Być w dwóch miejscach jednocześnie
Główną bohaterką opowieści jest dziewczyna Marianna. Gracz poznaje ją w niezbyt dobrych okolicznościach. Umarł jej ojciec i kobieta organizuje mu godne ostatnie pożegnanie. Krótko po pogrzebie otrzymuje tajemniczy telefon. Zamierza to sprawdzić, udając się do zapomnianego ośrodka wczasowego Niwy.
Marianna posiada nietypowe umiejętności. Potrafi rozdzielić się na dwa światy. Do tego jest w stanie rozmawiać z nieumarłymi oraz czerpać historię z przedmiotów. Fabuła gry bardzo mi się spodobała, jest dość mroczna i zaskakująca. Nie raz pogubiłem się w rozumowaniu kto jest kim. The Medium świetnie się bawi z graczem. Nie tłumaczy wszystkiego wprost, a jedynie daje część historii. To zadanie dla grającego połączyć wszystkie fakty w całość.
Pomimo spędzenia około 10 godzin nad tytułem nie czułem się znużony. Mniej więcej tyle wystarczy na ukończenie The Medium wraz z dokładną eksploracją otoczenia. Rozgrywka jest bardzo liniowa i opiera się na progresie. Stopniowo zdobywamy możliwość odwiedzania wcześniej zablokowanych lokacji. Nie jesteśmy jednak zmuszani do ponownego wracania tam, gdzie już byliśmy. To bardzo dobre rozwiązanie, ponieważ ciągle poznajemy coś nowego.
Sprawdź cenę testowanej gry:
W głąb króliczej nory
Już pierwsze pozytywne wrażenie zrobiła na mnie kamera. Wcześniejsze gry od Bloober Team miały perspektywę pierwszej osoby. The Medium oferuje graczom trzecioosobową kamerę, co znacznie poprawia odbiór gry. Widzimy tylko to, co chcieli twórcy. Kamera umiejscowiona jest nieruchomo, poruszamy tylko Marianną, podobne rozwiązanie było w Resident Evil 2.
Podczas rozgrywki praktycznie nie można się zablokować. Przed nami jest jedyna słuszna droga, którą należy się kierować. Kiedy zobaczymy jakiś niedziałający sprzęt, to kilka metrów dalej jest przedmiot, który pozwoli nam ruszyć dalej.
Zagadki logiczne są dość proste i nie zatniemy się na wiele godzin. Rozwiązanie odnajdziemy w maksymalnie kilkanaście minut. Z jednej strony rozgrywka jest bardzo płynna i nie ma dłuższych momentów główkowania, z drugiej strony zagadki mogłyby być zdecydowanie trudniejsze. Tym bardziej że główna bohaterka potrafi być w dwóch różnych światach jednocześnie.
The Medium wyróżnia się takimi fragmentami. Widzimy dwa podobne światy, jednak różnią się one niektórymi elementami. W jednym świecie nie ma możliwości przejścia dalej, w drugim bez przeszkód poznamy następne pomieszczenie. To otwiera możliwości na stworzenie zagadek. Twórcom udało się opracować pomysłowe zagwozdki, jednak nie wykorzystali ich potencjału. Mogli jeszcze bardziej utrudnić czy rozbudować mechanikę.
W tym symulatorze chodzenia raczej unikamy, niż walczymy z przeciwnikami. Marianna potrafi się skradać, zasłaniać usta i nos. Jesteśmy wtedy niewidoczni dla wrogów. Zdarzają się momenty, w których dziewczyna korzysta z dodatkowych mocy. Wyładowania elektryczne służą do nadania życia niedziałającym przedmiotom czy wygenerowania pola siłowego pozwalającego przejść długi korytarz pełen niebezpiecznych ciem.
W dalszej części gry dochodzi dodatkowa postać, którą gracz będzie mógł kierować. Nie chcę jednak zdradzać zawiłości fabuły, ponieważ jest ona naprawdę świetna i warto poznać ją samemu.
Fotorealistyczna oprawa graficzna
The Medium posiada obłędną oprawę graficzną. Sam początek gry, który rozgrywa się w starej kamienicy, oferuje grafikę najwyższej klasy. Mieszkanie wygląda, jakby żywcem zostało przeniesione z lat 80 lub 90. Pomieszczenia są pełne detali i sprzętów charakterystycznych z tamtej epoki. Szkoda tylko, że nie można jeszcze poczuć zapachu. Być może w dalekiej przyszłości to się zmieni.
Las to kolejne miejsce, które nie tylko na grającym robi wrażenie. Niemal fotorealistyczne doświadczenie jest na tyle silne, że nasz komputer może zacząć się pocić.
The Medium ma bardzo wysokie wymagania sprzętowe, ale są one uargumentowane świetnej jakości grafiką. W momentach kiedy dziewczyna jest rozdzielona na dwa światy, obraz renderowany jest podwójnie, z osobna dla każdego ze światów. To właśnie wtedy najczęściej można zauważyć spadki płynności. Niestety, efekt przepięknej oprawy graficznej zabija trochę animacja poruszania się Marianny. Wtedy zdajemy sobie sprawę, że fotorealistyczny las to tylko gra komputerowa.
GTX 1070 w rozdzielczości Full HD zagwarantuje konsolowe doświadczenie z płynnością do 30 klatek. Niestety, nic więcej nie wyciągniemy przy ustawieniu najwyższych ustawień graficznych, wyłączając wszystkie funkcje związane ze śledzeniem promieni. Jeżeli taki stan rzeczy nas nie zadowala, konieczna okazać się może wymiana karty graficznej.
Sprawdź polecane zestawy komputerowe >>>
Dziwne decyzje twórców
Gra niekiedy ma bardzo nielogiczne decyzje, których nie mogę zrozumieć. Twórcy w swoich grach często podkreślają swoją polskość. To świetna decyzja i jestem jak najbardziej na tak! Miejsce akcji związane jest z Krakowem, klimat PRL wylewa się za ekranu, tymczasem większość plakatów czy gazet jest po angielsku. To całkowicie zabija klimat i do tego nie ma w tym miejscu konsekwencji. Niektóre elementy są po polsku, inne po angielsku.
Rozumiem, że gra kierowana jest na zagraniczne rynki, jednak wyszło to fatalnie. Przyglądając się ulotce czy gazecie, jest możliwość włączenia tekstu i przeczytania zawartości, jednak widok bonu na mięso po angielsku jest całkowicie głupie.
Gra posiada polskie napisy. Dubbing występuje jedynie w angielskim wariancie. Rozumiem cięcie kosztów produkcji, ale samych postaci nie ma zbyt wiele. Można byłoby nawet zachęcić deweloperów do odegrania niektórych ról.
The Medium posiada drobne problemy z teksturami. Momentami silnik gry nie potrafi się zdecydować, czy dany obiekt wyświetlić czy też nie. Skutkuje to mruganiem tekstur, które się wyświetlają, a następnie szybko znikają. Podczas rozgrywki natrafiłem na kilka takich sytuacji.
Mam także spore zastrzeżenia co do funkcji straszenia. The Medium ciężko jest nazwać horrorem. Posiada naprawdę interesującą i mroczną wizję innego świata, niestety nic po za tym. Poza kilkoma perfidnymi jumpscarami nie ma czego się bać. To kolejna produkcja tego studia, w której funkcje straszenia nie zrobiły na mnie większego wrażenia.
podsumowanie
The Medium to bez wątpienia najlepsza gra studia Bloober Team. Historia stoi na bardzo wysokim poziomie - podobnie jak oprawa graficzna. Studio tworzy dopracowane tytuły, które zyskują uznanie także poza granicami naszego kraju. Twórcy mają także dystans do siebie, nazywając jedno z osiągnięć symulatorem chodzenia.
To właśnie oni są najlepsi w tym co robią. To ich „symulatory chodzenia” są najlepsze na świecie. W przypadku The Medium zmieniła się kamera z pierwszej do trzeciej osoby. Taka zmiana od razu mi się spodobała i grało mi się lepiej niż w przypadku Layers of Fear. Tytuł znakomicie sprawdzi się na kilka zimowych wieczorów, które na pewno będziesz dobrze wspominał. Nie pożałujesz chwil spędzonej nad The Medium.
![]() | ![]() |
Sprawdź też poprzednie recenzje gier: