witaj, łowco!
Kampania fabularna składa się z 5 kontraktów, które charakteryzują się unikatową mapą oraz celami do zlikwidowania. Każdy z scenariuszy opowiada inną historię, jednak we wszystkich znajdziemy wspólny mianownik.
Musimy zlikwidować „tego złego”, który zszedł na ciemną stronę mocy. Bardzo brakowało mi czegoś więcej. Pokazanie innej strony medalu czy twist fabularny. Niestety historia nie jest silną stroną Sniper: Ghost Warrior Contracts.
Sprawdź cenę testowanej gry:
sniper ghost warrior 47
Rozgrywka u podstaw bardzo przypomina tę z serii Hitman 47. Gracz rzucany jest na sporą otwartą mapę i z konkretnymi celami do wykonania. To od nas zależy, gdzie najpierw się udamy czy jak zabijemy naszą ofiarę. Musimy tylko wypełnić swoje zadanie. Po drodze możemy wykonać opcjonalne wyzwania czy szukać przedmiotów kolekcjonerskich.
Do naszej dyspozycji oddano karabiny snajperskie, maszynowe i pistolety. Przed każdym scenariuszem możemy dostosować nasz ekwipunek. Pieniędzy nie powinno nam brakować na rozmaite pukawki.
Za punkty doświadczenia odblokowywać możemy kolejne umiejętności Łowcy. Snajper posiada kilka ścieżek rozwoju i w zależności od preferencji gracza będzie nam się grało znacznie przyjemniej.
średni tytuł
Sniper: Ghost Warrior Contracts robi bardzo dobre pierwsze wrażenie. Mapy są dość duże, pełne detali, a gracz ma dowolność w wykonywaniu celów. Niestety, jest to bardzo złudne wrażenie, które pryska po kilku godzinach zabawy.
Sztuczna inteligencja kuleje na całej linii. Przeciwnicy nie robią sobie nic, gdy obok nich pada kolega z oddziału z przestrzeloną głową. Kontynuują swój patrol i za bardzo niczym się nie przejmują. Bardzo często pchają się pod celownik, zachęcając gracza, aby ten oddał strzał. Sytuacja diametralnie się zmienia, kiedy zostajemy wykryci. Oponenci korzystają z osłon i z dużą śmiałością nas atakują.
Pamiętasz świetne momenty, które prezentują lecący pocisk z serii Sniper Elite? Film pokazujący lot pocisku oraz rentgen demonstrujący niszczone organy robi wrażenie. Niestety, ale w Sniper: Ghost Warrior Contracts jest to jedynie prosta animacja, która nie ukazuje żadnych zniszczeń wewnętrznych. Za każdym razem jest to ten sam film, który przy późniejszym graniu bardzo mocno irytuje.
syberyjska zorza
Sniper: Ghost Warrior Contracts nie stara się być ambitną grą i widać to po oprawie graficznej. Nie jest to element, który prezentuje się fenomenalnie. Sniper: Ghost Warrior Contracts ma bardzo przeciętną oprawę graficzną i bardzo dawno nie widziałem tak brzydkiej gry na silniku Cry Engine.
Otwarte lokacje wciąż potrafią zachwycić, prezentując mroźną Syberię. Miejscówki są dość urozmaicone i oddają charakter.
Ilość modeli przeciwników jest zbyt niska i często walczymy z tymi samymi oponentami. Podobnie sytuacja wygląda z osadami, które wydają się być kopiuj/wklej z poprzednich scenariuszy.
Spotykałem się z częstymi problemami technicznymi (np. dany model nie chciał się prawidłowo wyświetlić). Kulała kolizja obiektów czy gra się zawieszała. Najbardziej brakowało mi możliwości uruchomienia gry w pełnym oknie bez ramek. Wydawało mi się, że takie drobiazgi są już standardem w 2019 roku.
Sprawdź polecane zestawy komputerowe >>>
Podsumowanie
Kolejny raz czuję się bardzo rozczarowany serią Sniper: Ghost Warrior. To nie jest gra, do której byłem przyzwyczajony po pierwszych dwóch odsłonach. Zabrakło mi zamkniętych i wyreżyserowanych misji fabularnych i trzymającej się kupy historii z nieoczekiwanymi zwrotami. Otrzymałem dość nudną i powtarzalną grę.
Sniper: Ghost Warrior Contracts jest zdecydowanie lepszą częścią od poprzedniej. Twórcy jednak za mocno odpuścili. Widać po najnowszych Kontraktach, że jest to budżetowa produkcja. Niewiele misji, powtarzające się modele bohaterów i płytka historia.
Czy warto zatem sprawdzić grę? Moim zdaniem, jeżeli jesteś fanem serii, warto dać szansę. Taktyczne podejście może przypaść niektórym graczom do gustu. Podobnie dowolność wykonywania misji oraz szukania różnych rozwiązań. Nie wszystkie cele musimy zlikwidować po cichu, a skorzystać możemy z opcji Rambo. Niestety Sniper: Ghost Warrior Contracts dość szybko nuży przy dłuższym obcowaniu. Brakowało mi poczucia frajdy po zabójstwach czy po wykonanych zleceniach.
Sprawdź też poprzednie recenzje gier: