O telefonach Sony najwięcej mówi się w okolicy ich premiery. Nie z powodu szumnych zapowiedzi, a raczej z dziennikarskiego obowiązku. Fakt, że Sony opóźniło rynkową premierę względem oficjalnego przedstawienia mógł w obliczu tej sytuacji sprawić, że ten telefon zniknął z radaru kilku osób. Na ten radar powróci między innymi za sprawą tego testu. Rodzi się pytanie: czy Sony Xperia 1 III na radarze potencjalnych kupców zostanie długo, czy zniknie nim ktokolwiek wejdzie do sklepu?
Sprawdź aktualną cenę Sony Xperia 1 III:
Sony Xperia 1 III to majstersztyk wykonania
Gdy ocenimy wygląda urządzenia w oderwaniu od zarządzania ciepłem czy funkcjonalności, to Xperia 1 III plasuje się gdzieś pomiędzy sztabką złota a diamentem. Design nie wywraca do góry nogami tego, do czego przyzwyczaił nas poprzednik, a to oznacza, że to urządzenie o unikalnym usposobieniu, nawiązującym do tradycji firmy sprzed lat. W ekranie nie gości żadne wcięcie, boczne ramki to piaskowany metal, a całość daje poczucie obcowania z urządzeniem klasy premium.
Nowością jest matowe szkło na plecach. Tej konstrukcji było ono zdecydowanie potrzebne, nawet pomimo faktu, że nie pozbawia jej całkowicie śladów pozostałych po palcach. Świetnym dodatkiem stylistycznym jest logo producenta, które wyróżnia się w szkle przez brak matowości.
To wszystko przy zachowaniu tych samych założeń konstrukcji. Slot na karty Nano SIM z opcją na Micro SD w dalszym ciągu nie wymaga szpilki do jego otwarcia, przez co w dalszym ciągu wydaje się być łatwy do uszkodzenia. Smartfon zachowuje wodoodporność w standardach IP 65 jak i IP 68, jednak po włożeniu go do miski z wodą miałem problem przez cały wieczór, by podłączyć go do ładowania i to mimo manualnych prób osuszania portu USB-C.
U góry gości port słuchawkowy 3,5 mm, co w 2021 roku wydaje się być egzotyką. Na pewno nie jest nią obecność systemu stereo z głośnikami na froncie górnej i dolnej ramki koło ekranu. Te zdecydowanie nie są najmniejsze, ale stylistycznie bronią się dzięki symetrii. Co ciekawe, całość jest niespodziewanie, jak na flagowca, lekka - 186 gramów przy mechanizmie zmiennej przysłony w aparacie i wymiarach 165 x 71 x 8,2 mm to ledwie 5 gramów więcej od poprzednika, a urosła też bateria.
Podsumowując, Sony Xperia 1 III ma swój styl i dumnie prezentowałby się na fotelu lidera rankingu smartfonów. Jednak do tego potrzeba większej ilości flagowych cech.
Ekran 4K w Sony Xperia 1 III
Sony Xperia 1 III ma coś, na co nie zdecydował się żaden producent w naszym kraju - niesamowicie wysoką rozdzielczość ekranu. Czy to przekłada się też na jego jakość?
Spójrzmy na specyfikację, nim odpowiem na to pytanie:
- Rozmiar ekranu: 6,5 cala
- Rozdzielczość: 3840x1644 pikseli
- Zagęszczenie pikseli na cal: 643 ppi
- Technologia: OLED
- Częstotliwość odświeżania: 120 Hz w tym adaptacyjne
- HDR: BT.2020
Także i duży smartfon Sony doczekał się ulepszenia w postaci wyższej częstotliwości odświeżania. Gdy pisałem o 8 rzeczach, które Sony Xperia 5 II robi bardzo dobrze albo najlepiej, doceniłem telefon za zachowywanie płynności w niemal każdej chwili. Tutaj także można pochwalić producenta, choć zdarzają się pojedyncze przycięcia i to bynajmniej przy wymagających zadaniach - czasem animacje systemowe nie wyglądają aż tak dobrze, jak mogłyby.
Ekran Sony na pewno gości w czołówce smartfonowych matryc. Poza tym, że w większości momentów operuje na rozszerzonym 1080p, to widać wysoką szczegółowość matrycy, zwłaszcza w filmach. Te na Xperii ogląda się albo cudownie, albo dziwnie, gdy okaże się, że 21:9 to jednak nienajlepsza proporcja do większości produkcji na Youtube. Widać wtedy, że czernie nie są w 100 procentach czarne.
Jasność nie jest największa, ale pozwalała odczytać treści mimo blasku słońca. Świetnie prezentuje się HDR, który z dedykowanych mu produkcji wyciąga głęboki obraz. Kąty widzenia także nie powinny rozczarować, nie pojawia się tu efekt mory, a kolory prezentują się soczyście. Życzyłbym sobie jedynie nieco niższej jasności minimalnej i lepszego dobierania jasności przez telefon - ten czasem lubi przyspać i oferuje za mało światła.
Jakość dźwięku w Sony Xperii 1 III
Sony wiernie stoi na straży swojej aplikacji muzyki. W porównywarce smartfonów pokazuje inne podejście od producentów, którzy albo rezygnują z wbudowanych odtwarzaczy, albo każą je pobierać z sieci. Nic takiego nie ma miejsca w Sony Xperii 1 III - własna aplikacja pozwala nie tylko odtwarzać utwory z playlist i wyszukiwać je w folderach, ale także zmieniać ich tytuły. Ponadto smartfon oferuje podbijanie jakości dźwięku funkcją DSEE Ultimate, co działa i pomaga przy utworach o niższej niż 320kbps jakości.
Co do wrażeń muzycznych, to jest tu identycznie jak w mniejszej Sony Xperii 5 II i Sony Xperii 1 II. W głośnikach znajdziemy zarówno domieszkę basów, jak i wysokich tonów. Są to rozwiązania głośne, ale zachowujące czystość gry. Nie jest to bynajmniej poziom flagowych Xiaomi, ale różnice są nieduże.
Jakość na słuchawkach jest bardzo dobra, szczególnie, gdy korzystamy ze standardu 360 Spatial Sound i wysokiej jakości dźwięku. Telefon potrafi rozwinąć skrzydła i dostarczyć solidną porcję basu oraz wyższych tonów, nie łapiąc przy tym przesterów. Bezprzewodowo także nie borykałem się z problemami przy przesyłaniu dźwięków. Muzycznie Sony Xperia 1 III prezentuje się topowo.
Wydajność Sony Xperii 1 III okupiona gorącą obudową
Po raz pierwszy od czasów Sony Xperii 10 telefon nagrzał się do tak nieprzyjemnego poziomu, że nie dało się go złapać w dłoń, a korzystanie z niego wiązało się z potężnym spadkiem płynności i komunikatem o zbyt gorącym urządzeniu. Nawet podczas benchmarków telefon błyskawicznie dochodzi do poziomu powyżej 40°C, a przy wykorzystaniu jednocześnie sieci komórkowej i GPS-a robi się nieprzyjemnie. Nie zaskoczy was zatem specyfikacja:
- Procesor: Qualcomm Snapdragon 888 5G 5nm
- Rdzenie: 1x Cortex X1 2,84 GHz + 3x Cortex A78 2,4 GHz + 4x Cortex A55 1,8 GHz
- Układ graficzny: Adreno 660
- RAM: 12 GB LPDDR5
- Pamięć na pliki: 256 UFS 3
![]() | ![]() | ![]() | ![]() | ![]() | ![]() | ![]() |
Wynik w Antutu Benchmark 8.3.4 | Wynik w Antutu Benchmark 9.0.12-OB | Wynik Sony Xperia 1 III w 3D Mark - Wild Life | 3D Mark - Wild Life Extreme | Sony Xperia 1 III - Geekbench 4 | Geekbench 5 | Androbench |
Snapdragon 888 5G to źródło utrapień dla tegorocznego smartfona Sony. Gdy nie gramy na urządzeniu, sytuacja wygląda całkiem dobrze i nie pojawiają się liczne przycięcia animacji. Utrzymanie 120 klatek animacji dla wysokiego odświeżania w większości momentów systemu wygląda bardzo dobrze. Jeszcze lepiej jest z zatrzymywaniem aplikacji w RAM-ie - telefon poradzi sobie nawet z najgorszymi mediami społecznościowymi. Przynajmniej do momentu, w którym nie powie "pas", a było kilka takich chwil.
W przypadku gier dobrze prezentuje się pierwsze pół godziny. Potem jest albo za gorąco, albo pojawia się za dużo spadków płynności. Kto wie, czy gdyby nie większa obudowa, to nie zmieściłby się tam lepszy układ chłodzący. Narzędzie Sony do gier oferuje sporo funkcji optymalizacyjnych, jak i blokowanie powiadomień czy połączeń oraz nagrywanie gier. Dzięki nim granie bywa przyjemne. Snapdragon 888 ma też zapas mocy, by większość gier uruchamiać płynnie bez zadyszki.
Nakładka i system Sony Xperia 1 III
Sony od lat wiernie tworzy nakładkę w oparciu o czystego Androida, gdzieniegdzie dodając swoje funkcje. Producent zapowiedział, że Xperia 1 III będzie wspierana aktualizacjami przez dwa lata. Biorąc pod uwagę moment premiery, może to oznaczać dwie duże aktualizacje systemu.
Smartfon odblokujemy z pomocą czytnika linii papilarnych, który znajduje się na boku, lub z wykorzystaniem skanu twarzy. Czytnik jest szybki, ale nie zawsze celny, a do tego jego działanie spowalnia animacja.
Nakładka Sony nie zmieniła swojego oblicza przez ostatni rok. Nie ma tu motywów, są za to animowane tapety. Zmienimy jedynie rozmieszczenie ikon i widżety. Nadal mamy funkcje zmieniające nawigację, jak obsługa gestów czy trybu jednej dłoni. Po lewej stronie panelu głównego znajdziemy za to wiadomości od Google.
Gesty puknięcia bocznej części ekranu ponownie otwierają nam drogę do panelu z funkcjami oraz skrótami do aplikacji. Podwójne stuknięcie pozwoli podzielić ekran między dwa programy. Przy nieco dłuższych proporcjach wygląda to dobrze. Zyskamy też dostęp do menu, które pozwoli nam dobrać dwa programy z aktualnie uruchomionych, co także jest w porządku.
Przeczytaj recenzje innych urządzeń:
- Recenzja realme GT - Prędkość przede wszystkim?
- Przetestowałem Motorolę Moto G100 i Ready For - Jak wygląda przyszłość Motoroli?
- Recenzja Samsunga Galaxy S21+ po miesiącu
Nowością są aplikacje w oknach, które możemy swobodnie zmniejszać. Niestety, producent nie przewidział transparentności tych okien i przez to nie możemy z nich przepisywać bez zasłaniania innej aplikacji. To zmiana wbudowana w Android 11, a nie inwencja Sony i szkoda, że producent nie dołożył czegoś od siebie.
Dobrze, że Google łata braki poprzednich wersji. Pojawiło się nagrywanie ekranu, więcej da się wycisnąć z przytrzymania przycisku blokowania ekranu. Ustalimy też godziny aktywności trybu ciemnego. Nie są to rewolucje, a nakładkę Sony wybierają osoby szukające raczej prostszych rozwiązań. Ważne, że system wygląda na dobrze zoptymalizowany i dopóki procesor nie zacznie zachowywać się dziwnie, wszystko jest w porządku.
Jakość modułów łączności w Sony Xperii 1 III
Z reguły ta część recenzji wypełnia się peanami na temat funkcji urządzenia. W przypadku Xperii 1 III pojawił się jednak problem. Zasięg na tym telefonie prezentuje się przeciętnie. Mowa zarówno o korzystaniu z sieci przy włączonym 5G, jak i LTE. O ile samo przełączanie odbywa się raczej bezproblemowo, tak zawsze miałem o jedną kreskę mniej w miejscach, gdzie porównywałem urządzenie bezpośrednio z realme GT i TCL 20 Pro.
Pod względem reszty modułów Sony Xperia 1 III prezentuje się już niczym flagowiec. Cieszy hybrydowy slot na kartę pamięci. Szkoda, że zabrakło obsługi radia FM, które powoli staje się smartfonowym przeżytkiem. Lokalizacja działała z dużą precyzją. Nie zabrakło NFC. W przypadku rozmów także nikt ze znajomych nie narzekał.
Fotograficzne możliwości Sony Xperii 1 III
Sony zaimplementowało wyjątkową technologię do jednego ze swoich obiektywów. Dzięki mechanizmowi urządzenie przechodzi z niemal trzykrotnego zoomu (70 mm) do 4,4-krotnego powiększenia (105 mm). W przeciwieństwie do smartfonów Samsunga przymykających tylko przysłonę, tutaj postanowiono Oto, jak prezentują się techniczne aspekty obiektywów:
- Aparat główny: 12 Mpix, f/1.7, ekwiwalent 26mm, Dual Pixel PDAF, stabilizacja optyczna
- Obiektyw ultraszerokokątny: 12 Mpix, f/2.2, ekwialent 16mm, pole widzenia 124˚
- Zoom: 12 Mpix f/2.3-f/2.8, ekwiwalent 70mm przechodzący do 105 mm, 3x zoom optyczny, Dual Pixel PDAF, OIS
- 0,3 Mpix ToF 3D
- Aparat przedni: 8 Mpix f/2.0
- Video: 4K/24/25/30/60 FPS, optyczna stabilizacja obrazu
Specyfikacja podobna do rozwiązań z ubiegłego roku. Poprawie uległa za to aplikacja, która połączyła się z Photo Pro. W trybie Basic zrobimy zdjęcia w najszybszy sposób. Jedyny minus stanowi brak wyostrzania punktu kadru po jednorazowym dotknięciu, bowiem to włącza śledzenie obiektu, co nie przyda się przy krajobrazach. W dalszym ciągu skorzystamy z pełnoprawnych trybów Photo Pro i Cinema Pro, znanych z fotograficznych sprzętów Sony.
![]() | ![]() | ![]() | ![]() | ![]() | ![]() |
f/1.7, ISO 64, 1/400s | f/1.7, ISO 64, 1/200s | f/1.7, ISO 100, 1/125s | f/1.7, ISO 64, 1/320s | f/1.7, ISO 80, 1/60s | f/1.7, ISO 64, 1/2500s |
Aparat główny na pewno nie miażdży konkurencji. Brakuje szczegółów w cieniach, a jednocześnie w sztucznym świetle zdarzają się fotografie nieco przepalone. Smartfon nie zawsze dobierze adekwatny balans bieli, choć tutaj sądzę, że praktycznie każde urządzenie się pomyli. Problemy pojawiają się za to przy jaskrawych kolorach na pierwszym planie. Te są przesycone, a wtedy reszta kadru także wygląda inaczej. Im mniej jaskrawy kolor na zbliżeniach tym lepiej, co widać po niektórych zdjęciach roślinności.
![]() | ![]() | ![]() | ![]() | ![]() | ![]() |
f/1.7, ISO 64, 1/1250s | f/1.7, ISO 250, 1/250s | f/1.7, ISO 64, 1/2000s | f/1.7, ISO 200, 1/25s | f/1.7, ISO 200, 1/30s | f/1.7, ISO 500, 1/15s |
Coś, co moglibyśmy nazwać "sztuczną inteligencją" nieustannie pracuje tutaj, by poprawić zdjęcia, choć w większości scenariuszy nie jest to potrzebne i przypomina nałożenie nasycającego filtra. Bez niej część zdjęć wyglądałaby lepiej. Pozytywnie zaskakuje szczegółowość - jak na 12 Mpix nieraz w kadrze gości szokująco dużo detali. Mniej zadowala bokeh - nie tak głębokie jak w innych flagowcach, a i z ostrzeniem na bliskich dystansach bywają kłopoty.
![]() | ![]() | ![]() | ![]() | ![]() | ![]() | ![]() | ![]() | ![]() | ![]() |
Zoom 2,9x - f/2.3, ISO | Zoom 4,4x - f/2.8, ISO 50, 1/200s | Zoom 2,9x - f/2.3, ISO 640, 1/50s | Zoom 4,4 x - f/2.8, ISO 640, 1/25s | Zoom 2,9x - f/2.3, ISO 50, 1/1000s | Zoom 4,4x - f/2.8, ISO 50, 1/500s | Zoom 2,9x - f/2.3, ISO 100, 1/60s | Zoom 4,4x - f/2.8, ISO 125, 1/60s | Zoom 2,9x - f/2.3, ISO 800, 1/13s | Zoom 4,4x -f/2.8, ISO 1000, 1/10s |
Fotografie przy 4,4-krotnym powiększeniu wydają się być nieco zamglone. Spada ich szczegółowość, tracą też na kolorze. Bez stabilnej ręki trudno o zdjęcie w dobrej jakości. Łatwiej osiągnąć ten rezultat przy 2,9-krotnym zoomie - ten ma więcej detali i zachowuje się lepiej w przypadku obiektów poza pierwszym planem. Kolorystycznie nadal nie są to zdjęcia zgodne z rzeczywistością, ale wydają się jej bliższe. Szkoda, że brakuje im informacji z cieni.
![]() | ![]() | ![]() | ![]() | ![]() | ![]() | ![]() | ![]() |
f/2.2, ISO 64, 1/400s | f/2.2, ISO 50, 1/320s | f/2.2, ISO 800, 1/60s | f/2.2, ISO 64, 1/60s | f/2.2, ISO 50, 1/400s | f/2.2, ISO 50, 1/640s | f/2.2, ISO 1000, 1/15s | f/2.2, ISO 1600, 1/8s |
Obiektyw ultraszerokokątny prezentuje się dobrze w porównaniu do konkurencji. Nie jest ani najszerszy, ani najjaśniejszy, jednak Sony zbalansowało go na tyle, by zachowywał dobrą jakość detali. Po przybliżeniu dostrzeżemy istotną ilość szumów, ale to nie przeszkadza w odbiorze zdjęcia. Sony postawiło na rzeczywisty obraz i choć czasem saturacja skręca w stronę przesycania kadru, tak w większości momentów jest dobrze.
O dziwo, nocą czasami najlepiej wypada obiektyw ultraszerokokątny. Najbardziej rozjaśnia obraz, gdy jest światło w kadrze i zachowuje sporo detali. Główny obiektyw prezentuje noc w "naturalny" sposób - bez przesadnego rozjaśniania nieba i kadru, by nie wyglądał jak z Cyberpunka. Przez to nie dostrzeżemy też wielu detali, a sama szczegółowość rozczarowuje. Pojawia się także problem z rozbłyskami świetlnymi na szkle zasłaniającym obiektywy, przez co w kadrze czasem widać jedynie źródło światła.
![]() | ![]() | ![]() | ![]() | ![]() | ![]() | ![]() | ![]() | ![]() | ![]() |
Ultraszerokokątny - f/2.2, ISO 1600, 1/13s | Główny - f/1.7, ISO 2000, 1/4s | 2,9x zoom - f/2.3, ISO | 4,4-krotny zoom - f/2.8, ISO 1000, 1/8s | Ultraszerokokątny - f/2.2, ISO 800, 1/15s | Główny - f/1.7, ISO 500, 1/10s | 2,9x zoom - f/2.3, ISO 640, 1/20s | 4,4x zoom - f/2.8, ISO 1000, 1/13s | Problemy z rozbłyskami - f/1.7, ISO 1250, 1/4s | Problemy z rozbłyskami - f/1.7, ISO 1000, 1/4s |
Nie przekłada się to na dobry obraz fotografii nocnej. Sony przegrywa z bezpośrednią konkurencją, jak i z tańszymi propozycjami. Podejście producenta do tego aspektu fotografii widać po braku dedykowanego trybu nocnego. Oczywiście z pomocą Photo Pro da się wycisnąć lepsze rezultaty, podbijając m.in. ISO, ale nie zawsze jest na to czas i ochota.
Zdjęcia z przedniego aparatu to ponury żart, za który Sony bierze zdecydowanie za duże pieniądze. W testach smartfonów rzadko zdarza się tak przeciętny obiektyw. Nie ma tu ani za dużo detali, ani rozpiętości tonalnej na lepszym niż przeciętny poziomie, a pierwsze przybliżenie uwidacznia to, jak mało informacji zachowano w cieniach. Sztuczne wyostrzanie nieco poprawia ogólny wydźwięk, ale przedni aparat Sony przegrywa praktycznie z każdym smartfonem powyżej 1500 złotych.
![]() | ![]() | ![]() | ![]() | ![]() | ![]() |
f/2.0, ISO 80, 1/250s | f/2.0, ISO 40, 250s | f/2.0, ISO 40, 1/400s | f/2.0, ISO 40, 1/800s | f/2.0, ISO 1600, 1/8s | f/2.0, ISO 1000, 1/15s |
Video nie prezentuje się najlepiej na rynku. Przede wszystkim brakuje rozpiętości tonalnej. Producent dorzuca opcję nagrywania w HDR, mimo to nie zauważyłem, by filmy stały się w ten sposób zauważalnie lepsze. Zabrakło mi szybkiego autofokusa przy video w trybie Basic. O ile w Cinema Pro zyskujemy opcje kontroli i wydaje się on działać lepiej, tak tryb podstawowy nie pokazuje najlepszego wizerunku urządzenia. Stabilizacja w Xperii 1 III istnieje, ale nie robi cudów i lepiej nie biegać z telefonem przy żadnym z wybranych obiektywów.
Ultraszerokokątny prezentuje się najlepiej w stosunku do konkurencji, ale też nie zaskakuje w żaden sposób. Gdy nagrywamy przy 4,4-krotnym powiększeniu, jakość znacznie wzrasta przy bezruchu - wtedy video wygląda lepiej niż na 5-krotnym zoomie chociażby w Huawei Mate 40 Pro. Samo trzykrotne powiększenie łatwiej wystabilizować. Między obiektywami ani odległością przybliżenia nie przełączymy się po wciśnięciu przycisku nagrywania.
Bateria w Sony Xperii 1 III
Bateria 4500 mAh kontra Snapdragon 888 5G. Połączenie może nie wybuchowe, ale za to mocno drenujące akumulator. Przy LTE i 5G osiągałem niejednokrotnie czasy bliskie 4 godzin i nie jest to wynik godny flagowca, ale wszystkie flagowce w tym roku mają wyniki poniżej oczekiwań. Sony dokonuje jednak czarów w temacie pracy na Wi-Fi, gdzie telefon radzi sobie nieraz przez 6 do 6,5 godziny. Kluczem jest niekorzystanie z gier oraz GPS-a, bowiem te najmocniej żerują na baterii.
Niefortunnie ulokowano cewkę do bezprzewodowego ładowania. Długa wyspa aparatów sprawia, że w obrębie działania moich ładowarek nie mogłem ułożyć telefonu płasko, więc albo się zsuwał, albo ładowanie szybko się kończyło. Na szczęście lepiej wygląda to przy bezprzewodowym ładowaniu zwrotnym, z którego skorzystają nasze gadżety. Aby je uruchomić, potrzebujemy minimum 30% energii.
Czy warto kupić smartfon Sony Xperia 1 III?
Producent co roku co nieco poprawia swoje urządzenia względem poprzednika. Lepiej prezentuje się aparat oraz aplikacja, smartfon zyskał też nowe wykończenie i większą baterię. To wszystko brzmi pięknie, ale Sony zachowuje się, jakby grało we własnej lidze, gdzie przeciwnika gonić nie trzeba, a najważniejsze jest ulepszanie dla ulepszania. Trudno polecić ich smartfon zarówno w porównaniu z opcjami Ultra od Xiaomi i Samsunga, ale i nawet w odniesieniu do o wiele tańszych urządzeń.
Sony Xperia 1 III robi wiele rzeczy dobrze albo bardzo dobrze. Jednocześnie nie wyróżnia się niczym poza wyglądem, a w dodatku nie sprzyja jej wysoka cena oraz obietnica nie tak długich aktualizacji. To telefon, który trafi tylko w określone gusta. Z jednej strony polubiłem go za wybijającą się z ogółu prostolinijność, z drugiej strony od flagowców wymagam nieco więcej.
Ocena Sony Xperia 1 III - 3 gwiazdki na 5