Huawei Ascend W1 wykonany jest w całości z plastiku, testowany model był koloru niebieskiego, jednak producent zadbał też o całą gamę barw, w których mieszczą się prócz niebieskiego – czarny, biały oraz czerwony. Wykonanie smartfona nie budzi większych zastrzeżeń. Wszystkie elementy są spasowane należycie. Tylna klapka zdejmuję się z dość dużym oporem. Po zdjęciu tylnej pokrywy uwidacznia nam się standardowe wejście na kartę sim oraz SD do 32 GB. Na pochwałę zasługuję bateria 1950 mAh, która według statystyk producenta pozwala na czuwanie telefonu w zasięgu 3G przez 480 h – wynik budzi szacunek, jednak podczas moich testów smartfon wytrzymał oko 48 h- przy umiarkowanym korzystaniu z internetu, aparatu oraz muzyki. Jest to mimo wszystko dość dobry wynik, który warto odnotować.
Zestawienia czołowych smartfonów >>>
Ekran w Huawei W1 jest, jak na dzisiejsze czasy, w standardowej wielkości 4 cali oraz rozdzielczości 480x800 pix. Ponadto panel został zrobiony w technologii IPS, co daje gwarancje bardzo dobrego odwzorowania kolorów. Niestety kąty widzenia są bardzo słabe i to niespodziewanie uwidoczniło się na filmie. Może to przeszkadzać podczas przeglądania multimediów oraz grania. Ciekawym rozwiązaniem jest „wyciągniecie” panelu na zewnątrz urządzenia- podobnie jak to ma miejsce w Sony Xperii Sola, trudno jednak znaleźć zastosowanie do tak umieszczonego ekranu. Producent również nic nie mówi o szkle, które pokrywa ekran. Sprawia wrażenie odpornego na zarysowania, jednak pełną opinię można by było napisać dopiero po dłuższym testowaniu.
Specyfikacja w Huawei Ascend W1 to, jak na dzisiejsze czasy, standardy. Mamy tutaj do dyspozycji procesor Qualcomm MSM8230 Snapdragon S4 o taktowaniu 1,2Ghz oraz 512 MB RAM. Jak na Windowsa to w zupełności wystarczy. Do gier posłuży nam procesor graficzny Adreno 305. Osobiście uważam, że jednostka napędowa nie została należycie wykorzystana w smartfonie. Huawei nie obsługuję np. Bluetooth 4.0 oraz nie nagrywa filmów w rozdzielczości FullHD.
Multimiedia w smartfonie stoją na przyzwoitym poziomie. Zaskoczył mnie dobrej jakości aparat. Przygotowując się do recenzji czytałem kilka niepochlebnych opinii, za to zdjęcia wychodzą po prostu ładnie. Dobra głębia barw, znakomite makro. Z minusów zauważyłem ubogie funkcje aparatu – mamy tam tylko podstawowe opcje. Muzyka, szczególnie z głośnika wbudowanego na zewnątrz, nie jest przyjazna dla ucha. Wysokie tony są dość drażliwe, a ponadto smartfon nie gra wystarczająco głośno. Myślę, że na dłuższą metę przy oglądaniu filmów będziemy zmęczeni dźwiękiem. Co innego na słuchawkach. Dobre basy oraz wysokie tony, możemy też wyróżnić instrumenty, a to wszystko na standardowych słuchawkach. Huawei nagrywa filmy w rozdzielczości 720p i to są dobre jakościowo filmy, tak jak napisałem wyżej – szkoda, że nie FullHD. Na przechowywanie swoich danych mamy do dyspozycji tylko 4GB pamięci wewnętrznej. Przy coraz bardziej rozbudowanym Markeplace ta wielkość pamięci zaczyna doskwierać. Myślę, że optimum jak dla Windowsa to 8GB lub więcej. Zobaczmy jak wyglądają zdjęcia wykonane Huawei ascend W1.
Funkcje specjalne telefonów - Lista ukrytych funkcji >>>
Słów kilka również o systemie. Huawei nie zaimplementował nic co mogłoby wyróżnić ten system od innych producentów. Znajdziemy tam dokładnie wszystkie standardowe aplikacje, z pakietem Office na czele. Zagadką pozostaje nawigacja, która jest darmowa i nie pobiera danych z internetu. Niestety nie mogę doczytać kto tę nawigacje wspomaga.
Podsumowując, Huawei udał się pierwszy smartfon na Windows Phone. Nie traci dużo do czołówki oraz jest alternatywą dla Nokii 620 i HTC 8S. Cena urządzenia nie powinna przekraczać 1000 zł. Aktualnie sprzedawany jest u jednego z operatorów komórkowych. Pierwsze sztuki pokazują się na allegro w cenie około 600 zł . Kwota nie szokuje, jak zresztą ten smartfon.
