Gdybym był typowym fanem patrzenia w cyferki, to iPhone SE 2022 nie znalazłby się na moim radarze premier. Na szczęście nie płacą mi za polecanie urządzeń w oparciu na tabelce ze specyfikacją, a za testowanie. Wielu ludzi, którzy lubią płynąć z falą internetowych komentarzy, wydali już swój wyrok. Ja wydaję go po przetestowaniu iPhone’a SE 2022. Bo tak powinno to wyglądać i głęboko w to wierzę.
Sprawdź cenę iPhone SE 2022:
Wykonaniu iPhone’a SE 2022 mało co w tej cenie dorówna
Niejednokrotnie skupiam się na ekranach, wydajności czy jakości zdjęć mocniej niż na wykonaniu. Prawda jest jednak brutalna - to, jak trzyma się i dotyka telefon, ma fundamentalne znaczenie. Choć do każdego współczesnego smartfona przyzwyczaicie się z czasem, bryła iPhone’a SE 2022 jest niesamowicie przyjazna. Przejście na kompaktowy wymiar pod względem ergonomii nie sprawia trudności. Zwłaszcza że kształt tego urządzenia był przemyślany już wiele lat temu.
W tej klasie cenowej zdarzają się smartfony z domieszką albo dominantą plastiku. W przypadku iPhone’a SE 2022 z przodu oraz z tyłu znajdziemy szkło, a na boku ramkę z aluminium. Rysy czy odpryski im niestraszne i to pomimo kilku upadków na panele. Oczywiście, takie materiały mogą łatwo uszkodzić się w przyszłości, ale ich wygląd oraz uczucie dotyku zdecydowanie przewyższają trzeszczące plastikowe obudowy. Co więcej, Apple zadbało o to, aby telefon nie zsuwał się płaskich powierzchni, a osiągnięto to poprzez odpowiednio odstającą wyspę aparatów.
Apple jest też o krok przed innymi, gdy chodzi o spasowanie kluczowych przycisków. Nic tu nie rusza się na boki, a klik jest solidny, a nawet… satysfakcjonujący. Nie chcę brzmieć jak konwertysta Apple, ale w odniesieniu do innych propozycji, nie tylko z tej półki cenowej, jest zwyczajnie lepiej. Dodajmy do tego wodoodporność w standardzie IP 67, niską wagę 144 gramy i otrzymujemy niemal idealne urządzenie.
Dlaczego niemal?
Ano dlatego, że front odpycha, aniżeli zachęca do korzystania. Ilość zmarnowanej przestrzeni powalała dwa lata temu, a teraz po prostu poraża. Jasne, spowodowało to oszczędności, które pozwoliły Apple skupić się na innych aspektach, ale nie powinno to obchodzić końcowego użytkownika w erze likwidowania ramek dookoła ekranu. Tutaj iPhone dostaje dużego minusa.
Ekran? Nie taki straszny, jak go malują
Mam wrażenie, jakby niektórzy uznali, że bycie geekiem zmusza do potępiania rozwiązań średnich i przeciętnych. Nawet wtedy, gdy widać, że na cenę produktu składają się inne aspekty. Nie przypadkiem mówię o tym w kontekście ekranu iPhone’a SE 2022.
- Rozmiar: 4,7 cala
- Technologia: Retina IPS LCD
- Rozdzielczość: 1334 x 750 pikseli
- Zagęszczenie pikseli na cal: 326 ppi
- Częstotliwość odświeżania: 60 Hz
- HDR: Tak
Ekran w iPhonie SE nie jest wybitny. Sęk w tym, że nie jest też zły wbrew temu, co próbuje nam się wmówić. Jasne, rynkowy standard w tej cenie to rozdzielczość Full HD+ oraz jeśli nie AMOLED, to przynajmniej ogromny IPS. Czy jednak niższa rozdzielczość na mniejszej matrycy przekłada się na dramatycznie mniejszy komfort użytkowania? Otóż nie.
Niestety, nie będzie to ekran dobry do konsumowania treści i to nawet pomimo proporcji 16:9 oraz niezaokrąglonych rogów. Każdy, kto wcześniej użytkował smartfony z większymi ekranami, odczuje negatywną różnicę. Mnie cały czas towarzyszyło wrażenie, że przestrzeń można lepiej wykorzystać. Ponadto przedni panel iPhone’a SE 2022 jest niezwykle refleksyjny, co także czyni ekran mniej przyjemnym w odbiorze.
To, czego jednak brakuje, a co wymiernie przekłada się na komfort użytkowania, to wyższe odświeżanie. Jasne, w tej formie i przy tak małej baterii zabiłoby to akumulator, ale oceniam ekran, więc muszę zauważyć, że 90 czy 120 Hz mniej męczyłoby wzrok. Długotrwałe patrzenie na matrycę iPhone'a SE 2022 męczy, także ze względu na mniejszy interfejs.
Sama płynność animacji w systemie jest wzorowa, ale to nie wystarczy wprawnym oczom. Niestety, zabrakło jakichkolwiek innych opcji zmian parametrów obrazu niż TrueTone, które podnosi temperaturę barwową. Jeśli ten telefon mają kupić osoby, którym mały ekran o przeciętnej jakości nie przeszkadza, to niech tak będzie. Dla reszty będzie to spory minus.
Jakość dźwięku w iPhonie SE 2022
Głośniki w iPhonie SE 2022 znajdziemy dwa - jeden frontowy, drugi na dole, ukryty w ramie obudowy. Obydwa generują przyzwoity, choć nie oszałamiający dźwięk. Nie jest to najczystsze ani najgłośniejsze doznanie. W ich odbiorze ginie nieco jakość wrażeń słuchowych. Głośniki grają za to symetrycznie. Problemów nie doświadczyłem też przy przesyłaniu dźwięku bezprzewodowo na słuchawki. Dźwięk jest dostarczany równo, a do tego brzmi czysto i bez zakłóceń.
Szkoda, że w obrębie systemu nie uwzględniono żadnych narzędzi do konfigurowania dźwięku. Zamiast tego Apple pozwala jedynie ustawić jakość strumieniowania w Apple Music. Aplikacja muzyki została przemodelowana tak, by całkowicie integrować się z usługą strumieniowania Apple Music i w jej ramach obsługiwać dźwięk Dolby Atmos oraz Spatial Audio. Ponadto muzyka pobrana z sieci na telefonie nie zadziała - należy ją wgrywać przez iTunes lub programy pokroju CopyTrans albo PhoneTrans.
Wydajność iPhone'a SE 2022 - mocno, ale po co?
W przypadku iPhone'a SE 2022 mamy do czynienia z procesorem Apple A15 Bionic, najwydajniejszą jednostką w stajni Apple:
- Procesor: Apple A15 Bionic 5nm
- Rdzenie: 2 x Avalanche 3,223 GHz + 4 x Blizzard 1,82 GHz
- Układ graficzny: Apple GPU
- RAM: 4 GB
- ROM: 64 GB (dostępne także 128 i 256 GB)
Nie wszystkie testy smartfonów da się przeprowadzić na iPhonie SE 2022. Jednak i bez tego wiem, że wydajność jest ogromną zaletą urządzeń z jabłkiem na plecach. Przetwarzanie zdjęć, renderowanie filmów czy po prostu korzystanie z systemu są niezrównanie płynne. Zdarzyło się kilka przycięć w animacji przy uruchomieniu Wi-Fi po dłuższej przerwie, ale to wyjątki. W praktyce szybkość czujemy tu na każdym kroku - przy przełączaniu się między aplikacjami i ich uruchamianiu praktycznie nie musimy czekać.
![]() | ![]() | ![]() |
Antutu Benchmark | 3D Mark | Geekbench |
Jednego jestem pewien - jeśli chcecie dostać jak najładniejsze gry mobilne, musicie mieć urządzenie w ekosystemie Apple. W testach tych samych tytułów widzę, że deweloperzy gier bardziej je dopieszczają. Widać to chociażby w poziomie detali w Genshin Impact - nawet najpotężniejsze Androidy nie otrzymują tylu elementów otoczenia czy efektów cząsteczkowych. Mają za to narzędzia wspomagające rozgrywkę, które mogą np. ukryć powiadomienia. U Apple tego brakuje (choć sprawę rozwiązuje tryb Skupienie).
Smartfon potrafi się nagrzać podczas intensywnego pobierania plików czy dłuższych partii rozgrywki. Odczuwamy to najmocniej przy przycisku włączania i tak naprawdę niemal tylko tam. Poza tym urządzenie w codziennym korzystaniu rzadko kiedy robi się ciepłe. Imponujące, zwłaszcza przy tak kompaktowej bryle.
iOS 15.4 w iPhonie SE 2022
Smartfon testowałem przede wszystkim na iOS 15.4. Jestem pewien, że urządzenie od firmy z Cupertino otrzyma wieloletnie aktualizacje. Osobiście nie stawiałbym znaku równości między Samsungami serii A a iPhone’em SE 2022 w kwestii systemu. To inny system, aktualizacje mają inną wagę, a aplikacje działają fundamentalnie inaczej. Ponadto jest szansa, że wsparcie iPhone’a SE 2022 będzie znacznie dłuższe aniżeli jakiejkolwiek propozycji z Androidem, nawet pomimo braku oficjalnych deklaracji ze strony Apple.
Telefon odblokujemy za pomocą czytnika linii papilarnych i to najbardziej nierówny element systemu. O ile jego ulokowanie pod ekranem jest wygodne, tak ten nie zawsze sobie poradzi z wilgotniejszym albo nieco utłuszczonym palcem. Czytnik działa także jako płytka dotykowa i przycisk, co pozwala uruchomić tryb jednej ręki, oraz jako przycisk do nawigacji w systemie - kliknięcie zawraca do ekranu głównego, dwa kliknięcia uruchamiają listę aktywnych procesów, a przytrzymanie - Siri (nadal po angielsku).
Ekran główny możemy edytować, dodając do niego widżety i zmieniając układ ikon. Najbardziej na prawo znajdziemy sekcję, gdzie zgrupowano wszystkie aplikacje. Te możemy także wyszukać, przeciągając palcem w dół po ekranie. Wtedy naszym oczom ukaże się wyszukiwarka z bogatym zakresem funkcjonalności - znajdziemy w niej aplikacje albo szybko przejdziemy do ustawień, App Store czy też Map Apple, a nawet stron internetowych w Safari.
Pomiędzy aplikacjami przełączymy się za pośrednictwem listy aktywnych procesów. Próżno szukać tu pasków z szybkim dostępem do ostatnich programów czy istotnych funkcji. Zamiast tego znajdziemy przycisk na pasku informacyjnym, który pozwoli szybko wrócić do ostatniej aplikacji. Pod względem multitaskingu iOS odstaje od Androida i choć nie spodziewam się dwóch aplikacji na jednym ekranie, tak w kwestii szybkiego dostępu na pewno dało się zrobić więcej.
System iOS 15.4 ma inaczej porozkładane akcenty, gdy chodzi o radzenie sobie z wieloma zadaniami. Unikalną dla systemu funkcją są Skróty, które spełniają funkcje podobne do automatyzacji w smart home, tyle że dla całego systemu. To także rozwiązanie podobne do kodowania, bowiem na każdym jego etapie możemy podyktować jeden z kilku parametrów, a nawet wybrać losową funkcję. Producent dorzucił kilka podstawowych skrótów, które pozwalają zrozumieć mechanizmy. W rękach osoby chcącej mocno personalizować będzie to potężne narzędzie.
Sporo do powiedzenia w iOS mają także widżety, które są wielowarstwowe i mają dynamicznie zmieniające się treści. Mogą przybierać też różne rozmiary, ale nie są swobodnie edytowalne - coś jak niegdyś ikony w Windows Phonie. Producenci zewnętrznych aplikacji bardziej niż na Androidzie starają się, aby treści na widżetach były czymś więcej niż skrótami do funkcji i to wpływa pozytywnie na odbiór wizualnego aspektu systemu.
Znacznie bardziej zaawansowane są tu także funkcje odcinające nas od natłoku powiadomień. Tryb Skupienie pozwala wybrać jedną z czynności, przy której ma ograniczać powiadomienia albo stworzyć własne ustawienia. Wybierzemy kontakty oraz programy, które mogą przebić się przez ograniczenie, a decyzje wpłyną zarówno na ekran początkowy, blokady, jak i system podczas uruchomienia aplikacji. Ponadto powiadomienia możemy otrzymywać w grupach i tylko w określonych porach, co także może nas odciąć od natłoku.
Przeczytaj także inne recenzje:
- Miesięczny test Motoroli Moto g200 5G - Najtańszy smartfon ze Snapdragonem 888+
- Test Huawei Nova 9 - Smartfon bez Google po miesiącu korzystania
- Sony Xperia 5 III - Mniejszy format, duża zmiana?
Ogromnie spodobała mi się funkcja udostępniania wyłącznie wybranych zdjęć aplikacjom, co z perspektywy prywatności ma sporo sensu. Każdą z aplikacji możemy poprosić o nieśledzenie, a także zezwolić jej na lokalizację tylko jednorazowo lub tylko podczas korzystania z niej. Aplikacje otrzymują też pewne uprawnienia, możemy je także grupować jako mniej lub bardziej istotne, gdy chodzi o powiadomienia. Z kolei przeglądarka Safari domyślnie blokuje narzędzie śledzące. To wszystko dobre rozwiązania.
Mniej przypadło mi do gustu oparcie cofania w systemie na przewijaniu po ekranie od lewej do prawej lub sięganiu do przycisku w lewym górnym rogu. To nie do końca wygodne przy obsłudze jedną ręką, choć w tak małym telefonie nie jest to wielki problem. Jednak gesty aplikacji często mieszają się z tymi zarezerwowanymi na przykład dla panelu kontrolnego, który wysuwamy od dołu.
Tam znajdują się przełączniki kontrolne. Co ciekawe, kliknięcie Wi-Fi czy Bluetooth nie wyłącza ich jak ma to miejsce w Androidzie, a jedynie przerywa połączenia z urządzeniami. W centrum kontrolnym powiela się też panel kontrolny odtwarzacza multimediów, który znajdziemy na polu z powiadomieniami wysuwanym z góry. Dla osoby zatopionej w rozwiązaniach ze świata Androida, jest to obcy, wymagający zmian układ.
Osobiście irytowało mnie ustawianie części aspektów aplikacji z poziomu menu ustawień, a pozostałej części z menu wewnątrz tychże. Na domiar złego część ustawień aktywujemy z poziomu ikony na pulpicie, po przytrzymaniu jej. To niesamowicie niespójne i widać, że deweloperzy nie zawsze wiedzą, co z tym fantem zrobić.
Być może życia nie ułatwia im Apple. Producent tak dostroił swój ekosystem aplikacji, że znakomita większość użytkowników nie będzie widziała powodu do szukania alternatyw. Jest tu nawet pakiet biurowy oraz program do montażu muzyki, hub inteligentnego domu oraz sklep muzyczny. Wszystkie te rozwiązania są dobre i pełne funkcji, a ponadto zintegrowane z systemem na poziomie skrótów.
Taki właśnie jest iOS. Użytkownik ma się czuć komfortowo, deweloper aplikacji, zwłaszcza konkurencyjnych względem tych od Apple - niezbyt pewnie. Firma z Cupertino tak poukładała własny system, żeby użytkownik nie mógł kwestionować pewnych rzeczy. W zamian może otrzymać narzędzia, które na innej platformie być może nigdy nie będą dostępne w tak dobrej formie. No chyba że mówimy o Siri, która nie jest dostępna w języku polskim i nie radzi sobie za dobrze z moim polskim akcentem w angielszczyźnie.
W tym miejscu istotna uwaga.
Producent zapewnia, że z 64 GB na pliki pozostaje około 60 GB. Osobiście uważam jednak, że ta przestrzeń jest sporo mniejsza i zbliża się raczej ku 50 GB. Uczulam, że w obecnych czasach i przy urządzeniu tak multimedialnym jak iPhone SE 2022 może to być niewystarczające dla części użytkowników, a nie znajdziemy tu slotu na kartę pamięci. Ja, po zgraniu niektórych utworów z Tidala i zainstalowaniu Genshin Impact, miałem kłopoty, by znaleźć przestrzeń na aktualizację systemu.
Jakość połączeń na iPhonie SE 2022
Gniazda słuchawkowego w iPhone'ach nie ma już od 2016 roku, więc nie inaczej mogło być w przypadku iPhone'a SE 2022. Próżno szukać tu radia FM, pilota podczerwieni czy czegokolwiek, co mogłoby wyróżnić urządzenie w rankingu smartfonów. Znajdziemy za to łączność 5G - wyróżnik tegorocznej edycji. Producent zaimplementował ustawienia, które mogą dawać priorytet łączności 5G lub używać jej tylko, gdy "nie skraca znacznie czasu pracy na baterii". W praktyce 5G jest wtedy niewłączane.
Telefon obsługuje dwie karty SIM, przy czym druga musi być eSIM-em. Poradzi sobie także z VoLTE i Wi-Fi Calling, o ile wasza sieć je obsługuje. Jakość połączeń bywała nieraz rozczarowująca - dawno nie zdarzało mi się tyle poszarpanych rozmów. Może mieć to powiązanie z niejednokrotnie słabszym zasięgiem niż u konkurencji. Za to jakość dźwięku z mojego mikrofonu była dla rozmówców znakomita. Oprócz tego nie doświadczyłem problemów z Wi-Fi czy Bluetooth, które dobrze utrzymują zasięg.
Jakość zdjęć w iPhonie SE 2022
To będzie nieporównywalnie krótsza sekcja recenzji niż zazwyczaj, a to wszystko ze względu na tylko jeden aparat z tyłu:
- Główny obiektyw: 12 Mpix f/1.8, OIS, PDAF
- Aparat przedni: 7 Mpix f/2.2
- Video: 4K/60 FPS, 720p/240 FPS
Aplikacja aparatu Apple nie daje nam informacji, kiedy uaktywnia się HDR oraz przetwarzanie sztucznej inteligencji. Brakuje tu także trybu profesjonalnego, który pozwalałby ustawiać parametry ISO czy punkt ostrości na zdjęciu. Otrzymujemy jedynie korektę ekspozycji oraz proporcje kadru. Próżno szukać tu też dodatkowych trybów pokroju rozmywania tła podczas nagrywania video, trybu vlogowego czy zdjęć makro. Ponadto kontrola przybliżenia nie jest precyzyjna - przedstawia ją suwek. Fani fotografii mobilnej powinni poszukać alternatywnej aplikacji.
Mocny procesor jest w stanie uczynić nawet z wiekowego obiektywu ponadprzeciętną jednostkę. Apple potwierdza to przy iPhonie SE 2022, który z czystym sumieniem mogę zarekomendować mobilnym fotografom. To smartfon, który daje dużą pewność przy robieniu zdjęć - zarówno w kwestii zachowania ostrości tam, gdzie jest niezbędna, jak i ich ogólnego wyglądu, który dzięki stałości jest wdzięczny przy postprodukcji. Zdjęcia są żywe i ciepłe, ale z zachowaniem zdrowych proporcji.
![]() | ![]() | ![]() | ![]() | ![]() |
f/1.8, ISO 32, 1/1600s | f/1.8, ISO 32, 1/3205s | f/1.8, ISO 32, 1/510s | f/1.8, ISO 32, 1/5405s | f/1.8, ISO 25, 1/183s |
Szczególnie dobrze prezentują się fotografie na zewnątrz - mają sporą rozpiętość tonalną, także w pochmurne dni. Jednocześnie HDR zachowuje przyjemny dla oka wygląd, nie dodając "dramaturgii". W porównywarce smartfonów nie znajdziecie wielu propozycji o tak szerokim kontraście. To wszystko przy płytkiej głębi ostrości, która nie jest wspomagana oprogramowaniem i nie widać w niej błędów przetwarzania. Trudno też dostrzec problemy optyczne, a światła słońca skierowane ku obiektywowi nie przysłania swoim blaskiem reszty elementów kadru.
Jedynym elementem, do jakiego mogę się przyczepić, jest domyślne ustawianie zbyt ciepłej temperatury barwowej przy niektórych sztucznie oświetlonych scenach. Można to wyregulować za pomocą nakładek ustawianych jeszcze przed robieniem zdjęcia, ale trzeba wtedy o nich pamiętać. Być może na zdjęciach mogłoby znaleźć się więcej detali, ale przez niski poziom szumów nie musimy się martwić o czytelność tych, które mamy.
![]() | ![]() | ![]() | ![]() | ![]() | ![]() |
f/1.8, ISO 32, 1/381s | f/1.8, ISO 32, 1/3003s | f/1.8, ISO 50, 1/100s | f/1.8, ISO 32, 1/1171s | f/1.8, ISO 32, 1/1143s | f/1.8, ISO 32, 1/2183s |
Ogromnym zaskoczeniem w telefonie za ponad 2000 zł na start jest brak trybu nocnego. Apple ewidentnie nie chce dać swojemu najtańszemu modelowi przewagi nad innymi. Szkoda, bo potencjał w zdjęciach nocnych jest naprawdę spory. Przyjmują one sporo światła i detali, choć nieco ocieplają temperaturę barwową kadru.
Nie brakuje im detali - tutaj sytuację ratuje stabilizacja optyczna. Wpadające do obiektywu światło także nie psuje kadru. Zdjęcia nie są złe, ale przy implementacji trybu nocnego mogłyby być znacznie lepsze od konkurencji. Obecnie tylko miejscami jej dorównują.
![]() | ![]() | ![]() | ![]() | ![]() | ![]() |
iPhone SE 2022 nie oferuje dodatkowych obiektywów. Trudno o zdjęcia ultraszerokokątne, chyba że w trybie panoramy. Nie imponuje też odległość, na jaką można zbliżyć się do obiektów (choć ogólna jakość zdjęć po przycięciu może być lepsza niż w niejednym trybie makro). Znajdziemy tu za to tryb portretowy, który radzi sobie dobrze z odcięciem, ale czasem nakłada zbyt dużą "mgiełkę" na włosy, zwłaszcza przy użyciu przedniego aparatu. Poza tym jest jednak prawidłowy.
![]() | ![]() | ![]() | ![]() | ![]() | ![]() | ![]() | ![]() |
f/2.2, ISO 20, 1/702s | f/2.2, ISO 20, 1/121s | f/2.2, ISO 25, 1/121s | f/2.2, ISO 20, 1/121s | f/2.2, ISO 320, 1/42s | f/2.2, ISO 25, 1/121s | f/2.2, ISO 640, 1/17s | f/2.2, ISO 640, 1/14s |
Niejednoznacznie mogę ocenić jakość zdjęć z przedniego aparatu. Technicznie prezentują się naprawdę dobrze - z tyłu za postacią jest świetny kontrast, kolory ponownie nie są przesadzone, cera zachowuje swoje elementy. Sęk w tym, że ich szczegółowość nie należy do wybitnych - 7 Mpix to mało, a im ciemniej, tym bardziej rzuca się to w oczy. Pojawia się spory poziom zaszumienia i pewne detale stają się umowne. Na co dzień jednak obiektyw jest w zupełności wystarczający i daje dobrą, stałą jakość obrazów.
W temacie video iPhone SE 2022 dostarcza dobrą jakość materiałów w ciągu dnia, jak i nocą. Niska ilość szumów i dobra szczegółowość przy 4K czynią z urządzenia dobre narzędzie do publikowania video. Stabilizacja działa dobrze, choć gwałtownie - przy dużej liczbie dynamicznych kroków lub bieganiu kadr naprawiany jest całkiem agresywnie. Okazjonalnie pomylić może się autofokus, ale z reguły video ostrzone jest szybko i prawidłowo. Aż żal, że nie ma dodatkowych funkcji wykorzystujących ten potencjał, nie licząc filmu poklatkowego i spowolnionego video.
Bateria w iPhonie SE 2022
To chyba najbardziej kontrowersyjny element iPhone'a SE 2022. W obliczu smartfonów z akumulatorami o pojemności 5000 mAh Apple'owe 2018 mAh wygląda zabawnie. Na szczęście nie jest tak źle, gdy chodzi o czasy pracy na baterii.
W ciągu dnia osiągałem od 4 do 6 godzin z włączonym ekranem, przy czym najlepsze wyniki odnotowywałem wyłącznie z wykorzystaniem Wi-Fi. Jako, że baterii nie rozładowuje Always-On Display ani inny wygaszacz, wynik prezentuje się nie najgorzej. Przy LTE i 5G rezultat jest zauważalnie gorszy, a jeśli przełączamy się między wieloma aplikacjami w mediach społecznościowych, trudno będzie zachować baterię pod koniec dnia.
Na szczęście iPhone SE 2022 daje dwie możliwości ładowania - przewodową do 20W oraz bezprzewodową do 7,5W. Rzecz jasna Apple nie dołączyło ładowarek do opakowania, a ja nie kupiłem ładowarki od producenta, by nie mnożyć odpadów powstałych w procesie. Nie bierzcie więc jako odnośnik moich czasów ładowania, ale w pół godziny osiągnąłem 45%, a pełną baterię widziałem po około 80 minutach.
iPhone SE 2022 nie jest aż tak zły, jak niektórzy by chcieli
Przykro mi, jeśli rozczaruję kogokolwiek, ale iPhone SE 2022 nie jest złym urządzeniem. Jasne, jest niedopasowany do dzisiejszych standardów wielkich baterii i wielohercowych ekranów, ale to, czego nie ogranicza przeszłościowa konstrukcja, smartfon robi dobrze. Wykonaniem iPhone'owi SE 2022 mało co dorównuje. Niezrównana jest wydajność, a jakość zdjęć i filmów także dają wysoką pozycję w klasie cenowej.
Nie tak źle wypada bateria. Poniżej oczekiwań zaprezentował się dźwięk z głośników oraz jakości połączeń, a spodziewanym rozczarowaniem jest ekran. I to w zasadzie tyle. iPhone SE 2022 nie jest telefonem dla geeków, chyba że ci z jakiegoś powodu potrzebują tylko taniego dostępu do mocy obliczeniowej. Wtedy wybiorą jednak taniejące realme, Xiaomi albo Motorolę. W świecie Androida jest zdecydowanie ciekawiej i nie będę was od niego odciągał, bo w prężeniu muskułów iPhone SE 2022 zwyczajnie przegra z taniejącymi flagowcami. Apple raczej stawia na "duszę".
Tak czy inaczej iPhone SE 2022 jest według mnie i tak nieco za drogi. Jego cena, zwłaszcza za większe pojemności pamięci, zbliża go ku iPhone'owi 12 Mini (używanemu, ale jednak) lepszemu pod niemal każdym względem. Część osób może też patrzeć na podobnie wycenionego iPhone'a 11, który ma większy ekran i dwa obiektywy z tyłu, ale nie oferuje łączności 5G. Dla kogo więc jest nowy iPhone?
Przede wszystkim dla tych, którzy chcą tanio wejść w ekosystem Apple nowym smartfonem. iPhone SE 2022 od pierwszego uruchomienia pokazuje, że to na osoby z Apple Watchem, Macbookami i iPadami czekają największe korzyści z jego zakupu. To także dobry iPhone dla osób, które dotychczas korzystały ze starszych urządzeń pokroju 6s, 7 lub 8, a teraz chciałyby przenieść się bez wychodzenia ze strefy komfortu. To także jedno z nielicznych wodoodpornych urządzeń w tej cenie z obiektywem wspieranym optyczną stabilizacją. Wielu osobom to w zupełności wystarczy.
Ocena iPhone SE 2022 (3. gen): 3 gwiazdki na 5