łapie wiele odcisków, ale nie tak wiele rys. W porównywarce smartfonów dostrzeżecie, że większość producentów stawia na obudowy z tworzywa, tymczasem Redmi daje poczucie bliższego obcowania z produktem premium. Nie przekłada się to negatywnie na ergonomię - telefon trzyma się pewnie, a 193 gramy choć są odczuwalne, ale nie przytłaczają.
Na dole znajdziemy port USB-C oraz maskownicę jednego z głośników. Drugi, podobnie jak gniazdo słuchawkowe, ulokowano na górze. Po lewej skrywa się tacka na dwie karty Nano SIM z dodatkowym slotem na kartę Micro SD, a po prawej - przyciski głośności i niżej ulokowany przycisk wyłączania z wbudowanym czytnikiem linii papilarnych. Wygląda to dobrze - nic nie trzeszczy, klika się prawidłowo, choć krawędzie czytnika są nieco ostre.
Ekran Redmi Note 10 Pro to inna półka
Nie mogłem uwierzyć, gdy pierwszy raz zobaczyłem matrycę Redmi Note 10 Pro. Jej jakość mnie zaskoczyła. Tak prezentuje się na papierze:
- Rozmiar ekranu: 6,67 cala
- Rozdzielczość: 2400x1080 pikseli
- Zagęszczenie pikseli na cal: 395 ppi
- Technologia: AMOLED
- Częstotliwość odświeżania: 120 Hz
- HDR: 10
A w rzeczywistości jest jeszcze lepiej. Nie wiem, co podkusiło Xiaomi, by tak wysoko postawić poprzeczkę następcom, ale ekran Redmi Note 10 Pro to najmocniejszy argument, by kupić to urządzenie. Jest świetny w odbiorze pod niemal każdym względem. Kolory są niesamowicie żywe, czasem nawet aż nazbyt nasycone, ale to szybko da się poprawić w ustawieniach. Maksymalny poziom jasności nie był dotychczas osiągany w tej cenie nawet przez panele LCD. Kąty widzenia - bliskie ideału.
Jedyny mankament to problemy z utrzymaniem płynności. 120 Hz dla Snapdragona 732G i MIUI wydają się być sporym wyzwaniem, z którym telefon nie zawsze sobie radzi. Przycięcia są, spada liczba renderowanych klatek, ale po chwili wszystko wraca do normy. A wtedy możemy zachwycać się jednym z najlepszych HDR-ów w rankingu smartfonów tańszych niż droższych. Szkoda, że miniaturową wyspę aparatu otacza błyszczący okrąg - skoro jest mała, to nie powinna chyba skupiać naszej uwagi.
Ekran Redmi Note 10 Pro to jeden z lepszych AMOLED-ów i godnie rzuca rękawice rozwiązaniom Samsunga.
Jakość dźwięku Redmi Note 10 Pro
Gniazdo słuchawkowe i głośniki stereo to bardzo dobry zestaw w tej cenie. W przypadku Redmi Note 10 Pro nie jest to jednak wypełnienie obudowy - wszystko brzmi tutaj bardzo dobrze. Wydaje mi się, że lepiej prezentują się głośniki. Dźwięk stereo jest zbalansowany, nie brakuje w nim mocy, a wysokie tony są wychwytywane bez przesterów. Nie ma w nim aż tak dużo basu, ale to stosunkowo nieduży problem, gdyż scena wydaje się być szeroka i bez tego.
Przy grze na słuchawkach zauważyłem, że korektor nie daje aż tak pogłębionych opcji zmiany dźwięku. Na szczęście nie musi - słychać tu dużo (oczywiście nie tyle, co w flagowcach i urządzeniach z DAC), zarówno na wysokich, jak i niskich częstotliwościach. Nie jest to najgłośniejsze urządzenie, ale dzięki temu udało się osiągnąć czyste tony.
To wszystko doprawiono precyzyjnymi, bardzo przyjemnymi w odbiorze wibracjami. Nie brakuje im ani mocy, ani błyskawicznej reakcji na dotyk. Dzięki temu takie czynności jak ustawianie budzika czy regulowanie przybliżenia podczas fotografowania zyskują inny charakter.
Wydajność redmi Note 10 Pro
W średniej półce potrafią pojawiać się całkiem potężne telefony. Jak sprawa ma się w przypadku Redmi Note 10 Pro?
- Procesor: Qualcomm Snapdragon 732G 8nm
- Rdzenie: 2x 2,3 GHz Kryo 470 Gold & 6x 1,8 GHz Kryo 470 Silver
- Układ graficzny: Adreno 618
- RAM: 6/8 GB (testowany egzemplarz wyposażono w 6 GB)
- Pamięć na pliki: 64/128 GB UFS 2.2 + Micro SD (dedykowany slot)
 |  |  |  |  |  |
| Antutu Benchmark dla Redmi Note 10 Pro | 3D Mark (Wild Life) dla Redmi Note 10 Pro | 3D Mark (Wild Life Extreme) dla Redmi Note 10 Pro | Geekbench 4 - wynik Redmi Note 10 Pro | Geekbench 5 - wynik Redmi Note 10 Pro | Androbench dla Redmi Note 10 Pro |
Redmi Note 10 Pro nie zamiata wydajnością pod dywan swojej konkurencji, ale trzyma solidny poziom. W przełączaniu się między aplikacjami wypada dobrze, choć samo ich uruchamianie wymaga chwili. Utrzymanie programów w RAM-ie mogłoby wyglądać lepiej - szczególnie często lubią odświeżać się media społecznościowe. Mimo to aplikacje systemowe zostają w pamięci na długi czas, z wyłączeniem aplikacji wiadomości od Google. Ogólnie telefon zachowuje się odpowiednio.
Będzie też dobrym w swojej cenie narzędziem do grania. Nie nagrzewa się nadmiernie, a do tego utrzymuje średnie i wysokie parametry w zależności od tytułu. Narzędzie Game Turbo sprawia, że cała moc idzie w kierunku gier, choć w większości tytułów nie będziecie go potrzebować. Smartfon nie ma problemu z bardziej wymagającymi zadaniami graficznymi (projekty w Canvie, Photoshop), choć wtedy zauważalnie nagrzewa się górna część telefonu. Mimo to Redmi Note 10 Pro stanowi wydajną propozycję.
Nakładka w Redmi Note 10 Pro
Xiaomi i ich nakładka MIUI w wersji 12 stanowią trzon Redmi Note 10 Pro. Według producenta system zajmuje 13 GB z 128, ale dla użytkownika wolne pozostaje 107, a nie 115 GB. Całość pracuje na Androidzie 11. Biometryczne metody odblokowania telefonu to czytnik linii papilarnych oraz skanowanie twarzy przednim aparatem. Skaner umieszczony z boku jest szybki, ale po nim następuje dość powolna animacja. Odblokowanie twarzą jest wolniejsze i mniej bezpieczne.
MIUI 12.5 jest znane z mnogości funkcji, z których niekoniecznie każdy skorzysta. Trzeba jednak przyznać, że nie jest już liderem w ilości zmian wizualnych (pałeczkę przejęło OPPO). Z poziomu pulpitu zmienimy liczbę ikon i ich rozmiar. Nie zmienimy za to wyglądu panelu powiadomień poza dodaniem podziału. Po przewinięciu lewej połowy ekranu wysuwamy wtedy powiadomienia, a po prawej - przełączniki.
Same powiadomienia usuwamy przesuwając palcem w prawo. W lewo odblokujemy funkcję ich ustawień oraz opóźnienia. Nie brakuje tu ustawień, by chociażby zablokować pływające powiadomienia, zajmujące górną część ekranu na krótką chwilę, włączyć lub wyłączyć liczbę powiadomień przy ikonie aplikacji na pulpicie czy też sam styl powiadomienia - Android lub MIUI. Ten drugi oferuje szybkie skróty do konkretnych funkcji w aplikacjach. Personalizacja powiadomień to mocna strona Xiaomi.
Przeczytaj inne recenzje telefonów na Videotesty.pl:
- Test realme 8 5G - Jeden z tańszych smartfonów z 5G!
- Test OPPO Reno5 Lite - Wyjątkowy telefon, którego (raczej) nie kupisz
- Test POCO X3 NFC - Jedyny słuszny wybór?
Co do mnogości funkcji, ta przejawia się w aplikacjach dorzuconych przez producenta. Wśród narzędzi goszczą takie smaczki jak kompas czy Mi Pilot (telefon obsługuje podczerwień, a pilot działa całkiem sprawnie). Większość to dobre rozwiązania, jak dyktafon czy nagrywanie ekranu z szeregiem ustawień. Nie dziwi też, że sporo tu aplikacji od Google, które poza standardowym pakietem obejmują też rozmowy i SMS-y w aplikacjach od twórców Androida. Na szczęście działa to bez zarzutów.
Bardzo ciekawie (i moim zdaniem najlepiej obecnie w świecie Androida) prezentuje się lista aktualnie otwartych aplikacji. W MIUI 12 poza funkcjami blokowania ostatnich programów na liście przewijanej wertykalnie szybko uruchomimy programy z podziałem ekranu lub w pływającym okienku. Maksymalnie jeden program umieścimy w mniejszym oknie, które przypniemy do rogu ekranu lub skorzystamy w dowolnym miejscu.
Nakładka sprawiła mi sporo problemów podczas korzystania, a najbardziej irytujące okazały się:
- Po pierwszym uruchomieniu telefonu zepsuła się aplikacja do zmiany tapety - niezbędny był reset urządzenia;
- Losowo pojawiający się Asystent Google (bez dźwięków w okolicy, na bazie których mógłby odczytać frazę ,,OK Google");
- Zamrożenie przycisków funkcyjnych na około 4 sekundy przy próbie wyjścia z Instagrama;
- Klawiatura jest za duża i dopiero przy najmniejszym rozmiarze nie zasłania okna wpisywania przy dymkach czatu;
- Dymki czatu ignorują wiadomości przychodzące na Messengera, a czasem nawet SMS-y;
- Okazjonalny brak powiadomień z aplikacji, które dziennie produkują dużo powiadomień (np. Facebook) - nie wyłączyłem przy tym żadnych powiadomień z poziomu ustawień;
- Tryb ciemny niedogadujący się z większością aplikacji, przez co niektóre ich elementy stają się niewidoczne, np. napisy.
Co ciekawe, tuż obok miałem POCO X3 Pro, który żadnych problemów w tej materii nie miał. Jednak zaznaczam, że takie przypadłości są niewybaczalne i nieraz gorsze niż nieco mniej jasny ekran.
Dużą kontrowersją są reklamy w nakładce. Ich obecność odczułem w aplikacji do odtwarzania muzyki, gdzie czasem zajmują cały ekran, przy pobieraniu nowych aplikacji, gdzie pojawiają się w trakcie skanowania oraz w Sprzątaczu, po oczyszczeniu. Nie podoba mi się taka polityka, natomiast rozumiem, że Xiaomi szuka oszczędności. Choć nie rekomenduję, tak wiem, że reklam da się pozbyć bez dużego wysiłku.
Wszystko to działa przy zadowalającej, ale nie oszałamiającej płynności. Udało się nieco odciążyć nakładkę, choć nie do końca i nadal pojawiają się spowolnienia.
Jakość połączeń w Redmi Note 10 Pro
Telefon wyróżnia się na tle konkurencji radiem FM i modułem podczerwieni. Telefon zapewne jest ostatnią generacją Redmi Note Pro bez sieci 5G, ale nie narzekałem ani na zasięg, ani na jakość rozmów. W Polsce 5G jeszcze długo nie dojdzie do optymalnej formy. Pojawiały się problemy z łącznością za pośrednictwem Bluetooth 5.1. Nie chodziło jednak o odległość zasięgu, a jego częste przerywanie podczas odtwarzania muzyki ze słuchawek, gdy telefon jest w kieszeni.
Problemów nie było z Wi-Fi 5, które utrzymywało zasięg na stabilnym poziomie i bez zakłóceń sygnału. Telefon oferuje też NFC do płatności zbliżeniowych, co niewątpliwie przydaje się na co dzień. Nawigację oceniam jako z grubsza precyzyjną. Spisuje się dobrze przy dłuższych trasach, ale na krótkich dystansach potrafi zgubić kierunek spaceru. Ostatecznie Redmi Note 10 Pro ma zaskakująco dużo problemów jak na standardowe testy smartfonów.
Jakość zdjęć Redmi Note 10 Pro
Czy Redmi Note 10 Pro zrewolucjonizuje średnią półkę dzięki zdjęciom o zawrotnej rozdzielczości 108 Mpix? Odpowiedź znajdziecie poniżej, ale nim ona nadejdzie, zobaczmy, co kryje smartfon Xiaomi:
- Aparat główny: 108 Mpix, f/1.9, ekwiwalent 26mm, Dual Pixel PDAF, stabilizacja cyfrowa
- Aparat ultraszerokokątny: 8 Mpix f/2.2 118˚, ekwiwalent 16mm
- Obiektyw makro: 2 Mpix f/2.4
- Sensor głębi: 2 Mpix f/2.4
- Aparat przedni: 16 Mpix f/2.5
- Video: 4K/30 FPS, 1080p/60 FPS
Aplikacja aparatu Xiaomi wygląda identycznie, co w poprzedniej wersji. Plusem jest swobodne ustawianie funkcji, które chcemy mieć na pasku szybkiego dostępu przy przycisku migawki. Doceniam też tryb profesjonalny zarówno dla zdjęć, jak i filmów, działający także przy 108 Mpix i z wyborem punktu pomiaru ekspozycji. Ciekawie prezentują się dodatkowe tryby jak klonowanie czy VIDEOBLOG. Obydwa pozwalają na kreatywną zabawę. Szkoda, że slow motion nagramy wyłącznie w 120 klatkach.
Ze zdjęciami wykonanymi Redmi Note 10 Pro mam kilka problemów. Pierwszym jest niewielka ilość informacji w cieniach. Algorytm nieco gubi się w pochmurne dni i w cieniach brakuje informacji. Na zdjęciach goszczą też aberracje, które nieco psują fotografie, choć dobrze widoczne stają się po przybliżeniu na komputerze. Widać je szczególnie przy zdjęciach z ultraszerokiego obiektywu i przy zachmurzonym na biało niebie.
 |  |  |  |  |  |  |  |
| f/1.9, ISO 91, 1/100s | Tryb AI - f/1.9, ISO 92, 1/100s | Tryb AI - f/1.9, ISO 50, 1/109s | Tryb HDR - f/1.9, ISO 87, 1/50s | f/1.9, ISO 50,1 1/632s | f/1.9, ISO 50, 1/280s | f/1.9, ISO 59, 1/50s | f/1.9, ISO 50, 1/205s |
To dwa największe problemy i spora łyżka dziegciu w łyżce kolorowanego miodu. Xiaomi ponownie podkręca saturację wybijających się w kadrze kolorów, jak jasne zielenie czy żółcie, ale ostatecznie powstaje z tego przyjemny obrazek. Płytka głębia ostrości robi wrażenie przy fotografiach obiektów, choć nie zawsze uda się trafić z ostrością. Jednocześnie smartfon przy głównym obiektywie unika przepaleń.
 |  |  |  |  |  |  |  |  |
| Obiektyw ultraszerokokątny - f/2.2, ISO 50, 1/710s | Obiektyw główny, f/1.9, ISO 50, 1/405s | Obiektyw główny, 2x zoom (crop) - f/1.9. ISO | Obiektyw ultraszerokokątny, HDR - f/2.2, ISO 50, 1/2890s | Obiektyw ultraszerokokątny, tryb automatyczny - f/2.2, ISO 50, 1/3021s | Główny obiektyw - f/1.9, ISO 59, 1/100s | f/1.9, ISO 81, 1/100s | HDR - f/1.9, ISO 50, 1/1626s | HDR, obiektyw ultraszerokokątny - f/2.2, ISO 50, 1/3158s |
Sztuczna inteligencja rozjaśnia zdjęcia, ale dodaje kolory, których w świecie zwyczajnie nie ma. W działaniach nieco zastępuje HDR, którego także warto używać. Nie sprawia on, że znikają problemy fotografii, ale pozwala wydobyć nieco więcej detali. Nie jest jednak tak, że fotografie wyglądają źle. Zdjęcia wyglądają dobrze w ciągu dnia - zachowują równe parametry, przy naturalnym świetle nie dzieje się nic niepokojącego.
 |  |  |  |  |  |  |  |  |  |  |  |
| Tryb automatyczny, ostrzenie automatyczne - f/1.9, ISO 7027, 1/14s | Tryb nocny - f/1.9, ISO 8200, 1/7s | Lampa błyskowa - f/1.9, ISO 8517, 1/14s, f/1.9 | Obiektyw ultraszerokokątny - f/2.2, ISO 4662, 1/14s | Tryb nocny - f/1.9, ISO 8040, 1/7s | Tryb nocny, 2x (crop) - f/1.9, ISO 10951, 1/14s | Problemy z ostrością są częste - f/1.9, ISO 7920, 1/7s | 2x (crop) - f/1.9, ISO 2534, 1/13s | Tryb automatyczny - f/1.9, ISO 5043, 1/8s | Tryb nocny - f/1.9, ISO | Tryb automatyczny - f/1.9, ISO 6336, 1/14s | Tryb nocny - f/1.9, ISO 6049, 1/10s |
Zdjęcia nocne w trybie automatycznym mogą wam się nie udać. Telefon zdecydowanie za długo je naświetla lub rejestruje zbyt wiele ujęć, a potem nieefektywnie łączy je w jedno. Jakość nocą to największa pięta achillesowa Redmi Note 10 Pro. Tryb nocny nawet, gdy pomoże w środku kadru, na brzegach zostawia plamy barw zamiast detali. Potrzeba sporo światła, by osiągnąć dobry efekt. Smartfon przeciętnie radzi sobie przy pomarańczowym świetle.
 |  |  |  |  |  |
| f/2.2, ISO 50, 1/569s | f/2.2, ISO 185, 1/100s | f/2.2, ISO 50, 1/1855s | Tryb HDR - f/2.2, ISO | f/2.2, ISO 2470, 1/14s | f/2.2, ISO 50, 1/1576s |
Ultraszerokokątny obiektyw nocą nikogo nie oczaruje, bo brakuje mu detali i poprawnego przetwarzania światła. Jest ciemny i oferuje mało detali. Za dnia sytuacja się poprawia, choć absolutnie nie jest to mistrz w rankingu smartfonów. Na brzegach kadru pojawia się znaczna ilość szumów, a kontrast nie prezentuje się spektakularnie. Przy pochmurnych dniach tylko na centrum kadru patrzy się dobrze. Przy pełnym słońcu zdjęcia wydają się być akceptowalne pod kątem detali i jasności. Są też dość podobne specyfiką do zdjęć z głównego obiektywu.
 |  |  |  |  |
| Obiektyw makro, f/2.4, ISO 173, 1/50s | f/2.4, ISO 61, 1/100s | f/2.4, ISO 50, 1/149s | f/2.4, ISO 276, 1/33s | f/2.4, ISO 58, 1/50s |
Pozytywnie wypada obiektyw makro, który nie oferuje co prawda poziomu Redmi Note 9 Pro, ale na tle niemrawej konkurencji dobrze zachowuje detale oraz rejestruje dość naturalne kolory. Na przybliżeniach widać zadowalającą (ale nie zaskakującą czy oszałamiającą) liczbę detali, a samo ostrzenie odbywa się szybko. Rekomenduję jednak zapewnić sporo światła, bo bez niego rezultaty są już mocno zaszumione.
 |  |  |  |  |  |  |  |  |
| f/2.4, ISO 50, 1/312s | f/2.4, ISO 50, 1/1588s | Tryb HDR - f/2.4, ISO 50, 1/654s | Tryb automatyczny - f/2.4, ISO 50, 1/295s | Tryb portretowy - f/2.4, ISO 50, 1/385s | Tryb portretowy - f/2.4, ISO 50, 1/250s | f/2.4, ISO 50, 1/222s | f/2.4, ISO 1258, 1/14s | f/2.4, ISO 1319, 1/13s |
W przypadku zdjęć z przedniego aparatu mam mieszane odczucia. Z jednej strony zachowujemy zadowalające detale i nieprzekłamany kolor skóry, z drugiej tło niejednokrotnie jest bez powodu przepalone. Da się też zrobić zdjęcie nocą, na którym nie znikniemy za szumami. Widać też sporo detali, które w trybie portretowym nie znikają. Front obsługuje też HDR, który wydatnie poprawia fotografie.
Redmi Note 10 Pro może być dobrym smartfonem do video, ale nie w ruchu i nie nocą. Co ciekawe, w tym drugim przypadku lepiej ustawić 30 klatek na sekundę, bo smartfon po prostu rejestruje więcej światła. W żadnym wypadku nie mogłem jednak liczyć na naturalne odwzorowanie barw. Przesycone kadry nie są też dobrze wystabilizowane. Najlepiej Redmi Note 10 Pro nada się do nagrywania rzeczy z bliskiej odległości - duże rozmycie tła wygląda atrakcyjnie, a smartfon ostrzy w zadowalającym tempie.
Bateria Redmi Note 10 Pro
5020 mAh to dobry standard, który Xiaomi kontynuuje w najnowszej generacji Redmi Note. W zestawie otrzymujemy 33-watową ładowarkę, dzięki której 100% baterii zobaczymy po 62 minutach. W ciągu pierwszego kwadransa powraca około 33% energii, a w pół godziny - około 60%.
Jak telefon prezentuje się w temacie pracy na baterii? Dość zadowalająco, ale jak na tak dużą pojemność i tak mogło być lepiej. Wyniki rzędu 5 - 5,5 godziny przy wykorzystaniu danych z sieci komórkowej są satysfakcjonujące, podobnie jak około 7 godzin przy użyciu sieci Wi-Fi. Wyniki dobre i da się je poprawić trybem oszczędzania energii, ale też i trochę mniej okazałe niż choćby dwie generacje temu.
Czy Redmi Note 10 Pro się opłaca?
Konkurencja dokonała dużego progresu, a ponadto Xiaomi ma mocną konkurencję w postaci innych modeli Xiaomi. Mimo tego dla części użytkowników Redmi Note 10 Pro się obroni, chociażby przez sam fakt potrójnego slotu na karty SIM. Przede wszystkim bryluje dzięki ekranowi, który ustanawia wysoki poziom w tej klasie cenowej. Redmi Note 10 Pro świetnie nada się do konsumpcji multimediów - duży ekran z małym wcięciem, głośniki stereo i dobra jakość dźwięku.
Niestety, Xiaomi coraz mocniej doskwierają wpadki systemu, które wpływają nie tylko na codzienne korzystanie, ale i na inne cechy. Czas pracy na baterii mógłby być zdecydowanie lepszy, podobnie jak jakość zdjęć w większości scenariuszy. Konkurencja nie śpi i jeśli producent nie przyłoży się do oprogramowania, to świetne podzespoły nie będą przemawiały na korzyść Redmi Note 10 wystarczająco mocno. Cena nie jest już tarczą chroniącą chińską markę przed konkurencją.
Ocena dla Redmi Note 10 Pro - 4 na 5 gwiazdek:
