Na rynku nie brakuje ciekawych propozycji smartfonów do 1000 złotych. My wybraliśmy dopasowane do każdego rodzaju potrzeb. W naszym zestawieniu znajdziecie urządzenia o rozmaitych gabarytach, ekranach i pojemności baterii, a nawet materiałach, z jakich je wykonano.
Myśląc o smartfonach do 1000 złotych, wiele osób mogło je sobie wyobrażać jako wybrakowane propozycje z masą problemów na start. Na szczęście od pewnego czasu producenci mocniej przykładają się do ich produkcji. Dzięki czemu nasze oczy cieszą konstrukcje nietuzinkowe, o odważnym wyglądzie i zestawie funkcji, jakich nie powstydzą się znacznie droższe telefony.
Jednocześnie uczulamy przez hurraoptymizmem. W tych cenach dostaniemy smartfony z ogromnymi bateriami, ale ich czas pracy może być krótszy przez mniej oszczędne procesory. Zazwyczaj otrzymamy kilka aparatów, ale fotograficzny smartfon do 1000 złotych może tylko aspirować do tego, co flagowce pokazały trzy lata temu. W tym wszystkim pociesza fakt, że coraz mniej kompromisów dotyczy wykonania, dzięki czemu konstrukcje są odporne na przeciwności losu.
Jaki smartfon do 1000 złotych?
Oto kilka propozycji do 1000 złotych, które najlepiej spisują się w tej klasie cenowej. Zaznaczamy przy tym, że w momencie publikacji część z nich może kosztować nieco więcej niż 1000 złotych. Umieszczamy poniższe urządzenia w rankingu z przeświadczeniem, że warto w takiej sytuacji do nich nieco dopłacić.
1. POCO X3 Pro
POCO to submarka Xiaomi, która sporo namieszała w różnych półkach cenowych, co dobrze widać po rankingach smartfonów. I choć premiera POCO X3 Pro odbyła się wiele miesięcy temu, ten telefon wciąż pozytywnie zaskakuje na tle niemrawej konkurencji.
Przede wszystkim producent przedłożył wydajność ponad aspekty fotograficzne. To jedyne urządzenie w tej klasie cenowej z pamięcią UFS 3.1 i RAM-em LPDDR5. Dodając do tego Snapdragona 860 otrzymujemy propozycję, która może zapewnić długie lata wydajności. Gdyby oprogramowanie nie mogło sprostać nowym aplikacjom, producent odblokował bootloader, a w sieci znajdziemy szereg modyfikacji systemu.
Nowe oprogramowanie może naprawić część niedostatków aplikacji do robienia zdjęć. Gdy testowaliśmy POCO X3 Pro, pojawiły się problemy ze zbyt nasyconymi zdjęciami i niedokładnym ostrzeniem. Większość tych bolączek rozwiązuje łatwo dostępny Google Camera. Telefon broni się za to jakością video (także w 4K) i pod tym względem jest najlepszą opcją w tej klasie cenowej.
POCO X3 Pro nie brak niczego, co powinno być w tej klasie cenowej, a ponadto telefon oferuje moduł IR służący jako pilot, slot na kartę Micro SD czy głośniki stereo (grające całkiem nieźle). W porównaniu z konkurencją nie najgorzej wypada też ekran IPS LCD z odświeżaniem 120 Hz. Jeśli jednak nie interesuje was zwiększona płynność obrazu, to w tej klasie znajdziecie ładniejsze AMOLED-y. Pamiętajcie też, że to dość ciężki, ale i dobrze wykonany smartfon.
2. Motorola Moto g 5G Plus
Ten smartfon to fenomen rynkowy. Jego cena potrafi oscylować między 800 a 1800 złotych. Najczęściej jednak gości on w segmencie do 1000 złotych i w tej cenie Motorola Moto g 5G Plus zdecydowanie jest godna uwagi. Wyróżnia ją obsługa sieci 5G, co jest sprawką wydajnego Snapdragona 765G (w Polsce najczęściej połączonego z 6 GB RAM-u i 128 GB na pliki).
Podczas testów Motoroli Moto g 5G Plus zwracaliśmy uwagę, że parametry urządzenia nie przystają do pierwotnej rynkowej wyceny. Teraz cena jest o połowę niższa. Ekran IPS LCD z odświeżaniem 90 Hz wyróżnia się zatem wysoką jasnością i dobrze prezentuje barwy, nawet nieco lepiej niż POCO X3 Pro. Choć wykończenie w znacznej mierze opiera się na tworzywie, tak spasowanie obudowy wygląda dobrze. Plusem jest także długo pracująca bateria - bez problemu osiągniemy 7 godzin włączonego ekranu.
Korzystnie na tle konkurencji prezentują się możliwości fotograficzne Motoroli. Aparat 48 Mpix rejestruje zadowalającą ilość detali i nie brakuje mu rozpiętości tonalnej. Znacznie gorzej wypada ultraszeroki kąt, z dużym poziomem zaszumienia zdjęcia. Co ciekawe, smartfon oferuje dwa aparaty z przodu o różnych polach widzenia, co pozwala zachować lepszą jakość lub uzyskać szerszy kadr.
3. realme 7 5G
Na podium zmieścił się kolejny przedstawiciel tanich smartfonów z 5G. Po raz kolejny mamy tu do czynienia z wysokim stosunkiem ceny do jakości. Przy okazji testowania realme 7 5G zauważyliśmy, że poprawia on mankamenty konstrukcji poprzednika (czyli głównie uginający się plastik), a do tego poprawia płynność ekranu IPS LCD względem zwykłego realme 7. Co prawda nie jest to najlepsza matryca na rynku, ale prawidłowo wyświetla kolory i obsługuje HDR.
Trudno o większą wadę realme 7 5G. Najmniej imponująco prezentują się jego możliwości dźwiękowe - zarówno po kablu, jak i poprzez głośnik, otrzymujemy spłaszczony, pozbawiony głębi dźwięk. To jednak częsta przypadłość w tej klasie cenowej. Ważniejsza może być solidna wydajność procesora Dimensity 800U, który poradzi sobie z grami i aplikacjami przez najbliższych kilka lat.
Telefon rejestruje zdjęcia z solidną porcją detali, zarówno z głównego, jak i ultraszerokiego obiektywu. Reszta obiektywów nie jest już tak efektywna, za to zdjęcia nocne doświetlane są całkiem udanie. Równie dobrze spisuje się bateria dająca dwa dni intensywnego korzystania z realme 7 5G. To także propozycja na lata.
4. Xiaomi Redmi Note 10S
Popularność Xiaomi w Polsce nie wzięła się znikąd - producent stawia na urządzenia z bogatą specyfikacją, ale nie w cenie dla bogaczy. Widać to po Redmi Note 10S, którego znakiem szczególnym jest wyświetlacz AMOLED - jeden z najlepszych ekranów, który można dostać w cenie do 1000 złotych, choć z odświeżaniem "tylko" 60 Hz. Względem zwykłego Redmi Note 10 zyskamy tutaj obecność NFC oraz nieco inny, porównywalnie wydajny MediaTek Helio G95.
Redmi Note 10S może skusić was rzadko spotykanymi rozwiązaniami jak głośniki stereo czy pilot na podczerwień. Nie zabrakło także dedykowanego slotu na kartę Micro SD. Przez nie tak dobrą optymalizację nakładki nieco gorzej niż u czołówki spisuje się bateria 5000 mAh, ale na szczęście z ładowarką 33W wystarczy godzina, by w pełni odzyskać moc.
Fotograficznie będziemy już na nieco niższej półce - fotografie nocne mają spory poziom ziarna, zaś w ciągu dnia zdjęcia nie mają szerokiej rozpiętości tonalnej. Xiaomi niejako nadrabia te braki bardzo szerokim zakresem funkcji, jakie niesie ze sobą nakładka MIUI. Wyróżnik telefonu stanowi obudowa pokryta szkłem zarówno z przodu, jak i z tyłu.
5. realme 8
Niemal bliźniaczym do Redmi Note 10S modelem jest realme 8. Ten na polskim rynku pojawił się w wielu specyfikacjach, zaś my odradzamy wybór wersji z 4 GB RAM-u. Nakładka realme UI, choć dobrze zoptymalizowana do codziennej pracy, pożera nawet 2,5 GB pamięci operacyjnej. Niższą pozycję realme od Redmi motywujemy brakiem głośnika stereo i nieco mniej udanym ekranem AMOLED, który w dalszym ciągu wyświetla jasne i żywe obrazy.
Wewnątrz realme 8 gości bateria o pojemności 5000 mAh. Mniej wymagającym użytkownikom wystarczy na 2 dni korzystania, a na pewno ekstremalnie trudno będzie ją rozładować w ciągu dnia. Trudno też zrobić telefonem złe zdjęcie - choć gdzieniegdzie zabraknie informacji w ciemniejszych częściach kadru, tak w większości przypadków nie ma powodów do narzekań.
6. Motorola Moto g60s
Mediatek Helio G95 to chyba ulubiony procesor w smartfonach do 1000 złotych. Zagościł także w ciekawej Motoroli Moto g60s z szybkim, 50-watowym ładowaniem i ładowarką z dwoma portami. To świetne rozwiązanie na podróż, podobnie jak bateria 5000 mAh. W Motoroli Moto g60s zaskoczyło nas sporo rzeczy, w tym rozmiar urządzenia. Ekran o rozmiarze 6,8 cala może być świetnym narzędziem do oglądania video, a także do grania, choć ze 120 Hz wiele tytułów nie skorzysta.
Motorolę Moto g60s wyróżnia też obecność radia FM. Na jej niekorzyść przemawia plastikowa obudowa, która nie wydaje się być najbardziej trwałą. Nie tak dobrze spisują się też aparaty - na zdjęciach często zdarzały się przepalenia, a ponadto kolory są aż nadto przesycone. Trudno też o szczegółowość nocnych ujęć. Dobrze wypada przedni aparat o rozdzielczości 16 Mpix z obsługą HDR-u.
7. vivo Y33s
Segment do 1000 zł bardzo spodobał się vivo. Nowy przedstawiciel na tej półce, vivo y33s, wyróżnia się nietypowym połączeniem przeciętnego procesora Helio G80 z nieprzeciętną ilością RAM-u - 8 GB. Telefon nie zawojuje naszych serc jakością grafiki w grach, ale poradzi sobie z utrzymaniem wielu aktywnych aplikacji, by szybko do nich wrócić. Bateria 5000 mAh pozwoli przetrwać aktywny dzień pracy, choć ładowanie 18W sprawi, że jej napełnianie zajmie ponad 2 godziny.
Rozwiązanie od vivo pozbawiono obiektywu ultraszerokokątnego. Zdjęcia z głównego obiektywu wyglądają akceptowalnie, natomiast te zrobione w trybie makro są bardzo przeciętne. Podobnie rzecz ma się do jakości głośnika, ekranu IPS (z odświeżaniem tylko 60 Hz) czy wykonania. Nakładka Funtouch OS stawia na prostotę obsługi, więc smartfony w nią wyposażone nadadzą się również dla mniej zaawansowanych użytkowników.
8. realme 8i
Na pierwszy rzut oka realme 8i wydaje się być bardzo podobny do vivo y33s. I tak jak on cierpi na kilka problemów, np. uginającą się obudowę z tworzywa, brak obiektywu ultraszerokiego czy przeciętny głośnik. Na korzyść realme 8i przemawia lepszy procesor Helio G96, jednak 4 GB RAM-u sprawiają, że na co dzień przełączanie się między aplikacjami przebiega stosunkowo wolno. Brak NFC także nie jest dobrą informacją.
Przewagą wydaje się być ekran z odświeżaniem 120 Hz, ale ten po prostu prezentuje przeciętne czernie, mało wyraziste kolory i nie tak dobrą jasność. Przed niższą pozycją realme 8i uchroniła funkcjonalna nakładka z bogatym pakietem narzędzi do personalizacji oraz optymalizacja, dzięki której akumulator 5000 mAh zapewnia około 6 godzin z włączonym ekranem. Zdjęcia z matrycy 50 Mpix także nie oczarują was w żaden sposób - brak im głębi i szczegółowości widzianej w czołówce zestawienia.
9. OPPO A74
Połączenie wysokiej ceny ze Snapdragonem 662 o przeciętnej wydajności nie mogło wyjść OPPO na dobre. W dodatku, OPPO A74 pozbawiono modułu NFC, więc nie zapłacicie nim zbliżeniowo. Jest za to dobrą propozycją dla tych, którzy poszukują nieco mniejszych gabarytów - waży 178 gramów i oferuje przy tym stosunkowo mały (i stosunkowo udany jak na swoją cenę) ekran AMOLED w rozmiarze 6,43 cala.
To kolejny telefon z baterią 5000 mAh, dzięki czemu bez problemu podoła trudom codziennego korzystania. Dołączona do zestawu szybka ładowarka 33W napełni jego baterię w nieco ponad godzinę. Stąd też rozczarowuje, że trudno będzie znaleźć dobry powód do jej rozładowania. Zdjęcia z matrycy 48 Mpix prezentują się przeciętnie, a przy mniejszej ilości światła są niemal pozbawione detali. Ponownie zabrakło obiektywu ultraszerokokątnego, a zamiast niego otrzymujemy niepotrzebny sensor makro.
10. Samsung Galaxy M22
Na ostatnim miejscu telefon najmniej wydajny i jedyny z ekranem o rozdzielczości HD+. Dla równowagi ekran Samsunga Galaxy M22 jest jaśniejszy od większości przedstawionych propozycji i oferuje odświeżanie 90 Hz. Mimo tego nie jest to telefon o wymarzonej specyfikacji - MediaTek Helio G80 nie zawsze poradzi sobie z obciążającą nakładką One UI 3.1, a 4 GB RAM-u nie zapewnią pełnej swobody przy przełączaniu się między aplikacjami.
Co ciekawe, to jedyny telefon w zestawieniu, który oferuje stabilizację optyczną głównego obiektywu o rozdzielczości 48 Mpix. To pomaga przy nagrywaniu video (niestety tylko w 1080p) oraz przy robieniu nieporuszonych zdjęć. Reszta obiektywów mogłaby nie istnieć ze względu na przeciętną jakość. Bateria 5000 mAh wystarczy na pełen dzień pracy. Niską pozycję Samsunga Galaxy M22 uzasadnia też obudowa z tworzywa niskiej jakości.
Smartfony do 1000 złotych - Kupić nowość czy flagowca sprzed lat?
To dylemat, przed którym staje wielu użytkowników porównywarki smartfonów. Starsze, taniejące urządzenia kuszą innowacjami, które nie zawsze pojawiają się w nowych smartfonach do 1000 złotych. Z drugiej strony ten segment cenowy dynamicznie się rozwija i implementuje coraz więcej rozwiązań z droższych konstrukcji.
Trudno jest odpowiedzieć jednoznacznie Weź telefon X zamiast Y, bo wszystko rozbija się o preferencje oraz konkretne propozycje. W rankingu polecamy nowsze urządzenia z kilku powodów:
- Szansa na aktualizację. W obecnych czasach i zaawansowanej cyberprzestępczości aktualne oprogramowanie gra niebagatelną rolę. Do nowych zagrożeń należy się adaptować szybko, dlatego okresowe poprawki bezpieczeństwa dostarczane przez Google mają wysoką wartość.
- Obecność gniazda słuchawkowego i slotu na karty Micro SD. Droższe urządzenia próbują odżegnywać się od tych standardów, kusząc nas bezprzewodową transmisją dźwięku i danymi w chmurze. Jednak nic nie zastąpi tanich nośników i dobrego dźwięku po kablu.
- Elastyczność w wyborze aparatów. Dziś każdy smartfon do 1000 złotych oferuje dodatkowe obiektywy, choć ich jakość często sprawia, że ostatecznie z nich nie korzystamy. Inna sprawa, że najważniejszy, tylny aparat potrafi spisywać się lepiej w dawnych flagowcach.
- Najnowsza wersja nakładki producenta. Ta potrafi mieć funkcje, które nawet po aktualizacji starszego smartfona nie pojawią się na nim.
- Większa moc obliczeniowa. Do niedawna nie do pomyślenia było, by smartfon do 1000 zł był mocniejszy niż dwu- albo trzyletnia propozycja z czołówki. Jednak dzięki coraz niższemu procesowi technologicznemu i taniejącej produkcji pojawiają się pojedyncze układy (jak MediaTek G90T), które wygrywają nie tylko w benchmarkach, ale i na co dzień.
- Ogromne baterie. Każdy z zaprezentowanych powyżej smartfonów ma spory akumulator, co pozwala na dłuższe oglądanie video czy granie w gry. Często niższą cenę starszych urządzeń uzasadnia właśnie przeciętna bateria.
- Obecność sieci 5G. Jeśli nasze korzystanie z internetu opieramy w znacznej mierze na sieci komórkowej, większa prędkość może być zaletą. Najnowszy standard częściej znajdziemy w nowszych urządzeniach.
Jednocześnie za starszymi propozycjami może przemawiać:
- Wodo- i pyłoodporność. To rzecz, która oddziela najdroższe smartfony od tych tańszych. Jeśli interesują cię konstrukcje w standardzie IP, taniejące flagowce będą warte uwagi.
- Mniejsze wymiary. Obecnie smartfony są już całkiem spore. Może być tak, że najdroższe urządzenia sprzed kilku lat będą mniejsze i lżejsze (najpewniej kosztem baterii). W rezultacie osoby z mniejszymi dłońmi łatwiej z nich skorzystają.
- Lepsze ekrany. Tutaj sytuacja zależy od egzemplarza, jednak część modeli z zestawienia ma całkiem przeciętne matryce. Taniejący smartfon sprzed kilku lat obsłuży HDR i zaoferuje żywe barwy przy różnych kątach widzenia. Na ekranach producentom łatwiej zaoszczędzić.
- Lepsza jakość video. Jeśli nagrywasz filmy smartfonem, lepszym wyborem okaże się propozycja ze stabilizacją optyczną i zaawansowanymi funkcjami nagrywania. Te rozwiązania dopiero zbliżają się do smartfonów do 1000 złotych.
W przypadku chociażby jakości zdjęć czy modułów łączności sytuacja nie jest oczywista i nie zawsze starszy smartfon z wyższej półki wygra. Dlatego warto obserwować testy smartfonów. Dajemy tam wycisk zarówno droższym, jak i tańszym propozycjom.
Który telefon do 1000 złotych powinieneś wybrać?
Postanowiłem podzielić odpowiedź na kilka segmentów w zależności od wymagań:
- Każda z propozycji posiada slot na kartę pamięci, ale tylko część z nich w standardzie 2+1. Aby mieć potrójny slot, wybierz POCO X3 Pro, Redmi Note 10S, realme 8, realme 8i, vivo y33s czy Samsunga Galaxy M22.
- Najlepszą wydajność zaoferuje pierwsza trójka w stawce. POCO X3 Pro jako jedyny jest gwarancją sporej wydajności na lata, bowiem w środku gości nie tylko szybki procesor, ale i szybkie kości pamięci.
- Poszukiwacze ekranów najlepszej jakości powinni skierować wzrok na Redmi Note 10S, realme 8 czy Motorolę Moto g 5G Plus. W tej cenie znajdziemy matryce zarówno z odświeżaniem 60, 90 jak i 120 Hz, choć i tak nakładki w większości nie wykorzystują tego potencjału.
- Jeśli potrzebujesz dużej baterii, to żaden z telefonów cię nie rozczaruje. Najdłuższymi czasami pracy szczyciły się Motorole oraz smartfony realme.
- Najwyższą jakość zdjęć i video otrzymacie w POCO X3 Pro oraz Motorola Moto g 5G Plus. Po piętach depczą im realme 7 5G oraz oraz Redmi Note 10S.
- Niemal każdy smartfon zaoferuje NFC do płatności zbliżeniowych. Jedynie OPPO A74 pozbawiono tej funkcji.
Sprawdź pozostałe zestawienia:
- Jaki klasyczny telefon komórkowy?
- Jaki smartfon z pojemną baterią?
- Jaki najtańszy smartfon do 500 zł?
- Jaki smartfon do 700 złotych?
- Jaki smartfon do 1500 złotych?
- Jaki telefon do 2500 złotych?
- Jaki smartfon za 1 zł w abonamencie?