Nowe szaty króla
Diablo II to bez wątpienia król wszystkich hack and slashy. To jedna z najlepszy gier w swoim gatunku i pomimo upływu już 20 lat nadal jest to świetny tytuł. Co prawda wciąż występuje wiele archaizmów i brakuje uproszczeń, do których zostali przyzwyczajeni gracze, jednak jest zdecydowanie lepiej, niż było.
Diablo II: Resurrected to wierny remake klasycznego Diablo 2. Zestaw odświeżony będzie wyposażony w podstawkę oraz dodatek Pan Zniszczenia.
Autorzy poinformowali, że nie dodadzą kolejnych aktów czy nowych bohaterów. Wszystko zostanie tak, jak zapamiętali to gracze wychowani na tych tytułach.
Zmienić się ma przede wszystkim oprawa graficzna przystosowana do dzisiejszych standardów. Ma być ładniej, mroczniej i epicko. Bez wątpienia efekt ten udało się autorom dotrzymać. Już pierwsze minuty obcowania z grą sprawiają, że Diablo II: Resurrected wygląda fenomenalnie. Niestety, zrzuty ekranu nie oddadzą w pełni tego wrażenia. W to trzeba po prostu zagrać, aby przekonać się na własnej skórze.
Do zwiększenia tego efektu istnieje możliwość przełączania się w czasie rzeczywistym do klasycznej grafiki Diablo 2. Jedynie tylko po to, aby zobaczyć, jak to kiedyś wyglądało.
Sprawdź cenę testowanej gry:
Problemy wczesnej wersji
Blizzard doskonale zdawał sobie sprawę, że Diablo II: Resurrected będzie cieszył się sporym zainteresowaniem graczy. Dlatego udostępniają dwie fale testów, pierwsza skupiona dla osób, które kupiły tytuł przed premierowo, druga dla wszystkich pozostałych.
Aktualnie trwają zamknięte testy, jednak już wkrótce, bo dokładnie od 20 sierpnia, każdy zainteresowany będzie mógł zagrać.
Niestety, gra cierpi na sporo problemów technicznych. W pierwszym dniu serwery szalały i trudno było komfortowo cieszyć się rozgrywką. Serwer europejski szybko padł i byłem zmuszony do grania na amerykańskim ze znacznie większym opóźnieniem. Tryb multiplayer pozwalał na rozgrywkę do 8 graczy jednocześnie. Tryb dla pojedynczego gracza wymagał stałego połączenia z Internetem, choć i tak występowały lagi.
Być może już podczas otwartych testów Blizzardowi uda się rozwiązać część problemów. Szczególnie te aspekty sieciowe, które momentami uniemożliwiają granie.
Sprawdź polecane zestawy komputerowe >>>
Wrażenia jak najbardziej pozytywne
Diablo 2 jeszcze nigdy nie było tak grywalne! Nowy silnik wygląda obłędnie, podobnie jak pozostałe efekty graficzne. Wszystko trzyma się kupy i nie miałem wrażenia, jakby modele postaci czy tekstury do siebie nie pasowały. Wszystko zazębia się w spójną całość.
Rozgrywka pozostała taka sama, jednak kilka elementów uległo zmianom. Skrzynka jest teraz pojemniejsza, dodatkowo dochodzi zakładka wspólna na wszystkie postacie na koncie. Zbieranie złota jest teraz automatyczne, nie trzeba już klikać osobno na każdą grupkę złota. Pierwsze dwa akty kończy się bardzo szybko i aż chce się wypróbować kolejną postać. Blizzard podczas trwania testów udostępnił dwa akty oraz 5 grywalnych postaci. Zabójczyni oraz Nekromanta pozostaną ekskluzywni do czasu premiery Diablo II: Resurrected.
Sami autorzy na każdym kroku informują, że to tylko testowa wersja, która może zawierać błędy. W istocie Diablo II: Resurrected zawiera sporo błędów, które występowały i w klasycznej odsłonie.
Niekiedy jest możliwe przechodzenie przez zamknięte drzwi, zacięcie postaci w niektórych lokacjach czy brak możliwości przechodzenia przez innych graczy. Developerzy mają ponad miesiąc na poprawienie błędów, których pewnie są świadomi. Inne bardziej rzadkie zgłoszą je użytkownicy.
Sam człon rozgrywki został nienaruszony, jednak do produkcji wkradło się kilka usprawnień, na które gracze narzekali latami. Pozostaje poczekać do 23 września i sprawdzić na własnej skórze pełną wersję Diablo II: Resurrected.
Sprawdź też poprzednie recenzje gier: