Firma, która powstała w 2013 roku, dobrze sobie poczyna na rynkach Afryki i Południowej Ameryki. Teraz zaczyna europejską ekspansję, a Polska jest jednym z pierwszych miejsc, gdzie możemy zobaczyć urządzenia producenta. Infinix HOT 11S NFC próbuje podbić segment smartfonów do 1000 złotych i na papierze ma ku temu kilka predyspozycji. Jak całość sprawdza się w praktyce? Przekonajmy się!
Sprawdź cenę Infinix HOT 11S NFC:
Testowany egzemplarz oferuje 4 GB RAM-u i 64 GB pamięci wewnętrznej.
Jakość wykonania Infinix HOT 11S NFC
Po smartfonach do 1000 złotych nie spodziewam się spektakularnych materiałów. Infinix HOT 11S NFC nie próbuje przełamać schematu. Z tyłu znajdziemy tworzywo. Niewątpliwie tył spasowano całkiem dobrze - nie ugina się on pod naciskiem palców.
Z drugiej strony, to połyskliwy materiał, który z czasem zbierze zauważalne rysy, a podczas testów gromadził sporo odcisków. Na szczęście producent w pudełku z telefonem dostarczył przyzwoite, silikonowe etui. Wyspa aparatów odstaje nieznacznie, ale i tak przez nią telefon nieco kołysze się na stole przy dotykaniu.
Całość trzyma się dość pewnie jak na urządzenie ważące 195 gramów o grubości 8,8 milimetra. Spora w tym zasługa dobrze zaoblonych boków, ale i rozsądnego wyważenia obudowy. Na jej bokach także umieszczono plastik, z którego wykonano też przyciki.
Ulokowano je w obudowie w rozsądny sposób - nie trzeba wciskać ich za mocno, a jednocześnie nie reagują na przypadkowe dotknięcia. Umieszczono je także na dobrej wysokości. Na dole urządzenia znajdziemy maskownicę głośnika, port USB-C oraz gniazdo słuchawkowe. Po lewej stronie, w górnej części - tackę na dwie karty Nano SIM oraz osobny slot na karty Micro SD.
Front prezentuje się tak, jak w wielu urządzeniach z porównywarki smartfonów. Duży ekran maskuje fakt, że ramy nie należą do najmniejszych. Front zabezpieczono szkłem, które dodatkowo przykryto folią. Podczas testów (po zdjęciu folii) nie zebrało ono większych rys, choć małe ślady są już na nim widoczne.
Ostatecznie Infinix HOT 11S NFC nie odstaje od konkurencji, ale też nie robi niczego, by wyróżnić się wykończeniem. W tej klasie cenowej reprezentuje stabilny, dobry poziom. Pamiętajcie tylko, by zadbać o telefon od początku.
Ekran Infinix HOT 11S NFC
Infinix HOT 11S NFC należy do dużych smartfonów, a więc i ekran musi być pokaźnych rozmiarów:
- Rozmiar: 6,78 cala.
- Technologia: IPS LCD.
- Rozdzielczość: 2460 x 1080 pikseli.
- Zagęszczenie pikseli na cal: 397.
- Częstotliwość odświeżania: Do 90 Hz.
- HDR: Nie.
Zwracam uwagę na brak obsługi HDR-u. Stosownej opcji nie znalazłem w aplikacjach Youtube, Amazon Prime Video i HBO Max. Wykorzystałem też narzędzie HDR Display Checker, które poinformowało mnie o braku zgodności. Szkoda, bo dawno w testach smartfonów nie miałem do czynienia z brakiem obsługi takich materiałów. Nie oznacza to bynajmniej, że nie uruchomicie takich filmów - mam na myśli jedynie, że nie zostaną wykorzystane ich metadane.
Na plus warto odnotować odświeżanie 90 Hz, które powoli staje się normą. Smartfon dodaje też zwiększoną czułość dotyku w ramach "Ultra Touch" i to faktycznie działa, a ponadto ekran da się dotykać przez tkaniny.
Przechodząc jednak do samego obrazu, panel Infinix HOT 11S NFC spisuje się dobrze jak na swoją klasę cenową. Zaskoczyło mnie to, jak jasny potrafi to być ekran. Da się z niego korzystać w słoneczne dni i przy ostrym świetle, choć nie jest to też najbardziej czytelny panel. Biele prezentują się adekwatnie, a jedynie czernie, jak to ma miejsce przy panelach LCD, są nieco zszarzałe. Kolory prezentują się żywo, choć nie tak żywo jak w konkurencyjnych AMOLED-ach.
Panel ma też kilka swoich problemów. Jednym z nich jest typowy półcień rzucany w okolicach zaokrągleń panelu. Na pewno nie znajdziemy tu też najbardziej rewelacyjnych kątów widzenia, ale nie jest to problem z czytelnością. Szkoda, że producent nie zaimplementował opcji dostrajania kolorów.
Odbiorca wybierający smartfon do 1000 złotych musi liczyć się z pewnymi kompromisami. Obecnie da się znaleźć lepsze ekrany w okolicach tej ceny, ale ten w Infinixie nie powinien być źródłem narzekań.
Jakość dźwięku w Infinix HOT 11S NFC
Z reguły fakt tego, że smartfon posiada głośniki stereo, sprawia, że brzmi lepiej niż porównywalna konkurencja wyposażona w jeden głośnik. W przypadku Infinix HOT 11S NFC nie mamy jednak do czynienia z jakąkolwiek przewagą. Dźwięk jest mocno niesymetryczny, z dominantą głośnika w dolnej części telefonu - górny jest zauważalnie cichszy. Dodatkowo głośniki nie należą ani do donośnych, ani do grających czysto. System stereo Infinix HOT 11S NFC przegrywa z większością konkurencji.
Producent zaimplementował narzędzie do dopasowania dźwięku. Nie jest to jednak tak zaawansowany equalizer jak w innych urządzeniach. W efekcie dopasowanie dźwięku pod swoje oczekiwania bywa problematyczne i mało precyzyjne. W ustawieniach dźwięku DTS wybierzemy też tryby jak muzyka, gra lub film. Oprócz tego sprzęt sam może dopasować ustawienia dźwięku, choć nie odnoszę wrażenia, by dawało to wymiernie lepsze rezultaty.
Telefon oferuje gniazdo słuchawkowe. Przesyłany przez nie dźwięk brzmi solidnie, nie zdarzają się problemy z transmisją, a i nawet na tańszych słuchawkach nie doświadczałem dystorsji czy przesterów. Domyślne ustawienie telefonu pozwala usłyszeć szeroką scenę, z donośnym basem i dużą sceną dla wysokich tonów. Nieco mniej efektownie wypada to w przypadku słuchawek bezprzewodowych, ale przerw w transmisji dźwięku nie uświadczyłem zbyt wiele.
Silnik wibracji Infinix HOT 11S NFC nie prezentuje się okazale. Nie są to haptyczne reakcje, a każda z nich wybrzmiewa znacząco poza urządzeniem i mocno rezonuje z bryłą telefonu. Do tego czasem wibracje pojawiają się z opóźnieniem. Pod tym względem na pewno konkurencja jest znacząco z przodu.
Wydajność Infinixa HOT 11s NFC
Ekran z odświeżaniem 90 Hz wymaga dobrego oprogramowania. Jak w grach spisuje się smartfon Infinix?
- Procesor: MediaTek Helio G88 12nm.
- Rdzenie: 2x 2 GHz Cortex-A75 + 6x 1,8 GHZ Cortex-A55.
- Układ graficzny: Mali-G52 MC2.
- RAM: 4 GB (dostępna wersja 6 GB).
- ROM: 64 GB eMMC 5.1 (dostępna wersja 128 GB).
![]() | ![]() | ![]() | ![]() | ![]() | ![]() |
Antutu Benchmark | 3D Mark Wild Life | 3D Mark Wild Life Extreme | Geekbench 4 | Geekbench 5 | Cross Platform Disk Test |
Nie spodziewajcie się, że Infinix HOT 11S NFC będzie sprzętem do gier. Jeżeli waszym priorytetem jest to, by telefon był chłodny podczas rozgrywki, to niewątpliwie smartfon się sprawdzi. Poza tym nie doświadczymy tu ani zniuansowanej grafiki, ani dużej płynności.
Sytuację do akceptowalnego poziomu poprawia narzędzie Game Zone, które pozwala zablokować napływ powiadomień i przychodzące połączenia podczas grania. Oprócz tego daje wgląd w statystyki dotyczące czasu spędzonego z grami. Rozwiązanie działa skutecznie, ale nie jest najbardziej bogate w funkcje.
Gdybym miał jednym słowem opisać wydajność Infinix HOT 11S NFC, napisałbym: sinusoida. Producent przyspieszył prędkość odtwarzania animacji względem zazwyczaj prezentowanego poziomu na smartfonach. Zdarzają się też momenty, w których aplikacje wczytują się naprawdę szybko. Jednocześnie nie jest to częsta sytuacja - na większość rzeczy w Infinixie musimy czekać i nawet w niskiej klasie cenowej nie jest to tempo, którego bym się spodziewał.
Niestety, aplikacje, zarówno systemowe, jak i zewnętrzne, mają to do siebie, że lubią znikać z RAM-u bardzo szybko. W skrajnych przypadkach aplikacja włączona przed chwilą zniknie z pamięci operacyjnej zaraz po otwarciu drugiej. Co prawda smartfon umożliwia dodanie 1 GB więcej z pamięci ROM, ale standard eMMC najwyraźniej nie daje żadnej korzyści. To pamięć na pliki wydaje się pogrążać to urządzenie i nie spodziewam się, by po dłuższym czasie telefon nie stracił znacząco na prędkości.
Nakładka XOS w Infinix Hot 11S NFC
Nowa marka to szansa na zapoznanie się z nową nakładką. W tym przypadku jest to XOS w wersji 7.6. Szkoda, że w smartfonie znajdziemy Androida 11, bo to już ponad 2-letnia odsłona systemu od Google, a wiele zmieniło się od tego czasu, chociażby w funkcjach powiązanych z prywatnością.
Smartfon odblokujemy na dwa sposoby. Jednym z nich jest czytnik linii papilarnych, który działa bardzo szybko. To pozytywne zaskoczenie, bo może on konkurować prędkością nie tylko z graczami ze swojej półki cenowej, ale i całą rynkową konkurencją. Druga metoda wykorzystuje naszą twarz i w tym przypadku trudno o pozytywy. To rozwiązanie wolne (ale nie powolne) i niezbyt bezpieczne, biorąc pod uwagę, z jak losowych miejsc potrafi odblokować smartfon.
Na ekranie blokady zobaczymy tylko przycisk do blokowania ekranu, a przesuwając w lewo znajdziemy "Usługę magazynu", która pokaże nam inne tapety i... aforyzmy. Po odblokowaniu ekranu naszym oczom ukaże się standardowy pulpit z opcją wyboru widżetów oraz dostępem do XTheme, pełnym motywów z sieci (w znacznej części darmowych), zmieniającym wygląd ikon i tapety. Nie wpłyniemy tu na pasek powiadomień czy wiodące kolory, jak w wyższych wersjach Androida.
Przewijając na lewo, znajdziemy "Ekran zerowy" z wynikami sportowymi, skrótami do ważnych zdaniem urządzenia funkcji (nie możemy ich zmienić) jak czyszczenie pamięci oraz automatycznie uznanych za potrzebne aplikacji, a także newsami ze świata (po angielsku). Powracają także aforyzmy widoczne u góry ekranu. Z kolei przewijając na pulpicie od góry znajdziemy wyszukiwarkę aplikacji i kontaktów.
Są w XOS ciekawe rozwiązania, jak na przykład przewijanie między folderami, jakie stworzyliśmy na pulpicie - to przyspiesza dostęp do wybranych aplikacji. W aplikacji galerii możemy kompresować zdjęcia lub skasować te, które system uzna za niepotrzebne. Smartfon bardzo dobrze czyści system z niepotrzebnych plików.
Sprawdź inne recenzje:
- Test Samsunga Galaxy Z Fold4 - Dobrze się składa!
- Test porównawczy realme 9 i Redmi Note 11 - Kto wygra?
- Czy POCO X3 Pro nadal się opłaca?
Znalazłem też kilka dodatkowych funkcji, których nie ma w żadnej innej nakładce. Przykładem niech będą opcje zmiany głosu czy nagrywania połączeń przeznaczone tylko dla Whatsappa albo gest zwycięstwa do odbierania połączenia. Są też rozwiązania znane, jak boczny pasek ze skrótami do funkcji i ostatnio używanych aplikacji, logowanie się z dwóch kont do jednej aplikacji czy praca z aplikacją w małym oknie.
Aplikacji systemowych znajdziemy tu sporo, ale ich jakość nieraz rozczarowuje. Potrafią się zachowywać, jak by w ogóle nie zoptymalizowano ich pod nakładkę Infinixa i niektóre uruchamiają się całkiem długo. Przeglądarka HiBrowser to tak naprawdę hub do reklam i agregacji newsów. Sklep Palm Store jest wybrakowany i nie ma nic, by przekonać do niego użytkowników Sklepu Play. Większość rozwiązań jak rejestrator (dyktafon) nie ma wielu opcji.
Rozczarowały mnie tłumaczenia wielu okienek i komend, które zostały wykonane maszynowo, często z języka angielskiego i bez zrozumienia kontekstu, w jakim użyto słowa. W dodatku tłumaczenia są o tyle niedbałe, że czasem słowa pojawiają się w formie bezosobowej czasownika zamiast rozkazującej lub jako rzeczownik, albo wstęp do opcji zaczyna się małą literą. Do tego niektóre zgody na wykorzystanie danych także nie zostały spolszczone. Skala tego zjawiska jest ogromna. Na szczęście w części aplikacji problem zaczyna zanikać, choć nadal w systemie zdarzają się błędy.
Przykładowe tłumaczenia, które są mylące lub nieprawidłowe:
- "Pozostały czas pracy baterii" przetłumaczony jako "Informacja o pozostałych"
- "Notatki" przetłumaczone jako "Uwagi"
- "Tryb portretowy" przetłumaczono na "Pionowo" (sic!)
- "Funkcje specjalne" zapisane jako "Funkcja specjalna"
- "Funkcja Boost telefonu" przedstawiona jako "telefon się zawiesza"
- Zamiast "Chłodzenie telefonu" w Phone Master mieliśmy "Chłodnicę telefonu" - ten błąd został już naprawiony
...i wiele, wiele innych.
Irytujące mogą także okazać się reklamy, w których pokazywaniu przoduje aplikacja Phone Master, dająca dostęp do antywirusa, opcji oszczędzania energii czy usuwania plików cache i "śmieci". Ba, by skorzystać z pewnych funkcji tej aplikacji, musimy obejrzeć video.
Ponadto przy instalowaniu nowych aplikacji Phone Master także wyświetli ekran z reklamami. Dodatkowo system proponuje aplikacje po otworzeniu folderów czy ekranie zerowym (choć da się to wyłączyć). Infinix musi też zacząć współpracę z polskimi agregatorami treści, bo aplikacja Sharp News nie dostarcza treści po polsku.
Mam wrażenie, że XOS musi jeszcze dużo zrobić, by dogonić konkurencję. Podstawy nawigacji i zarządzania są dobre, ale ilość reklam i niższa jakość (a także gorsza optymalizacja) systemowych aplikacji, niż ma to miejsce u konkurencji, mogą zniechęcić użytkownika. Ponadto tłumaczenia wymagają naprawy od zaraz i nie mówię tego tylko ze względu na codzienną pracę z językiem - to po prostu jest irytujące.
Jakość połączeń w Infinix HOT 11S NFC
Ogromnie doceniam, że Infinix nie zapomniał o implementacji radia FM. Znajdziemy je w aplikacji "WOW FM" pełnej zagranicznych podcastów oraz niezbyt popularnej muzyki. Poza tym to smartfon z dwoma kartami SIM oraz osobnym slotem na pamięć Micro SD. Nieco mniej pozytywnie muszę się wypowiedzieć o modułach lokalizacyjnych, które lubią gubić kierunek, w jakim się poruszam, a do tego nie zawsze szybko reagują na zmianę wybranej ścieżki.
Smartfon oferuje Wi-Fi 5 i LTE. W obydwu standardach Infinix HOT 11S NFC nie zawodzi i pobieranie plików wypada w nim naprawdę szybko. Nie miałem także problemów z połączeniami, a rozmówcy nie skarżyli się na jakość rozmów. Zasięg i dostępność sieci oceniłbym na "typowe". Podobnie nie mogłem narzekać na to, jak Bluetooth wywiązuje się ze swojej pracy, bowiem zarówno przesyłanie dźwięku, jak i plików, przebiegało bez zarzutu. Jak wskazuje nazwa, Infinix HOT 11S NFC pozwoli zapłacić zbliżeniowo.
Jakość zdjęć i video w Infinix HOt 11s NFC
Czy Infinix HOT 11S NFC wniesie coś nowego na rynek aparatów? Spójrzmy na specyfikację:
- Obiektyw główny: 50 Mpix f/1.6, PDAF.
- Sensor głębi: 2 Mpix
- Obiektyw przedni: 8 Mpix f/2.0.
- Video: 1440p/30 FPS, 1080p, 30 FPS
Aplikacja Infinix nie daje nam opcji robienia zdjęć bez aktywnej sztucznej inteligencji. Nie znajdziemy tu trybu profesjonalnego. Przeznaczono za to miejsce dla trybu "Uroda" czy "Zdjęcie AR" z nakładkami na twarz. Poza tym całość prezentuje się porównywalnie do innych rozwiązań w świecie fotografii mobilnej.
Przesuwając na boki, znajdziemy kolejne opcje, HDR może uruchamiać się automatycznie (i wie, kiedy jest potrzebny), a podczas nagrywania video aktywujemy upiększanie i rozmycie (przez co rozdzielczość nagrania spadnie do 720p).
Infinix HOT 11S NFC jest dobrym aparatem do 1000 zł... o ile zadziała prawidłowo. Sporo problemów z fotografiami wynika ze źle ustawionego punktu ostrości. Czasem jest to jedynie niewielka różnica między jednym a drugim obiektem blisko siebie, ale zdarza się też, że ostrość jest na dalszym planie mimo dotknięcia palcem w miejsce, gdzie chcemy wyostrzyć.
Do tego smartfon nie do końca radzi sobie ze światłem wpadającym bezpośrednio w soczewkę i brzegi kadru mogą być prześwietlone i zamglone.
![]() | ![]() | ![]() | ![]() | ![]() | ![]() |
f/1.6, ISO 210, 1/100s | Tryb automatyczny - f/1.6, ISO 61, 1/306s | HDR - f/1.6, ISO 58, 1/267s | f/1.6, ISO 59, 1/116s | HDR - f/1.6, ISO 58, 1/133s | f/1.6, ISO 444, 1/50s |
Co Infinix HOT 11S NFC robi zatem dobrze? Zadowoliły mnie kolory na zdjęciach - owszem, często zdają się one wyblakłe, ale to nie do końca prawda. Raczej inni producenci przyzwyczaili nas do nasyconych zdjęć. Jednocześnie w sztucznym oświetleniu sytuacja się pogarsza i wtedy możemy mówić o wyblakłych zdjęciach. Szczegółowość fotografii z Infinixa HOT 11S NFC jest dobra, a tryb 50 Mpix faktycznie ją zwiększa.
![]() | ![]() | ![]() | ![]() | ![]() | ![]() |
f/1.6, ISO 238, 1/100s | Tryb auto - f/1.6, ISO 55, 1/1742s | HDR - f/1.6, ISO 55, 1/1742s | HDR - f/1.6, ISO 59, 1/758s | HDR - f/1.6, ISO 57, 1/702s | f/1.6, ISO 497, 1/50s |
Za dnia nie znajdziemy tu dużej ilości szumów, a HDR faktycznie poprawia zdjęcia. Inna sprawa, że w większości sytuacji jest on potrzebny, by zdjęcia były używalne. Bez niego często drugi plan bywa przepalony. Zdarzają się też pojedyncze błędy przetwarzania, gdzie na zdjęciach duże obszary o jednolitym kolorze tracą na strukturze (np. fasady budynków) i szczegółowości. Nie jest to jednak reguła.
![]() | ![]() | ![]() | ![]() | ![]() | ![]() | ![]() | ![]() | ![]() |
f/1.6, ISO 5269, 1/14s | Tryb nocny - f/1.6, ISO 4000, 1/10s | f/1.6, ISO 2252, 1/15s | Tryb nocny - f/1.6, ISO 1750, 1/20s | Tryb nocny - f/1.6, ISO 887, 1/20s | f/1.6, ISO 1848, 1/33s | Tryb nocny - f/1.6, ISO 1113, 1/20s | f/1.6, ISO 2232, 1/17s | Błędy przetwarzania w trybie nocnym są częste |
Nocne zdjęcia z Infinix HOT 11S NFC nie są już aż tak dobre. Nawarstwiają się problemy z ostrością i łatwo o poruszone zdjęcia. Dodatkowo szczegółowość spada znacznie i choć tryb nocny poprawia czytelność, tak nie jest to poziom konkurencji. Na pewno mogę pochwalić tryb nocny za kontrolę punktów świetlnych i ogólną kolorystykę zdjęć... o ile zdjęcie się uda. Niestety, kilka zdjęć potrafiło się mocno zepsuć przy przetwarzaniu, a jeśli poruszymy ręką na samym początku - katastrofa jest gwarantowana.
![]() | ![]() | ![]() | ![]() | ![]() | ![]() | ![]() | ![]() |
f/2.0, ISO 115, 1/2070s | f/2.0, ISO 109, 1/359s | f/2.0, ISO 118, 1/100s | f/2.0, ISO 115, 1/252s | Tryb portretowy - f/2.0, ISO 115, 1/252s | f/2.0, ISO 112, 1/256s | f/2.0, ISO 2775, 1/10s | f/2.0, ISO 4800, 1/10s |
Selfie prezentują się... przeciętnie. Nocą są praktycznie nie do odczytania i oferują bardzo niską jakość. Nie pomaga zbytnio lampa błyskowa na froncie. Powodów takiego stanu doszukuję się już w zdjęciach za dnia - selfie mają sporo szumów, a nie tak dużo detali. Kolory cery prezentują się adekwatnie, ale detale często nie są idealne. Przyzwoicie w dobrym świetle działa tryb portretowy, który nie próbuje ostro odciąć człowieka od kadru. Gorzej wypadają opcje upiększania - najczęściej jest to rozmycie detali twarzy i powiększenie oczu.
Również przeciętnie prezentuje się video nagrane smartfonem. Brak jakiejkolwiek stabilizacji sprawia, że zwykłe video z ręki jest roztrzęsione. Dodatkowo kolory nie pokrywają się z rzeczywistością - jest wypłowiale i bardzo płasko. Nie znajdziemy tu wysokiej rozpiętości tonalnej. Przyzwoicie prezentują się szczegółowość oraz zmiana punktu ostrości, a dopóki światło nie wpada z boku kadru, to i korekty ekspozycji nie są agresywne.
Video nagrane nocą reprezentuje dość umowny poziom szczegółów, ale też nie jest aż tak zaszumione, jak u części konkurencji. Rozczarowuje jednak pod względem jakości dźwięku - mikrofon zbiera mało klarowny, niejednokrotnie zmetalizowany dźwięk. O dziwo, ten problem nie istnieje podczas nagrań za dnia. Być może nocny tryb video to za duże wyzwanie dla jednostki przetwarzającej rejestrowane materiały?
Mój problem z Infinixem HOT 11S NFC nie polega na tym, że robi on złe zdjęcia. Kłopotem jest to, że nie jest smartfonem godnym zaufania. Błędy zdarzają się na tyle często, że fotografowania należy się nauczyć i mieć odrobinę szczęścia. Nie jest to też najlepsze narzędzie do nagrywania video w swojej cenie i lepiej skusić się na starszego średniaka.
Bateria Infinix HOT 11S NFC
5000 mAh to pojemność, którą często widzi się w rankingach smartfonów. Sęk w tym, by wyegzekwować jak najlepszy czas pracy. I to Infinix HOT 11S NFC jak najbardziej się udaje. Bez problemów osiągałem 1,5 do 2 dni pracy na jednym ładowaniu. Przy intensywnym korzystaniu z użyciem LTE smartfon nie nagrzewa się nadmiernie, ale bateria wystarczy na pełny dzień. Pod wieczór najczęściej zostawało mi między 25 a 35% energii.
Szkoda, że producent nie pokusił się o dorzucenie mocniejszej ładowarki. 18-watowa kostka potrzebuje około dwóch godzin, by napełnić akumulator, co i tak jest nienajgorszym wynikiem. Jednocześnie przez godzinę odzyskamy około 63% baterii, a w kwadrans 18-19%, co oznacza, że o ładowaniu należy pamiętać i wziąć na nie poprawkę.
Infinix HOT 11S NFC to smartfon pod egidą "ALE"
Debiut producenta w Polsce nie jest usłany różami. Infinix HOT 11S NFC to ciekawy smartfon, ale... no właśnie. Przy każdym aspekcie można dopisać "ale". Smartfon ma duży i nienajgorszy ekran, ale czernie są szare i konkurencja potrafi dać lepsze panele. Wydajność potrafi być zadowalająca... ale tylko czasami. Nakładka ma kilka ciekawych funkcji, które pozytywnie mnie zaskoczyły... ale w znacznej mierze bywa irytująca. Zdjęcia wyglądają dobrze... ale tylko, gdy oprogramowanie zadziała prawidłowo.
Dla Infinixa HOT 11S NFC to trudny czas. Jego cena stawia go pośród konkurentów pokroju Xiaomi czy realme, a te propozycje, choć też nie są rewelacyjne, tak mają bardziej dopracowane oprogramowanie. Nawet gdybyśmy zapomnieli o konkurencji, Infinix HOT 11S NFC nie jest smartfonem, który można polecić bez żadnego "ale". Jeżeli jednak potrzebujecie telefonu długo działającego na jednym ładowaniu, to może być wasz przyszły smartfon.
Ocena Infinix HOT 11S NFC - 3 gwiazdki na 5: