Motorola moto g23 na papierze ma dużo do zaoferowania - głośniki stereo, NFC czy też aparat ultraszerokokątny to funkcje, które znikały w nowszych odsłonach urządzeń z podobnej klasy cenowej. Ostatecznie najbardziej liczy się to, jak złączono to wszystko w całość i czy w rezultacie powstał smartfon, który sprawdzi się przy korzystaniu przez lata. Przekonajmy się!
Wersja 4/128 GB | Wersja 8/128 GB |
![]() | ![]() |
Testowany egzemplarz oferuje 8 GB pamięci operacyjnej i 128 GB pamięci na pliki. Egzemplarz testowy dostarczyli przedstawiciele Motoroli w Polsce.
Nie sądziłem, że da się zbudować taki smartfon w tej cenie
Jeśli na czymś można oszczędzić, projektując smartfon, to na pewno są to materiały, z jakich wykonuje się obudowa. Co niektórzy producenci przyzwyczajali nas do szkła, następnie wszyscy powrócili do tworzywa. Czy to coś złego? Niekoniecznie, zwłaszcza gdy oznacza to mniejszą wagę i większą trwałość.
Motorola moto g23 waży 184,3 grama. Na co dzień ta waga nie jest zbytnio odczuwalna, co jest zasługą subtelnego ścięcia boków obudowy. Smartfon ma 74,7 milimetra szerokości, przez co nie zmieści się w każdą dłoń. W mojej leżał dobrze, także ze względu na wybór matowego, ale niezbyt śliskiego tworzywa. Grubość rzędu 8,2 milimetra to nie rekord nawet dla tej klasy cenowej, ale na co dzień nie przeszkadza ona w użytkowaniu.
Zewsząd zwracano mi uwagę, że smartfon wygląda na znacznie droższy. Być może to urok białej wersji. To, co nie jest już tak subiektywne to fakt, że na obudowie ślady odcisków nie są zbyt widoczne. Całość dość łatwo doczyścić, także w okolicy wyspy aparatów. Smartfon jest odporny na zachlapania, a tackę na karty zabezpieczono gumką, więc mokra ściereczka nie powinna zrobić mu krzywdy. A przynajmniej nie zrobiła podczas testów. Na plecach nie zauważyłem rys.
Wykończenie Motoroli moto g23 to duży plus tego telefonu. Producentowi udało się zadbać o wszystkie szczegóły. Czytnik linii papilarnych nie wydaje się osobnym przyciskiem, a łączy się z ramką i przyciskami głośności w spójną całość. Jednocześnie zaznaczam, że przy mniejszych dłoniach przyciski głośności mogą być ulokowane za wysoko do sięgania ich kciukiem. Może warto byłoby przenieść je na prawą stronę? Tam znajdziemy tackę, na którą wsadzimy dwie karty SIM, a także kartę Micro SD na trzecim slocie.
Front smartfonu to już mało porywająca klasyka gatunku. Cieszy, że wcięcie to niewielkie kółko i nie stapia się z górną ramką, natomiast mniej powodów do zadowolenia daje wielkość ramek wokół ekranu. Te po prostu wyglądają na przeciętnie grube - ni mniej, ni więcej. Szkło Panda nie zebrało większych rys, ale widać na nim pewne kosmetyczne rysy. Producent nie dołącza folii przyklejonej na start, ale dodaje całkiem przyzwoite silikonowe etui.
ekran Motoroli moto g23
Zajrzyjmy w specyfikację. Czy producent postarał się, by w tym aspekcie Motorola moto g23 mogła aspirować o wysokie miejsce w rankingu smartfonów?
- Rozmiar: 6,5 cala.
- Rozdzielczość: 1600x720 pikseli (270 ppi).
- Technologia: IPS LCD
- Odświeżanie: do 90 Hz
- HDR: brak
Nie będę was czarował - Motorola miała lepsze momenty, gdy chodzi o zastosowane ekrany. Panel moto g23 został stworzony z myślą o mało wymagających użytkownikach. To, co udało się osiągnąć, to całkiem żywe barwy i dobrą jasność minimalną oraz maksymalną. Tę pierwszą dodatkowo obniżymy dedykowanym ustawieniem, które nakłada na obraz ciemną siatkę. Cieszy też odświeżanie do 90 Hz, które w ubiegłym roku nie pojawiło się w modelach z AMOLED-em.
Z odświeżaniem do 90 Hz wiąże się jednak uczucie smużenia podczas ruchu i tzw. efekt komety. Obraz nie przepływa płynnie, a zostawia za sobą ślad. To dziwne, bo było to domeną paneli o odświeżaniem 50 Hz i niżej, a takich już prawie nie ma. Być może oprogramowanie w ten sposób oszczędza energię. Poza tym ekran odznacza się słabymi kątami widzenia i wystarczy niewielkie odchylenie, by obraz stał się dużo ciemniejszy.
Nie da się też przejść obojętnie wobec niższej rozdzielczości - w tej cenie HD+ boli podwójnie. Jeśli nie przyglądamy się ekranowi z dużą dokładnością, nieostre czcionki zobaczymy tylko przy przybliżaniu. Jednocześnie codzienny komfort korzystania z takiego ekranu też wydaje się być niższy. Kompromis cenowy wydaje się być zbyt mocny, zwłaszcza, że urządzenia sprzed 3, a nawet 4 lat miały lepsze panele.
W ustawieniach wyświetlacza zmienimy to, jak bardzo nasycone są wyświetlane kolory, a także wskażemy bardziej zimną lub ciepłą temperaturę. Nie ma tu żadnych narzędzi poprawiających jakość obrazu ani poprawiających jego płynność. Brak obsługi HDR-u w tej klasie cenowej to także kompromis, którego większość nie odczuje, ale konkurencja sprzed lat miała to w standardzie. Siła nabywcza polskiego złotego bezlitośnie odbiła się na jakości ekranu Motoroli moto g23.
Jakość dźwięku i wibracji
W Motoroli moto g23 znajdziemy system głośników stereo. Jeden z nich umieszczono na dole obudowy, drugi zaś frontowo, nad wyspą aparatów. Co pozytywnie mnie zaskoczyło, grają one symetrycznie. Wychodzący z nich dźwięk można określić jako przyzwoity. Dopóki głośność nie będzie osiągała poziomu powyżej około 70%, emitowany dźwięk będzie klarowny. Oczywiście nie ma tu miejsca na potężny bas, a wszystkie wyższe partie to wyzwanie. Jednocześnie w tej klasie cenowej nie ma co być wybrednym - głośniki moto g23 po prostu brzmią dobrze.
Smartfon oferuje też gniazdo słuchawkowe. Dźwięk z niego wychodzący wydaje się mieć wyższą jakość niż cokolwiek przesyłanego przez Bluetooth, nawet w droższych słuchawkach. Zarówno dźwięk wysyłany przewodowo, jak i bezprzewodowo, podlegają korektom Dolby Atmos. Nie znajdziemy tam pełnoprawnego korektora graficznego, a zamiast tego kilka predefiniowanych trybów. W każdym z trybie ustalimy priorytet tonów wysokich, niskich lub wokali. Istnieje także sprawnie dopasowujący ustawienia dźwięku tryb automatyczny.
Motorola moto g23 w zakresie wibracji należy do grupy przeciętnych urządzeń. Silnik haptyczny wydaje się być większy niż przeciętnie, więc reakcja telefonu nadaje wrażenia faktycznego wciskania przycisków. Sęk w tym, że jest to mało precyzyjne i nieco opóźnione. Ponadto w ustawieniach nie zyskujemy opcji regulowania mocy sygnału, jaki wibracjami daje nam smartfon.
Wydajność Motoroli moto g23
Jak prezentuje się wydajność Motoroli moto g23? Poniżej rzut oka na najważniejsze elementy specyfikacji:
- Chip: MediaTek Helio G85 (12nm)
- Rdzenie: 2x 2,0 GHz Cortex-A75, 6x 1,8 GHz Cortex-A55
- Układ graficzny: Mali-G52 MC2
- RAM: 8 GB (dostępna wersja 4 GB)
- ROM: 128 GB.
Motorola moto g23 oferuje mizerną wydajność. W zastosowaniach pokroju gier czy tworzeniu treści pokroju krótkich video ten smartfon będzie miał ogromne problemy. Oglądanie video w 4K na Youtube to pokaz slajdów. Gry uruchomimy na niskich ustawieniach, a i tak nie każdy tytuł pozwoli na płynną rozgrywkę. Wczytywanie się zdjęć z pamięci zajmuje wyraźną chwilę. W porównywarce smartfonów trudno będzie wam znaleźć smartfon mniej wydajny.
![]() | ![]() | ![]() | ![]() | ![]() | ![]() |
Antutu Benchmark - 243429 punktów | 3D Mark Wild Life - 748 punktów, 4,5 FPS | 3D Mark Wild Life Extreme - 188 punktów, 1,1 FPS | Geekbench 4 - 1568/5080 punktów | Geekbench 5 - 349/1244 punktów | Cross Platform Disk Test - 173/129 MB/s |
Jednocześnie muszę też zauważyć, że Motorola moto g23 nie była dla mnie źle zoptymalizowanym smartfonem. Co prawda po otwarciu każdej aplikacji czeka się tu chwilę na jej uruchomienie, ale nie jest to nieznośne. Telefon dobrze zarządza też RAM-em, choć spodziewałem się nieco więcej po wersji 8 GB. Ta z reguły utrzymuje trzy ostatnie programy jako aktywne, a czasem poradzi sobie i z piątą aplikacją, ale nie ma w tym żadnej reguły.
Z jakiegoś powodu Motorola wykroiła ze swojego telefonu narzędzie do zarządzania grami. W rezultacie nie znajdziecie tutaj dedykowanych rozgrywce opcji. Szkoda. Trzeba jednak przyznać, że telefon dobrze radzi sobie z uruchamianiem gier na najmniejszych detalach - nie przegrzewa się nawet w długich sesjach.
MY UX i android 13
Motorola co do zasady stawia na czystego Androida, ale dorzuca od siebie kilka dodatków. Wszystko to nazywa My UX, które współpracuje z Androidem 13. Smartfon wystartował z poprawkami bezpieczeństwa z października i od czasu testów nie dostałem nowej wersji.
Telefon odblokujemy biometrycznie zarówno z wykorzystaniem twarzy, jak i odcisku palca. Pierwsza metoda potrzebuje przynajmniej przeciętnego oświetlenia. Ponadto jest stosunkowo wolna, ale działa pod różnymi kątami. Skaner linii papilarnych jest szybki, ale wczytywanie animacji odblokowania - już nie. Powstaje przeciętne połączenie. Niezawodność tego rozwiązania mogę ocenić na dobrą - skaner reaguje na dotknięcie co najmniej połowy powierzchni i radzi sobie z natłuszczonym palcem.
Interfejs Androida 13 z miejsca wyda wam się znajomy. Na ekranie blokady znajdziecie skrót do karty płatniczej. Po otworzeniu pulpitu na lewo znajdziemy Kanał Google z informacjami. Ustawienia telefonu nie pozwalają na zwiększenie ilości ikon w siatce, więc na ekranie zmieścimy maksymalnie 20 ikon. Zmienimy wyłącznie ich rozmiar. Eksperymentalną funkcją Androida 13 jest zestaw tematycznych ikon, który ujednolica kolorystykę w zgodzie z motywem urządzenia oraz propozycja 4 aplikacji uruchamiana na samym dole pulpitu. Na razie obydwie opcje nie zachwycają.
Nieco więcej w zakresie personalizacji dzieje się w ustawieniu Tapeta i styl. To domyślne rozwiązanie Androida, które pozwala wybrać tapetę, a następnie na jej bazie proponuje kolory w systemie - tym razem nie 4, a 16 palet. Oprócz tego wybierzemy kolory podstawowe. Zabrakło zmiany stylu czcionki - w systemie ustawimy tylko jej rozmiar.
Zobacz inne, ciekawe recenzje:
- Recenzja realme 10, czyli kiedy zaczyna się dobry smartfon?
- Recenzja Motoroli Edge 30 Neo po miesiącu - Czy ma zwycięskie barwy?
- Test porównawczy realme 9 i Redmi Note 11 - Kto wygra?
Motorola nie dodała do telefonów kilku gestów, które znamy z droższych urządzeń, jak podwójne dotknięcie tyłu czy podział ekranu jednym ruchem palca. Pozostały najbardziej charakterystyczne, jak potrząśnięcie uruchamiające latarkę czy obrót telefonu w nadgarstku włączający aplikację zdjęć. Zrzut ekranu wykonamy trzema palcami, a boczna płytka dotykowa po podwójnym dotknięciu uruchomi jeden z sześciu skrótów do aplikacji bądź jej funkcji (nie wszystkich), jednego z predefiniowanych rozwiązań pokroju zrzutu ekranu lub uruchomienia nagrywania, a także szybko przenieść się do kontaktu.
Gdy chodzi o aplikacje systemowe, Motorola moto g23 opiera się całkowicie na tym, co dostarcza Google. Zniknęło nawet narzędzie do szybkiego edytowania zrzutów ekranu czy dyktafon. Aplikacje Google reprezentują różny poziom, a część z nich działa naprawdę dobrze (Np. Zdjęcia Google czy Files). Jednocześnie żadna z nich nie ma na tyle funkcji, by nie poszukać alternatyw.
Doświadczenie Androida 13 w tanim telefonie jest pozytywne. Nie jest to tak opustoszały system jak przed laty. Bez dodatkowych narzędzi da się w nim osiągnąć pewną estetykę. Jednocześnie Motorola wycięła większość nowych rozwiązań, które implementuje między innymi w serii Edge. Mało tu z My UX, a znacznie więcej po prostu Androida. Mimo wszystko te kilka gestów działa, jak powinno.
To ogólna konkluzja do Androida 13 na Motoroli moto g23. Jak na dość przeciętny procesor i pamięć codzienna praca nie nastręczała nadmiernych trudności. Oczywiście pewne wyzwania są nie do przeskoczenia dla tego smartfonu, ale widać, że niewielka liczba dodatków służy pracy urządzenia. Animacje potrafią być dość płynne, podobnie jak uruchamianie aplikacji i przełączanie się między nimi.
Moduły łączności
W Motoroli moto g23 znajdziemy radio FM, co zasługuje na sporą pochwałę. Do działania potrzebuje ono słuchawek przewodowych. Cieszy możliwość rozszerzenia pamięci na trzecim, dedykowanym slocie dla karty Micro SD. W kontekście potencjalnych zastosowań dla urządzenia cieszy fakt, że dobrze spisują się rozwiązania lokalizacyjne - telefon dobrze rozpoznaje kierunek ruchu, nawet między ciasną, wysoką, miejską zabudową.
Bezproblemowo przebiegały rozmowy telefoniczne, które utrzymywały wysoką jakość nawet w ruchu. Ponadto górny głośnik ma rozsądną głośność, a tryb głośnomówiący jest faktycznie głośny. Działanie sieci komórkowej także oceniam na prawidłowe, a zasięg - na odpowiedni (czasem nawet wyższy niż w niektórych flagowcach). Czy w tej cenie mogłoby pojawić się 5G? Owszem, ale go nie ma, podobnie jak Wi-Fi 6. To smartfon budżetowy i nie ma co ganić Motoroli za takie, a nie inne decyzje.
Jakość zdjęć i filmów z Motoroli moto g23
Przyjrzyjmy się aparatom, jakie znajdziemy w smartfonie:
- Główny obiektyw: 50 Mpix f/1.8
- Obiektyw ultraszerokokątny: 5 Mpix f/2.2, 118°
- Makro: 2 Mpix f/2.4
- Przedni aparat: 16 Mpix f/2.5.
- Video: 1080p/30 FPS.
W aplikacji aparatu między opcjami przemieszczamy się po przesunięciu od lewej do prawej strony. Znajdziemy tryb wysokiej rozdzielczości, a także profesjonalny dla każdego z obiektywów. Część opcji ukryto jako wysuwany od góry panel. Wielokrotnie próba przybliżenia wywoływała gest wysunięcia tych ustawień z górnej części ekranu, co było dość irytujące. W smartfonie nie znajdziemy zdjęć poprawianych przez sztuczną inteligencję. Telefon potrafi jedynie wykryć uśmiech i zrobić wtedy zdjęcie.
![]() | ![]() | ![]() | ![]() | ![]() | ![]() |
f/1.8, ISO 390, 1/50s | f/1.8, ISO 171, 1/100s | HDR - f/1.8, ISO 121, 1/111s | f/1.8, ISO 205, 1/111s | f/1.8, ISO 273, 1/100s | f/1.8, ISO |
Motorola moto g23 robi zdjęcia co najwyżej dobre, ale zdarza się to rzadko. Większość fotografii jest przeciętna, a zdarzają się też słabe. Smartfonem trudno zrobić nieporuszone zdjęcie. Gdy to się udaje, i tak nie osiągniemy dużej szczegółowości. Choć cały czas korzystałem z HDR-u, przepalenia nieba są widoczne (ale nie są ogromne) na większości zdjęć z pochmurnych dni. Nie przełożyło się to na dobrą rozpiętość tonalną - zdjęciom zdecydowanie brakuje detali w cieniach, zwłaszcza przy dalszych elementach kadru.
![]() | ![]() | ![]() | ![]() | ![]() | ![]() | ![]() | ![]() |
HDR - f/1.8, ISO 440, 1/100s | f/1.8, ISO 185, 1/100s | Tryb 50 Mpix - f/1.8, ISO 181, 1/100s | f/1.8, ISO 100, 1/111s | f/1.8, ISO 102, 1/141s | f/1.8, ISO 1291, 1/25s | HDR - f/1.8, ISO 135, 1/111s | HDR - f/1.8, ISO 137, 1/111s |
Smartfon przez większość czasu dobrze radzi sobie z automatycznym ostrzeniem. Przy niewielkich obiektach potrafi jednak wybrać nie ten punkt na pierwszym planie, który nas interesuje. Warto dokładnie przyjrzeć się przed robieniem zdjęcia. Kolorystyka fotografii jest dość zrównoważona, zdarzają się też dość wyblakłe zdjęcia. Zdjęcia w wysokiej rozdzielczości sprawiają wrażenie, jakby były ukryte za mgłą. Paradoksalnie to one mają mniej szczegółów niż standardowe, 12,5 megapikselowe zdjęcia. Uważam, że tryb wysokiej rozdzielczości nie będzie wam przydatny.
![]() | ![]() | ![]() | ![]() | ![]() |
f/2.4, ISO 153, 1/100s | f/2.4, ISO 215, 1/100s | f/2.4, ISO 2456, 1/13s | f/2.4, ISO 128, 1/188s | f/2.4, ISO 158, 1/33s |
Obiektyw makro nie pozwoli wam osiągnąć nawet zadowalającej jakości. To bardzo tanie, bardzo podstawowe rozwiązanie. Ogromny poziom szumów i niska rozdzielczość sprawiają, że trudno uzyskać praktyczne zastosowanie dla zdjęć, nawet po użyciu lampy błyskowej. Kolory prezentowane na zdjęciach znacznie odbiegają od tego, co widać w rzeczywistości, a w dodatku ujęcia są mocno przyciemnione.
![]() | ![]() | ![]() | ![]() | ![]() | ![]() | ![]() | ![]() |
f/2.2, ISO 105, 1/822s | f/2.2, ISO 100, 1/168s | f/2.2, ISO 103, 1/331s | f/2.2, ISO 105, 1/125s | f/2.2, ISO 100, 1/218s | f/2.2, ISO 1600, 1/10s | f/2.2, ISO 1600, 1/10s | f/2.2, ISO 801, 1/12s |
Nieco większe nadzieje miałem wobec obiektywu ultraszerokokątnego. Jednak jego forma także pozostawia wiele do życzenia. Zdjęcia nim zrobione mają zauważalnie mniejszą rozpiętość tonalną i są mocno przepalone. Dodatkowo są mocno wyostrzane, co nadaje im nieco sztucznego wyglądu. Są przy tym ciemniejsze i widać większy poziom szumów. Obiektyw nie nada się do zdjęć nocnych, nawet jeśli fotografowany obiekt jest dobrze oświetlony. Poziom szumów odbiera im jakąkolwiek szczegółowość. Ten obiektyw nie jest obsługiwany przez tryb nocny.
![]() | ![]() | ![]() | ![]() | ![]() | ![]() | ![]() | ![]() | ![]() | ![]() | ![]() | ![]() |
Tryb nocny - f/1.8, ISO 486, 1/50s | Tryb auto - f/1.8, ISO 3612, 1/10s | Tryb nocny - f/1.8, ISO 911, 1/33s | Tryb auto - f/1.8, ISO 8250, 1/10s | Tryb nocny - f/1.8, ISO 1295, 1/25s | Tryb auto - f/1.8, ISO 1609, 1/25s | Tryb auto - f/1.8, ISO 3246, 1/17s | Tryb nocny - f/1.8, ISO 401, 1/33s | Tryb auto - f/1.8, ISO 1658, 1/20s | Tryb nocny - f/1.8, ISO 486, 1/100s | Tryb auto - f/1.8, ISO 3077, 1/10s | Tryb nocny - f/1.8, ISO |
Ten znajdziemy w głównym obiektywie, co wymiernie poprawia jakość zdjęć, ale nadal nie czyni ich specjalnie udanymi. W oczy rzucają się szumy, które potrafią zajmować nie tylko obszar nieba, ale i zmniejszać szczegółowość oświetlonych partii kadru. Ponownie dominuje wrażenie "zamglenia" zdjęć. Jeśli w obiektyw wpada mocne źródło światła, np. latarnia, niemal na pewno otrzymamy w kadrze spory rozbłysk. Całkiem dobrze wypada kolorystyka, która w tym przypadku jest naturalna.
![]() | ![]() | ![]() | ![]() | ![]() | ![]() | ![]() | ![]() |
f/2.5, ISO 143, 1/53s | f/2.5, ISO 218, 1/34s | f/2.5, ISO 116, 1/100s | f/2.5, ISO 2712, 1/20s | Tryb portretowy - f/2.5, ISO 3200, 1/14s | Tryb portretowy - f/2.5, ISO 451, 1/34s | f/2.5, ISO 116, 1/53s | f/2.5, ISO 4800, 1/10s |
Przedni aparat radzi sobie w porządku, dopóki otrzymuje dużo światła. Co prawda kolorystyka cery jest nieco sina przez wybór niższej temperatury barwowej, ale nie jest to dyskwalifikujące i zdarza się tylko przy pochmurnych dniach. Dla równowagi szczegółowość wypada już odpowiednio dobrze. Rozmycie w trybie portretowym jest akceptowalne, gdy jest dobre światło i zbyt natarczywe w ciemnym oświetleniu. Szkoda, że rozpiętość tonalna ponownie nie jest na tyle dobra, by nie dochodziło do przepalenia tła.
Wideo zaprezentowane przez Motorolę moto g23 jest dość niskiej jakości. Nie chodzi wyłącznie o maksymalną rozdzielczość, ale poziom detali oraz kolorystykę. Zaprezentowane video jest ciemne, a dużo korekt ekspozycji podczas ruchu sprawia, że obraz ciemnieje i jaśnieje co chwilę. Ponadto, choć w opcjach znajdziemy stabilizację cyfrową, tak nie jest ona w stanie wyrównywać video.
Obiektyw ultraszerokokątny nie sprawdzi się nawet przy statycznym wideo - spadek jakości jest mocno odczuwalny, a w ruchu pojawiają się błędy przetwarzania, dające efekt jeszcze jednej warstwy na nagraniu.
Podsumowując, Motorola moto g23 nie zawojuje rynku możliwościami fotograficznymi i wideo. Nawet przy dobrym oświetleniu będziecie potrzebowali dodatkowych korekt, by zdjęcie wyglądało akceptowalnie, a i te nieraz nie pomogą. Nagrywanie wideo także nie da spektakularnych rezultatów.
Bateria Motoroli moto g23 - Tu szukajcie zalet
W niemal każdym smartfonie w tej klasie cenowej producenci umieszczają akumulator o pojemności 5000 mAh. Ostatecznie o wynikach pracy decyduje optymalizacja oprogramowania i ilość dodatkowych elementów. W Motoroli moto g23 mamy ekran o niższej rozdzielczości i niewielką liczbę dodatków producenta. Nie dziwi więc, że telefon potrafi osiągnąć 9, a nawet 10 godzin z włączonym ekranem w cyklu mieszanym, ze zrobieniem kilkudziesięciu zdjęć i oglądaniem video przez prawie 2 godziny.
![]() | ![]() | ![]() | ![]() |
Bardzo dobry czas pracy na baterii uzupełnia też szybkie, jak na tę cenę, ładowanie TurboPower. Jego moc maksymalnie wyniesie 33W w instalacjach 11V, a w 12V - 30W. To wystarczy, by po kwadransie stan naładowania baterii wynosił 35%, a po pół godzinie - 62%. Pełny akumulator zobaczyłem po godzinie i dwóch minutach.
Motorola moto g23 nie obroni się ceną, ale to nie jest zły smartfon
Sytuacja ekonomiczna Polski nie jest łatwa i widać to po wycenie smartfonu. W budżecie do 1000 złotych mieliśmy wcześniej testy smartfonów z wydajniejszymi układami obliczeniowymi, lepszymi aparatami oraz ekranami. Te trzy rzeczy sprawiają, że Motorola moto g23 raczej nie wygra z liczną konkurencją. Jednocześnie smartfon zaskakuje solidnością wykonania i wyglądem, który przypisałbym wyższej klasie, a także ma kilka dodatków (radio FM, NFC, głośniki stereo), które mogą uczynić go dla kogoś rozsądnym wyborem.
No właśnie, dla kogo? Myślę, że jeśli potrzebujesz naprawdę dobrego czasu pracy na baterii i zaakceptujesz kompromisy w jakości ekranu czy płynności pracy, ten smartfon będzie dla ciebie. Koniecznie wybierz wersję z 8 GB RAM-u - między dwoma wariantami jest obecnie 100 złotych różnicy, a korzyść będzie znaczna. Motoroli moto g23 życzę, by szybko staniała, bo bez tego nawet konkurencja wewnętrzna nie daje jej szans. Gdyby to był smartfon za 750-800 złotych, mógłby być o wiele lepszym wyborem. Na szczęście Motorola nic w nim nie popsuła i prezentuje się on przyzwoicie.
Ocena Motoroli moto g23 - 3 na 5: