Na dzień pisania tego porównania foteli gamingowych obie propozycje można dostać od ręki za kwotę nieco niższą niż 1500 zł. Sprawdź sam, jak wyglądają ich ceny i znajdź najlepszą ofertę na rynku.
Tu znajdziecie ofertę na MSI MAG CH110:
Tutaj czeka okazja na Vertagear PL6000:
Montaż foteli gamingowych - prosty i logiczny
Przygoda z każdym fotelem gamingowym, który przyjdzie do Was w sporym kartonie, zaczyna się od jego montażu. W przypadku MSI MAG CH110 otrzymujemy prostą instrukcję i dwa imbusy, z czego jeden zakończony jest także śrubokrętem krzyżakowym. Śruby zostały podzielone na sekcje i zamknięte w blistrze.
Przy Vertagear jest nieco ciekawiej, bowiem śruby podzielono na stadia montażu według instrukcji, a do dokręcania mamy imbus z ergonomiczną rączką. Już tutaj widać pewnie różnice w osprzęcie.
Zarówno podparcia, jak i siedziska są w obu przypadkach dobrze zabezpieczone do transportu, więc nic się nie powinno z nimi stać. Mechanizmy podnośników są do niego również zdemontowane i wsadzone do pudełek.
Zobacz porównanie foteli gamingowych
Patrząc na ranking foteli gamingowych, większość producentów idzie w tę stronę, bo mechanizmy byłby mało poręczne na samym środku paczki, wymuszając znacznie większe kartony.
Siłownik, który odpowiada za ustalenie wysokości fotela, też w obu przypadkach jest spakowany oddzielnie. Ten montuje się potem na wcisk w podstawę, gdy przytwierdzi się do niej kółka. Przy Vertagear siłownik wchodzi nieco głębiej w podstawę.
Połączenie siedziska z oparciem w obu przypadkach odbywa się za pomocą dwóch śrub, które przechodzą przez prowadnice od siedziska do oparcia. Przy Vertagear PL6000 rozwiązanie jest bardziej eleganckie, bo prowadnice chowają się w oparcie, a śruby wchodzą w profil, pozostawiając jedynie na widoku swoje czarne główki.
W MSI MAG CH110 mamy prowadnice zewnętrzne, więc potem trzeba je dodatkowo zamaskować plastikowymi zaślepkami, które dokręca się śrubkami i wcześniej wspomnianą końcówką krzyżakową.
Zarówno podłokietniki, jak i mechanizmy montuje się w ten sam sposób, na odpowiednio trzy i cztery śruby za pomocą dołączonych imbusów.
Przytwierdzenie poduszek w obu przypadkach odbywa się za pomocą elastycznych pasów zakończonych zatrzaskami.
Pomimo faktu, że opisałem tutaj parę kroków, to generalnie montaż obu porównanych foteli uznaje jako prosty i intuicyjny. Co prawda w instrukcjach poleca się poproszenie kogoś o pomoc, ale ja w pojedynkę nie miałem żadnych kłopotów, a do wybitnych nie należę.
Jakość wykonania
Ogólna jakość wykonania obu foteli gamingowych za 1500 zł jest dość porównywalna, choć w kwestii smaczków na znaczne prowadzenie wysuwa się Vertagear PL6000. Pochodząc od marki, która już jakiś czas operuje stricte na tym rynku, ma przede wszystkim więcej małych log na kółkach i podstawie oraz ogólnie więcej przemyślanych rozwiązań.
Oprócz tego sama podstawa w PL6000 ma też poprzeczne i wzdłużne wzmocnienia, które przydadzą się cięższym użytkownikom. Już w samej specyfikacji można znaleźć przez to wyporność na poziomie 200 kg, podczas gdy w MAG CH110 ta wartość opiewa jedynie na 150 kg.
Jakość podłokietników jest wręcz siostrzana między tymi modelami, jakby te wyszły spod tej samej strzechy. Mamy ten sam zestaw regulacji: góra-dół, lewo-prawo, przód-tył i skręt.
Inaczej jednak jest na podnośnikach, bo dźwignie zarówno do regulacji wysokości fotela, jak i uruchomienia bujania czy pozycji oparcia są lepiej wykonane w Vertagear PL6000.
Ten ma też specjalną, wysuwaną rączkę jak od kołowrotka, która reguluje opór podczas bujania.
Przy MSI MAG CH110 ta regulacja trafiła pod spód fotela w postaci opornego pokrętła.
Jeżeli chodzi o jakość materiałów, to oba fotele są wykonane z podobnej jakości plastiku i "ekologicznej skóry", choć na Vertagear PL6000 powierzchnia siedzenia i oparcia posiada małe dziurki, które mają odprowadzać część ciepła, generowaną przez użytkownika.
W MSI MAG CH110 obicie jest lite i ma fakturę nawiązującą do karbonu.
Jakość przeszyć w obu przypadkach jest na tym samym poziomie, choć w MSI MAG CH110 znalazły się znacznie ciekawsze hafty z obu stron oparcia w rejonie głowy oraz na jednym z ramion od tyłu.
Wymiary i wygoda użytkowania
Już na pierwszy rzut oka widać, że Vertagear PL6000 jest fotelem gamingowym z szerokim siedziskiem, a przez to też oparciem.
MSI MAG CH110 jest nieco węższy, a jego bandy na siedzisku zaczynają się unosić wcześniej.
Będąc nieco większym człowiekiem, takim jak ja, Vertagear PL6000 jest wygodniejszą opcją, bo daje większą, płaską powierzchnie siedziska. Jeżeli jesteście ode mnie mniejsi, a o to nie trudno, to MSI MAG CH110 będzie Was lepiej trzymał w pozycji. Oba fotele mają podobną miękkość i profile oparć.
Przechodząc do wytrzymałości materiałów, na dzisiaj mogę wypowiedzieć się jedynie o Vertagear PL6000, bo ten służy mi dzielnie od 10 miesięcy. Praktycznie nie ma na nim śladów zużycia oprócz zabarwienia białych elementów przez czarne spodnie. Zarówno poduszka lędźwiowa, jak i ta wspierająca kark zachowały swoje właściwości i kształt.
O trwałości MSI MAG CH110 jeszcze popełnię sekcję w tym porównaniu foteli gamingowych, ale musicie mi dać na to trochę więcej czasu. Jedyne, co mogę powiedzieć po niespełna 12 dniach użytkowania, to to, że poduszka pod kark jest dla mnie niewygodna i musiałem się jej pozbyć.
Zobacz unikalne poradniki o fotelach gamingowych:
- Jak dobrać fotel gamingowy do swojej sylwetki?
- Jak wybrać fotel gamingowy? Na co zwrócić uwagę?
- Czy warto kupić fotel gamingowy? Zalety i wady foteli gamingowych?
Porównanie foteli gamingowych za 1500 zł - podsumowanie
Ze starcia dwóch fotel gamingowych za 1500 zł zwycięsko wychodzi Vertagear PL6000, jednak nie jest to pełen obraz sytuacji, w której po laur sięgnął. Początkowa cena tej konstrukcji to 1750 zł i za nią dalej sprzedaje ją X-KOM w różnych wersjach kolorystycznych. Co prawda sam znalazłem ten fotel w sklepie Net-S za nieco poniżej 1500 zł, ale jedynie w wersji zielonej.
Mimo tego ten model wylądował też w zestawieniu odpowiadającym na pytanie, jaki fotel gamingowy dla wymagających. To dodatkowe potwierdzenie jego klasy.
Stąd też wypadł mi argument o braku różnych wersji kolorystycznych fotela gamingowego od MSI, bo przy PL6000 też trzeba przełknąć ten mankament za te pieniądze.
Co do ogólnych wrażeń związanych z tym porównaniem, to nasuwa mi się przede wszystkim to, że MSI dopiero zaczyna swoją drogę na rynku foteli i w pierwszej generacji produktu niejako bada grunt. Stąd też parę kluczowych elementów jego konstrukcji pozbawiona jest loga ze smokiem. Zamówienie specjalnej partii podstaw i dźwigni stricte pod fotele ze Smoczysławem byłoby znacznie droższe i przy racjonalnym prowadzeniu biznesu nie ma racji bytu.
Stąd też nasuwa się drugi argument, który przewrotnie działa na korzyść MSI, bowiem ten fotel ma sporo miejsca na to, żeby zejść jeszcze z ceny. Jeżeli popyt dopisze, to MSI stosunkowo prędko przejdzie do prac projektowych nad drugą generacją, co da nam spore obniżki na poprzednią, by wywietrzyć magazyny.
Jeżeli zaś sukcesem się nie okaże, to obniżki i tak się pojawią, bo fotele gamingowe są mało poręczne, a więc i kosztowne w magazynowaniu.
Tak czy inaczej temat porównania tych dwóch foteli gamingowych jeszcze powróci, bo za parę miesięcy wszystko może się odmienić.
Ocena MSI MAG CH110:
Ocena Vertagear PL6000:
