Huawei ze smartfonem Nova 9 ma niebywale trudną drogę do pokonania. W Polsce inni producenci skonsumowali jego udziały, wypuszczając masę urządzeń o konkurencyjnym stosunku ceny do jakości. Fala niedrogich, ale dobrze wyposażonych średniopółkowców zalała rynek i sprawiła, że nie widać w Polsce objawów tęsknoty za smartfonami Huawei.
Czy Huawei Nova 9 może nie tylko wykorzystać nostalgię, ale i budować nowe, warte zapamiętania wspomnienia? Sprawdziłem to, testując ten sprzęt!
Sprawdź cenę Huawei Nova 9:
Wyróżnij się albo zgiń w wykonaniu Huawei Nova 9
Do testów otrzymałem błyszczącą i brokatową wersję Huawei Nova 9. Matowe, szklane wykończenie tyłu ma ciekawą fakturę, która jest nieco szorstka. To w żadnym wypadku nic złego, bo poprawia chwyt. Jednocześnie zachowano dobre cechy związane z matowością – na tylnej pokrywie nie widać śladów użytkowania. Wyjątkiem jest logo "Nova", które delikatnie wytłoczono na tafli i wykonano z błyszczącego szkła.
Kolor smartfona to romans perłowych odcieni znanych chociażby z P30 Pro z delikatnym błękitem. Ciekawie w tej koncepcji prezentuje się wyspa aparatów – niewspółmiernie duża do tego, jakie obiektywy w niej występują. Jest jednocześnie na tyle inna od wszystkiego, że telefon z tyłu łatwo rozpoznać.
Dla kogoś może to być ważne, mnie jednak bardziej martwi, że przez nią telefon trzęsie się na płaskich powierzchniach. Zastanawia też trwałość bocznej ramki urządzenia – tę pokryto lakierem i trudno ustalić, z czego jest wykonana, ale odczucie w dłoni sugeruje plastik.
Pomimo sporego ekranu smartfon nie przytłacza rozmiarami. Być może wynika to z dobrze zaoblonych krawędzi, ale obstawiałbym niedużą jak na obecne standardy wagę (175 gramów). Przy 7,8 milimetra grubości poczucie, że obcuję z czymś wygodnym, zdecydowanie wzrasta. Podobnie rzecz ma się do przycisków - te klikają solidnie i nie odchodzą podczas procesu na boki.
Nie przytłoczy nas ilość portów – u dołu znajdziemy USB-C i slot na dwie karty SIM (bez opcji rozbudowy pamięci kartą Micro SD). To w zasadzie tyle, bo producent nie postawił na gniazdo słuchawkowe ani pilot podczerwieni. Szkoda, że nie zdobył też certyfikatu poświadczającego wodoodporność, przez co nie przetestowałem jej – głupio byłoby stracić z tego powodu całkiem sprawnie działający smartfon, prawda?
Ekran w Huawei Nova 9 to powrót do przeszłości
Na szczęście nie, gdy chodzi o jakość obrazu. Przyjrzymy się jego parametrom:
- Rozmiar: 6,57 cala
- Technologia: OLED
- Rozdzielczość: 2340x1080 pikseli
- Zagęszczenie pikseli na cal: 391
- Częstotliwość odświeżania: Do 120 Hz
- HDR: Tak
Powrót do przeszłości Huawei zafundował przede wszystkim tym, którzy smartfony z zagiętym ekranem mogli zobaczyć już tylko w naszej porównywarce smartfonów. Właśnie taki panel gości w Huawei Nova 9, choć zagięcie jest raczej z tych subtelnych, przez co nie widzimy gigantycznych cieni wynikających po lewej i po prawej stronie. Ma to jednak swoje minusy.
Irytujący bywał brak responsywności przy zagiętych elementach. Martwe strefy dotyku momentami są zbyt duże (choć w pewnej mierze to wina aplikacji przystosowanych do płaskich matryc) i trudno dotknąć tam małe elementy, np. w przeglądarce.
Dodatkowo gesty niejednokrotnie zaczynały się nieco później, niż się tego spodziewałem. To małe niedogodności, do których zapewne przyzwyczaicie się po tygodniu. Na szczęście telefon pozwala uruchamiać aplikacje w sposób, który wykorzystuje jedynie płaską powierzchnię ekranu.
Pomijając ten aspekt, ekran jest świetny. Być może nie będzie najjaśniejszy, ale na pewno nie brakuje mu nasycenia barw. Brakuje jednak bardziej zaawansowanych ustawień, które mogłyby ten stan zmienić, ale zazwyczaj reprodukcja kolorów wydaje się być bliska rzeczywistości. Kąty widzenia są dobre, a zagięte boki nie przeszkadzają nadmiernie. Biele wyglądają faktycznie biało, a czernie siłą rzeczy oferują bardzo głęboki kontrast.
Co do częstotliwości odświeżania i tego, jak system sobie z nią radzi – zdarzają się problemy. Nie gigantyczne, ale czasem telefon przy całkowicie normalnej czynności, jak przewijanie listy aplikacji, potrafi się zamyślić. W dodatku nie wszystkie aplikacje, nawet te od producenta, wykorzystują wyższą częstotliwość (patrzę na ciebie, Huawei Zdrowie).
Jakość dźwięku z Huawei Nova 9
Fakt, że w ramach Snapdragona 778 producent korzysta z tego samego rozwiązania, co w innych urządzeniach na chipsecie Qualcomma, sprawia, że urządzenie nie nastręcza żadnych problemów, a dźwięk przesyłany bezprzewodowo brzmi dobrze. Opcje Histen w ustawieniach potrafią co prawda diametralnie zmienić ustawienia dźwięku, jednak są dobrze zamaskowane i działają tylko w aplikacji muzyki.
Rozwiązanie od Huawei od zawsze stało na straży mnogości funkcji w jednym programie. Utwory możemy swobodnie segregować, ponadto znajdziemy je w folderach wewnątrz. W dodatku aplikacja muzyki producenta posiada namiastkę własnego serwisu streamingowego bez reklam - nie znajdziemy tam popularnych utworów, ale może wystarczyć, gdy potrzeba nastrojowej muzyki.
Brzmienie pojedynczego głośnika to klasyka gatunku. Zachowuje się on tak, jak by producent mógł do niego dorzucić symetryczne rozwiązanie i stworzyć stereo. Znajdziemy tu sporo czystego brzmienia, ale nie będzie ono najgłośniejsze. Priorytet mają niskie tony, zaś sopranów jest tu trochę za mało i przy wyższych poziomach głośności może pojawić się przester.
Wydajność Huawei Nova 9
Liczy się wnętrze, zakrzykną ci, którzy są żądni benchmarków! Pokazuję je więc czym prędzej razem ze specyfikacją:
- Procesor: Snapdragon 778 (bez 5G) 6nm
- Rdzenie: 4x 2,4 Ghz Kryo 670 + 4x 1,8 Ghz Kryo 670
- Układ graficzny: Adreno 642L
- RAM: 8 GB
- ROM: 128 GB
Huawei Nova 9 nie zdominuje rankingu smartfonów. W tej cenie znajdziemy przykłady wydajniejszych urządzeń. Oczywiście nie jest tak, że telefon sobie nie radzi z jakimiś zadaniami. Wydajność jest wystarczająca, by płynnie uruchomić większość gier i bez problemu zarządzać aplikacjami.
Antutu Benchmark - Huawei Nova 9 | 3D Mark Wild Life Extreme - Huawei Nova 9 | 3D Mark Wild Life - Huawei Nova 9 | Geekbench 4 - Huawei Nova 9 | Geekbench 5 - Huawei Nova 9 | Androbench - Huawei Nova 9 |
Co do przechowywania ich w RAM-ie nie widzę tu żadnej nadzwyczajnej tendencji. Po dłuższym czasie większość programów znika z zapisanych procesów i dotyczy to także aplikacji systemowych. Kilka razy zdarzyło się, że z listy aktywnych procesów nie udało mi się powrócić do aplikacji i trzeba było ją wyłączyć.
Co ciekawe, Huawei, który zainicjował wyścig na ulepszanie doświadczeń z grami, nie posiada narzędzia z przydatnymi funkcjami. Niestety, to nie jedyny z powodów, przez który trudno zarekomendować mi ten telefon do gier. Podczas nawet mniej wymagających rozgrywek potrafi się on dość mocno nagrzewać obok aparatów, a to właśnie tam lądują nasze palce. Nie jest to poziom Galaxy S21, ale na pewno coś, co da się odczuć.
Huawei EMUI 12 w Huawei Nova 9
Ci z was, którzy liczyli na system Harmony OS od Huawei, muszą poczekać albo sprawdzić naszą recenzję Huawei Watch 3 Pro po dwóch miesiącach korzystania. W chwili testu Huawei Nova 9 korzysta z Androida 11 z nakładką EMUI 12.
Rzecz jasna w dalszym ciągu nie możemy otrzymać telefonu od Huawei z usługami Google, co może stanowić pewien problem dla osób związanych z dyskiem Google, Mapami Google czy namiętnie oglądających Youtube i korzystających z płatności Google Pay. Pytanie, czy da się żyć bez tych rozwiązań? Wydaje mi się, że tak, a Huawei co i rusz stara się zapewnić alternatywy.
W tym miejscu przeczytacie, jak korzysta się z mobilnych usług Huawei. W przypadku aplikacji na Huawei Nova 9 może spotkać was jeden z czterech scenariuszy:
- Aplikacja znajduje się w sklepie Huawei AppGallery i wtedy bez problemu ją pobieramy oraz aktualizujemy;
- Aplikacji nie ma w sklepie Huawei AppGallery, ale pobieramy plik .apk z pomocą Wyszukiwarki Petal i wszystko działa jak na smartfonach z usługami Google, np. Facebook;
- Po pobraniu pliku .apk aplikacja działa częściowo, nie mamy przykładowo podglądu mapy jak w Wolt lub dostępu do sklepu w grze, ale możemy wykonać podstawowe zadania (możliwe, że wyskoczy komunikat o braku kompatybilności, ale wystarczy go ominąć);
- Po pobraniu pliku .apk z zewnątrz aplikacja instaluje się, ale nie działają podstawowe funkcjonalności. Zdarza się to nie tylko przy programach od Google, ale nie jest częste.
Zdarzają się problemy z zalogowaniem się poprzez Facebooka do gier i aplikacji, gdy te przekierowują do przeglądarki Huawei'a (nie można udzielić uprawnień innym przeglądarkom). Kolejnym problemem bywa brak powiadomień z niektórych aplikacji. Nie pomogło ponowne instalowanie programu.
Sprawdź inne recenzje:
- Recenzja Motoroli Edge 20 Pro po miesiącu - Godna kontynuacja serii?
- Obok OPPO Reno6 5G - Nie przejdziesz obojętnie, ale czy warto go kupić?
- Recenzja realme GT - Prędkość przede wszystkim?
Skoro o aplikacjach mowa, to upierdliwą czynność stanowi ich aktualizowanie. Te pobrane przez Petal trzeba aktualizować ręcznie. Czasem po kliknięciu plik zacznie się pobierać, czasem otworzy się przeglądarka i pobierze najnowszą wersję .apk. Tak czy inaczej, czeka nas regularne sprawdzanie, czy mamy najświeższą wersję programu.
Czy pomimo tych kłopotów da się korzystać z telefonu? Zdecydowanie tak.
Co więcej, w większości przypadków aplikacje uruchamiają się szybko (zdarzają się wyjątki). Nie jest to nowy poziom płynności, ale całość działa adekwatnie do ceny urządzenia.
Ponadto nakładka od Huawei nie wydaje się być zbyt trudna do opanowania i wykorzystuje znane schematy. Do tego jest spójna z tym, co od lat prezentował producent. Małym zgrzytem jest rezygnacja z jednolitego panelu powiadomień - od teraz lewa strona ekranu aktywuje powiadomienia, a prawa - panel kontrolny.
W ostatnich latach Huawei przyłożył się do ułatwienia personalizacji. Poza pobieraniem tapet, czcionek czy ikon ze sklepu, w ustawieniach znajdziemy panel z opcjami personalizacji. Tam także edytujemy Ekran Zawsze Aktywny (Always-On Display) z pokaźną liczbą zegarów. Opcjonalnie ustawimy też własne zdjęcie. W nakładce zmienimy efekt przejść między pulpitami, nie zmienimy jednak ilości ikon na ekranie.
Najbardziej na lewo znajdziemy Huawei Assistant (który bez problemu wyłączymy) z informacjami o pogodzie czy liczbie pokonanych kroków oraz aktualnymi wiadomościami.
Smartfon obsłużymy gestami lub przyciskami funkcyjnymi. Nie zabrakło trybu obsługi jedną ręką. Ciekawą funkcję wybudzimy po przeciągnięciu palcem od boku i przytrzymaniu go. W ten sposób uruchomimy menu z aplikacjami, które możemy otworzyć w podręcznym okienku. Oczywiście większość programów zadziała w takim trybie, gdy uruchomimy go po wejściu w listę aktywnych procesów, ale szybki skrót dostępny z każdego programu ułatwia np. liczenie wydatków kalkulatorem.
Telefon odblokujemy czytnikiem linii papilarnych wbudowanym w ekran. Nie jest on powolny, ale na pewno odstaje od konkurencji z czytnikiem na bocznej krawędzi. W zamian zyskujemy wygodę. Równie szybkie jest odblokowywanie z użyciem twarzy. I taka jest nakładka od Huawei – całkiem wygodna w obsłudze i zrozumiała dla większości osób.
Wielki nieobecny, czyli o modułach łączności w Huawei Nova 9
Brak 5G to wynik ograniczonej przez rząd Stanów Zjednoczonych współpracy z Qualcommem. Huawei nie może dystrybuować globalnie nowych rozwiązań opartych o sieć 5G, stąd Snapdragon 778 występuje tu w wersji 4G. Czy jest się czym przejmować? Nie w Polsce i nie w najbliższym czasie. Osobiście uważam, że korzyści z 5G niewątpliwie są, ale większość ludzi do szczęścia ich nie potrzebuje. Ponadto w testach smartfonów w części lokacji, niektórzy operatorzy dostarczają gorszej jakości sieć 5G od 4G.
To, czego potrzeba większości, to dobrej jakości połączenia. I tutaj Huawei Nova 9 nie zawodzi. Rozmówcy słyszą nas wyraźnie, także w trybie głośnomówiącym. Wi-Fi 6 daje popis i prędkości sieci potrafią być bliskie maksymalnej prędkości zadeklarowanej przez dostawcę. Bluetooth 5.2 działał bez zastrzeżeń, a moduły lokalizacyjne podczas korzystania z Map Petal precyzyjnie lokalizowały kierunek poruszania się. Szkoda, że nie postawiono na szybszy standard USB-C 3.1 i otrzymujemy USB 2.0. Nie zabrakło za to NFC, które w płatnościach zbliżeniowych wykorzystuje część banków.
Huawei Nova 9 – zdjęcia i filmy
Czy jakość zdjęć i filmów może przyciągnąć do Huawei Novy 9? Zajrzyjmy w specyfikację:
- Obiektyw główny: 50 Mpix RYYB, f/1.9, PDAF
- Obiektyw ultraszerokokątny: 8 Mpix f/2.2
- Obiektyw makro: 2 Mpix f/2.4
- Sensor głębi: 2 Mpix f/2.4
- Obiektyw przedni: 32 Mpix f/2.0
- Video: 4K/30 FPS
Aplikacja zdjęć od Huawei nie zmieniła się znacznie przez ostatnie lata. Między trybami przełączamy się przesuwając od lewej do prawej. Część funkcji znajdziemy po przesunięciu maksymalnie na prawo i stamtąd możemy je ustawić na pasku głównym. Co ważne, nie ma dedykowanego trybu HDR. Huawei zdaje się całkowicie na sztuczną inteligencję i tryb szerokiej rozpiętości tonalnej uruchamia się automatycznie.
Tryb automatyczny - f/1.9, ISO 50, 1/1942s | f/1.9, ISO 125, 1/50s | f/1.9, ISO 160, 1/100s | f/1.9, ISO 160, 1/100s | f/1.9, ISO 320, 1/50s | f/1.9, ISO 50, 1/3891s |
Reprodukcja barw na zdjęciach z głównego obiektywu Huawei Nova 9 prezentuje się całkiem naturalnie do momentu, gdy świeci słońce lub dominuje sztuczne światło. Pochmurne scenerie sprawiają, że kolory stają się całkiem przesycone, zwłaszcza na bliskich planach. Różnie działa też HDR - czasem nie brakuje dobrych przejść tonalnych, ale niektóre zdjęcia mają mocno przepalone niebo i brak detali w cieniach. Nie brakowało też momentów, gdy telefon gubił ostrość... na dalszym planie. Być może przeszkadza w tym błyszczący pierścień.
f/1.9, ISO 64, 1/100s | f/1.9. ISO 50, 1/100s | f/1.9, ISO 50, 1/2980s | f/1.9, ISO 250, 1/100s | f/1.9, ISO 50, 1/3205s | f/1.9, ISO 50, 1/13333s |
Fotografie z głównego obiektywu Huawei Nova 9 nie zaskakują ani ilością detali, ani też poziomem szumów. W większości przypadków zarejestrujemy zdjęcia dobre do obróbki. Czasem telefon łapie ostrość odrobinę za daleko od centrum kadru. Podwójne powiększenie to dalsza utrata ostrości i często zbyt mały poziom detali, by zdjęcia były bezkompromisowo uznane za dobre fotografie. Sztuczna inteligencja objawia się głównie przy bliższych planach i po zrobieniu zdjęcia podbija jego intensywność.
f/1.9, ISO 800, 1/20s | Ultraszeroki - f/2.2, ISO 3200, 1/17s | f/1.9, ISO 1600, 1/25s | f/1.9, ISO 400, 1/25s | f/2.2, ISO 3200, 1/19s | f/1.9, ISO 640, 1/20s | f/2.2, ISO 3200, 1/17s | f/2.2, ISO 50, 1/50s | f/1.9, ISO 1600, 1/20s | f/2.2, ISO 3200, 1/17s | f/2.2, ISO 3200, 1/17s | f/1.9, ISO 2000, 1/20s | f/2.2, ISO 3200, 1/17s |
Nocą główny obiektyw Huawei Nova 9 jest nierówny. Ponownie brakuje ostrości, szczególnie na dalszych planach. W zamian telefon dość mocno, ale jako tako w zgodzie z rzeczywistością rozjaśnia fotografie. Niestety, przez to na niebie dominują szumy, a punkty świetlne tracą rzeczywisty wygląd. Wydaje się, że pod tym względem lepiej wypada dwuletni Huawei P30 Pro. Być może to efekt bardzo szybkich zdjęć nocnych - te zajmują około z dwie sekundy, przy czym kadry rejestrujemy tylko w pierwszej sekundzie.
f/2.2, ISO 50, 1/943s | f/2.2, ISO 50, 1/1679s | f/2.2, ISO 50, 1/1217s | f/2.2, ISO 50, 1/2237s | f/2.2, ISO 50, 1/860s | f/2.2, ISO 50, 1/9615s | f/2.2, ISO 50, 1/1264s |
Coś niedobrego stało się z obiektywem ultraszerokokątnym. Zdjęcia nocne wyglądają gorzej niż na niejednym tanim urządzeniu i sprawia to wrażenie problemu z przetwarzaniem obrazu - na podglądzie nie prezentują się aż tak źle. W ciągu dnia widać spore zaszumienie "nadrabiane" (mało skutecznie) przez sztuczne wyostrzanie. Zdjęcia są ciemne, mają zupełnie inną kolorystykę niż te z głównego obiektywu i niejednokrotnie nie posiadają większej głębi.
Zdjęcia makro nie są warte waszej uwagi. Rzadko kiedy są w na tyle akceptowalnej jakości, by mogły zastąpić chociażby przycięte zdjęcie z głównego obiektywu. Kolorystyka nie zgadza się z rzeczywistą, brakuje ostrości, a większość kadru umownie nawiązuje do rzeczywistości niczym akwarela. Lepiej działa obiektyw wspomagający zdjęcia portretowe - widzimy solidne odcięcie, choć to czasami bywa nienaturalne w okolicy włosów. Mimo tego widać, że pod różnymi kątami obiektyw sobie radzi.
f/2.0, ISO 50, 1/828s | f/2.0, ISO 1000, 1/20s | f/2.0, ISO 400, 1/33s | f/2.0, ISO 50, 1/149s | f/2.0, ISO 1600, 1/17s | f/2.0, ISO 200, 1/33s |
Zaskakująco dobrze wypada selfie z Huawei Nova 9. Zarówno podczas nagrywania video, jak i filmów materiały prezentują się przyzwoicie. Jedynym zarzutem jest brak pełnej ostrości kadru - czasem autofokus jest łapany na brwiach, a nie na oku. To jednak mały błąd, który da się pominąć przy udanej prezentacji kolorów cery i niewielkim wygładzaniu jej podczas zdjęć. Przy mniejszej ilości światła pierwszy plan wygląda dobrze, a bardziej znacząca utrata jakości odbywa się na tle.
W przypadku video są dobre i złe strony. Na pewno warto docenić cyfrową stabilizację, która potrafi zdziałać cuda i filmy ze zwykłego spaceru prezentują się przyzwoicie. Przynajmniej do momentu, gdy nie spojrzy się na nie bliżej. Gości na nich nieuzasadniona ilość szumów, niezależnie od rozdzielczości, które psują odbiór na dużym ekranie w ciągu dnia. Sytuację broni nieco kolorystyka i z Huawei Nova 9 wychodzi filmowy przeciętniak z potencjałem na więcej.
Bateria w Huawei Nova 9
Akumulator o pojemności 4300 mAh to raczej nie zapowiedź rekordowych czasów pracy na jednym ładowaniu, ale z drugiej strony Android od Huawei będzie lżejszy o kilkanaście aktywnych procesów i usługi Google. Jednocześnie Huawei Nova 9 nie wytrzymuje nadzwyczajnie długo. Telefon bez problemu rozładujemy w ciągu dnia, gdy korzystamy z LTE. Wynik powyżej 6,5 godzin zarezerwowano dla korzystania z telefonu głównie w oparciu o Wi-Fi, Minimalnie telefon wytrzymał 5 godzin, a maksymalnie 7,5 godziny z włączonym ekranem.
Próżno szukać w tej klasie cenowej bezprzewodowego ładowania – producenci zarezerwowali tę funkcję tylko dla najdroższych telefonów. Otrzymujemy za to 66-watową ładowarkę. Dzięki niej pełną baterię zobaczymy w 38 do 40 minut, a połowę akumulatora napełnimy w kwadrans.
Huawei Nova 9 powinien być tańszy
Huawei w ostatnich miesiącach przyzwyczajał nas do agresywnej wyceny swoich urządzeń, jednak w przypadku Huawei'a Nova 9 tego nie zrobił. Szkoda, bo jakiekolwiek argumenty na rzecz tego telefonu mają problem z przebiciem się zza zasłony braku usług Google. Telefon prezentuje się oryginalnie i wydaje się być solidny, ma nienajgorszy ekran, bardzo szybkie ładowanie i zasadniczo działa tak, jak powinien smartfon wyceniony na 2299 złotych.
Huawei mógłby zyskać fotograficzną przewagę w tej cenie, ale nie zdecydował się wkładać większego wysiłku w jakość zdjęć. Szkoda, bo mógł to być przeważający punkt na korzyść urządzenia. W obliczu nie tak kompletnych mobilnych usług Huawei telefon nie ma łatwego życia, zwłaszcza, że w tej cenie potrafi pojawić się Galaxy S20 FE, a swoje do powiedzenia mają też realme, Xiaomi czy OPPO. Powrót Huawei'a do smartfonowej gry nie należy do tych hucznych, ale jestem pewny, że producent nie powiedział ostatniego słowa.
Ocena Huawei Nova 9 - 3 gwiazdki na 5:
Wyróżnienie dla Huawei Nova 9 za design: